.png)
.png)
Kapitańska Baba napisał(a):Zastanawiam się dlaczego tyle czasu nas tam nie było. BłądJuż wiem, że będziemy tam wracać
.png)
majkik75 napisał(a):Bardzo ładne okolice z ostatniego odcinka. Ta zieleń drzew i ich gałęzie pięknie kontrastują z kolorem wody![]()
pozdrawiam, Michał
.png)
pavlo napisał(a):Płyniemy i płyniemy z Kapitańskąraz nas zawiezie (raczej zapłynie) do jakiegoś portu, raz nas wykąpie w modrej wodzie jadrana, czasem wiatrem smagnie, potem żaglem otuli, następnie zabierze na romantyczny i nostalgiczny wieczór w Chorwacji, uśpi,... by znienacka obudzić nas Trawiatą, potem znowu położy nas w zieleni i błękicie Chorwacji. Co będzie dalej....
![]()
Sprawdzam, czy serce mi jeszcze bije
![]()
![]()
Ten musical - obok Traviaty - absolutnie podbił moje serducho od pierwszego spotkania .png)
wiola2012 napisał(a):Kapitańska Baba napisał(a):Zastanawiam się dlaczego tyle czasu nas tam nie było. BłądJuż wiem, że będziemy tam wracać
Chyba bardzo dużo czasu , bo mi się wydaje, że w Twoich relacjach tej pięknej zieleni Lastovo nie widziałam, ani Korculi. Inny rejs po prostu. Ślicznie jest
.png)
.png)
maslinka napisał(a):W Pasadurze nie ma niczego ciekawego, więc niewiele straciliście
Fajnie, że żeglujecie wzdłuż wybrzeży LastovaMam mieszane uczucia co do tej wyspy, ale na pewno jest tam duuużo spokoju
.png)
"maslinka"]W Pasadurze nie ma niczego ciekawego, więc niewiele straciliście
Fajnie, że żeglujecie wzdłuż wybrzeży LastovaMam mieszane uczucia co do tej wyspy, ale na pewno jest tam duuużo spokoju
.png)
Chris_M napisał(a):Dla kogoś zwiedzającego wyspę od strony lądewej Lastowo może wydawać się nudne, ale całkiem inaczej ta wyspa przedstawia się od strony wody. Dla żeglarzy wręcz kultowa jest tam zatoka Skrivena Luka ze stanowiskami artylerii nabrzeżnej usadowionymi na cyplu przy wejściu do tej zatoki.
.png)
maslinka napisał(a):Skrivena Luka dla nas też była najciekawszaZwłaszcza, że pływaliśmy tam kajakiem
.png)
.png)
Kapitańska Baba napisał(a):
.png)
Chris_M napisał(a):Według informacji znalezionych w wydawnictwach nawigacyjnych, w tej zatoce (w Skrivenej Luce także) staje się cumując do dwóch boi tego samego koloru: dziób do jednej, a rufę do drugiej. Czy faktycznie Wy oraz inni tak staliście?
Pytam, bo jeszcze nigdy tak nie cumowałem, a gdy przed laty staliśmy w Skrivenej Luce, to wówczas tam żadnych boi jeszcze nie było, staliśmy na kotwicy.
Powrót do Nasze relacje z podróży
