Tym razem Dalmacja...wyjazd maj 2009

hepik napisał(a):

lubelski napisał(a): Na stacji zakup winiety tygodniowej na 10 dni i pomykamy Budapeszt.

Węgrzy jakąś promocję przedsezonową mieli czy ki czort?

..już to na forum przerabialiśmy...

Też, zapisuję się do czytania i wspomnień, w zdjęciach uderza cisza spokój, ja byłem w Trogirze w środku lipca.
z pozdrowieniami jerzy26

Ja też, zapisuję się do czytania pzdr

SPLIT - drugie co do wielkości chorwackie miasto. Split to oprócz pięknej Starówki ważny ośrodek administracyjny, kulturalny i komunikacyjny. Największą atrakcją są pozostałości gigantycznego pałacu rzymskiego cesarza Dioklecjana.
Urodzony w Salonie Valerian Dioklecjanus został wybrany dzięki poparciu wojska na cesarza w roku 243. Znany był z kultywowania kultu własnej osoby, a w historii zapisał się też jako prześladowca wczesnych chrześcijan. Po swojej abdykacji w pobliżu swojej rodzinnej miejscowości wybudował w latach 295-305 gigantyczny pałac w którym spędził ostatnie lata swojego życia , aż do śmierci w roku 316. Sam pałac to ogromna budowla liczącą 39 tyś metrów2 powierzchni (215 m długości i 181 m szerokości). Wewnątrz przebiegały dwie prostopadłe ulice kończące się bramami: Złotą, Srebrną, Żelazna i Brązową. Skrzyżowanie ulic to tz. perystyl gdzie często z okien prywatnych komnat pokazywał się na balkonie Dioklecjan. Całość pałacu otaczały mury, sięgające miejscami 26 metrów wysokości. Woda dostarczana była 9 kilometrowym akweduktem z Solony, jego fragmenty są do dziś widoczne.
Obecnie w obrębie pałacu stoi 220 budynków! które zamieszkuje ok 3000 osób a ponadto znajdują się liczne punkty usługowe,sklepy, kawiarnie, muzea.......(za przewodnikiem"W kraju lawendy i wina."


palec został dotknięty...może kiedyś tu wrócimy.....

..i tak minął nam drugi dzień pobytu... a pierwszy zwiedzania. Wrażenia ze Splitu??? hmmm.... ale to w podsumowaniu wyjazdu. Na razie wracamy do naszej zatoki na spóźniony obiad a jutro z rana ruszamy do Primosten....

Cześć.
Czy można się wpisywać?
W Trogirze byłeś dwa dni ? Bo raz czyste niebo a raz na burzę...
Przy nabrzeżu brak jeszcze tego srebrnego jachtu z czerwonymi cumami i tak nienaturalnie pusto jakoś. W takich warunkach zwiedzanie to czysta przyjemność.
Czytam i czekam na c.d.

cześć Jacku..juz wyjaśniam..część zdjęć jest z pierwszego zwiedzania tego urokliwego miasteczka oraz z czwartku, przed wyjazdem na fishpicnik, po bardzo silnej burzy w nocy. Podobno była to jedna z silniejszych burz od parunastu lat w tamtym regionie....a my od północy do 2 nad ranem obserwowaliśmy ją z naszego tarasu...było co podziwiać... . A że pusto..to uroki majowego wyjazdu..

zdjęcia robione ok 1.30 w nocy...

Witam i pozdrawiam. Wiem juz jak jest w maju w Trogirze a sam zobaczę jak tam jest na poczatku lipca. Czytam i oglądam wspaniałe zdjęcia. Juz tam chce być ale to jeszcze 3 tygodnie.

Na poczatku lipca też jest supe. Byłem w zeszłym roku. Troszkę więcej ludzi.

A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien

Znowu szary, pusty dom,
Gdzie schroniłem się

Pełen serwis z pogodą

..3 dzień pobytu ..czyli Primosten i słodkie lenistwo na plaży.
Następnym celem naszego wyjazdu jest miasteczko Primosten. Tak naprawdę była to wyspa, która od lądu oddzielał wąski kanał w późniejszym czasie zasypany. Nazwa miasteczka wzięła się od słowa "primostiti" czyli przerzucic most. Charakterystyczna cecha jest wznoszenie miasta do centralnego punktu jakim jest wzgórze na którym góruje kościół św. Jerzego z widoczną z daleka dzwonnicą. Najprzyjemniejszą forma zwiedzania jest po prostu chodzenie po wąskich uliczkach tego miasteczka. Całe obejście i zwiedzanie nie zajmuje sporo czasu. Jest sporo kawiarni i restauracji gdzie można coś zjeść lub napić się dobrej kawy lub zimnego piwa. Ceny nie odbiegają od normy dalmatyńskich miasteczek. Przy wejściu po prawej stronie jest kantor a tuż za bramą po lewej biuro informacji gdzie można zaopatrzyć się w folderki o mieście i Chorwacji. Jedynym mankamentem jest bardzo mały parking, my nie mieliśmy problemu ale wyobrażam sobie co się tam dzieje w szczycie sezonu. Tuż przed wjazdem na parking po prawej stronie za murkiemj kawałek czyściutkiej plaży, z krystalicznie czystą wodą. Polecam zabrać maskę lub okulary, widok dna ..przepiękny. W Primosten spędziliśmy prawie cały dzień bo w końcu plaża bez schodów, z ładnymi widokami. Zresztą nie tylko stare miasto jest ładne, czysto i ładnie wygląda miasteczko od strony drogi dojazdowej, ładny zjazd z drogi głównej ,klomby, kwiaty. Rzeczywiście ..Primosten to taka perełka Dalmacji

kilka fotek z miasteczka...


















na kwaterę wracamy po południu..jutro wycieczka na górę św. Jerzego....

Możesz napisać jak czasowo pokonałeś trasę? Wybieramy się w sierpniu na Ciovo z Tarnowa i chyba będziemy jechali przez Słowację i Węgry ta sama trasą. Napisz o której dotarłeś na granicę węgierską i chorwacką oraz gdzie kupowałaś winietę węgierską.

Z góry dziękuję i pozdrawiam.

Zostawiam ślad do relacji. Zdjęcia przywołują obrazy które zostały w pamięci z poprzedniego roku.
Pozdrav

Jestem w czytelni

toomas napisał(a):Możesz napisać jak czasowo pokonałeś trasę? Wybieramy się w sierpniu na Ciovo z Tarnowa i chyba będziemy jechali przez Słowację i Węgry ta sama trasą. Napisz o której dotarłeś na granicę węgierską i chorwacką oraz gdzie kupowałaś winietę węgierską.

Z góry dziękuję i pozdrawiam.

odpowiadam...nasz przejazd nie będzie czasowo jakiś rewelacyjny, sporo postojów (palacze w samochodzie niepalącego , nie u mnie) ale po kolei... wyjazd około 5 rano przez :Rzeszów,Barwinek,Koszyce,Budapeszt,Karlovac az do zjazdu do Trogiru zajął nam ok. 27 godzin w tym postój nad Balatonem i spanie ok 5 godzin już w Cro na przydrożnym parkingu. Reasumując ..czystej jazdy coś ok. hmmm17-18 godzin. Winieta węgierska -po przekroczeniu starej granicy, jakieś 25-30 km pierwsza stacja MOL-a po prawej stronie, przed wjazdem do miasteczka, tam tez możecie zatankować (o ile macie instalację gazową) gaz bo dalej to już będzie z tym ciężko. Pozdrawiam ..jakby co to pytajcie....

Czasowo z noclegiem nad Balatonem wychodzi podobnie. Ja w zeszłym roku wyjazd 7:30 Ostrowiec Św. dnia następnego godz. 14 na miejscu Okrug Gornji- Ciovo Trasa taka sama