Ahoj Dalmacjo - trochę lądu, trochę wysp sierpień 2022

napisał(a) **Chris_M** » 04.04.2023 15:35

Jeśli pamiętasz, to napisz jeszcze ile Was skasowali za te bojki oraz czy skasowali Was również za wstęp do Parku Narodowego (a jeśli tak, to ile).

napisał(a) **wiola2012** » 04.04.2023 16:12

Tu, z daleka od cywilizacji, z daleka od ludzi miałam możliwość delektować się niebem roziskrzonym milionem gwiazd.
Patrzyłam i marzyłam o kolejnych rejsach dalszych i bliższych, o nocach na płynącym jachcie pod żaglami i gwiazdami...........

Ładnie to napisałaś

.
Rozświetlone gwiazdkami niebo, odbijający się w wodzie księżyc, wakacje i relaks... idealne warunki do marzeń

.

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 05.04.2023 09:40

Chris_M napisał(a):Jeśli pamiętasz, to napisz jeszcze ile Was skasowali za te bojki oraz czy skasowali Was również za wstęp do Parku Narodowego (a jeśli tak, to ile).

Nikt nie pojawił sie po opłatę

Może było nas za mało łódek na bojkowisku? Nie mam pojęcia

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 05.04.2023 09:43

"wiola2012"]
Ładnie to napisałaś .

Rozświetlone gwiazdkami niebo, odbijający się w wodzie księżyc, wakacje i relaks... idealne warunki do marzeń

I do tego super wygodny ponton :mrgreen:

Było mi tam jak w raju więc i rajskie marzenia przychodziły do głowy :wink:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 05.04.2023 10:07

Poranek w Pasadurze budzi nas niespiesznie.

Jest tak bardzo cicho.

Ciszy nie przerywa żaden dźwięk cywilizacji.

Ktoś płynie gdzieś blisko, po chwili stuka nam w burtę.

Kapitan wychodzi – to sprzedawca oliwy, wina i czegoś tam jeszcze.

Nic nie kupujemy, nie potrzebujemy.

To była dziwna noc – pierwsza od początku rejsu kiedy Amazone ani drgnął.

Nie było fali, nawet malutkiej.

Dziwnie się spało bez kołysania.

Prawdę mówiąc wolę jak troszkę bardziej czuć, że jesteśmy na morzu.

Wybredna się chyba robię.

Powoli wychodzimy na pokład.

Cisza...

Ewa kolejną już noc spała w pontonie.

Dobra Załoga, wstawać!

Ile można się lenić w kojach!

Odpalam katarynę!

I odpływamy z urokliwego bojkowiska.

Dziś – w słońcu – Lastowo wydaje się jeszcze ładniejsze niż wczoraj.

Tam w oddali stoi zakotwiczony superjacht.

Płyniemy.

Na razie na silniku bo nie wieje.

Fajna wysepka w czapce z drzew.

napisał(a) **piotrf** » 05.04.2023 18:39

Ewa dobrze wie co dobre

sen pod gołym ( nie takim gołym , bo ugwieżdżonym

) niebem to sama przyjemność - muzyka nocy relaksuje , do tego bezpieczeństwo - woda dookoła , więc można pobyć ze sobą samym i wszystkimi myślami

Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) **pomorzanka zachodnia** » 05.04.2023 19:55

A mnie ten brak fal, całkowita cisza i romantyczna sceneria skojarzyły się z biwakoem. Tylko że na wodzie.

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 06.04.2023 09:30

piotrf napisał(a):Ewa dobrze wie co dobre sen pod gołym ( nie takim gołym , bo ugwieżdżonym ) niebem to sama przyjemność - muzyka nocy relaksuje , do tego bezpieczeństwo - woda dookoła , więc można pobyć ze sobą samym i wszystkimi myślami

Pozdrawiam
Piotr

To prawda! Nocowanie w pontonie musiało być bardzo przyjemne gdyby nie poranna przeogromna rosa :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 06.04.2023 09:32

pomorzanka zachodnia napisał(a):A mnie ten brak fal, całkowita cisza i romantyczna sceneria skojarzyły się z biwakoem. Tylko że na wodzie.

Słuszne skojarzenie :wink:

Cały rejs to taki trochę biwak - życie na dziko, bez wygód, często z dala od ludzi :smo:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 06.04.2023 09:52

Dziś podpływamy bliżej bunkra.

Woda przy bunkrze ma obłędny kolor.

Chwila dla fotoreporterów i płyniemy dalej.

Na brzegu leży bielusieńki pień.

My tu jakieś bunkry oglądamy a tymczasem Kasia z Margot naszykowały śniadanie.

Smacznego!!!

Śniadanie jemy z takimi widokami.

Chcemy przepłynąć się wzdłuż Lastova, zerknąć na ewentualne kotwicowiska czy bojkowiska, ciut poznać ten obcy dla nas ląd.

Bo wiemy, że kiedyś musimy tu wrócić.

Te kilka godzin płynięcia wczoraj i dziś zauroczyły nas Lastovem.

Jest tu dziko, pusto, zero komercji i ryczących motorówek.

Taki chorwacki raj.

W wielu miejscach widzieliśmy zakotwiczone żaglowe superjachty – one często chowają się właśnie w takich ustronnych, spokojnych i jednocześnie pięknych miejscach.

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 11.04.2023 10:02

Widoczność nie jest na razie zbyt dobra.

Powietrze zlewa się z wodą tworząc szaro-bury obraz.

O, tam właśnie jeden z superjachtów.

I otwarte morze.

Za to tu ciekawe formy skalne wystają z wody.

Poranne słońce gdzieś całkiem się schowało – i dobrze, można sobie darować filtry na skórze.

Brzegi Lastova wydają się bardzo niedostępne.

Tam widać konobę z muringami.

Coś w końcu pojawiło się na wodzie.

Na brzegu znowu jakieś budynki.

I „plaże” – trochę niedostępne.

Ani chyba się tutaj bardzo podoba.

Ewie również.

Ciekawe co to za budynek tam wysoko na wzgórzu.

napisał(a) **wiola2012** » 11.04.2023 15:05

Poranne słońce gdzieś całkiem się schowało – i dobrze, można sobie darować filtry na skórze.

My też czasami cieszymy się, że słoneczko daje trochę odpocząć

. Eksperci twierdzą, że filtr jest potrzebny nawet wtedy gdy jest pochmurno, ale ja też nie stosuję :mrgreen:

napisał(a) **dangol** » 11.04.2023 21:40

W Zaklopaticy spędziliśmy jedną noc na muringu przy konobie, ale nie był to Triton widoczny na Twojej fotce. Stamtąd kolejnego dnia poszliśmy na spacer do uroczego "kominowego" Lastova. Jednakże nie chciało nam się wspinać na wzgórze z budynkiem, o który pytałaś. To Kasztel z pozostałościami francuskiej twierdzy zbudowanej w miejscu, w którym wcześniej była iliryjska osada.

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 12.04.2023 09:51

wiola2012 napisał(a):My też czasami cieszymy się, że słoneczko daje trochę odpocząć . Eksperci twierdzą, że filtr jest potrzebny nawet wtedy gdy jest pochmurno, ale ja też nie stosuję

Eksperci powiedzą wszystko za co sponsorzy im zapłacą :mrgreen:

Na palącym słońcu używamy kremu ale też nie w przesadnych ilościach - przy naszych ciemnych karnacjach mamy na szczęście niewielkie szanse się poparzyć :wink:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 12.04.2023 09:53

dangol napisał(a):W Zaklopaticy spędziliśmy jedną noc na muringu przy konobie, ale nie był to Triton widoczny na Twojej fotce. Stamtąd kolejnego dnia poszliśmy na spacer do uroczego "kominowego" Lastova. Jednakże nie chciało nam się wspinać na wzgórze z budynkiem, o który pytałaś. To Kasztel z pozostałościami francuskiej twierdzy zbudowanej w miejscu, w którym wcześniej była iliryjska osada.

Widziałam, że mogę na Ciebie liczyć Danusiu :smo:

Dziękuję za wyjaśnienia :hearts:

Może kolejnym razem na Lastovie poznamy tę wyspę ciut bardziej :oops: