V+S+P+R+T+Z+K+S....czyli J,M,M - Cro 2016.

maniust napisał(a):

HURA JEST NA CRO !

To do puszki tyle wchodzi
Przyłączam się do Was, bo może to jest zaraźliwe i jak z Wami pobędę, to też uzbieram na przyszłe wakacje w Cro.

Nooo, szacun za taki wynik w skarbonce. Ja też tak zawsze mówię, że będę odkładac na wakacje do skarbonki, a jak przychodzi co do czego, to i tak zapominam wrzucac.... :]
To tak się zapytam, czy był jakiś system wrzucania tam tej kasy, czy to po prosu tak każdy coś dorzucił i się uzbierało? Bo np. znajomi odkładali kasę w ten sposób, że starali się za zakupy płacic pełnymi kwotami i resztę wrzucali do skarbonki, ale nie wiem ile udało im się przez rok wrzucic, więc jestem ciekawa Waszego sposobu

agata26061 napisał(a):Nooo, szacun za taki wynik w skarbonce. Ja też tak zawsze mówię, że będę odkładac na wakacje do skarbonki, a jak przychodzi co do czego, to i tak zapominam wrzucac.... :]
To tak się zapytam, czy był jakiś system wrzucania tam tej kasy, czy to po prosu tak każdy coś dorzucił i się uzbierało? Bo np. znajomi odkładali kasę w ten sposób, że starali się za zakupy płacic pełnymi kwotami i resztę wrzucali do skarbonki, ale nie wiem ile udało im się przez rok wrzucic, więc jestem ciekawa Waszego sposobu

Płacili za zakupy tylko gotówką?

Znajomi musieli hojnie zaokrąglać i kupując bułki i mleko, resztę z 50 zł odkładać Mamy na kontach włączoną opcję, że przy każdej płatności kartą zaokrągla nam w górę do 5 pełnych złotych i tę resztę przerzuca na subkonta oszczędnościowe. Na zakupy nie używamy praktycznie gotówki, więc miesięcznie zbiera się nam jakieś 200-250 zł. Czyli na wakacje trzeba jednak dorzucić

A generalnie na wakacje bierzemy z konta oszczędnościowego, na które wrzucamy resztę kasy, która zostaje po innych inwestycjach i lokatach

jolcix napisał(a):super! zostaję

Witaj

dr.kokos napisał(a):Je też zostaję, czuje że będzie nieźle

Jak bedę zanudzać to wal śmiało.

amatus1 napisał(a):My też od września do czerwca ciułamy do skarbonek... a później komisyjne liczenie:).

Jutro chyba jedziemy po kolejna puszkę co by było na przyszły rok , parę Euro co nam zostało z tego roku i kilka piątek już czeka na wrzucenie.

słoma79 napisał(a):Dobry początek i niezła skarbonka na 5

ewula91 napisał(a):Puszka świetna od razu lepiej (i chyba łatwiej?) się zbiera mając takie "widoki" No i zawartość też mieliście niezłą!

Jak pisałem w temacie "Skarbonka na 5 zł" , troszkę oszukiwałem , dorzucając czasem papierek.

maslinka napisał(a):Ani w Vodicach, ani w Srimie nie byłam, więc chętnie popatrzę.

Ładna sumka się Wam uzbierała w skarbonce

...ale nie tylko o tym będzie.
Witaj maślinko i dzięki.

valdemar napisał(a):Tak przy okazji się zapytam, dlaczego nie zdecydowaliście się na nocleg? Jazda z Gdańska to jednak spory, wyczerpujący kawał drogi, nie lepiej na drugi dzień na świeżo dojechać na miejsce?

Z racji pracy jestem trochę ograniczony czasowo i wolę czas który mam przeznaczyć na spanie w ciepłym wyrze na dojazd do Cro , by szybciej się pomoczyć w Jadranie.
Zresztą z Gdańska nie jest tak strasznie , zawsze tak jeżdzimy , przy czym z powrotem już z noclegiem.

labusm napisał(a):Siadam wspominać

Zapraszam.

dhmegi napisał(a):To do puszki tyle wchodzi
Przyłączam się do Was, bo może to jest zaraźliwe i jak z Wami pobędę, to też uzbieram na przyszłe wakacje w Cro.

Wchodzi , wchodzi i jeszcze by wlazło , jakby było skąd wziąść.

Maniek pisze fajne relacje, takie prosto z mostu, więc jestem, może na przyszły rok cosik się przyda

agata26061 napisał(a):więc jestem ciekawa Waszego sposobu

Sposób jest bardzo prosty.
My generalnie robimy zakupy raz w sobotę na cały tydzień , jadąc rano wyciągam ze ściany i nigdzie nie płacę kartą i piątki które zostają wrzucam do puszki , czasem uzbiera się jedna , a czasem i dziesięć.
Ponadto wybierając ze ściany pewną sumę na zakupy , to co zostało (papierki) też trafiało do puchy.
W tygodniu generalnie kupujemy to co zabraknie z podstawowych produktów i też wszędzie gotówka.

te kiero napisał(a):Maniek pisze fajne relacje, takie prosto z mostu, więc jestem, może na przyszły rok cosik się przyda

Tylko nie do Vodic , odradzam!

Maniust miałem nadzieję że zdążę napisać,poznałem że to Vodice po pierwszym zdjęciu,choć to już nie Vodice a wczesna Srima,na pierwszym zdjęciu jak się przyjrzeć to po prawej stronie widać knajpę której nie polecam(dostałem tam najgorszą podeszwę zwaną pljeskavicą ),tak mi się wydaje że jest to zaraz przed portem(tam już jest droga jednokierunkowa).

Dzień pierwszy w Cro (zakwaterowanie , plaża Srimska i łażenie po Vodicach )

No to idziemy , patrzę w prawo , patrzę w lewo , freee , free , free ...zatem pójdzie jak bułka z masłem jak zawsze
Kocham wrzesień w Cro!

Dziewczyny wypatrzyły pierwszy to idę pytać :

- Ima dama apartani dwa sobe ?

- Nema!



Dziewczyny wypatrzyły drugi to znów idę pytać :

- Ima dama apartani dwa sobe ?

- da !

- koliko?

Cisza ........gospodyni że najpierw sobie obejrzymy.
Ok , ale zaraz , zaraz .......pierwsza linia brzegowa , do Jadrana tyle co wynosi rekord w skoku w dal , pewnie cena będzie z doopyyy.... taką mam myśl.

No to oglądamy , 2 sobe są , patelnia na jaja też , lodówka na Ożujsko już przygotowana , taras gites , widzę że dziewczyny już najarane jak szczerbaty na suchary......

- to koliko ?

- 70 Euro dan !

Nie no chyba ją pogieło deczko , wrzesień , pełno free , a gospodyni wyskoczyła z tą ceną.

- 50 ?

Po negocjach stanęło na 55 Euro za dzień.
Podsumowując apartament znależliśmy w 4 min. , negocjacje cenowe trwały 10.

No to wszyscy zadowoleni , lecimy po nasz majdan.

Rzut okiem na wprost :



Nasze lokum :



I pierwsze spięcie z Jadranem.













Po plazingu czas na wycieczkę do Vodic i jakies Chorwackie papu....

Po drodze mijamy nasze stare campingowe miejsce .... puste....



Im bliżej Vodic tym większe tłumy , syf plaża ......dla mnie to miejsce na plazing to jakaś porażka.



I same Vodice :





























Ktoś mówił o tłumach w mieście ?! Mamy wrzesień!







Fajna fura



No to idziem coś przekąsić .

W konobie zamawiamy , dziewczyny hobotnica na salatu i hobotnica na żaru , a dla mnie mjesane meso.
Po chwili na stół wjeżdza to:





A gdzie moje mjesane meso ?!

5 min , 10 min , 15 min .......nie ma .......zeżarłem już same frytki co zamówiłem dodatkowo , dziewczyny już kończą , a mojego żarcia jak nie ma , tak nie ma.
Zapchałem się frytkami i tego meso już mi się odechciało , przy czym dziewczyny dostały joby , że nie chciały się podzielić hobotnicą....... super zakończenie dnia.

Nie wiem czy kelner zapomniał czy nie dosłyszał , a może pomyślał żem przyprowadził do konoby swój harem , nakarmiłem , a sam frytki wpindala.....frajer.

Wracam do Srimy zły i idziemy spać.

Laku noć.

cdn...

P.S. Nie pytać czemu się nie upomniałem ! Pomroczność jasna!

W tych okolicach nie byłem to będę oglądał

Z napisał(a):Maniust miałem nadzieję że zdążę napisać,poznałem że to Vodice po pierwszym zdjęciu,choć to już nie Vodice a wczesna Srima,na pierwszym zdjęciu jak się przyjrzeć to po prawej stronie widać knajpę której nie polecam(dostałem tam najgorszą podeszwę zwaną pljeskavicą ),tak mi się wydaje że jest to zaraz przed portem(tam już jest droga jednokierunkowa).

W Srimie się nie stołowaliśmy.... mamy sprawdzoną już konobę w Vodicach z 2010 r. , tam gdzie przy porcie kręci się prosiak na ruszcie , chyba Pekala się nazywa.

zostawiam swój ślad, bardzo, bardzo chętnie pojadę z Wami dalej...

maniust napisał(a): Pomroczność jasna!

chyba raczej niejasna
ale za to mieszane mięso to chyba nie płaciłeś

No nie , nie .

Pozwolisz, przysiądę.
Tez byliśmy w Srimie od 3-10 września.