W pogoni za marzeniami – nasza podróż do Norwegii

Dół!! No dół!! A mówiłem żonie w tamtym roku "jedźmy do Norwegii", to nie. "Chorwacja Chorwacja i już." Ech... No nic... dół!! No dół!!

Piękne widoki.
Od lat mąż odgraża się, że muuusimy do Norwegii.
Był tam i do dziś jest zauroczony, ja póki co wolę południowe kraje
Na północy trochę za zimno
Ale pewnie kiedyś ...
mąż i tak nie daruje

-Katka- napisał(a):Piękne widoki.
Od lat mąż odgraża się, że muuusimy do Norwegii.
Był tam i do dziś jest zauroczony, ja póki co wolę południowe kraje
Na północy trochę za zimno
Ale pewnie kiedyś ...
mąż i tak nie daruje

Otóż to! Ja również muuuszę i też nie daruję .

Ech Norwegia...również byłam z mężem w podróży marzeń w tym cudnym kraju w 2010 r, było fantastycznie.Byliśmy na Preikostolen i kiedy myślałam, że już wyżej być nie może mąż wymyślił Kjerag , to dopiero była masakra .
Fajnie poczytać i powspominać,więc czekam na ciąg dalszy

Człowiek wraca do domu po ciężkim weekendzie w pracy,umordowany podróżowaniem polskimi drogami (na szczęście dużo się dzieje,pracują nawet w niedziele ) , pełen złych wrażeń okołokoncertowych (ochrona) i na dodatek dostaje w pysk zdjęciami o jakości których i o miejscu wykonania może na razie pomarzyć!
Dziękuje bardzo za dobicie mnie!Na Odyna-dlaczego?
A tak na poważnie-fantastyczne zdjęcia (moim zdaniem za mało ich w tej relacji),fantastyczne okoliczności przyrody.
I teraz mam wracać do mojego szaroburego,styczniowego Edynburga w dodatku uwiecznionego na zdjęciach przez fotoamatorów.Dobre sobie .....

ziutt napisał(a):...(moim zdaniem za mało ich w tej relacji)...

Właśnie miałem równiez to pisać. Co to za relacja z dnia z kilkoma fotkami??? I to jeszcze z takiego miejsca?? To zupełnie bez sensu. Proponuję już dorzucić foto suplement do powyżej opisywanego dnia. Kilka fotek z Preikestolen???!!! W dodatku takich fotek???!!!! Wstyd!!!

Jestem bardzo mile zaskoczona frekwencją w wątku i przyznam szczerze, że każdy kolejny wpis wiąże się z jeszcze większą tremą niż pierwszy:)

Sylwetka napisał(a): Z opadem szczęki, przyłączam się do relacji Jeśli mogę, prooooooszę

Sylwetka miło mi i zapraszam:)

Krzysiekm napisał(a):Ja zdradziłem cro na rzecz skandynawii i tego mi było trzeba.......na moim ulubionym forum

Krzysiekm wygląda na to, że ja w tym roku zdradzę skandynawię na rzecz cro;-) Już za parę dni!

janusz.w. napisał(a):Jest pięknie Zostaję

janusz.w. zapraszam:)

maslinka napisał(a):Przepięknie tam jest, co widać na Twoich cudnych fotkach

Skandynawia kusi mnie od jakiegoś czasu. Gdyby tylko było tam cieplej... i taniej

Pozdrawiam serdecznie i czekam na ciąg dalszy

maslinka ileż ja Twoich relacji przeczytałam (będąc jeszcze nie-zalogowanym-użytkownikiem:))! tym bardziej cieszę się, że jesteś tutaj:) W Norwegii wcale nie jest zimno, w okresie od czerwca do sierpnia można nawet utrafić 25 stopniowy dzionek:) poza tym piękno wszystkiego wokół rekompensuje potrzebę założenia polaru na wakacjach:)

moscatel napisał(a):Norwegia wciąż pozostaje w sferze marzeń (dzieci łakną raczej ciepłego morza niż pięknych widoków - Cro pozwala to połączyć), więc z ciekawością się dosiadam, żeby te marzenia wzbogacić o bardziej realistyczne wizje

moscatel zapraszam:)

ziutt napisał(a): i na dodatek dostaje w pysk zdjęciami o jakości których i o miejscu wykonania może na razie pomarzyć! Dziękuje bardzo za dobicie mnie!Na Odyna-dlaczego? A tak na poważnie-fantastyczne zdjęcia (moim zdaniem za mało ich w tej relacji),fantastyczne okoliczności przyrody. I teraz mam wracać do mojego szaroburego,styczniowego Edynburga w dodatku uwiecznionego na zdjęciach przez fotoamatorów.Dobre sobie .....

ziutt o Edynburgu też chętnie poczytam:) pozdrowienia i będzie więcej zdjęć, co by podobijać, jeśli można

MRK napisał(a):

ziutt napisał(a):...(moim zdaniem za mało ich w tej relacji)...

Właśnie miałem równiez to pisać. Co to za relacja z dnia z kilkoma fotkami??? I to jeszcze z takiego miejsca?? To zupełnie bez sensu. Proponuję już dorzucić foto suplement do powyżej opisywanego dnia. Kilka fotek z Preikestolen???!!! W dodatku takich fotek???!!!! Wstyd!!!

MRK hhehe;) no będzie więcej zdjęć, będzie;) don't worry;)

Piękne i bardzo egzotyczne miejsca pokazujesz

Skandynawia czeka w kolejce do uzupełnienia od dawna i zapewne jeszcze poczeka , z tym większą przyjemnością śledzę Twoją relację .

Przyłączam się do postulatu o zwiększenie ilości zdjęć . Piękne


Pozdrawiam
Piotr

Zapisuję się do wątku, znaczy się zostawiam ślad żeby mi gdzieś nie umknął...

Norwegia jest w dalszych planach... jak finanse pozwolą...

ja również zostawiam ślad. Skandynawię zostawiłam na bliżej nieokreśloną przyszłość. Na razie moje serce jest na południu Europy, ale chętnie obejrzę co tam na tej północy poza fiordami jest ciekawego

Drogą krajobrazową do deszczowego Voss

Wczesne wstawanie w Norwegii stało się niemalże naszym zwyczajem, przygoda wzywała, więc czym prędzej pakowaliśmy dobytek i w drogę! Tym razem drogą krajobrazową (prawdę mówiąc jakakolwiek droga w Norwegii jest krajobrazowa, ale kilka jest dużo bardziej;) do Voss. Od rana towarzyszło nam posępne, ołowiane niebo.



Tuż przed wjazdem do tunelu, ujrzeliśmy przeglądające się niczym w lustrze w tafli fiordu stoki gór i chmury. Tak, tutaj zjemy śniadanie! Przy drogach kraobrazowych rozmieszczone są punkty widokowe i specjalne zatoczki, umożliwiające zjechanie z trasy i napawanie się widokami. Tak więc nie pozwoliliśmy się prosić i z owej trasy zjechaliśmy.









kawka z termosu:)


Mimo niezbyt pięknej aury humory dopisują bo już niebawem mamy zobaczyć Latefoss - wodospad w okolicy miasteczka Odda. GPS mówi, że już niedługo, rozglądamy się i nic. I nagle drogę spowija delikatna mgiełka tysięcy mikroskopijnych kropelek – bryza wodospadu – jest! Szybko znajdujemy miejsce do zaparkowania (ja się już nie odkleiłam od szyby do momentu wyjścia z samochodu). Stajemy po drugiej stronie drogi, gdzie świetnie prezentuje się Latefoss, który jest jak warkocz spleciony z dwóch bliźniaczych ogonów z hukiem spływających ze skał by połączyć się w jeden szumiący potok u ich podnóża. Droga, która wiedzie do Oddy przecina ten potok, i tak po jednej stronie huczy wodospad, a po drugiej już płynie rwący potok.







Jadąc dalej w stronę Voss mogliśmy obserwować pobłyskujące w świetle, nieśmiało przebłyskującego spomiędzy chmur, słońca płaty lodowca Folgefonna. To trzeci co do wielkości lodowiec w Norwegii, jego powierzchnia to 214m2. Co ciekawe nie jest on pozostałością po działalności lodowca, ten całkowicie się wycofał i stopił. Dopiero (!;-)) 5 tyś lat temu podczas okresu niskich temperatur i wysokich opadów utworzyła się północna część lodowca. Pod lodowcem biegnie 11 km tunel otwarty dla ruchu drogowego w 2001 roku.



Po drodze przeprawa promowa, jak się okazało spóźniliśmy się i musieliśmy zaczekać na kolejny prom...



Po drodze mieliśmy zaplanowanych jeszcze kilka punktów ‘must see’ ale niestety ulewa tak zaciekle się rozpętała, że stwierdziliśmy, iż nic się nie stanie jeśli od razu pojedziemy na camping nad Vangsvatnet. Po zameldowaniu się (180NOK/noc za namiot, auto, 2os no i wifi w cenie; dodatkowo 10NOK za 4 min prysznica) na campingu deszcz dał za wygraną. To już ostatnia noc pod namiotem, więc rozkładamy go na wilgotnej trawie, wysuszymy jak już dojedziemy do Hafslo (gdzie mieliśmy zarezerwowany domek). Idziemy na spacer. Mgły unosiły się nad wieczornie ukołysanym jeziorem, jutro będzie pogoda.

Oj pięknie, pięknie proszę Pani.

Pozdrawiam

Tomek

Transalp, czytaj i kombinuj, jak zjeździć Norge na Twoich dwóch kółkach:). Myślę, że byłaby to ciekawa relacja.


Caffeine...mało mało mało!!! Więcej fotek:)

Na niektórych zdjęciach góry pięknie się odbijają w tafli wody.
Nieziemsko to wygląda

MRK napisał(a):Transalp, czytaj i kombinuj, jak zjeździć Norge na Twoich dwóch kółkach:). Myślę, że byłaby to ciekawa relacja

Trasa jest w planach. Kwestią czasu jest tylko kiedy.


Pozdrawiam

Tomek