Alpejskie wędrówki i wspinaczki

napisał(a) **Franz** » 05.10.2016 23:03

plavac napisał(a):Wspaniałe ujęcia! Wspinacze dosłownie lewitują, ledwo muskając skały i liny. Łatwiej przejść przez ucho igielne niż uwierzyć, że się da tamtędy przejść

Trzeba przyznać, że to piękna trasa.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 06.10.2016 00:11

Jeszcze chwila i docieram również ja do tej niezwykłej, wklęsłej skalnej ściany.

napisał(a) **Franz** » 06.10.2016 16:54

Ferrata jest faktycznie trudna, a dodatkowo jakoś odczuwam zmęczenie po wczorajszej trasie. W wielu miejscach muszę łapać się za linę, opierając po prostu stopy na pozbawionej wyraźniejszych stopni skale, co mocno daje się we znaki moim niezbyt muskularnym ramionom.

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 06.10.2016 18:38

To już nie zapytam co było nazajutrz.
Powtórzę za klasykiem...Król jest jeden :!:

Pozdrawiam
Krzysiek

napisał(a) **Franz** » 06.10.2016 22:41

arko2007 napisał(a):To już nie zapytam co było nazajutrz.

Zmęczenie... skumulowane?...

arko2007 napisał(a):Powtórzę za klasykiem...Król jest jeden

Masz rację.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 06.10.2016 23:22

Jedynie przy zamocowanych hakach, gdzie zachodzi potrzeba przepinania karabinków, pojawiają się metalowe klamry, o ile nie trafia się akurat ministopień.

napisał(a) **Franz** » 08.10.2016 15:07

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 08.10.2016 21:22

Oj dobrze że ta ferrata już za Tobą...no chyba że nie.

Pozdrawiam
Krzysiek

napisał(a) **Franz** » 09.10.2016 15:41

arko2007 napisał(a):Oj dobrze że ta ferrata już za Tobą...no chyba że nie.

Prawidłowo się domyśliłeś.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 09.10.2016 22:43

Wydostaję się ponownie na grań, by po chwili znaleźć się na trawersie po południowej stronie, potem znów w górę, wreszcie skośna płyta i ostre zacięcie, w którym - jak i poprzednio - klamry zabezpieczają miejsca przepinania karabinków. Zacięcie wyprowadza na grań, przechodząca szybko w grzbiet i to jest koniec właściwej ferraty.

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 10.10.2016 21:59

...cóż powiedzieć...

Pozdrawiam
Krzysiek

napisał(a) **Franz** » 10.10.2016 22:33

arko2007 napisał(a):...cóż powiedzieć...

Głośne milczenie też jest miłe...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 11.10.2016 00:30

Ruszam w kierunku wierzchołka Karkopf i mijając miejsce, gdzie z lewej dochodzi zwykły szlak, zauważam, że właśnie ze szczytu zbierają się poznani wcześniej Bawarczycy. Po chwili się spotykamy, zatrzymując się na krótką wymianę zdań - oni wpadli tylko na jeden dzień; podobno pogoda będzie się psuć, sugerują kurs na Südtirol. Żegnamy się tradycyjnym "Berg Heil" - oni schodzą szlakiem, podczas gdy ja osiągam szczyt.

napisał(a) **Franz** » 11.10.2016 17:14

napisał(a) **Ural** » 11.10.2016 19:09

Ciekaw jestem Franz kiedy Ty spadniesz z tych gór. Łazisz, łazisz aż się w końcu doczekasz. Dobrze, że jesteś szczupły to się w każdą szczelinę wciśniesz. Śmigłowiec jakby co to Ciebie podejmie bo dużo to Ty nie ważysz. :papa: