Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

BAŁKANY 2007 & 2008 & 2019 & 2020 & 2021 & 2022 ...

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107680
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 26.11.2007 15:09

MKB napisał(a):w pobliżu adriatyku. sarajewo, neretwa, mostar... lepper ... plitvic


MKB - droga podwójna Mamo nie mogłem się powstrzymać :oops: :!:
Wymienione wyżej nazwy/nazwiska (nawet nazwisko Lepper :evil:) piszemy z dużej litery.
Chwalisz relację PAP-a , więc bierz przykład z Niego jak pisać poprawnie.

Ps. jest taka akcja: http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html i ja ją popieram :papa:
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1376
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 26.11.2007 16:11

MKB napisał(a): i jeszcze coś pisałeś ze żone przed ślubem przetestowałes pod katem wytrzymałości na tułaczkę...

ale ja chyba przewrażliwiona feministka jestem


Droga MKB,

Mam gorącą prośbę, abyś podchodziła do moich tekstów z większym dystansem i bardziej humorystycznie, proszę :D ... w tym co cytujesz, chodziło o lepsze poznanie sie i zgranie w zakresie tego jak każde z nas lubi spędzać czas na urlopie, tak aby potem w małżeństwie nie było niespodzianek i 'płaczów' (jak to czynią pewne osoby na tym formum :lol: :lol: :papa: ), że Żona chce plackiem na plaży, a ja wolę bardziej aktywnie :) ... stąd była mowa o testowaniu, ale to oczywiście swoisty skrót myślowy był, więc proszę nie doszukuj się tam 'drugiego dna' :D

MKB napisał(a): ... superniania by nas nie pochwaliła za włóczenie dzieciaczków ...

Ja powiem tak, że tu znów dochodzimy do tego, jak kto lubi spędzać czas i co mu się wpaja od małego. Moja młodzież uwielbia jazdę samochodem i jak były dni kiedy nigdzie nie jechaliśmy, to Jasiek leciał do samochodu i koniecznie chciał do niego wsiadać :D Poza tym, my na codzień staramy się z nimi chodzić na dłuższe i krótsze spacery, stąd dla nich bycie 'w drodze' w wózku lub obok niego to też zwyczajna i lubiana forma spędzania czasu z rodzicami, podczas której się rozmawia, żartuje, bawi i generalnie integruje :D ... stąd bez obaw, one odbierały cały wyjazd jako coś fajnego, a nie jako kare za grzechy :) ... a to że za tło tych spacerów czy jazd samochodem robiły różne egzotyczne miejsca, to faktycznie Jasiowi było raczej obojętne, ale już Lenka dopytywała się o to czy tamto, nauczyła się rozróżniać meczet od kościoła, wypatrywała zwierzątek po drodze, jak widziała dzieci pasące kozy czy owce, to miała tłumaczone, że te dzieci muszą pracować aby pomagać swoim rodzicom, itp ... słowem, plaża też fajna rzecz i NIKOGO nie krytykuję, jeżeli tak wybiera spędzać czas z dziećmi, ale można też inaczej, przy zachowaniu elementu rozrywkowego dla dzieci :D ... acz to też prawda, to wymaga też dodatkowego wysiłku rodziców :)

MKB napisał(a): a ten opis żeńskich lepperów był nieco szowinistyczny... wszak lepper nie kobieta więc niech jego przywary pozostaną męskimi a strzaskane panienki przynajmniej daly sie oderwać od leżaków podczas gdy setki prawdziwych lepperów saczyło w tym czasie heinkena na przyhotelowych tarasach ani myśląc o odpaleniu mesiów i udaniu sie w kierunku plitvic


Sorki, ale tu też moim skromnym zdaniem podchodzisz do tego zbyt 'głeboko' :) ... nie miałem zamiaru generalizować i porównywać pań z panami czy coś w tym stylu, a jedynie podzielić się z innymi zauważoną ciekawostką ... bo jako 'szowinistyczna świnia', która chciała odciążyć Żonę i wzięła na siebie cały ciężar noszenia wózka, w wolnych chwilach, oprócz piękna wodospadów, akurat na to zwróciłem uwagę :D

Pozdrawiam i miłej dalszej lektury życzę,

PAP
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1376
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 26.11.2007 16:23

shtriga napisał(a):Ależ się naooglądałam! Dzięki PAP! Moje Plitvice były w 2000 roku w październiku - w ulewnym deszczu. I choć też je cudownie wspominam (pół człowieka tam wtedy nie uświadczyłam), to dopiero na Twoich fotkach zobaczyłam jak tam było :lol: :lol: :lol:

Dlaczego ja te uwagi - o tym, że skoro się obiecało napisać, to się pisze, choćby dnie i noce zarywać - odbieram tak bardzo osobiście... hmm :lol:
:papa:


shtriga,

Cieszę się, że z nami mogłaś ponownie odwiedzić te miejsca :D

Co do osobistego odbierania ... ja chyba wiem, ale nie powiem :lol: :lol: :lol:

Pozdrawiam,

PAP
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1376
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 26.11.2007 16:27

AnetaA napisał(a):No po takim opisie (bardzo pocieszające :D a dzieciaczki wyjątkowo grzeczne i wytrzymałe :D ) stwierdzam z całą pewnością,że i moje dzieci, a szczególnie jedno dorosło do Plitvic.Zaczynam planować przyszłoroczny wyjazd i uwzględniam jeziorka


AnataA,

Gorąco polecam Jeziora z dziećmi. Doradzam też zakup szelek, nawet dla większego dziecka. To około 5 PLN, więc koszt znikomy, a młodemu nie wyrywamy rąk poczas chodzenia, a starszego lepiej upilnujemy przed wpadnięciem do wody, co przy takim tłoku jka tam się zdarza wcale takie niemożliwe nie jest :)

Pozdrawiam,

PAP
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 26.11.2007 18:43

PAP napisał(a): Ja powiem tak, że tu znów dochodzimy do tego, jak kto lubi spędzać czas i co mu się wpaja od małego.


Z perspektywy lat które minęły, wiem że wpajanie od małego procentuje :D . Kiedy moje dzieci były w takim wieku jak Lenka i Jasio, też się z nimi wałęsaliśmy :wink:. Może nie tak daleko jak PAP, ale jak na ówczesne utrudnienia (brak samochodu, pieluchy tetrowe...) nawet namiot na drugim krańcu Polski był małą ekstremą. Nawyki z dzieciństwa młodym zostały, teraz mają 17 i 21(prawie) lat i włóczą się z rozkoszą sami , a i w naszym towarzystwie dalej też równie chętnie :D
ita
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1974
Dołączył(a): 22.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) ita » 26.11.2007 19:01

ralecja rzeczywiście fantastyczna, czekam na dalsze odcinki :D

a co do Plitwic z dziećmi, spokojnie da się przeżyć. My byliśmy z córkami 15 miesięczną i 7 letnią. Młodsza w spacerówce którą nosiliśmy oczywiście. Obie były zadowolone, my mimo, że zmęczeni też. Starsza wpadła do wody, spadła z kładki na szczęście w płytkim bardzo miejscu. Tak, że szelki dla młodszych to rzeczywiście dobry pomysł.
Jolanta M
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4523
Dołączył(a): 02.12.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanta M » 26.11.2007 20:02

PAP, jak zwykle fajnie się czyta i ogląda. :D

Tak jak wielu tu obecnych też dzięki Tobie jeszcze raz przebiegłam po znanych i nieznanych Plitvicach.
My byliśmy w 2003 roku. Tłumy były nieprzebrane, ale i pogoda nieziemska - prawdziwa sierpniowa żarówa. Do dziś mam w oczach kolor jezior - od intensywnego turkusu, przez morską zieleń, aż do szmaragdowej zieleni. Bajka. Zwłaszcza ten turkus z leciutką domieszką zieleni. Echhhh. ;) :lol: :D

Fajnie powspominać. :D

Pozdrav
Jola
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 26.11.2007 20:37

PAP-ie - a nie rozważałeś nosidła na plecy ? Ja tak wędrowałem z synem,
dokąd nie zaczął ważyć 15 kg.
A co do koguta - wariant rosołowy bardziej mi pasuje :wink:
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1376
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 26.11.2007 20:47

plavac napisał(a):PAP-ie - a nie rozważałeś nosidła na plecy ? Ja tak wędrowałem z synem,
dokąd nie zaczął ważyć 15 kg.


plavac'u,

Czytaj, proszę, dalej moje relacje, a się dowiesz :roll: :wink: :D ...

Pozdrawiam,

PAP
ania77
Croentuzjasta
Posty: 329
Dołączył(a): 17.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) ania77 » 26.11.2007 22:42

dangol napisał(a):
PAP napisał(a): Ja powiem tak, że tu znów dochodzimy do tego, jak kto lubi spędzać czas i co mu się wpaja od małego.


Z perspektywy lat które minęły, wiem że wpajanie od małego procentuje :D . Kiedy moje dzieci były w takim wieku jak Lenka i Jasio, też się z nimi wałęsaliśmy :wink:. Może nie tak daleko jak PAP, ale jak na ówczesne utrudnienia (brak samochodu, pieluchy tetrowe...) nawet namiot na drugim krańcu Polski był małą ekstremą. Nawyki z dzieciństwa młodym zostały, teraz mają 17 i 21(prawie) lat i włóczą się z rozkoszą sami , a i w naszym towarzystwie dalej też równie chętnie :D


Pewnie, że procentuje:) Jestem przykładem dziecka, które znaczną część dzieciństwa spędziło na tylnym siedzeniu malucha bliżej i dalej od domu z nosem przy szybie, z uwaględnieniem oczywistych ograniczeń czasów poprzedniego ustroju, co przełożyło się na późniejsze zamiłowanie do włóczęgostwa, głównie samochodowego, którego z braku dzieci nie zaszczepiłam jeszcze dzieciom, ale psom i owszem:) Pisz dalej PAP, świetnie się czyta:)
ania77
Croentuzjasta
Posty: 329
Dołączył(a): 17.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) ania77 » 26.11.2007 23:11

[quote="PAP"](...) Młodzież w szelkach wzbudza duże zainteresowanie otoczenia. Szczególną uwagę ściągają jednak na siebie wtedy, kiedy ja próbuję oddalić się od grupy celem zrobienia zdjęcia, a Jasiek zaczyna wydzierać się na całe gardło 'Taaaati, taaaaaaaaati ...'. Ponieważ przeważają grupy zorganizowane ludzi w podeszłym wieku, a wśród nich dominują grupy z ojczystego kraju, to daje się słyszeć wszelakie komentarze w znajomym języku, wśród których dominuje 'patrz pani, dzieciaki na smyczy prowadzą'. Dominują jednak uśmiechy i próby zagadywania młodzieży w różnych językach przez napotykanych turystów i sklepikarzy.

Mam nadzieję, że nie obrazisz się za porównanie, że Ty o dzieciach, a ja o psie, ale jak pisałam wcześniej doświadzeń "dzieciatych" póki co nie posiadam:), ale zdarzyło się nam dwa lata temu w Dubrowniku, gdzie bylismy razem z psem - "malutkim" owczarkiem niemieckim: idziemy po murach, pies zachwycony, bo nowe miejsce, nowe widoki, nowe zapachy, energia go roznosi, morda mu się cieszy, ogon wiewa we wszystkie strony, wygląda na wszystkie strony. Spotykamy jak to w Dubrowniku nacje przeróżne, ludzie go zagadują, głaszczą, częstują ciasteczkami i robią zdjęcia i w pewnym momencie grupa rodaków, głównie takie panie po czterdzieści - pięćdziesiąt lat, jak zarzuciły subtelnymi komentarzami... Gdybyśmy przywiązali go przed wyjazdem do drzewa w lesie, to byliby z nas normalni ludzie, ale takie dziwactwa...
MKB
Croentuzjasta
Posty: 241
Dołączył(a): 22.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) MKB » 26.11.2007 23:51

drogi Pap
zauważ ze napisałam "superniania by NAS nie pochwaliła". zgadzam się z opinią że warto dzielić sie własną pasją z dziećmi, ze to procentuje w przyszłości i wreszcie... sprawia ze macierzyństwo/ojcostwo stają się tym bardziej satysfakcjonujące - patrząc na świat oczami dziecka odnajdujemy wiele spośród tego co było przed nami dotąd ukryte, o czym zapomnieliśmy - np na nowo odkrywamy radość z ubierania choinki :)
po prostu oglądałam taki program z supernianią w którym ona skrytykowała jakiekolwiek dłuższe podróże z dziećmi. a ja - przyznaję - strachliwa jestem. starsza córcia ma za sobą parę szpitalnych przygód i jestem troszkę przewrażliwiona. w chorwacji szczególnie boję się uczuleń na paskudztwa, udaru cieplnego...
przewrażliwiona/uwrażliwiona :) jestem także zapewne w kwestii dyskryminacji jakiejkolwiek. to jest po prostu tak że ja mam taki "problem" dostrzegam "problemy" :) tam gdzie ich nie ma/gdzie inni ich nie widzą... czyli podchodze do rzeczy dość "głęboko" :)
oczywiście ze chodziło ci o "chodziło o lepsze poznanie sie i zgranie w zakresie tego jak każde z nas lubi spędzać czas na urlopie, tak aby potem w małżeństwie nie było niespodzianek i 'płaczów'" ale napisałeś jak napisałeś... :) taki żart to był... i wiem ze niewinny i ze większość w tym kobiety wcale on nie... męczy. ale mnie kurka wodna takie rzeczy po prostu jakoś w oczy kłują. i nie czepiałabym sie "Leppera" gdybyś napisał gdzieś jeszcze tak dla zachowania równowagi jakiegoś żarciku z męskiego obiektu. bo wiesz.. na zasadzie ze kawały o blondynkach są śmieszne tylko wtedy gdy opowiadają je blondynki.
pozdrawiam i gratuluję pięknej relacji :)
A do Janusza. Przepraszam za literówki i byczki wszelakie. Pracuję jako grafik komputerowy. Bardzo często korzystam z maila/komunikatorów wszelakich i klawiaturowe bazgrolenie weszło mi w krew. i szczerze mówiąc mnie ono nie razi. Ale jak najbardziej rozumiem że kogoś razić może. Bazgroląc oszczędzam czas którego mam niewiele. Formy i stylu szukam u Prousta a piszących na forach i na gg rozgrzeszam.
AndrzejJ.
zbanowany
Posty: 7149
Dołączył(a): 01.12.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) AndrzejJ. » 27.11.2007 15:49

ania77 napisał(a):[ z psem - "malutkim" owczarkiem niemieckim: idziemy po murach, pies zachwycony, bo nowe miejsce, nowe widoki, nowe zapachy, energia go roznosi, morda mu się cieszy, ogon wiewa we wszystkie strony, wygląda na wszystkie strony....

a bilet kupił ? :wink:
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1376
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 27.11.2007 18:08

dangol napisał(a):
PAP napisał(a): Ja powiem tak, że tu znów dochodzimy do tego, jak kto lubi spędzać czas i co mu się wpaja od małego.


Z perspektywy lat które minęły, wiem że wpajanie od małego procentuje :D .


dangol'ko,

Ja na ten przykład, jak miałem 3 lata pojechałem z rodzicami ich pierwszym maluchem do Bułgarii, stąd Lenka rok temu, też mając 3 lata była tam zawieziona :D , dla podtrzymania tradycji rodzinnej :lol: :lol:

Pozdrawiam,

PAP
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1376
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 27.11.2007 18:14

ita napisał(a): Starsza wpadła do wody, spadła z kładki na szczęście w płytkim bardzo miejscu. Tak, że szelki dla młodszych to rzeczywiście dobry pomysł.


ita,

To mieliście szczęście, że tylko do płytkiej wpadła :) ... swoją drogą, to ja się zastanawiam jak to jest, że tam sie nikt nie topi, bo przy tym ruchu i tłoku, to bym się spodziewał, że takich wypadków jak wasz to się musi więcej zdarzać ... a w takich Stanach to jestem na 99% pewien, że takie kładki bez barierek by nie przeszły, bo z obawy o sprawy w sądach o odszkodowanie za wpadnięcie do wody, władze parku by się zabezpieczały ... choć oczywiście bez barierek jest o wiele ładniej :D

Pozdrawiam,

PAP
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
BAŁKANY 2007 & 2008 & 2019 & 2020 & 2021 & 2022 .....
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone