Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Dolny Śląsk i nieco dalej... (Gochy)

W Polsce znajduje się największy ceglany zamek świata - pokrzyżacki zamek w Malborku. Radom ma znacznie większą powierzchnię niż stolica Francji – Paryż. Pierwszą polską książkę kucharską, która zachowała się do dnia dzisiejszego wydano w 1698 roku. Polska posiada drugi najstarszy uniwersytet w Europie - Uniwersytet Jagielloński został założony przez króla Kazimierza Wielkiego w 1364 roku. Polska konstytucja była pierwszą w Europie i drugą na świecie - powstała zaraz po konstytucji Stanów Zjednoczonych.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 29.02.2012 22:05

W lesie mocnego wiatru się nie czuło, ale oblodzenie szlaku już tutaj przeszkadzało w szuraniu...

Obrazek

Polana już cała była owiewana wiatrem, ale tuż nad nią stoi drewniana wiara, więc tam się schowaliśmy na krótką odsapkę :) .

Obrazek

Obrazek

Do Strzechy Akademickiej doszliśmy drogą zimową, a nie niebieskim szlakiem prowadzącym tuż pod lawiniastymi Kotłem Małego Stawu...
Na polanie Złotówka śnieg zmieniony był w lodowe tafle, a wiatr dochodził do :roll: 22-23 m/s. Jak się potem okazało, to jeszcze było zaledwie lekkie muskanie :wink: .

Obrazek

Obrazek

W schronisku zatrzymaliśmy się na rozgrzewkę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Widok przez okno na oblepione śniegiem żleby Kotła Małego Stawu...

Obrazek

Obrazek

W schronisku siedziało się przyjemnie, ale przed nami był jeszcze szmat drogi, więc nadeszła chwila wyjścia...

Obrazek
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 01.03.2012 20:36

Od schroniska na Równię pod Śnieżką poszliśmy szlakiem niebieskim, czyli dalej drogą jezdną, o tej porze roku wykorzystywaną co najwyżej przez skutery śnieżne :wink: .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Im wyżej, tym było bardziej :roll: wichurzasto i przeraźliwie zimno...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Brakowało jednak malowniczej szadzi, która często raduje oczy podczas zimowych karkonoskich wędrówek...

Fotka Z. (2005): Obrazek

Fotka Z. (2005): Obrazek
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 03.03.2012 13:42

Główny grzbiet Karkonoszy osiągnęliśmy w rejonie tzw. Spalonej Strażnicy (ok. 1430 m)

Obrazek

Fotka Z.: (2005)
Obrazek

Wreszcie dało się założyć narty :D .

Obrazek

Grzbietowym szlakiem czerwonym poszuraliśmy krótko na zachód...

Obrazek

Obrazek

Wkrótce zboczyliśmy w lewo żółtym szlakiem lekko opadającym Białą Łąką (Bílá louka) do ogromnego schroniska Luči Bouda (1410 m). Wichura pełna, ale wyjątkowo podczas tego krótkiego zjazdu pomocna :wink: , gdyż wiało w plecy.
Ostatnio edytowano 24.03.2020 21:01 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 03.03.2012 16:28

Fotka z netu: Obrazek

Schronisko (a zasadzie hotel górski :wink: ) stoi w miejscu, w którym już około 1625 roku powstało gospodarstwo pasterskie. W 1914 roku zakończono przebudowę pierwotnej chaty, dzięki czemu znalazły się w niej miejsca noclegowe dla turystów. Chata spłonęła w 1938 roku, odbudowano ją w 1940 roku na potrzeby niemieckiego wojska. Stacjonował tu oddział komandosów, który na Śnieżce i jej zboczach odbywał ćwiczenia przed atakiem na Norwegię. Niemcy szkolili żołnierzy, ponieważ klimat tu panujący i średnia roczna temperatura stwarzają warunki :idea: podobne do strefy koła podbiegunowego.
Obecny wygląd pochodzi z przebudowy trwającej od jesieni 2002 r. do lata 2004 r.

Luči Bouda widziana z drogi na Śnieżkę (obie fotki Z. , 2005):

Obrazek

Obrazek

Przy schronisku:

Obrazek

Tuż obok schroniska tej zimy funkcjonuje fajny bar lodowy 8) .

Obrazek

Obrazek

Tyle, że o tej porze nie było barmana :( (a nie mieliśmy czasu, żeby czekać do godziny 15-tej, od której bar jest otwierany), napić się można było tylko tego, co się samemu przyniosło :) ...

Obrazek

Obrazek
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 03.03.2012 17:11

Mimo zimna i wiatru jestem z Wami :) Niektóre fotki, zwłaszcza kadry filmikowe, rzeczywiście przypominają ekspedycję na biegun :D

Bardzo mi się spodobał lodowy bar :D Przypomniało mi się ubiegłoroczne igloo z Zillertal.

Pozdrawiam :papa:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 03.03.2012 20:08

Czy ja dobrze pamiętam, że do Akademickiej dochodzi się ścieżką po wzgórzu powyżej schroniska?

Jak szliśmy, to była taka mgła, że nie widzieliśmy schroniska poniżej.
Ba, nie widzieliśmy uzbrojonych żołnierzy, którzy pilnie strzegli nas przed zakusami wybrania wolności i szukania azylu w Czechosłowacji :D

To były pierwsze, może drugie wakacje od wprowadzenia stanu wojennego.

W każdym razie mieliście lepsza pogodę, niż my w lipcu - woda nam zamarzała w bukłakach :D


W każdym razie informuję, że zaglądam, zaglądam ... :)
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.03.2012 16:05

maslinka napisał(a): Przypomniało mi się ubiegłoroczne igloo z Zillertal.

Barowi przy Łąkowej budzie bardzo daleko do "Twojego" igloo (nawet dachu nie ma :wink: ), ale zawsze to jakiaś namiastka
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.03.2012 16:11

weldon napisał(a):Czy ja dobrze pamiętam, że do Akademickiej dochodzi się ścieżką po wzgórzu powyżej schroniska?


Zapewne dochodziłeś do schroniska ścieżką, którą my podchodziliśmy od niego :)

A co do mgły... Chyba największą, jaka mi się kiedykolwiek trafiła na wycieczce, była ta podczas wycieczki na Śnieżnik jeszcze w czasach licealnych :wink:. Schronisko na Hali pod Śnieżnikiem zobaczyliśmy dopiero wtedy, gdy jeden z kolegów nabił sobie guza :lol: trafiając w ściany chaty.

weldon napisał(a):W każdym razie mieliście lepsza pogodę, niż my w lipcu - woda nam zamarzała w bukłakach :D


Zapewnie lepszą, gdyż woda nam nie zamarzła :D . No bo zamiast wody mieliśmy w plecakach zupełnie co innego :wink:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.03.2012 16:50

Dalsza trasa to "tyczkowy" szlak zimowy biegnący w przez Stříbrné návrší i Čertovo návrší.
Początkowo sunęliśmy łagodnie w górę na nartach, ale co chwilka ktoś odpadał i narty ściągał, gdyż w tej wichurze (tym razem wiatr :mrgreen: prosto w mordę do samego Odrodzenia) i na lodzie na :? szurać się nie dało...

Nie wiemy jaka była maksymalna siła wiatru, ale na pewno :roll: sporo wyższa od tej, której doświadczyliśmy pod Strzechą. Czuliśmy się tak, jakbyśmy naprawdę :) zdobywali biegun północny. Wiatr błyskawicznie porywał wszystko, co się nieopatrznie wypuściło z rąk - łącznie z nartami :wink: . Pechowcy musieli gonić w dół aby dopaść uciekające elementy ubioru czy wyposażenia, a potem mozolnie znów iść do góry...

Po krótkim odpoczynku na małej przełączce pomiędzy Srebrnym i Czarcim Wzgórzem ( jak na polarne warunki, było tam prawie zacisznie :wink: ), musieliśmy pokonać kolejne podejście :arrow: jeszcze gorsze, gdyż tu przeżyliśmy :idea: apogeum wichury...
Pewnie w bezwietrzny dzień byłby to relaksacyjny spacerek :wink: .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 24.03.2020 21:02 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.03.2012 17:16

Niestety :? nie było to podejście ostatnie, gdyż po dość sporym obniżeniu się, musieliśmy jeszcze wznieść się do góry (na szczeście tylko troszkę :) ) na małą przełączkę pomiędzy Tępym Szczytem i Małym Szyszakiem.

Odpoczynek imieliśmy w zacisznym miejscu (z widokiem na Čertův důl) tuż przed tym ostatnim podejściem.

Jeszcze tylko na strome i śliskie obejście szczytu Mały Szyszak (już granicznym szlakiem czerwonym, a potem strome zejście (zjazd na biegówkach byłby karkołomny) zapadając się :roll: po kolana w śniegu, ale już ze świadomością szybkiego zakończenia mordęgi, gdyż widać Przełęcz Karkonoską oraz znajdujące się nań czeskie budy. Wkrótce też zza choinek wyłania się dach naszego ocalenia :wink: -Odrodzenia (1234 m).

To chyba cud, że dotarłam do celu bez poważniejszych uszczerbków na ciele :D . Kilka nabytych na lodzie siniaków to w sumie pryszcz...
Ostatnio edytowano 24.03.2020 21:03 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.03.2012 17:30

Budynek schroniska Odrodzenie wzniesiono w 1928 roku. W 1933 naziści przejęli schronisko na obiekt dla Hitlerjugend noszący nazwę Jugendkammhaus Rübezahl. Podczas wojny pokoje udostępniono jako miejsce wypoczynku dla niemieckich wojskowych. Po wojnie i zmianie granic schronisko trafiło w polskie ręce, w 1949 r. uruchomiono schronisko.

Fotka M. (2008): Obrazek

Po zajęciu miejsc w pokojach (dostaliśmy do dyspozycji ósemkę i trójkę) poszliśmy do bufetu na :idea: zasłużone piwko lub herbatkę z rumem (ta wydała mi się baqrdziej odpowiednia po tylu godzinach na wygwizdowie :wink: ) oraz na ciepłą zupę. Potem było jeszcze pół godzinki dla słoninki, a następnie znów :roll: poopatulaliśmy się cieplutko i wyruszyliśmy a w drogę (na szczęście króciutką :) ) na czeskie piwko i kolejne bardziej treściwe danie...

W siodle Przełęczy Karkonoskiej (Slezské sedlo, 1198 m) stoi dawny budynek straży granicznej oraz górski Špindlerova bouda , w ktrórego restauracji zasiadasmy za każdym razem, gdy znajdziemy się na przełęczy :) .

Obrazek

Oprócz obowiązkowego piwka była oczywiście rozgrzewająca herbatka, a do tego sałatka. Niektórzy nakarmili się bardziej treściwie :wink: (co w Czechach jest raczej regułą), ja jednak postanowiłam zrzucić do lata kilka kilogramów :) .

Obrazek

Obrazek
Ukoronowaniem dnia byłarozgrzewająca regeneracja w saunie w Odrodzeniu, a potem mocny sen…
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.03.2012 18:04

Gdyby sobota nie była taka mordercza, , w niedzielę :idea: pewnie ześliznęliśbyśmy się do Jagniątkowa. Rano jednak chyba każdego bolały jakieś elementy ciała :wink: , dlatego postanowiliśmy zrobić sporo lżejszą :) trasę. Na taką decyzję wpłynęło dodatkowo to, co zobaczyliśmy za oknem schroniskowego pokoju... A w zasadzie to nie zobaczyliśmy nic :lol: , taka była mgła i zadymka. W sumie to poprzedniego dnia mieliśmy farta 8) , pomimo tego wiatru...

W Odrodzeniu jajeczniczka bądź parówki, a na kawkę i piwko znów do Špindlerovki, która przecież była nam po drodze :wink: :) .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Widok na Špindlerovą boudę i Odrodzenie z marcowej wycieczki 2008 (fotka M.):

Obrazek

Fotka z aktualnie opisywanej wycieczki :) :

Obrazek

W ramach któtkiej notki historycznej :arrow: Pierwszy budynek Špindlerovej boudy został zbudowany w 1784 r. Obecna nazwa pochodzi od Františka Špindlera, sołtysa z Bedřichova, który przebudował schronisko w 1824 r. W XIX wieku obiekt dwukrotnies płonął (w 1826 oraz w 1885 r.), na szczęście za każdym razem został odbudowany. Od 1997 r. dawne schronisko funkcjonuje jako górski hotel, odbudowany po pożarze w 2005 r.

Ciekawe, czy zostanie odbudowana widoczna z przełęczy Petrovka, która spłonęła w ubiegłym roku :?:

Historyczne zdjęcie z 2008 roku (bieżącego na pozostałości schroniska nie mam, gdyż w sobotę schodząc stokiem Małego Szyszaka nie miałam już sił na focenie, a w niedzielę z przyczyn obiektywnych nie było już szans na uwiecznienie Petrovej boudy).:

Obrazek

Ostateczny wariany trasy sprowadzającej nas w doliny ustaliliśmy przy kawce :P , niektórzy także przy deserze :wink: .

Obrazek

Obrazek

Obrazek
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.03.2012 18:09

Mapka niedzielnej trasy:

Obrazek

Obrazek

Zdjęcia z 2008 r.:

Obrazek

Fotka M.: Obrazek

Obrazek

Odcinek niebieskiego szlaku z przełęczy do rozdroża z Drogą Sudecką był całkiem przyjemny :D , pomimo mleka na samej górze. Nie licząc stromych fragmentów zaraz po zejściu na szlak w rejonie dawnej strażnicy oraz końcówki przed krzyżówką z Drogą Sudecką, środkowa część trasy jestg idealna do zjazdu na biegówkach, zwlaszcza po świeżutkim śniegu, jaki nam się trafił :D . Odważniejsi zjeżdżali zrestą cały czas, ja jednak (ale osamotniona w tym nie byłam :wink: ) momentami wolałam nosić narty.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niebieski szlak biegnie cały czas afaltową drogą (chociaż stan nawierzchni ma już z asfaltem niewiele wspólnego :wink: ), tak się jednak złożyło, że ostatnimi czasy przemierzamy tę trasę zawsze w zimowych warunkach. Większa część tej drogi jest co prawda niedostepna dla samochodów, ale gdyby można było nią jechać (mogą rowerzyści!), to byłby :idea: najtrudniejszy asfaltowy podjazd w Polsce. Różnica wysokości licząc od Podgorzyna na przełęcz to 891 m na dlugości 12,44 km. Nachylenie drogi dochodzi miejscami do 29%, a średnia najbardziej stromego odcinka wynosi 16%.

Obrazek

Drogą Sudecką już łagodnie zjechaliśmy do skraju Borowic.

Obrazek

Kilka słów o powstaniu Drogi Sudeckiej, która miała połączyć Borowice z Przełęczą Karkonoską. Budowę drogi rozpoczęto jeszcze przed II wojną światową, prace kontynuowano podczas wojny, wykorzystując do pracy jeńców wojennych z całej Europy, przetrzymywanych w wyjątkowo trudnych warunkach w znajdujących się w okolicznych lasach kilkunastu drewnianych barakach. Nieopodal drogi znajduje się symboliczny leśny cmentarz jeńców zmarłych w wyniku ciężkiej pracy, zimna, wycieńczenia i chorób. Obóz jeniecki zlikwidowano na przełomie lat 1944-1945 w związku z przybliżaniem się frontu. Pozostałych przy życiu jeńców, którzy szczęśliwie przetrwali głód i maltretowanie - rozstrzelano.

Fotka z netu:
Obrazek

Obrazek
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.03.2012 18:21

Borowice to pięknie położona (w Dolinie Pięciu Potoków) spora górska wioska (625-710 m), w której jednakże dzieje się niezbyt wiele. O ile dobrze pamiętam, zawsze tak było... Dawno temu nocowaliśmy tu w jakimś dość sporym ośrodku, a kilka razy przechodziliśmy przy okazji wycieczek.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tym razem nie mieliśmy czasu i sił na przypomnienie sobie wyglądu Borowic, ze skaraju wioski zeszliśmy :roll: asfaltem (o tej porze autobus z Borowic do Jeleniej Góry to dziwny pomysł :wink: ) do krzyżówki w Podgórznie Górnym.

Obrazek

Znajdujący się na rozdrożu bar "Pod Skałką" był niestety nieczynny.

Obrazek

Na szczęście otwarty był sklepik naprzeciwko :) .
Obok sklepu, pod skałą, stoi wagon tramwajowy. Tramwaj jest pozostałością po linii z Jeleniej Góry przez Cieplice do Podgórzyna Górnego, jaka funkcjonowała do 1964 roku. Linia była w zimie wykorzystywana przez narciarzy udających się w Karkonosze - do wagonów doczepiano specjalnie uchwyty do przewozu nart.

Obrazek

Do zobaczenia na kolejnych dolnośląskich trasach :papa: .
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 04.03.2012 19:24

Sądziłam, że ten wagon tramwajowy (podoba mi się ta skała):

Obrazek

stoi już w Przesiece. A tu się okazuje, że to jednak Podgórzyn :) Ale to "prawie" Przesieka, bo chyba można powiedzieć, że bar "Pod skałką" jest na granicy Podgórzyna Górnego i Przesieki (?), więc tak bardzo się nie myliłam :) No chyba, że naginam dość mocno fakty, to mnie, Danusiu, popraw :)

dangol napisał(a):Do zobaczenia na kolejnych dolnośląskich trasach :papa: .

Bardzo chętnie będę Ci towarzyszyć, przynajmniej wirtualnie. Macie szczęście mieszkać w szczególnie ciekawym regionie Polski. Musimy się tam znowu wybrać na dłużej, bo pobyt w Przesiece i wycieczki po okolicy wspominamy bardzo miło :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Polska



cron
Dolny Śląsk i nieco dalej... (Gochy) - strona 24
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone