Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Bałkany i nie tylko - wakacyjna objazdówka po 10 krajach.

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Użytkownik usunięty
Re: Bałkany i nie tylko - wakacyjna objazdówka po 10 krajach

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 15.10.2019 18:59

Mnie się udało kiedyś wybrać na Red Bull Racing w Budapeszcie - obłęd :)
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1971
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Bałkany i nie tylko - wakacyjna objazdówka po 10 krajach

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 16.10.2019 10:56

gdybym wiedział wcześniej, to bym się już na same zawody wybrał na publiczną plażę, dobre miejsce było na robienie zdjęć :)
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1971
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Bałkany i nie tylko - wakacyjna objazdówka po 10 krajach

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 16.10.2019 11:24

Spóźnieni o ponad godzinę opuszczamy Zamárdi. W Balatonföldvár robimy większe zakupy i przejeżdżam też przez miasto, aby zobaczyć co się zmieniło w ciągu dwóch lat. Zmiany oczywiście są na gorsze: zamknięto kilka lokali i wprowadzono wspomniane opłaty za plażę. Ale za to ustawiono na niej wspaniały napis, który można wrzucić potem na fejsa.
Obrazek

Odbijamy w głąb lądu. Mijamy stawy hodowlane, a na horyzoncie zielenią się pagórki północnego brzegu Balatonu.
Obrazek

Droga nr 67 jest przebudowywana na długim odcinku do standardu szosy szybkiego ruchu (nie mylić z ekspresówką) - będzie miała po dwa pasy ruchu, lecz część skrzyżowań kolizyjnych.
Obrazek

Po półtorej godzinie docieramy w pobliże miasta Szigetvár w Baranji. Zatrzymuję się przy położonym obok szosy Parku Przyjaźni Węgiersko-Tureckiej. To dość specyficzne miejsce.
Obrazek
Obrazek

Nawiązuje ono do tureckiego oblężenia Szigetváru z 1566 roku. Armia osmańska przez miesiąc słała kolejne fale żołnierzy na mury miejskie i dopiero wysadzenie jednego z bastionów pozwoliło wedrzeć się do środka. Miasto padło, lecz kolejna eksplozja w magazynie prochu zabiła wielu atakujących, a także obrońców. Zginął dowódca Węgrów - Nikola Šubić Zrinski, Chorwat. Strata napastników była jednak znacznie większa - zmarł sam sułtan Imperium, słynny Sulejman Wspaniały, bohater Wspaniałego Stulecia. Umarł prawdopodobnie z przyczyn naturalnych, ale jego śmierć utrzymywano w tajemnicy, aby nie podkopywać morale poddanych.

W miejscu parku stał wówczas sułtański namiot. Głównym elementem wybudowanego założenia są ogromne pomniki obu wodzów - Zrinskiego i Sulejmana.
Obrazek

W parku ustawiono liczne tablice opisujące bitwę i historię. Jedną z nich upiększono wspólnym zdjęciem Erdogana i Orbana. W sumie obaj politycy mogliby być braćmi, podejście do sprawowania władzy mają podobne (choć Viktor musi się jeszcze sporo nauczyć od kumpla z Azji). Jest też kilka obiektów małej architektury, m.in. fontanna w osmańskim stylu.
Obrazek
Obrazek

W okolicy jest sporo pamiątek z tamtych czasów, na przykład dawne mauzoleum z sułtańskimi wnętrznościami. My jednak kierujemy się prosto w wąskie uliczki samego miasteczka.
Obrazek

Zamek zdobyty ongiś przez Turków nadal stoi. To sporych rozmiarów czworoboczna twierdza z narożnymi bastionami. Niestety, wstęp nawet na dziedziniec jest płatny i to niemało, więc ograniczamy się do spaceru zewnętrznego wokół murów.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Dzieło z gatunku "co autor miał na myśli?". Wersje były dwie: wielka sowa albo paznokieć. A może jeszcze coś innego?
Obrazek

Znajdujący się przy głównym placu kościół św. Rocha powstał jako meczet, o czym dobitnie świadczą okna i drzwi.
Obrazek
Obrazek

Nie mogło zabraknąć pomników. Na pierwszym zdjęciu postawiony w 1878 roku lew depczący turecki sztandar - symbolika jednoznaczna. Na drugim upamiętniono powstanie węgierskie z 1956 oraz poległych w Wielkiej Wojnie.
Obrazek
Obrazek

Moją uwagę przykuwa niebanalny kształt dwóch wież. To kasyno, zaprojektowane przez Imre Makovecza w tzw. stylu organicznym.
Obrazek
Obrazek

Z Szigetváru pozostało do granicy nieco ponad 50 kilometrów. Początkowo jadę krajówką, gdzie spada na nas deszcz siana...
Obrazek

Potem odbijam w boczne, prawie puste drogi z widokami na wzgórza otaczające Pécs.
Obrazek
Obrazek

W wiosce o nazwie Baksa dochodzi do nieszczęścia: morduję gołębia! Siedziały sobie bydlęta za widocznym poniżej skrzyżowaniem i zamiast odlecieć przed nadjeżdżającym samochodem postanowiły przeczekać go na asfalcie między kołami. Usłyszałem głuchy łomot, a w tle została zakrwawiona kupka piór...
Obrazek

Krótko po 14-tej melduję się przy przejściu z Chorwacją Drávaszabolcs – Donji Miholjac. Granicę wyznacza rzeka Drawa.
Obrazek
Obrazek
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1971
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Bałkany i nie tylko - wakacyjna objazdówka po 10 krajach

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 17.10.2019 22:39

Chorwacja należy od kilku lat do Unii Europejskiej, ale nie do Strefy Schengen, zatem na granicach odbywa się prawie normalna kontrola graniczna. W sezonie letnim potrafią się tworzyć gigantyczne kolejki, na szczęście nie dotyczy to tych rejonów - Slawonia to wschodnie peryferia państwa, rzadko odwiedzane przez turystów. Nasza odprawa graniczna była niemal błyskawiczna, wszystko zajęło kilka minut.
Obrazek

Ta część Chorwacji nawet może przypaść mi do gustu - brak tłumów, a ceny są normalniejsze niż na wybrzeżu. No i mają słoneczniki! :D
Obrazek

Tegoroczna wizyta ma charakter przelotowy z jednym dłuższym postojem. Przed wyjazdem chciałem zakupić garść chorwackiej waluty na jakieś drobne wydatki. DROBNE. Aby zapłacić za parking, ewentualnie kupić pocztówkę albo loda. Niestety, wszędzie w kantorach posiadali banknoty o wartości co najmniej 50 kun (ponad 25 złotych).
- To dla pana za dużo? - patrzyli na mnie jak na wariata, gdy kręciłem głową. Tłumaczenie, że będę w Chorwacji bardzo krótko nie pomagało. Ostatecznie przeszukałem pamiątki po pobycie sprzed lat i znalazłem trochę monet, które w zupełności wystarczyły :).

Jedziemy głównie bocznymi drogami. Jakość nawierzchni lepsza niż u Węgrów, co w ogóle mnie nie dziwi.
Obrazek

Zatrzymujemy się w jednej z mijanych wiosek - Bračevci. Moją uwagę przykuł mocno zaniedbany kościół w centrum miejscowości. Wieża wygląda, jakby miała wkrótce się zawalić...
Obrazek
Obrazek

Chorwaci są narodem z bardzo wysokim odsetkiem osób wierzących (w Slawonii około 95%), więc trochę dziwi, że świątynia jest w takim stanie i nikt o nią nie dba.
Obrazek
Obrazek

Mam pewne obawy, czy zaraz coś nie spadnie mi na łeb, ale wchodzę przez rozwalone drzwi. Zaraz za nimi znajduję odpowiedź na moje zdziwienie: to jest serbska cerkiew prawosławna. I wygląda na to, że sporadycznie nawet użytkowana.
Obrazek

A jak cerkiew to wiadomo - obcy obiekt, więc może niszczeć. Niby ludzie wierzą w tego samego Boga, ale potrafią się pozabijać, bo kształt krzyża inny albo wykonuje się nieodpowiednie gesty.
Obrazek

Sto lat temu w Bračevci większość mieszkańców stanowili Serbowie. Potem ich procent malał, ale przed wybuchem ostatniej wojny była ich ciągle połowa ludności. Dziś prawie nikt nie został - uciekli albo ich wypędzono. Bałkański (i nie tylko) koszmar...

Przy szosie stoi pomnik ofiar wojny światowej. "Ofiary faszyzmu" i partyzanci. Zapewne też Serbowie, bo Chorwaci przecież stali zazwyczaj po drugiej stronie frontu.
Obrazek

Sąsiedztwo kościoła i pomnika: dom kryty trawą i jakaś przydrożna kaplica.
Obrazek
Obrazek

Ruszamy w dalszą drogę. Pogoda zaczyna przypominać lato, temperatura poszybowała do 27 stopni.
Obrazek
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1902
Dołączył(a): 06.10.2017
Re: Bałkany i nie tylko - wakacyjna objazdówka po 10 krajach

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 18.10.2019 07:40

Pudelek napisał(a):
A jak cerkiew to wiadomo - obcy obiekt, więc może niszczeć. Niby ludzie wierzą w tego samego Boga, ale potrafią się pozabijać, bo kształt krzyża inny albo wykonuje się nieodpowiednie gesty.

Sto lat temu w Bračevci większość mieszkańców stanowili Serbowie. Potem ich procent malał, ale przed wybuchem ostatniej wojny była ich ciągle połowa ludności. Dziś prawie nikt nie został - uciekli albo ich wypędzono. Bałkański (i nie tylko) koszmar...


Nie żebym bardzo bronił Chorwatów ale mimo wszystko trochę większa tu wina samych Serbów. Wystarczy przypomnieć historie pobliskiego Vukovaru. Mimo wszystko nikt nie burzy tych domów i cerkwi po Serbach po prostu nie ma kto się nimi opiekować. A opuścili oni swoje domy w większości z własnej woli bojąc się (nie wiem czy potrzebnie) odwetu za czyny swoich rodaków po zajęciu w 1995 przez Chorwatów byłej Republiki Serbskiej Krajiny czyli utworzonego państwa serbskiego na terenie Chorwacji.
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1971
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Bałkany i nie tylko - wakacyjna objazdówka po 10 krajach

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 18.10.2019 10:18

Zbrodnie żadnego narodu nie usprawiedliwiają odpowiedzialności zbiorowej albo niszczenia budynków. Nie wiem jak w Bracevci, ale choćby w Krainie chorwacka armia masowo mordowała, wypędzała i paliła serbskie domostwa. Zresztą nie tylko tam, Chorwaci naprawdę nie byli święci w tej wojnie, choć w świat szły głównie zbrodnie serbskie. Nie wiemy, czy w dawnych serbskich domach nie mieszkają teraz Chorwaci albo jakieś ruiny to nie są zniszczone pozostałości...

Dla mnie z architektonicznego i historycznego punktu widzenia jest bardzo źle, jeśli zabytkowy budynek stoi w samym centrum wsi i tak niszczeje. Bo to wstyd także dla miejscowych władz. To samo dotyczy opuszczonych kościołów, synagog itp.

Nie umiałem niestety znaleźć dokładnej historii tej cerkwi, ale mam wrażenie, że wnętrze zostało ograbione z pierwotnego wystroju albo ktoś je zabrał ze sobą, bo te obrazy na carskich wrotach wyglądają na prowizorkę.
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1447
Dołączył(a): 18.08.2017
Re: Bałkany i nie tylko - wakacyjna objazdówka po 10 krajach

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 18.10.2019 21:56

Witam się i będę śledzić. Dziękuję za opisanie miasteczek w zachodnich Węgrzech. To dla mnie inspiracja, bo właśnie zastanawiam się nad noclegami po drodze do Chorwacji. :papa:
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1971
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Bałkany i nie tylko - wakacyjna objazdówka po 10 krajach

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 18.10.2019 22:28

Obydwa miasteczka nadają się na sympatyczny nocleg z wizytą wieczorem w jakiejś knajpce i zobaczeniu coś ciekawego :)
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1971
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Bałkany i nie tylko - wakacyjna objazdówka po 10 krajach

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 18.10.2019 22:29

Po pół godzinie docieramy do Đakova, miasto nazywanego "sercem Slawonii". Samochód zostawiam niedaleko ronda Franja Tuđmana, obok którego bieleje kościół Wszystkich Świętych. To dawny meczet, co (podobnie jak w Szigetvár) potwierdza kształt okien. Szkoda, że nie weszliśmy do środka, wnętrza są piękne.
Obrazek

Spacerkiem kierujemy się w stronę głównego placu. Ludzi na ulicach mało, chowają się przed słońcem.
Obrazek
Obrazek

W samym sercu serca Slawonii wznosi się ku niebu potężna sylwetka katedry św. Piotra. Jest tak duża, że ciężko ją ująć na jednym zdjęciu (drugie musiałem posklejać z kilku fotek).
Obrazek
Obrazek

Zaprojektowali ją architekci z Wiednia. Stylistycznie to klasyczny historyzm: połączenie neogotyku i neoromanizmu. Budowano ją 16 lat, zużyto 7 milionów czerwonych cegieł. Katedra jest czasem określana jako najwyższy kościół Slawonii lub okresu neogotycku w całej Chorwacji; oba twierdzenia są nieprawdziwe, bo troche wyższe wieże ma chociażby świątynia w Osijeku. Đakovieckie są wysokie na 84 metry.
Obrazek

Na pewno nie jest to także największy kościół miedzy Rzymem a Stambułem - ktoś mocno odjechał z taką opinią :D. Nie mniej wnętrza są rozległe i bardzo ładne dla oka. Oraz puste - oprócz nas nikogo tam nie było.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Katedra stanowi główny kościół arcybiskupstwa Đakovo-Osijek. Opisuje się ją także jako "katedra Strossmayera". Biskup Josip Juraj Strossmayer był nie tylko duchownym, ale też politykiem, jeden z pierwszych propagatorów "jugosławizmu". Inicjował budowę nowych świątyń, również tę i został w niej pochowany.

Na placu przed katedrą ustawiono jego pomnik i nazwano go jego nazwiskiem.
Obrazek
Obrazek

Wracamy na parking deptakiem wypełnionym kawiarenkami i lodziarniami.
Obrazek

Z Đakova do południowej granicy jest tylko 30 kilometrów. Tabliczki z zakazami wstępu wyskakują niespodziewanie.
Obrazek
Obrazek

Dwa państwa rozdziela Sawa (Sava), stanowiącą także północną granicę Bałkanów. Ostatnia miejscowość na chorwackim brzegu to Slavonski Šamac.
Obrazek

Na przejściu czeka kilka samochodów, Chorwatom kontrola zajmuje 10 minut. Potem jest już trochę gorzej... Na granicznym moście spotykam dziesiątki tirów - na szczęście stoją na przeciwległym pasie. To jednak oznacza, że całkowicie blokują tam ruch, bo osobówka nie ma szans się przedrzeć. Warto o tym pamiętam wybierając kiedyś tę trasę na drogę powrotną.
Obrazek
Obrazek

Bośniacy krzątają się wolniej. Każą mi nawet otworzyć bagażnik, choć w ogóle do niego zaglądają - może tylko ma to dobrze wyglądać w oku kamery? Zresztą co mógłbym przemycać z Chorwacji do Bośni??
Obrazek

Na wszystko zeszło pół godziny. Niezły wynik. Z kolei nasza cała wizyta w Chorwacji trwała jakieś dwie i pół godziny. Witamy w Bośni, witamy na Bałkanach. Po tej stronie także rozciąga się Šamac (Шамац). Kiedyś nazywał się Bosanski Šamac i zamieszkiwali go głównie Boszniacy (słowiańscy muzułmanie). Potem wybuchła wojna, teren został zajęty przez serbskie wojsko. Dziś leży w Republice Serbskiej, serbskiej części Bośni i Hercegowiny i ta narodowość dominuje. Aby podkreślić obecną strukturę etniczną nawet z nazwy usunięto przymiotnik "bosanski"...

Ponieważ jesteśmy u Serbów to w napisach króluje cyrylica i serbskie flagi.
Obrazek
Obrazek

Ten stan nie trwa jednak długo: wewnętrzna bośniacka granica jest bardzo pokręcona i już po kilkunastu kilometrach jesteśmy w Federacji Bośni i Hercegowiny, czyli części muzułmańsko-chorwackiej. A i tak najczęstszym elementem krajobrazu są wieże minaretów (także u Serbów).
Obrazek

Chwila dla fotografa: pofałdowana okolica z niskim pasmem górskim Trebava w tle.
Obrazek
Obrazek

Bardzo tutaj zielono.
Obrazek

Obok drogi znajduje się niewielki cmentarz muzułmański. Niektóre nagrobki z charakterystycznymi turbanami muszą być dość wiekowe. A wśród grobów swój dom mają małe pieski. Nie wyglądały na wygłodzone...
Obrazek
Obrazek

Współczesny pomnik ofiar ostatniej wojny. Sami mężczyźni, więc pewnie żołnierze.
Obrazek

Na jeździe mija nam jeszcze godzina i przed 19-tą pojawiają się zabudowania wielkiego miasta. Tuzla. W niej będziemy dzisiaj spali, skorzystamy też z okazji, aby zobaczyć czy jest coś ciekawego w tej rzadko odwiedzanej przez turystów miejscowości (z wyjątkiem portu lotniczego, na którym ląduję tanie linie).

Bramę powitalną stanowi elektrownia, największa w Bośni i Hercegowinie.
Obrazek
Użytkownik usunięty
Re: Bałkany i nie tylko - wakacyjna objazdówka po 10 krajach

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 19.10.2019 07:54

Tuzla... Znajomy manager z poprzedniego miejsca pracy, na stałe mieszkający w Sztokholmie, pochodzi właśnie z Tuzli... Znajome widoki (ja nie byłem ale trochę mi zdjęć pokazał) :)

Główny plac Đakova przeraża betonozą :/
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1971
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Bałkany i nie tylko - wakacyjna objazdówka po 10 krajach

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 19.10.2019 12:48

Najwyraźniej Chorwaci zgapili od Polaków (lub odwrotnie) - nad Wisłą także beton miastowy jest synonimem nowoczesności i wysokiego stylu. A potem się ludzie dziwią, że tak tam upalnie...
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1971
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Bałkany i nie tylko - wakacyjna objazdówka po 10 krajach

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 20.10.2019 16:48

Tuzla to trzecie największe miasto Bośni i Hercegowiny, najważniejszy ośrodek w północno-wschodniej części kraju. Jednocześnie leży na uboczu wielkich dróg i tras wędrówek turystów, choć niektórzy zaglądają tutaj na kompleks słonych jezior Pannonica. Czy są też inne miejsca, które zainteresują cudzoziemca? Zobaczymy.

Nocleg zaklepałem w dzielnicy Paša bunar, oddalonej o kwadrans piechotą od centrum. Na podwórzu wita nas kot i szybko wskakuje na maskę. Drugi pieszczoch czai się w środku i tylko czeka na mizianie :).
Obrazek
Obrazek

Okolica to rzędy domów jednorodzinnych, sypiące się warsztaty i horyzont pełen jugosłowiańskich bloków. Podobnie jedna z dwóch głównych ulic - Rudarska. Proza normalnego miasta bez upiększeń pod turystów. Lubię po takich chodzić.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Niedaleki stadion Tušanj pomieści 7 tysięcy widzów. Swoje mecze rozgrywa na nim FK Sloboda Tuzla, bez oszałamiających sukcesów w lidze bośniackiej.
Obrazek

Na jednym ze skrzyżowań straszy wieżowiec z powybijanymi oknami, częściowo spalony. To dawny budynek władz regionalnych, zniszczony podczas zamieszek w 2014. Mieszkańcy BiH, wspólnie i niezależnie od narodowości, protestowali przeciwko korupcji, bezrobociu i złej sytuacji gospodarczej. Gmachu nie wyremontowano, problemów nie rozwiązano. Na dole ktoś wypisał sprajem hasła przeciwko nacjonalizmowi (podziały partyjne w Bośni idą zazwyczaj według kryteriów etnicznych).
Obrazek
Obrazek

Po chwili jesteśmy już na skraju starówki. Obok ronda stoi kolorowa brama do medresy Behram-beg, szkoły muzułmańskiej założonej w XVII wieku.
Obrazek

Ulice Starego Miasta nie są odpicowane jak w niektórych miejscowościach, ale nie widać też sypiących się ruder. Są po prostu zwyczajne, toczy się na nich normalne życie mieszkańców. Nie pamiętam, czy spotkaliśmy jakiś zagranicznych turystów.
Obrazek
Obrazek

Główny plac to Trg Slobode. Pełno na nim kawiarenek i restauracji. Od południa zamyka go długi budynek z czasów austro-węgierskich (o nazwie Barok), od wschodu meczet Hadži Hasana z 1548 roku.
Obrazek
Obrazek

Skoro jesteśmy na Bałkanach, to wypadałoby zjeść pierwszą bałkańską kolację, czyli oczywiście ćevapćici :). Znaleźliśmy dość sympatyczny lokal (co nie było łatwe - dominują te z kuchnią międzynarodową i sieciówki), gdzie mięso podawali nie osobno, ale w bułce. Smaczne, choć pieczywo trochę za bardzo ociekało tłuszczem.
Obrazek

W pewnym momencie rozległo się wycie z meczetów. Ustało i nagle na stołach pojawiły się... popielniczki. Allah pozwolił zakurzyć.

Po zmroku zwiększa się liczba przechodniów. Klimat orientalny, ale kobiet w chustach czy workach okrywających całe ciało prawie nie było, naliczyłem w sumie kilkanaście.
Obrazek

Do niedawna Tuzla była miastem mocno wymieszanym narodowościowo. Niecałą połowę stanowili Boszniacy, pozostałą mniej mięcej po równo "Jugosłowianie", Chorwaci i Serbowie. Dziś procent Boszniaków wynosi już ponad 70%, ilość Chorwatów jest podobna, natomiast kilkukrotnie spadła liczba Serbów, a Jugosłowianie zniknęli w mrokach dziejów...

W czasie wojny Tuzla miały dwa znaczące wydarzenia. W maju 1992 roku oddziały opuszczającej miasto Jugosłowiańskiej Armii Ludowej wpadły w zastawioną na nich pułapkę. Na jednym ze skrzyżowań otworzono do nich ogień z okolicznych bloków i domów. Żołnierze nie mieli szans, zginęło ich około setki. Prawdopodobnie dowództwo jugosłowiańskie uzgodniło wcześniej z władzami bośniackimi wolną i bezpieczną ewakuację z Tuzli, więc atak ten można potraktować jako zbrodnię wojenną. Zasadzka została sfilmowana z pobliskiego balkonu. O tym międzynarodowe media raczej nie trąbiły.

Serbowie zemścili się okrutnie w maju 1995. Wystrzelony z daleka pocisk artyleryjski zabił na deptaku 71 osób, a ponad 200 zranił. O tej tragedii przypomina pomnik w jednej ze ścian.
Obrazek

Trochę się jednak zagalopowali z tym określeniem "serbscy faszyści". W czasie wojny bałkańskiej wszystkie strony oskarżały się o bycie faszystami i praktycznie wśród wszystkich takowi występowali (zwłaszcza wśród Chorwatów zafascynowanych ustaszami), ale nie były to postawy dominujące.
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1971
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Bałkany i nie tylko - wakacyjna objazdówka po 10 krajach

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 22.10.2019 17:57

Idąc rano na zakupy przyglądam się mijanym budynkom. W świetle słońca lepiej widać ślady po walkach, chyba nie domu od nich wolnego.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Tym razem do śródmieścia podjeżdżamy autem, aby jeszcze co nieco zobaczyć. Parkuję przy centrum handlowym, gdzie muszę ogarniać się od Cyganów oferujących jakieś swoje tajemnicze usługi. Obok płynie Jala o zapachu ścieku. A za nią po lewej spory dom spokojnej starości w stylu jugosłowiańskiego modernizmu.
Obrazek
Obrazek

Wspominałem o meczecie przy rynku. W Tuzli jest ich sporo. Najciekawszy - Kolorowy (Šarena džamija) - jest w remoncie i prawie go nie widać zza rusztowań. Z kolei meczet Turala-bega, zwany też "Polskim", tak wyremontowano, że sprawia wrażenie nowego, mimo, iż wybudowano go w 1572 roku. Obok istnieje niewielki cmentarz.
Obrazek
Obrazek

Wdrapuję się na niedalekie boisko, gdzie dwóch chłopaków widząc aparat przerywa grę w kosza i chowa się do cienia. Z tyłu zielenią się kopuły cerkwi prawosławnej z końca 19. stulecia. Wnętrza bogate.
Obrazek
Obrazek

Przemykamy ulicami, które dopiero zaczynają się zaludniać. Tuzlanie i Tuzlanki kręcą się głównie przy piekarniach, gdzie i my kupujemy coś na drogę. Tutejsze budynki to mieszanina czasów Habsburgów, królewskich, Tito i współczesnej bezpłciowości. Natomiast w parku można obejrzeć kilka pomników ku czci bośniackich jednostek walczących z Serbami.
Obrazek
Obrazek

Policjant chyba czekał na okazję, bo nikogo nie zatrzymywał, a później już go nie było :D.
Obrazek

Opuszczając miasto mogłem zadać sobie pytanie: czy warto odwiedzić Tuzlę? Tak, jeśli jesteśmy w pobliżu albo wylądowaliśmy w niej samolotem i mamy trochę wolnego czasu. Zobaczymy wtedy bośniackie miasto nie nastawione na masowy ruch turystyczny. Ale jechać tutaj specjalnie? Raczej nie.

Przed nami ponad setka kilometrów do stolicy. Bośniackie drogi są zazwyczaj jednopasmowe, kręte i pełne ciężarówek oraz zawalidrogów. Zapomnijmy o szybkiej jeździe.
Obrazek

Są także widokowe, ponieważ dość często przejeżdżamy przez jakieś pasma górskie lub w ich pobliżu.
Obrazek

Kladanj, miasteczko pośrodku niczego.
Obrazek

Kolejne widoki: pofałdowane pola i góry.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Dobry humor psuje mi... kara za sikanie koło drogi! Już dość długo miałem potrzebę, ale nigdzie nie było możliwości skoczyć w krzaczki: albo przepaść albo skalna ściana albo domy. Oczywiście zapomnijmy o normalnych toaletach. Wreszcie skończyły się góry, zjechaliśmy w szeroką dolinę, więc zatrzymałem wóz i poszedłem na bok. A tu niemal od razu pojawia się radiowóz. I awantura, że tak nie można, że naprzeciwko mieszka kobieta, którą oburzyłem i zadzwoniła po policję. Pogratulować szybkości: ledwo wyciągnąłem przyrodzenie, a baba mnie widzi, dzwoni na komisariat i ci zjawiają się po 10 sekundach! Cud!

Oczywiście chodziło o łapówkę, bośniaccy policjanci nią nie pogardzą. Rzucili kwotę 200 marek, astronomiczną. Pewnie są jakieś przepisy odnośnie oddawania moczu, ale biorąc pod uwagę częstotliwość występowania takich sytuacji, to ewidentnie panowie chcieli dorobić. Skończyło się na stówie, czyli i tak dwustu złotych! Potem jeszcze pytali się, gdzie pracuję. Może zastanawiali się czy nie zwiększyć albo obniżyć stawki?

Dalej pojechałem wściekły. Podczas ostatniej wizyty w Bośni także miałem przygodę z miejscowymi gliniarzami i wtedy jedyny raz w życiu zapłaciłem mandat jako kierowca. Wykroczenie było bardzo wydumane...
Obrazek
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14750
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: Bałkany i nie tylko - wakacyjna objazdówka po 10 krajach

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 22.10.2019 18:17

Fajna ta Tuzla! Na Twoich zdjęciach widać bałkański klimat :D
Mijaliśmy ją dwa lata temu, wracając z Sarajewa i nie przypuszczałam, że jest tam tyle ciekawych miejsc.

Inne interesujące miasto w BiH, w podobnym klimacie, to dla mnie Travnik, który z kolei odwiedziliśmy rok temu. Również nieco na uboczu turystycznych szlaków. Warto tam wstąpić do ponoć najlepszej ćevabdžinicy w BiH (o ile nie na całych Bałkanach! :mrgreen:) Rzeczywiście, čevaby u Harry'ego (lokal nazywa się Hari) są przepyszne! Nie wiem, czy najlepsze na Bałkanach ;), ale na pewno wybitne :D

Szkoda, że trafił Ci się policjant-naciągacz. Takie sytuacje psują wspomnienia... Nas zatrzymała policja w Travniku. Niby rytunowo; nie mieli się do czego przyczepić, więc puścili nas, życząc smacznego (chwaliliśmy się, że jedziemy do ćevabdžinicy Hari) ;)
majkik75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2204
Dołączył(a): 25.10.2017
Re: Bałkany i nie tylko - wakacyjna objazdówka po 10 krajach

Nieprzeczytany postnapisał(a) majkik75 » 22.10.2019 19:19

Widzę, że w Bośni nie tylko w odwiedzonym przez nas w tym roku Sarajewie i Mostarze są cały czas domy posiekane przez wojnę ... :cry:

Widoki po drodze fajne, też mieliśmy takie poczucie, że w porównaniu z Cro, Bośnia była bardzo zielona ...

pozdrawiam, Michał
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Bałkany i nie tylko - wakacyjna objazdówka po 10 krajach. - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone