Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wierność jednak nie jest nudna

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 29.08.2011 21:21

Witam.

Piekne te chmury nad Velebitem, który prawie zawsze nie pozwala wpuścić ich nad wybrzeże.

Kuszę także miałem w planach... dobrze, że w miarę oprzytomniałem, chyba strzelałbym z niej do osiedlowych wróbli. :)

Ośmiornicę kiedyś upolowałem na stelaż do namiociku plażowego. W kuchni nie poradziłem sobie z nią jednak tak dobrze. Degustacja wypadła raczej średnio.

Pozdrawiam i czekam na więcej.

Interseal.
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 30.08.2011 07:01

Magda O. napisał(a):Hmmm...Chorwacji nawet w chmurach ładnie :)


Cześć Magda :)
Ta pierzynka z chmur mnie po prostu urzekła. Piękny widok.

Interseal napisał(a):Piekne te chmury nad Velebitem, który prawie zawsze nie pozwala wpuścić ich nad wybrzeże.

Kuszę także miałem w planach... dobrze, że w miarę oprzytomniałem, chyba strzelałbym z niej do osiedlowych wróbli.

Ośmiornicę kiedyś upolowałem na stelaż do namiociku plażowego. W kuchni nie poradziłem sobie z nią jednak tak dobrze. Degustacja wypadła raczej średnio.


Velebit cały dzień trzymał te chmury przy sobie i nie pozwolił im polecieć dalej. Fajnie to wyglądało.

A ośmiornica, którą gość upolował, była po pierwsze: duża, a po drugie: pyszna. Żałuję, że nie przyglądałam się co i jak robił...
Jak ją złapał to cały camping obszedł i się chwalił, a później wszystkich na degustację zaprosił :)

W tym roku mieliśmy niesamowite szczęście do campingowych sąsiadów. Na Pagu byli to sympatyczni Włosi, którzy mieszkali naprzeciwko i oczywiście Chorwaci "od ośmiornicy", na Cresie była to niesamowita słoweńska para... ale o tym będzie później :)
ikar
Croentuzjasta
Posty: 202
Dołączył(a): 06.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ikar » 30.08.2011 07:43

W ostatnim rzędzie zasiadłem.

Hmmmm, kusząca propozycja z tą kuszą. Faceci już tak chyba mają, że pewne rzeczy nie przychodzą im do głowy...do czasu aż nie zobaczą zabawki u innego osobnika.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.08.2011 10:03

Jak miło zawitać znowu na Pagu. :lol:
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 30.08.2011 14:44

ikar napisał(a):Hmmmm, kusząca propozycja z tą kuszą. Faceci już tak chyba mają, że pewne rzeczy nie przychodzą im do głowy...do czasu aż nie zobaczą zabawki u innego osobnika.


Może tak być, bo o kuszy Wojtek zawsze coś tam wspomniał, ale jak zobaczył ile ten Chorwat tego zawsze nałapie, to nie było siły żeby go powstrzymać przed kupnem, tej nikomu do niczego nie potrzebnej rzeczy :)

smoki3 napisał(a):Jak miło zawitać znowu na Pagu.


Bo Pag jest piękny, bo Pag uroczy... :)


Część dalsza poniedziałku Was rozczaruje, bo przygotowaliśmy się do wyjścia na plażę, o tak:

Obrazek

Poszliśmy na plażę, o tutaj:

Obrazek

I kisiliśmy się tam do późnych godzin. Nie miałam serca do robienia fotek, dlatego zachowało się tylko to jedno, biedne zdjęcie ;)

Wieczór spędziliśmy przy winie i grach towarzyskich :)

Obrazek

Tak- na fotce jestem opatulona w śpiwór, bo wieczory były zimne. Taki system utrzymywania ciepła zastosowałam tylko raz bo...

Skończyliśmy grę i zaczęliśmy się ładować do namiotu.
Najpierw wrzuciłam do środka śpiwór i normalnie wskoczyłabym zaraz później, ale coś mnie tknęło i zapaliłam latarkę, a tam... ogromny, czarny, włochaty pająk :!: Jak sobie pomyślałam jak niewiele brakowało od tego żebym wskoczyła prosto na niego, to aż dziś mnie ciarki przechodzą! Brrrr

No nic... nie obyło się oczywiście bez godzinnego przeglądu namiotu, czy czasem nie przemyciłam jeszcze czegoś w tym śpiworze, bo doszliśmy do wniosku, że tylko tak mogła ta poczwara wleźć do środka.

Teren był czysty i mogliśmy, nie powiem że spokojnie, ale położyć się spać :)
Ostatnio edytowano 18.02.2014 12:14 przez Roxi, łącznie edytowano 1 raz
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.08.2011 15:29

Roxi napisał(a):..................Teren był czysty i mogliśmy, nie powiem że spokojnie, ale położyć się spać :)


W tym roku syn spał pierwszy raz w namiocie sam, a nie z nami w przyczepie kempingowej. Dziecko zaczęło piętnaście lat i rośnie jak bambus, ma 188cm.... Dla wygody wymyśliliśmy namiot, walczyłem z nim przez cały wyjazd, by zapinał moskitierę. Wiadomo z jakim skutkiem... :twisted:
Pokażę mu twoją opowieść o pająku, na pewno się ucieszy. :lol:
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 31.08.2011 06:46

smoki3 napisał(a): Dla wygody wymyśliliśmy namiot, walczyłem z nim przez cały wyjazd, by zapinał moskitierę. Wiadomo z jakim skutkiem... :twisted:
Pokażę mu twoją opowieść o pająku, na pewno się ucieszy. :lol: [/b][/color]


Ja też nie jestem chętna do zamykania tej siateczki, bo mi duszno w nocy ;)
Ale w tej kwestii nie ma u nas dyskusji, Wojtek zamyka i koniec. Po przygodzie z pająkiem nawet nie miałam ochoty o tym dyskutować i wolałam pobudkę o świcie niż czarne monstra w namiocie :)
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 31.08.2011 09:34

O fe :x aż się zaczęłam rozglądać wokół siebie... ja cierpię na lekką odmianę arachnofobii...
Scrabble - nasza rozrywka na każdym wyjeździe :wink:
majeczka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3842
Dołączył(a): 04.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) majeczka » 31.08.2011 10:03

Roxi napisał(a):...jak sobie pomyślałam jak niewiele brakowało od tego żebym wskoczyła prosto na niego, to aż dziś mnie ciarki przechodzą! ... nie obyło się oczywiście bez godzinnego przeglądu namiotu, czy czasem nie przemyciłam jeszcze czegoś w tym śpiworze, bo doszliśmy do wniosku, że tylko tak mogła ta poczwara wleźć do środka.
Teren był czysty i mogliśmy, nie powiem że spokojnie, ale położyć się spać :)

...i dlatego zdecydowanie wolę apartamenty :wink:
fidosanok
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 247
Dołączył(a): 27.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) fidosanok » 31.08.2011 10:22

A ja chętnie spróbowałbym "namiotowania", bo nie pamiętam jak to jest. Od ostatniego razu minęło z 15 lat :lol:
Nie wiem tylko czy bym sobie poradził, bo tak przesiąkłem cywilizacją :lol: :lol::lol:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 31.08.2011 10:51

majeczka napisał(a):...i dlatego zdecydowanie wolę apartamenty :wink:

Jakieś coś, co miało ze dwa tysiące nóg, ostatnio, mnie zaatakowało :)

Strasznie łaskotało, bo ciężko to było złapać tak, żeby ci po ręku nie próbowało dyla dać.

Dla odmiany, jak sobie siedziałem na tarasie, to mi coś latającego na dużym palcu od nogi usiadło :D

Nie ma łatwo ;)
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12170
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 31.08.2011 10:54

majeczka napisał(a):...i dlatego zdecydowanie wolę apartamenty :wink:


Ja też polecam apartamenty, będzie luźniej na campingach :!: :D

pzdr :wink:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 31.08.2011 11:06

weldon napisał(a):
majeczka napisał(a):...i dlatego zdecydowanie wolę apartamenty :wink:

Jakieś coś, co miało ze dwa tysiące nóg, ostatnio, mnie zaatakowało :)

Strasznie łaskotało, bo ciężko to było złapać tak, żeby ci po ręku nie próbowało dyla dać.


Obrazek

:wink:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 31.08.2011 11:08

Moje było jaśniejsze i miało duuuużo dłuższe nogi.
freelancer1
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 114
Dołączył(a): 19.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) freelancer1 » 31.08.2011 11:20

Ależ apartamenty też są pełne "lokatorów". Nasz nazywał się Alan, mieszkał za obrazkiem a na korytarzu cała jego rodzina. W zamian nie było ani much ani komarów. Pzdr.

Obrazek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Wierność jednak nie jest nudna - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone