Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Żona, dziecko i Baśka............Voda:

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
fidosanok
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 247
Dołączył(a): 27.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) fidosanok » 03.07.2011 21:18

:lol: :lol:

Też tak mam czasem... :D
Melka
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 112
Dołączył(a): 20.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Melka » 03.07.2011 21:22

Fidosanok teraz juz wiadomo dlaczego jesteś i matką i ojcem hehe :lol:
Knjaz
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 120
Dołączył(a): 24.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Knjaz » 03.07.2011 21:27

dosiadam się :D
fidosanok
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 247
Dołączył(a): 27.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) fidosanok » 03.07.2011 21:38

Jak pisałem czasem udawało się poplażować gdy "obca" nie dawała czadu.

Obrazek

Czasem chodziliśmy na plażę bardziej na południe. Tam rzeczywiście było trochę mniej ludu

Obrazek

Obrazek

Nawet młodzian z żoninio czasem się pobawił

Obrazek

Obrazek


W przerwach między mdłościami trzeba było zrobić obowiązkowe zdjęcie z palmą :lol:

Obrazek

Obrazek

Pewnego wieczorka zawitał do naszego pokoju taki smok. Z 15 min go ganiałem. A po złapaniu zjadłem :lol: :wink:

Obrazek


25 "scierpnia" wstaliśmy rano i... niespodzianka - znowu lampa. Ponieważ jednak dzień wcześniej korzystając z tego, że alien przestał męczyć żonę i stwierdziliśmy, że wybierzemy się na wycieczkę do Splitu, wstaliśmy z samego rana. Spakowaliśmy wózek i ruszyliśmy na "północ". Jadranką dojechaliśmy bez problemu i większych korków do samego Splitu.

Kilka badziewnych fotek z trasy i przejezdnych "Omiśowych" :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Skierowaliśmy się w stronę portu. Długo krążyliśmy zanim udało się nam w końcu znaleźć miejsce do zaparkowania. Niesamowity tłok jest w tym rejonie miasta. Przyznam się szczerze, że niestety zwiedzanie ograniczyliśmy do minimum, ponieważ bieganie z wózkiem, po zatłoczonych uliczkach, do przyjemnych nie należy, a młody był prawie cały czas nieznośny. Nie chciał siedzieć w wózku. Wypuszczenie go z niego oznaczało by trzymanie nosa przy chodniku, a nie oglądanie zabytków. Skończyło się na kompromisie. Część "wycieczki" Filip spędził na moich rękach, część w wózku, a tam gdzie było więcej przestrzeni puszczaliśmy go i chodziliśmy z nim. Niestety nie polecam takiego sposobu zwiedzania ;). Po zrobieniu mniej więcej kółeczka postanowiliśmy, że będziemy się "zbierać". Małe dzieci nie są skłonne do beztroskich spacerów po "nudnych starówkach" czy "romantycznych promenadach"- dla nich to po prostu nieciekawe (przynajmniej dla mojego syna). A i żoninio w "swoim" stanie nie miał ochoty na dłuższe bieganie.
:)
fidosanok
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 247
Dołączył(a): 27.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) fidosanok » 03.07.2011 21:44

Żałuję bardzo, że nie zacząłem zwiedzać Chorwacji przed narodzinami dzieci, bo przez najbliższe lata wyjazdy wakacyjne będą raczej w większej większości stacjonarne. Najwyżej z króciutkimi rzucaniem oka na napotkane ciekawe miejsca i rzeczy.

Trochę Splitu

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
fidosanok
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 247
Dołączył(a): 27.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) fidosanok » 03.07.2011 21:49

dobra večer Knajz :)

Dotarliśmy do samochodu i postanowiliśmy, że wracając zrobimy zakupy. Myśleliśmy, że w Splicie będzie jakieś centrum handlowe, coby można było zrobić zakupy i coś zjeść. Niestety napotkani tubylcy zgodnie twierdzili, że nie ma nic takiego 8O Skierowali nas na "centumhandlowopodobny" (ich zdaniem) podobno jeden z większych, sklep, ale po dojechaniu tam okazało się, że jest to jakiś postkomunistyczny z wyglądu budynek, jakich pełno w całej Polsce w mniejszych miejscowościach. Miał natomiast parking "prawiepodziemny" ;) za który należało zapłacić bodajże 10 kun (nie pamiętam za bardzo). Postanowiliśmy, że zaryzykujemy. Zjechaliśmy i zaparkowaliśmy. Kiedy poszliśmy obejrzeć sklep - załamka. Okazało się że był to jakiś typ supersamu sprzed dwóch dekad. Jak dla nas nic tam nie było... były natomiast schody ruchome prowadzące z jednego poziomu na drugi :). Szybko się ulotniliśmy. Skoro nie można nic kupić ani zjeść zdecydowaliśmy się na powrót. Ruszyliśmy Jadranką w stronę Makarskiej.

Pogoda była nadal piękna i było upalnie. Żoninio znów "zachorował" Zatrzymałem się, żeby pstryknąć parę fotek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie wiem czy widać, ale tu żoninio właśnie choruje wychylając się z auta :)

Obrazek

Mam pytanie czym zmniejszacie zdjęcia? Ja chciałem zrobić to szybko i jak widzę wszystkie straciły na ostrości? Poleciałem oczywiście jakimś programem freeware który robi masówkę...
fidosanok
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 247
Dołączył(a): 27.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) fidosanok » 03.07.2011 22:35

Obrazek

Obrazek


Wracając ze Splitu pomyśleliśmy, że skoczymy na obiadek/kolację do Makarskiej. Nic ciekawego nas tam nie spotkało oprócz niesamowitych tłumów na plaży. Nawet nie porobiłem za dużo zdjęć. Ogólnie rzecz biorąc zrobiłem mało fotek, bo miałem dość noszenia sprzętu, który to na mnie dyndał, a w drugiej ręce Filipa. Miejsc do przysiądnięcia i zjedzenia czegoś było w Makarskiej naprawdę dużo. Obejrzeliśmy tyle ile się dało, wsunęliśmy coś (żona zdołała to zrobić ;) ) i wróciliśmy do Baśki. W tym roku wrócimy na Makarską, bo dzieci dostały od babci kasiorkę specjalnie na atrakcje dla nich. Tak więc na pewno zaliczą jakieś zabawy i jazdę kolejką. :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

łódki... bo co tu focić w Makarskiej :) :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Kolejne dni to znowu plażowanie przerywane nudnościami mojej żony

Generalnie większość czasu spędziłem na plażowaniu (samemu, bądź rzadziej z rodziną). Do najbardziej traumatycznych przeżyć zaliczyć można spotkanie z pewnymi ludźmi na plaży...
Gdy jak zwykle pewnego dnia moje żoninio się mdliło i została w domu wyruszyłem na plażę. Zabrałem karimatę, maseczkę z rurką i zbiegłem po tysiącu i jednym schodku ;) na plażę. Ułożyłem się, po wciśnięciu karimaty między Niemca postury brontozaura i ćwierkających Czeszek postury przypalonych patyczaków. Tak sobie błogo leżakowałem, uprawiając dżoging po trójkącie, w cyklu karimata-jadran-prysznice-karimata-jadran-prysznice. Wiedziałem, że mam około 2 godzinek na ten sport. Gdy wróciłem spod prysznica i ułożyłem się do wysuszenia, zamknąłem oczy. Nagle słyszę: "Ile wzięliście makaronów?" "no tyle i tyle", "a wy ile ryżu", "no tyle i tyle". "To co będziemy jeść?"... plepleple. (Okazało się, że rozłożyli się w pobliżu Szczecinianie.) Ja sobie myślę : "Ooo...Polacy. A przez cały pobyt spotkałem może z raz na promenadzie parkę z dzieckiem". No i leżę sobie dalej odpoczywając. A tu słyszę "A bo wy w tej ewidencji to jesteście..." "No a wy z ochrony to niby lepsi...." 8O 8O 8O (to tylko wycinek z konwersacji). JA-PIER-DZIU!!! Przejechałem prawie 1300 km, żeby spotkać ostatnią rzecz na jaką miałem ochotę! Ludzi z branży! A tak bardzo nie chciałem myśleć o tym, przepraszam za wyrażenie, syfie, przynajmniej na wakacjach. Niby czysty przypadek, ale jaki pech! Nie reagowałbym tak, gdybym może pracował gdzieś indziej. Ciężko to wytłumaczyć, ale ludzie, którzy robią to co ja na pewno będą wiedzieć o co chodzi. Ci którzy tam nie pracują - nie zrozumieją i nie ma co tłumaczyć :cry: . Ja staram się, jak większość ludzi chyba (tych którzy pracują tam gdzie muszą, a nie chcą) resetować na każdym wolnym, jakie tylko jest możliwe. Nawet na weekendzie. Dlatego ciśnienie mi się podnosi, gdy np. na świętach rodzinka pyta: "a jak tam w pracy". Niby nic, ale ja nie mam ochoty opowiadać. Szybko kończę temat.
No nic dobrze, że urlop zbliżał się ku końcowi, bo ta wizja, a może raczej fonia, prześladowała by mnie do końca ;) :lol:
Ostatnio edytowano 03.07.2011 23:07 przez fidosanok, łącznie edytowano 1 raz
gosiulek
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 95
Dołączył(a): 30.04.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) gosiulek » 03.07.2011 22:40

dosiadam się 8)
Melka
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 112
Dołączył(a): 20.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Melka » 03.07.2011 22:44

No chłopie żonka Twoja wygląda w tym błogosławionym stanie cu-do-wnie ! Normalnie jakby w ciąży nie chodziła taka laska ;-)
A Filipek to cały tatuś chyba co :lol:
minimartini
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 666
Dołączył(a): 26.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) minimartini » 03.07.2011 22:56

Szacuneczek dla Żonki, bo choć ciąża to nie choroba - nieźle potrafi dać w kość ;)
ale... dzieci szybciutko podrosną i będziecie mogli aktywnie spędzać CROwakacje, bo przecież "co się odwlecze..." :)

śliczna ta mała jaszczurka :)
fidosanok
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 247
Dołączył(a): 27.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) fidosanok » 03.07.2011 23:12

Witaj Gosiulku :)

Melka napisał(a):No chłopie żonka Twoja wygląda w tym błogosławionym stanie cu-do-wnie ! Normalnie jakby w ciąży nie chodziła taka laska ;-)
A Filipek to cały tatuś chyba co :lol:


Co do żony, to rzeczywiście przez dwie ciąże wyglądała jakby tylko ping ponga połknęła :lol:

A Fifi to taki piękny oczywiście po tatusiu :oops: :lol: :lol: :lol: :lol: :wink:

minimartini napisał(a):Szacuneczek dla Żonki, bo choć ciąża to nie choroba - nieźle potrafi dać w kość ;)
ale... dzieci szybciutko podrosną i będziecie mogli aktywnie spędzać CROwakacje, bo przecież "co się odwlecze..." :)

śliczna ta mała jaszczurka :)


Dzięki Minimartini właśnie na to liczę :wink:
wasabi
Autostopowicz
Posty: 3
Dołączył(a): 22.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) wasabi » 03.07.2011 23:25

witam,

ja w zeszłym roku byłem z małym dzieckiem i żoną w 7-mym miesiącu ciąży. Super było. Teraz za 6 dni Baśka Voda. Już nie możemy się doczekać. Syn zobaczy już CRO bo ostatnio też był alienem:)
edek69
Autostopowicz
Posty: 2
Dołączył(a): 03.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) edek69 » 04.07.2011 00:04

Witam

W Basce byłem od 25.06 do 02.07 i na brak polaków nie narzekałem, choć głównie słychać było czechów/słowaków. Mi udało się znaleźć apartament prosto z samochodu (dosłownie uchyliłem szybę i zapytałem siedzącą kobietę z kartką APARTMAN o cenę) w samym centrum vis a vis przystanku autobusowego, zaraz obok lodziarzy którzy przy każdym sprzedawanym lodzie robili mały szoł. Cena 50 Euro za dzień za apartament z klimą i miejscem do spania na upartego dla 6 osób (sypialnia jedno podwójne łóżko + jedno pojedyncze) miejsce na dostawkę i olbrzymia rogówka w kuchni. Kobita uprzedziła mnie jednak, że jak będę chciał zostać na drugi tydzień do cena skacze o 100, bo od 2 lipca zaczyna się HIGH SEASON ;)

Co do supermarketu w Splicie, to dziwi mnie że nikt ci nie powiedział i nie zauważyłeś wszechobecny reklam nowego supermarketu CITY-CENTER ( chyba 3 piętra sklepów ze INTERSPAREM jaki spożywka) sklep znajduje się przy wylocie ze Splitu na Dubrownik (najlepiej kierować się kierunkowskazami właśnie na Interspar)

Jak ktoś ma za dużo wolnego czasu to polecam sobie zrobić wycieczkę do Mostaru (BIH) warto zobaczyć co wojna może zrobić z pięknym miastem. BTW wymaga jest mieć Zieloną Kartę.

Pozdrawiam
renatalato
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4919
Dołączył(a): 04.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) renatalato » 04.07.2011 08:04

Dotarłam do Twojej relacji, bardzo mi się podoba, fajne zdjęcia :)

Pozdrawiam
Melka
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 112
Dołączył(a): 20.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Melka » 04.07.2011 08:23

Fido strasznie fajny z Ciebie facet ;-) Normalnie czyta się wszystko jednym tchem.A w tym roku gdzie będziecie się urlopować? I jeszcze mam jedno pytanie synek ile miał na tym wyjeździe ;> ?
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Żona, dziecko i Baśka............Voda: - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone