CO NAM W DUSZY GRA......(Peljesac)

anakin napisał(a):

CROberto napisał(a):Czasem bywam tak zachwycony, że próbuję "malować" słowem.....

Ale na szczęście nie zdarza Ci się to zbyt często.

bedzie dugapszerfa bomi pszesCiebie akfarele wyschły......

CroAna napisał(a):
Maluj, kuzynie, maluj....

Właśnie miwena zfiała

Basilinek napisał(a):............i świetnie Ci to wychodzi !!

Noto mosze niebedzie tak śle i do maja sieposbieram....

CROberto napisał(a):Czasem bywam tak zachwycony, że próbuję "malować" słowem.....

Próbuję sobie wyobrazić Twoje "obrazki" z Pagu... i jakoś mi nie idzie...

Mikromir napisał(a):......

Jezd risik-fizik sze tamsie "kariera" skończy.....

Mostar zawsze cudny...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Mostar zawsze cudny...

Nic dodać.....nic ująć....

Plątając się uliczkami starówki całkowicie zatraciliśmy poczucie czasu......
Przeciskamy się wąskim nabrzeżem klucząc pomiędzy knajpkami z tarasami zawieszonymi nad szmaragdową Neretwą.
Przysiadamy raz po raz , sięgając po miejscowe specjały - by po chwili ruszyć na ponowne odkrywanie
zupełnie odmiennego fascynującego otoczenia.....
Julia obraca w dłoniach kolorowe puzderka - oczy jej błyszczą intensywniej od błyskotek okraszających szkatułki - także i jej mama znalazła tutaj swój "sezam".....

Mam swoje pięć minut, mogę zabłąkać się w pobliskim zaułku nie bacząc na nic - jeszcze raz upewniam się że to ja mam portfel.....

Oddaję się bez reszty robieniu zdjęć do czasu, aż wąską uliczką sączy się śpiewny głos muezina - zamarłem - to mój pierwszy raz....
Pnę się po pobliskich schodkach by zerknąć w stronę minaretu - nie dostrzegłem muzułmanina na balkoniku - zauważyłem natomiast słońce zbyt nisko zawieszone na niebie....

Uświadomiłem sobie właśnie, że wszyscy zapomnieliśmy o wyprawie nad wodospady.
Zmierzam na spotkanie z dziewczynami bo czas nagli - drugiej okazji by skąpać się w kaskadach Kravicy już nie będzie - jutro wracamy do domu....
















W nocy była burza - lało niemiłosiernie.
Zapewne dlatego wodne bicze wściekle przetaczły się przez progi- łojąc bezlitośnie śmiałków i głazy.
Woda była lodowata,rozbijała się na miliony pereł połyskujących w ostatnich promieniach zaglądających do doliny- dodatkowo wzmagała wiatr, który wywoływał dreszcze......

A może to nie wiatr.....




















































































Pod wodospadem












































CDN

dawno nie uświadczyłem takiej sesji na Kravicy, nawet moje osobiste odwiedziny się umywają, a zza wodospadu to już w ogóle...
może dlatego, że tłum u mnie był spory, trzeba zatem powrócić;
myślę, że Wasza pora dnia również ciekawa na zdjęcia, takie już zacienione wyszły efektowniej

Wodospady są wspaniałe, a kąpiel pod nimi/ w nich/ za nimi dostarcza emocjonujących wrażeń. Dzięki za przypomnienie tych emocji

CROberto napisał(a):

minimartini napisał(a):CROberto - oszaleję Cóż za urocza hvarska zatoczka... Tam nie trafiliśmy... No ale nie można mieć wszystkiego

Zwłaszcza jak się ma miesiąc miodowy, to nie można zaliczyć wszystkich zatoczek -pomimo że to "miesiąc" to ni ma czasu....
"Drugi miesiąc miodowy" -tak gdzieś po dwudziestu latach da więcej "luzu" - na pewno odrobicie zaległości

joke....

Ha ha ha czytając te słowa, uśmiecham się do notebooka

Wodospady Kravica - przepiękne. Te tonące w zieleni kaskady ożywczej wody... Rozmarzyłam się.
Niestety, kiedy my tam kiedyś byliśmy, nie było tak pusto, jak u Was na zdjęciach. Dodatkowo mieliśmy wątpliwe szczęście natknąć się tam na 3 autokary hałaśliwych "pielgrzymkowiczów" z PL (nawiasem mówiąc narzekających, że woda jakaś taka zimna?)

Pozdrav!

te kiero napisał(a):dawno nie uświadczyłem takiej sesji na Kravicy, nawet moje osobiste odwiedziny się umywają, a zza wodospadu to już w ogóle...

te kiero napisał(a):
może dlatego, że tłum u mnie był spory, trzeba zatem powrócić;
myślę, że Wasza pora dnia również ciekawa na zdjęcia, takie już zacienione wyszły efektowniej

Pora faktycznie dobra - bardzo ciepłe późne popołudnie 16.IX.
Zauważ że nie ma pomostu - ktoś go rozebrał bo mu brakło opału do smażenia kiełbasek....
Po nocnych opadach woda była tak zimna że kaczor by nie ryzykował.....

Zawsze na wakacjach mam w bagażniku ponton i pompkę - to było nasze rozwiązanie
Niestety nasz"Wilk morski" został poważnie ranny - wracając tak odbijało się światło ,że nie zauważyłem zanurzonego żelastwa- "poszła" zewnętrzna komora
ale wspomnienia i tak bezcenne....

Agasz napisał(a):
Wodospady są wspaniałe,a kąpiel pod nimi/w nich /za nimi dostarcza emocjonujących wrażeń.
Dzięki za przypomnienie tych emocji.

Dzięki za odwiedzinki
Pełna zgoda - ja nawet miałem z "bonusem"

Btw.
Taki miałem zamiar - "Przeżyjmy to jeszcze raz...."

minimartini napisał(a):

CROberto napisał(a):
Zwłaszcza jak się ma miesiąc miodowy, to nie można zaliczyć wszystkich zatoczek -pomimo że to "miesiąc" to ni ma czasu....

Ha ha ha czytając te słowa, uśmiecham się do notebooka

Uff,dobrze że masz poczucie humoru bo...... upiekło mi się piekło....

minimartini napisał(a):Wodospady Kravica - przepiękne. Te tonące w zieleni kaskady ożywczej wody... Rozmarzyłam się.

Mnie także czar powraca gdy opisuję tamte dni....




Pozdrowionka

no i zaś wychodzi mi jakiś obowiązkowy punkt na mapie

CroAna napisał(a):........

Bardzo obowiązkowy - miliony hektolitrów radochy za jedno euro.....

CROberto napisał(a):

CroAna napisał(a):........

Bardzo obowiązkowy - miliony hektolitrów radochy za jedno euro.....

Za moich czasów całkiem gratis