Dawigs napisał(a): Zresztą moje grilowe wyczyny ograniczają się do klasyki czyli kiełbasek, karczku czy szaszłyków.
Kiedyś było więcej grillowania nad Gwiazdą, od jakiegoś czasu tylko sporadycznie coś tak przyrządzamy. Może dlatego, iż żaden węgiel drzewny już nam nie pasuje po tym, jak wyczerpaliśmy ten przywieziony w wypału w Bieszczadach ? Dym z tego, co jest dostępne w marketach, jakoś nam przeszkadza , wolimy woń ogniska. Kiełbasa najlepsza upieczona na kiju nad ogniskiem, na inne dania (jeśli nie z kociołka czy tradycyjnie na kuchence gazowej) preferujemy żeliwną płytę, pod którą pali się drewno pozyskane z tego, co leży w lesie.