Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Albania 2015 + Czarnogóra - opiso-wideorelacja

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
walp
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13437
Dołączył(a): 22.12.2008
Re: Szlakiem 4 (?) mórz :) 2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) walp » 09.08.2015 10:34

GREG_G napisał(a):Cieszę się, że mam choć kilku "widzów"

Ciekawa relacja, więc nie musisz obwiać się o brak widzów. :wink:
GREG_G napisał(a):jazda tamtejszymi serpentynami jest dość wymagająca i ucząca cierpliwości

Czy to można porównać np. do przejazdu przez Stelvio, czy to większy stopień trudności?
GREG_G
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 415
Dołączył(a): 20.12.2012
Re: Szlakiem 4 (?) mórz :) 2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) GREG_G » 09.08.2015 16:36

margaret-ka napisał(a):We mnie widza masz. Zaglądam,podziwiam i cierpliwie czekam na wyjaśnienie dlaczego boskie Egeo potraktowałeś tak po macoszemu (przez szybę?) :?:


Saloniki - to była sobota a w poniedziałek o 7 musiałem być w pracy w PL :)
w planach było kilka dni w Grecji, ale przedłużyliśmy pobyt w Albanii, ze względu na to że tam sie nam bardzo podobało oraz z powodów medycznych, o czym pozniej....
GREG_G
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 415
Dołączył(a): 20.12.2012
Re: Szlakiem 4 (?) mórz :) 2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) GREG_G » 09.08.2015 16:38

walp napisał(a):
GREG_G napisał(a):Cieszę się, że mam choć kilku "widzów"

Ciekawa relacja, więc nie musisz obwiać się o brak widzów. :wink:
GREG_G napisał(a):jazda tamtejszymi serpentynami jest dość wymagająca i ucząca cierpliwości

Czy to można porównać np. do przejazdu przez Stelvio, czy to większy stopień trudności?



porównywalne ze stelvio, ale jednak inne. Na stelvio nie masz miejsc, no może poza jednym tunelem, że ustępujesz jadącemu z przeciwka, ja na Stelvio wjeżdzałem zaraz po Gavii, więc Stelvio wydawało mi się relaksacyjną przejażdzką.
walp
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13437
Dołączył(a): 22.12.2008
Re: Szlakiem 4 (?) mórz :) 2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) walp » 09.08.2015 16:54

GREG_G napisał(a):porównywalne ze stelvio, ale jednak inne. Na stelvio nie masz miejsc, no może poza jednym tunelem, że ustępujesz jadącemu z przeciwka, ja na Stelvio wjeżdzałem zaraz po Gavii, więc Stelvio wydawało mi się relaksacyjną przejażdzką.

Sam musiałem cofać w tym tunelu, a o "wpadce" z Passo di Gavia, czytałem w Twojej relacji. :)

Dzięki za informacje. :wink:
GREG_G
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 415
Dołączył(a): 20.12.2012
Re: Szlakiem 4 (?) mórz :) 2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) GREG_G » 09.08.2015 20:28

Jest ciepło, nie chce się pisać relacji, ale przyniosłem sobie coś takiego
Obrazek
i jest mi jeszcze cieplej :)

Ale nic to, kontynuuję relację

na początek uzupełnię mapkę od Kruji do Dhermi
Obrazek

Trasę możecie poznać też w wersji wideo, którą pozwolę raz jeszcze sobie zamieścić, w II połowie jest przejazd przełęczą Llogara. Bardzo ciekawa trasa (znana również z TopGear). Wyzwaniem specjalnym nie jest, bo droga jest szeroka, ma dobrą nawierzchnię a widokowo jest rewelacją. Od Vlory wjeżdżacie trasą mi kojarzącą się z Beskidami a po przekroczeniu najwyższego punktu, zjeżdżacie w dół patrząc na łyse skały by dojechać wśród drzewek oliwnych do wybrzeża. Lepiej się zjeżdża niż wjeżdża.

Noclegi mieliśmy zaplanowane w Dhermi, fajnej niedużej miejscowości z dużymi plażami. Do wyboru do koloru, duże kamienie, drobne kamyki i żwirek. Nawet w weekendy nie było tylu ludzi, żeby nie móc wypoczywać w I rzędzie leżaków. Co ciekawe, staramy się każde kolejne wakacje spędzać w innych miejscach niż do tej pory. Tym razem zrobiliśmy wyjątek. Rok temu spędziliśmy w Yard Paradise Hotel 4 noce, wracając z Grecji i robiąc pierwsze rozeznanie czym jest ta Albania. Tym razem pobyt był blisko dwutygodniowy. Rok temu rezerwowałem nocleg przez booking.com, tym razem zafacebookowałem sobie noclegi bezpośrednio u właściciela. Z właścicielem Vangelisem (albańskim Grekiem) troszkę się zaprzyjaźniłem.

Hotel może nie jest najwyższego standardu, ale jest czysto, na noc zamykana brama i spokój bo dość daleko od dyskotekowej plaży.

Obrazek

Te rejony Albanii są ciekawe. Nie uświadczysz meczetu, za to pełno jest grekokatolickich kapliczek. Ogólnie ta część Albanii przypomina mi Grecję. Ludzie są bardzo przyjaźni, nawiązują rozmowę, poklepują cie itd.
W ciągu roku przybyło kilka nowych kwater, dość wypasionych. No i przybyło Polaków, rok temu rodaków tam nie spotkałem. Miejscowość tak się rozbudowuje:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

ale bywa też tak typowo albańsko, tu podłączenie wody na myjni:

Obrazek

spotkać też można bunkry
Obrazek

a plaże wyglądają tak:

Obrazek

Obrazek

a ludzie się bawią tak:

Obrazek

Obrazek

to coś latało cały czas nad głowami, a blisko plaży stała policyjna motorówka

Obrazek

z plaży widok na Llogarę i drogę w zygzakach

Obrazek

wpiszcie w youtube "south albania drone" to zobaczycie sobie te plaże z góry, naprawdę niesamowite filmiki, niestety nie moje.

W Dhermi mieliśmy też chwile grozy. Córka wywróciła się i rozcięła skórę na głowie. Niezbędne było szycie. Na szczęście w Dhermii przy plaży był punkt medyczny i wciągu kilku minut pokrwawieni byliśmy w rękach lekarza. Jechał z nami właściciel hotelu, wspomniany Vangelo, który pomógł nam w rozmowie z lekarzem, który po angielsku mówił tylko "OK". Na marginesie to wyjątek, bo w kolejnych dniach, jego dwie koleżanki radziły sobie w obcej mowie znakomicie. Miałem ze sobą polisę, w kieszeni Euro a okazało się, że w Albanii służba medyczna (publiczna) jest darmowa dla turystów. Lekarz znakomicie zajął się zszywaniem skóry, punkt medyczny dobrze wyposażony. Opieka na najwyższym poziomie do tego bardzo miła. Codziennie kazał nam się stawiać z córką i oglądał ranę, przemywał a to były dwa szwy. Po 7 dniach szwy wyciągnął. Dwa dni po szyciu, dla odmiany synek dostał mocnej anginy (klimatyzacja?) i miał 39 C. Lekarka szybko postawiła diagnozę, jedyny problem, że po antybiotyk musiałem jechać jakieś 20km do Himare. W Dhermi apteka była nieczynna w tym dniu. Szukając w Dhermii apteki przeżyłem chwile, kojarzące mi się z greckimi filmami.
Podjeżdzam do apteki, drzwi zamknięte. Kieruję się do samochodu by jechać dalej. Obok apteki knajpka i siedzący przed nią faceci z kawami. Jeden starszy Pan szybko wsteje i przybiega do mnie, łamanym angielskim pyta czego potrzebuje, za chwilę obaj stukamy w drzwi apteki. Przybiegają dwie panie, krzyczą w kierunku okien "Elena, Elena" ale nikt nie otwiera drzwi. Zamieszanie na całej ulicy a ja w centralnym punkcie :)
Podchodzi kolejny gościu i mówi, że Elenie ktoś zmarł w rodzinie i wyjechała na pogrzeb. Pojechałem do Himare a jak wracałem po 1,5 godziny, to ci goście w knajpie nadal tam siedzieli i machali do mnie :)
Podsumowując, służba medyczna OK, lekarstwa tańsze niż w Polsce.

