PabloX napisał(a):Spox, dziary zdarzają się i porządnym ludziom![]()
Powtórzę żonie, podbuduje ją to na duchu
.png)
Aldonka napisał(a):Ej, ja też mam tatuażAle żeby nie było do lansu mi daleko
Aldonka napisał(a):A tak na marginesie Waszych rozważań jedzeniowych. Jakoś dotąd mało zabierałam ze sobą. W zeszłym roku poza wodą na drogę i kanapkami oraz sokami Julki (w jej mniemaniu jedyne warte picia) nie zabrałam nic.
W tym pewnie coś wezmę, bo na jakieś "zadupie" jadę (większe zadupie niż moje Borje) i wolę od razu po przybyciu na miejsce nie jechać szukać ileś tam km sklepu.
Aldonka napisał(a): oleje

.png)
PabloX napisał(a):Na szczęście w Cro prawie takich zjawisk nie widziałem, w odróżnieniu od kurortów nadbałtyckich.
.png)
hrupek666 napisał(a):PabloX napisał(a):Na szczęście w Cro prawie takich zjawisk nie widziałem, w odróżnieniu od kurortów nadbałtyckich.
E nie jeździsz do kurortów tych co moi bardzo bogaci koledzy ze szkoły średniej,oni co roku ze swoją paczką jadą na lansik do cro ze swoimi pływającymi zabawkami,twierdzą że w u nas nad Bałtykiem to już niema czym się pochwalić za dużo takich jak oni.
Mało tego mężczyźni jadą swoimi(banku) autami ze sprzętem pływającym,a panie z dziećmi samolotem.
.png)
Raul73 napisał(a):Ja myślę, że nawet bez liczenia wiadomo, że zabranie ze sobą jedzenia wychodzi na pewno taniej niż kupowanie na miejscu.
Po pierwsze: ceny żywności w Chorwacji są wyższe (bez spierania się o procenty) i to jest fakt.
Po drugie: jedzenie na podróż możemy kupować odpowiednio wcześniej, stopniowo, korzystając z okresowych promocji czy obniżek cen, a także wybierając tańsze sklepy czy markety. Będąc w Chorwacji, zmuszeni jesteśmy kupować tam, gdzie najbliżej, a co niektórzy wybierają na urlop miejsca, gdzie są w ogóle 2 sklepy na krzyż.
Po trzecie: w Polsce możemy kupować jedzenie w miejscu zamieszkania, w Chorwacji robimy to w kurortach, w których w każdym kraju jest drożej.
No i po czwarte: myślę, że wiele osób wiezie jedzenie w Polski, bo w Chorwacji zwyczajnie szkoda czasu na jeżdżenie po kilkanaście kilometrów do supermarketu i tracenie połowy dnia na zakupy - czasu, w którym można coś zwiedzić albo poleżeć na plaży.
.png)
Bocian napisał(a):Trzeba wątek założyć i się prezentowaćAldonka napisał(a):Ej, ja też mam tatuażAle żeby nie było do lansu mi daleko
![]()
.png)
Jacek S napisał(a):Oszczędności są. Ile? Nie chce mi się liczyć.
Robiąc zakupy w Konzumie można sobie policzyć na szybko.
.png)
rafgrzeg napisał(a):Jacek S napisał(a):Oszczędności są. Ile? Nie chce mi się liczyć.
Robiąc zakupy w Konzumie można sobie policzyć na szybko.
Wziąłem na tapetę obecne promocje ze strony lidl.hr i przyrównałem do naszych cen w PL również w lidlu. Dzisiaj robiłem zakupy więc znam ceny![]()
Kunę liczę po 0,56 zł
Ice tea 2 l – 7 kun (3,92) PL- 3,20
Jogurt – 3 kuny (1,68) PL – 1,30
Jajka 6szt – 7,59 k(4,25) PL – 3,50
Majonez 10 k (5,59) PL – 4,50
Feta 250g 11k (6,16) PL - 4,99
Kawa lidlowska 200g 30k (16,79) PL – 12,90
Mleko 4,39k (2,45) PL – 2,09
Salami 7,49 k (4,19) PL – 3,49
Chipsy 4,49 (2,51) PL – 2,19
Kiełbasa 1 kg 29,99 (16,79) PL – 16
Stringi 4 pary 40k (22,39) PL - ?
Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.
