napisał(a) Buber » 21.03.2007 11:32
No to dzisiaj już wiosna i po zimie.
W sumie mimo kilkukrotnych prób reanimacji to ta zima już dawno koitnęła. I bardzo dobrze - bo to pierwsza zima w trakcie której punktualnie i bez przygód dojeżdżałem do pracy i do domu (a mam kawałek w fajnym terenie

).
Żal mi narciarzy i wszystkich innych z zimy żyjących, ale jak wyżej napisałem, nie bardzo

.
Mimo braku śniegu, wątek chwilami kwitnął, choć na początku myślałem że będą to kwiatki typu nieodpalenie auta, lądowanie w zaspie, poślizg, stłuczka itd. Na szczęście nic z tych rzeczy (a były one moim udziałem w sezonach wcześniejszych) nie miało miejsca.
Takie zimy to mogą być (choć na Święta trochę śniegu przydałoby się).
Pozdrawiam Was serdecznie
Wojtek