ALGARVE, Portugalia, bardzo udana zdrada Cro

Muszę przyznać, że mieliście intensywny dzień ale za to jaka satysfakcja
A ogrody i budowle w nich przepiękne

Beata W. napisał(a):Muszę przyznać, że mieliście intensywny dzień ale za to jaka satysfakcja

trochę taki był ten dzień, byliśmy na niego przygotowani, ale pomny naszego super szybkiego "zwiedzania" Hallstatt, nie forsowałem tempa, raczej było ono luźne z licznymi przystankami, w końcu to urlop, a nie wyścigi

Wrażeń było na tyle, że coś nie mogłem usnąć, na szczęście można było pospać do 9tej, potem niespieszne śniadanie, na którym nie powiem byłem już mocno głodny, dlatego tak było obfite. Żona nieco lajtowo. Tak w ogóle to po posiłkach można było mniej więcej ocenić kto jakiej jest narodowości na stołówce; szczególny kontrast widoczny w śniadaniach: Francuzi tylko croissant i kawka, Anglicy jajka z bekonem, Niemcy Wurst, a my... taki mix



Po śniadaniu idziemy w kierunku naszej najbliższej Praia da Senhora da Rocha, skąd popłyniemy w rejs łodzią motorową. Najpierw chwila oczekiwania, bo jesteśmy ciut wcześniej. Pani w budce potwierdza rejs, stan oceanu jest ok.
Pierwotnie mieliśmy płynąć stąd, jednak już nam się nie chce dreptać te kilka km, a i budżet nieco nadszarpnięty, więc zarezerwowaliśmy rejs tutaj.
Rejs trwa jakieś 1h15min i kosztuje 17,5E/os. Naprawdę jest warty swej ceny.
Okazuje się, że nie będziemy sami płynąć, czekamy jeszcze na jakichś Hiszpanów i Francuzów.
Jakieś okazjonalne fotki z plaży dla zabicia czasu...

W końcu wsiadamy do łodzi, byliśmy pierwsi, to i wsiadamy pierwsi mając najlepsze do zdjęć i obserwacji miejsca tuż za dziobem.
Wrzucam dwa filmiki, jeden z okolicznego wybrzeża, drugi z wpłynięcia do spektakularnej Cave de Benagil, która jakis czas temu pokazywałem jak byliśmy od góry, teraz pora na wpłynięcie od morza jako jedyna alternatywa dostania się do niej. Film z jaskini nie jest płynny, gdyż z drugiej ręki robiłem zdjęcia.





Tak gwoli wyjaśnienia to od pewnego czasu zakazano dobijania łodziami do plaży Jaskini. Patrząc po ilości jednostek było to raczej dobre posunięcie. Można wyjść tam na brzeg jedynie dopływając kajakiem lub supem z pobliskiej Praia de Benagil.

Efekt z morza znacznie przewyższa doznania od góry.

Kiero dzięki za poradę. Benagil cudowna - chcę tam być (plaże też bym chętnie zaliczył) .

te kiero napisał(a):Można wyjść tam na brzeg jedynie dopływając kajakiem

Nie rozważałeś wypożyczenia kajaka?

Buber napisał(a):Kiero dzięki za poradę.

spoko, nie ma sprawy

Buber napisał(a):Benagil cudowna - chcę tam być (plaże też bym chętnie zaliczył) .

oj tak, to kieruj się na Plażę de Benagil, jest tam Taruga Boat Trip, gdzie wynajmują kajaki do jaskini

marze_na napisał(a):

te kiero napisał(a):Można wyjść tam na brzeg jedynie dopływając kajakiem

Nie rozważałeś wypożyczenia kajaka?

zaprawdę Ci mówię Marzena rozważałem..., ale był stanowczy sprzeciw z "drugiej" strony, ani w opcji tandemowej, ani samemu, jestem dobrze ubezpieczony, umiem w miarę dobrze pływać, ale żona chce mieć jednak żywego siła wyższa wygrała, czasem trzeba dokonywać takich wyborów; liczę zatem na Ciebie lub Wojtka

te kiero napisał(a):zaprawdę Ci mówię Marzena rozważałem..., ale był stanowczy sprzeciw z "drugiej" strony, ani w opcji tandemowej, ani samemu, jestem dobrze ubezpieczony, umiem w miarę dobrze pływać, ale żona chce mieć jednak żywego siła wyższa wygrała, czasem trzeba dokonywać takich wyborów; liczę zatem na Ciebie lub Wojtka

A ile Twoim zdaniem jest do przepłynięcia tym kajakiem z wypożyczalni do jaskini ? Płynie się przy brzegu (skał) czy jest kawałek zupełnie otwartego morza ? I jakie koszt, jeśli moze się orientujesz ?

Całkowicie Cię rozumiem, wszystko fajnie, warto coś zobaczyć ale z głową, bezpieczeństwo najważniejsze ...

pozdrawiam, Michał

majkik75 napisał(a):

te kiero napisał(a):zaprawdę Ci mówię Marzena rozważałem..., ale był stanowczy sprzeciw z "drugiej" strony, ani w opcji tandemowej, ani samemu, jestem dobrze ubezpieczony, umiem w miarę dobrze pływać, ale żona chce mieć jednak żywego siła wyższa wygrała, czasem trzeba dokonywać takich wyborów; liczę zatem na Ciebie lub Wojtka

A ile Twoim zdaniem jest do przepłynięcia tym kajakiem z wypożyczalni do jaskini ? Płynie się przy brzegu (skał) czy jest kawałek zupełnie otwartego morza ?

to mw. taki odcinek, jak na zdjęciu, max 100m, głębia jest spora zaraz od brzegu, jest jak zauważyłem konieczność zachowania odstępu od klifu jakieś 15m; osobiście brałbym w ciemno, ale wiadomo, nie jestem sam...

majkik75 napisał(a): I jakie koszt, jeśli moze się orientujesz ?

15E/os za 45min

te kiero napisał(a):15E/os za 45min

I Twoim zdaniem to 45 min wystarczy na obejrzenie ? Pewno droga jakieś min 15 min, potem powrót to zostaje na grotę jak bardzo dobrze pójdzie 15 min ...
Pisałeś, ze łódka 17,5 EUR, to różnica żadna ... A z łódki "długo" byliście w środku ? Tylko jak już wiem od Ciebie, zejsć na lad nie można ... Coś za coś ...

pozdrawiam, Michał

majkik75 napisał(a):

te kiero napisał(a):15E/os za 45min

I Twoim zdaniem to 45 min wystarczy na obejrzenie ? Pewno droga jakieś min 15 min, potem powrót to zostaje na grotę jak bardzo dobrze pójdzie 15 min ...
Pisałeś, ze łódka 17,5 EUR, to różnica żadna ... A z łódki "długo" byliście w środku ? Tylko jak już wiem od Ciebie, zejsć na lad nie można ... Coś za coś ...

pozdrawiam, Michał

dla samej Benagil pewnie zdecydowanie bardziej warto kajakiem i obróci się na spokojnie w te 45min;
każda łódka wpływa tam na dosłownie kilka minut;
łódka opływa w 1godz 15min również różne inne groty, jaskinie, ukryte plaże itp trudno tu jedno do drugiego porównywać;

jedźta i wypróbujta

te kiero napisał(a):jedźta i wypróbujta

Oczywizna, nie trzeba namawiać

pozdrawiam, Michał

PS. obserwuję dalej, bardzo ciekawy wyjazd

majkik75 napisał(a):

te kiero napisał(a):jedźta i wypróbujta

Oczywizna, nie trzeba namawiać

pozdrawiam, Michał

PS. obserwuję dalej, bardzo ciekawy wyjazd

dzienks, niedługo trochę fotek z rejsu...

Nasz Gefe odbija od brzegu pytając o nacje, z którą ma do czynienia. Są po parce Hiszpanie, Portugalczycy, Francuzi i my tzw. wg Gefe Lewandowski (było to przed blamażem na MŚ - więc jeszcze się przyznałem, że gościa znam ); ustalamy w jakim języku będziemy się porozumiewać. Pogoda w między czasie nieco się poprawia co dobrze rzutuje na ładne widoki. Na początek Gefe ogólnie mówi ile czego zobaczymy i kilka razy powtarza, by uważać na głowy (co później okazuje się dobrym przypomnieniem, bo kilka razy przepływamy pod bardzo niskimi nawisami klifów.
Na taki rejs można wybrać się praktycznie z każdej większej miejscowości lub znanej plaży.

Chociaż wybrzeże widzieliśmy już z góry, to nie mieliśmy pojęcia o tych wszystkich poukrywanych, grotach, plażach, które stoją otworem tylko od strony morza. Żałuję, że nie miałem lepszego aparatu, bo wiele zdjęć po prostu nie wyszła. Ale pokaże jakąś tam sesję... Pewnie niektóre miejsca rozpoznacie z tego jak pokazywałem od góry.
Foty z rejsu cz.1:

Wąski klif da Rocha z kościółkiem:




Plaża na wynajem, dziś już zaczynają grillować:




"Nasza" plaża od strony morza:


















Arci de Albandeira:

Płyniemy dalej, a zachwytom nie ma końca, choć tak naprawdę w tym rejsie chodzi o tę ostatnią atrakcję, która dopiero sporo przed nami. Jednak i tutaj już po drodze są miejsca równie zachwycające, szczególnie te ukryte plażyczki. Niektóre z nich nawet nie mają jeszcze nazwy, ani nie zostały naniesione na mapy.
Foty z rejsu cz.2:









I teraz rewelacyjne miejsce, najpierw widzimy z daleka, jakieś mały trójkącik ze światłem, im bliżej do klifu, tym trójkącik się powiększa, po podpłynięciu, okazuje się, że jakieś 50m od ściany klifu wysuniętej w morze, tu pod skałami już na lądzie, kryje się niezwykła plaża, coś niesamowitego, bardzo żałuję, że zdjęcia stamtąd wychodzą kiepskie.











W oddali widać na rejs wybrał się Vasco da Gama...














Arco Natural lub jak mówi nasz Gefe "drinking elephant":