Podobnie było w restauracjach. W Dhermi jest taka super restauracja, zaraz przy plaży. Nazywa się Pirated. Rok temu rozsmakowaliśmy się w ich kuchni i cały rok żona tylko marudziła, że zjadłaby krewetki z pirated albo ich ciasta. W tym roku "zdradziliśmy" tą restaurację tylko kilka razy dla sąsiedniej Lucianno (ale to już nie to samo). Ceny? zauważalnie wyższe niż rok temu, ale nie na tyle żeby musieć chorwacko gotować samemu. W hotelu mieliśmy nocleg ze śniadaniami. Więc jakby nie patrzeć było all incl. :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Czas spędzaliśmy też na plażach w bliskich okolicach Dhermi, np plaża Jale:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mimo, że spędziliśmy tak dużo dni, to teraz po powrocie mamy i tak niedosyt. Woda ciepła, chmurkę zobaczyliśmy raz, widoczna jest na zdjęciu nad Llogarą. Jedzenie dobre i niedrogie.

Po plażowaniu pojechaliśmy dalej w południowym kierunku o czym w kolejnej odsłonie relacji.
Ostatnio edytowano 18.10.2015 08:25 przez GREG_G, łącznie edytowano 1 raz
Magdalena S.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 920
Dołączył(a): 03.06.2008
Re: Szlakiem 4 (?) mórz :) 2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magdalena S. » 10.08.2015 13:32

GREG_G napisał(a):przeżyłem chwile, kojarzące mi się z greckimi filmami

Faktycznie bardzo filmowa scena :)

GREG_G napisał(a):Ogólnie ta część Albanii przypomina mi Grecję. Ludzie są bardzo przyjaźni, nawiązują rozmowę, poklepują cie itd.

Może kiedyś skuszę się na Albanię. Piszesz zachęcająco :)
Z Czarnogórą mam, podobnie jak Ty, mieszane uczucia.
Piękny, zielony kraj. I dziwni ludzie na wybrzeżu. W Perast usiedliśmy w knajpce nad wodą. Było koło południa, więc niespecjalnie głodni, z karty zamówiliśmy dwie zupy, a potem dwie kawy.
Po chwili kelner wrócił i oznajmił, że nasze zamówienie jest zbyt tanie :evil: i że kucharz do kuchni nie pójdzie.
Ale może nam zaproponować rybę...
Dosłownie ręce opadają. Zrobiło się niesmacznie. Podziękowaliśmy :(
GREG_G
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 415
Dołączył(a): 20.12.2012
Re: Szlakiem 4 (?) mórz :) 2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) GREG_G » 10.08.2015 13:42

Czarnogóra, Budva, 7 euro za dwa hamburgery z frytkami, na moją uwagę, że frytki zimne, kelnerka ze skrzywioną miną podgrzała je w mikrofalówce. Smak? taki w sam raz do śmietnika.
Kilka dni później w Himare (Albania), fastfood, kebaby dla 4 osób +frytki, cena podobna, wszystko gorące, doprawione, kelner co chwilę patrzy czy coś nam nie brakuje.
Dlatego dla mnie jeśli Czarnogóra to jakiś rafting w górach, bo wybrzeże wolę chorwackie lub albańskie.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15663
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: Szlakiem 4 (?) mórz :) 2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 10.08.2015 21:04

Ciekawie wygląda ten Twój hotel. Możesz zdradzić cenę (niestety nie mogę teraz sprawdzić przez booking, bo terminy sezonowe/lipcowe niedostępne, a 2016 jeszcze nie). I jak wyglądały pokoje i ile czasu zajmuje spacer na plażę (chciałabym określić sobie rzeczywistą odległość innych hoteli) I jak oceniasz śniadania itp.
Dziękuję za informacje, u mnie właśnie Albania na tapecie na 2016, a co wyjdzie to zobaczymy :D
GREG_G
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 415
Dołączył(a): 20.12.2012
Re: Szlakiem 4 (?) mórz :) 2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) GREG_G » 10.08.2015 22:34

35 euro za 4 osoby, ze śniadaniem. Śniadania OK, troszkę monotonne
Pokoje duże i czyste.
Do plaży największej Drymades, można dojść, ale my dojeżdzaliśmy autem, nie ma problemu z parkowaniem a tak nam było wygodniej, bo do obiadu byliśmy w jednym miejscu a potem w innym :)
2 leżaki i parasol, 500 lekow za caly dzien, czyli 15 zł.
GREG_G
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 415
Dołączył(a): 20.12.2012
Re: Szlakiem 4 (?) mórz :) 2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) GREG_G » 16.08.2015 09:12

Po blisko 2 tygodniach pobytu w Dhermi wybraliśmy się w drogę powrotną. Tym razem trasa była następująca: kierujemy się na kilka dni do Sarandy, zwiedzamy Butrint, Blue Eye i plażujemy. Potem przekraczamy granicę z Grecją. W Grecji planowaliśmy 2 noclegi na Chalkidiki, ale zabrakło czasu, więc przejeżdżamy Grecję i nocujemy w Serbii by na drugi dzień za jednym razem wrócić do Polski.

Wyjeżdżamy z Dhermi po długim śniadaniu i długim pożegnaniu z rodziną właściciela hotelu :)

Obrazek

Po drodze, na wysokości Porto Palermo możemy zobaczyć jakie kwiatuszki mają agawy:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

prawda, że nieduże? :)

Im bliżej Sarandy, tym więcej Polaków. Na parkingu przy przystani:

Obrazek

agawy podziwiał konwój 4 samochodów z PL (3 z Rzeszowa i mój śląski)
Jadąc malowniczymi trasami spotykamy rodaka "zza miedzy" na szybie miał naklejkę CRO.PL

Obrazek

Mieliśmy szczęście spotkać się kilka razy - na stacji benzynowej, w restauracji przy Butrincie. Pozdrawiamy!

Jak na Albanię Saranda to dość duże miasto. Hotel celowo rezerwujemy na obrzeżach, żeby mieć troszkę spokoju w nocy, łatwy wyjazd z miasta w kierunku dalszych celów podróży, a jednocześnie móc dojść w 15 minut do centrum. Trudno mi polecić wybrany hotel KENT, mimo że ma wysokie notowania na booking.com, dla mnie był nieciekawy. Bardzo ciasne pokoje, osprzęt łazienkowy najtańszy jaki można kupić, plastikowe krzesła na balkonie popękane. Śniadanie od 8.00 ale jeszcze o 9.00 nie było gotowe.
Co kto lubi. Nam Saranda nie przypadła do gustu po pobycie w Dhermii, gustujemy w spokojniejszych miejscach. W Sarandzie za to udało się nam kupić ciekawe pamiątki z Albanii.

Saranda nocą:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wybraliśmy się też do "polskiego" miasta w Albanii, do Ksamil. Przyjechaliśmy poplażować, ale przyjeżdzając po godzinie 10 zapomnijcie o miejscu parkingowym przy plaży. Plaże bardzo zawalone, pełno ludzi, ciasno. W knajpach menu po polsku.
Na stacji benzynowej wielki napis WITAMY. W licznych marketach samoobsługowych słychać klientów mówiących po polsku. Fajna miejscowość, ale trochę syfiato, pełno dziwacznej zabudowy, płaski teren. Dhermi zdecydowanie przyjemniejsze. Wolę plaże z małymi kamykami ale puste niż piasek i ścisk jak we Władysławowie. Nie wiem czy to nie czasem polska specjalność ściskanie się na plażach jeden przy drugim, parawany i rezerwowanie miejsc ręcznikami?

Plażowaliśmy na plaży pomiędzy Sarandą a Ksamil (plazhi i pasqyrave). Na plaży jedna knajpka, średnio droga ale z parszywym jedzeniem, które okupiłem dłuższym pobytem w ubikacji. Raz się zatrułem w Albanii i właśnie tam. Tam gdzie dużo turystów zawsze jest syfiato niestety. W Budvie było podobnie. W Dhermi, w Himare mało turystów to i większa konkurencja restauracji, hoteli itd.

Obrazek

Obrazek

Będąc w Sarandzie nie sposób nie odwiedzić ciekawego miejsca - Blue Eye (alb. Sari i kalter).

Obrazek

To źródło wody, bijące spod ziemi z 50 metrowej jaskini. Woda wypływa z prędkością około 7m3 na sekundę, więc zaraz za źródłem tworzy się duża rzeka. Woda ma około 10 stopni C, ciężko w niej ustać taka jest zimna, ale mimo to byli śmiałkowi, którzy w niej pływali.

Obrazek

Obrazek

fauna i flora:
Obrazek

Obrazek

odważna dziewczyna, może zimna woda ujędrnia ciało? to ma potwierdzenie w załączonym obrazku :)
Obrazek

Obrazek

Troszkę danych "technicznych":
Obrazek

woda aż "kipi":
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kolejnym celem podróży był półwysep Butrint, otoczony słonym jeziorem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Butrint to ruiny osady z 2500 lat historii. Założyli ją Grecy, później żyli tam Rzymianie, Wenecjanie, a na końcu Turcy, no i wtedy osada popadła w ruinę. Miejsce godne odwiedzenia. Mimo upałów fajnie się je zwiedzało bo drzewa dają cień.

Obrazek

Zwiedzania tak na 2 godziny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

zachowały się mozaiki:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

w podziemiach jest też fajne mini muzeum:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

na koniec krótka videorelacja z tego odcinka wakacji:
https://www.youtube.com/watch?v=TPXt5hfZCuc


Po krótkim pobycie w Sarandzie, stwierdziliśmy że urlop się kończy i czas wracać do pracy.
Wracaliśmy w 2 etapach z noclegiem w Serbii.

Obrazek

Obrazek

Droga minęła spokojnie, jednak:

Zgubiłem się w Salonikach. Jadąc głównymi drogami wyłączyłem nawigację, szukając drogowskazów na Skopje lub Macedonię. Jadę i patrzę na tabliczki MAKEDONIA i po jakiejś godzinie dojeżdzam do lotniska MAKEDONIA w Skopje :) Wstyd. Godzina straty, ale morze egejskie zobaczone :P

Zostałem oszukany na stacji w Macedonii na podobno stary numer. Podjeżdzam na stację, pytam czy mogę płacić kartą. Tak OK. Tankuje do pełna. Podchodzę do terminala. Pada stwierdzenie, że karta nie działa, nie łączy się. Podaję drugą kartę i to samo. Pytam co proponują bo nie mam ich Dinarów. Pada propozycja zapłaty w Euro i tu popełniam błąd, Miałem odpowiedzieć, że nie mam euro, wtedy "sprawdziliby" raz jeszcze i okazałoby się, że jednak działa. Ja zapłaciłem w Euro po BARDZO niekorzystnym kursie. Na szczęście mam mały bak i tankowałem jakieś 40 litrów.

W Serbii mijamy mnóstwo uchodźców idących poboczem autostrady. Kobiety, dzieci, ale głownie faceci w wieku poborowym. Śmiem twierdzić, że nas europejczyków niebawem czekają problemy.

Granica Serbia - Węgry, postój 1,5 godziny i oglądanie zawartości bagażnika i wnętrza pojazdu.
Na granicy stoimy obok polskiej lawety z praktycznie nowym fordem galaxy na pace. Zepsuł się w Grecji.

Wakacje zakończyliśmy. Mimo, że trwały blisko 3 tygodnie, to mamy niedosyt że za krótko.
Budżet wyprawy - około 6 tys zł, w tym 1,5 tys na benzynę.
Na liczniku przybyło 4200 km.
Ostatnio edytowano 18.10.2015 08:26 przez GREG_G, łącznie edytowano 1 raz
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 10883
Dołączył(a): 27.08.2012
Re: Szlakiem 4 (?) mórz :) 2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 16.08.2015 09:27

świetna traska, podobną planuję na kiedyś;
przypomniałeś mi o Butrincie i Blue Eye - zapisane,

mam jeszcze pytanie czy o czas przejazdu z Sarandy przez Grecję do noclegu w Serbii - ile wyszło godzin?
GREG_G
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 415
Dołączył(a): 20.12.2012
Re: Szlakiem 4 (?) mórz :) 2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) GREG_G » 16.08.2015 09:32

Wyjechaliśmy z Sarandy około 9 dojazd do Vladicin Han o 16. Ale po drodze straciliśmy w Salonikach ponad godzinę. Kupowaliśmy w Albanii arbuzy i melony. W Macedonii były zwężenia i budowy dróg, za rok powinno być zdecydowanie lepiej, bo większość odcinków już kończyli. Granica macedońsko-serbska około 40 minut postoju, ale była to sobota.
kataryniarz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 539
Dołączył(a): 28.06.2011
Re: Szlakiem 4 (?) mórz :) 2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) kataryniarz » 16.08.2015 09:37

Też nam się raz w Macedonii trafił pan dorabiający na tankowaniu. Był bardzo dobrze przygotowany do wydawania drobnymi w euro, oczywiście na wypadek "awarii" ;) Ale muszę przyznać, że skromnie naliczył swoją prowizję :lol:

Dzięki za fajną relację :papa:
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 10883
Dołączył(a): 27.08.2012
Re: Szlakiem 4 (?) mórz :) 2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 16.08.2015 09:40

czyli całkiem szybko, na autostradzie Greckiej można zapewne podgonić, myślałem, że zdecydowanie dłużej, dzięki
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15663
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: Szlakiem 4 (?) mórz :) 2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 16.08.2015 10:22

GREG_G napisał(a):35 euro za 4 osoby, ze śniadaniem. Śniadania OK, troszkę monotonne
Pokoje duże i czyste.
Do plaży największej Drymades, można dojść, ale my dojeżdzaliśmy autem, nie ma problemu z parkowaniem a tak nam było wygodniej, bo do obiadu byliśmy w jednym miejscu a potem w innym :)
2 leżaki i parasol, 500 lekow za caly dzien, czyli 15 zł.

Dzięki za info, wysłałam do Ciebie priv z dodatkową prośbą,aby nie zaśmiecać.
Możesz jeszcze tu coś opisać do Dhermii - jakoś nie mogę trafić na bardziej szczegółowe informacje o tym mieście i nie wiem czy to będzie dla mnie ok.

GREG_G napisał(a):Budżet wyprawy - około 6 tys zł, w tym 1,5 tys na benzynę.
Na liczniku przybyło 4200 km.

I to bardzo fajna informacja, bo właśnie takim mniej więcej dysponuję na 2+1. Tylko chyba nie znalazłam informacji w jakim terminie byliście?
I zazdroszczę tego 3-tyg. urlopu - w sumie mogłabym tyle na upartego wziąć, ale lubię we wrześniu lub czerwcu skoczyć jeszcze na 5/6 dni gdzieś - tak na przetrwanie
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Albania 2015 + Czarnogóra - opiso-wideorelacja - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone