No to trochę o transferach i samej podróży (mi często brakuje w necie takich opisów praktycznych, więc piszę, można pominąć)
1. Do Pyrzowic wyjechaliśmy dużo wcześniej (lot mieliśmy o 13.30), ponieważ był to dzień, w którym zapowiadano straszne ulewy, podtopienia, powodzie - szczególnie m.in w województwie śląskim. Na parkingu pojawiliśmy się jednak już normalnie po 5 h jazdy, zatem mieliśmy jeszcze czas na sporą kawę i czytanie na lotnisku.
2. Dobrą cechą czarterów w r.pl jest możliwość zabrania dużych walizek (co spodobałoby się Myszy) oraz dodatkowo 10 kg bagaż podręczny - to wszystko akurat do Buzz Ryanair. My jednak nie potrzebujemy tak wielkich bagaży, więc skończyło się na torbach takich wiecie mniejszych nadawanych plus plecakach one size.
3. Po przylocie dość sprawnie Grecy (szybciej niż w Pyrzowicach spowrotem) rzucili walizki na taśmę - choć ja tego oczekiwania nie z bardzo lubię i mam wizje, że nasze albo będą na samym końcu, albo poleciały gdzie indziej

4. Wychodząc z lotniska patrząc w prawo od razu widzimy autobus 15, którym możesz dojechać do centrum miasta Korfu, bądź do terminalu promowego - cena taka sama 2 Euro płatne u kierowcy (można płacić kartą, co ciekawe za drugim razem z karty pobrało mi zamiast 4 Euro .... 4.31 zł czyli 1 Euro...)

5. 15 staje nieco przed terminalem i tutaj NIE POPEŁNIJCIE tego samego błędu co ja - nie idźcie na terminal, JEŚLI NIE macie biletów na konkretny prom, ponieważ z miejsca, z którym odpływa prom biletów NIE KUPICIE.....
Pod nosem rzucając kur.....cofamy się z bagażami (dobrze, że nie z tymi POTWORAMI 20 kg!!!) z ponad 1 km do jakegos biura sprzedaży biletów do Albanii (są dwa obok siebie), można tam płacić kartą, 40 Euro (można kartą) za prom linii Iionian Seaways (pływają trzy linie) za dwa bilety. Na szczęście Pan, który nagania klientów przed biurem podrzuca nas autem do terminalu więc nie musimy już zap... znowu z torbami kilometr w upale.....

6. Odprawa - stoi się w kolejce i pokazuje paszporty lub ID - można do Albanii wjechać/wpłynąć na ID. - potem pełno ludzi siedzi i czeka nie wiadomo na co - na nasz prom? Nie wiesz tego, bo nie ma tutaj żadnej informacji - jakiś prom Iionian stoi, ale jest taki znak przed nami "do not cross this line" - no dobra, to czekamy, no ale czekamy i 15 minut już tylko do 18.30 ......
A widzę, że jacyś ludzie tam na promie już są i auta wjeżdżały......
W końcu podchodzę tam i pytam gościa, czy na 18.30 to można iść, on sprawdza bilety i mówi "idźcie"
Kuźwa - tak byśmy czekali, aż prom by nam odpłynął.......
7. W Terminalu jest sklepik wolnocłowy - woda kosztuje 4 Euro (1 litr) ale 6 sztuk małego Mythosa już tyle samo

(nie kupowałem a szkoda) poniewaz............


My płynęliśmy tą RENA II....


8. Rejs ma trwać 50 minut (wg niektórych źródeł tym promem 70 minut)
Wypływamy - Korfu Old Town


Ten to nie wiem, czy przetrwał sztorm


Wysepka Vido

Siedzimy na górze - nie wiem, czy to dobrze czy nie, ale.....

Rejs trwał 1,5 h - ze względu na coraz większe fale uderzające w bok promu..... jeszcze przez długi czas chroniła nas nieco przed nimi północno-wschodnia część wyspy Korfu, ale po wypłynięciu za nią rozpoczęła się już totalna jazda - rozbryzgi wody z przodu, coraz większe przechyły na boki, z jednego juz całkiem blisko Sarandy myślałem, że już NIE WYJDZIEMY....
To już okolice Ksamil

Tych fal tutaj tak nie widać, ale były spore


Majaczy Sarande

Tutaj trochę widać fale ale to nic w porównaniu z tym, co na żywo

Tutaj znowu niby NIC TE FALE

Saranda nie wygląda mocno zachęcająco z tej perspektywy


9. o 20 czyli 19 czasu albańskiego przybijamy - na dole ludzie rzygali, poobijali się podczas tego przechyłu, chyba całe szczęście, że nikt nie wypadł za burtę.... ziemię albańską witam kilkukrotnym przeżegnaniem się ... teraz znowu kontrola.... tym razem albańska - pokazujemy ID i po chwili wychodzimy z budynku terminala.... UFFFFFF
UFFFFFF
Z portu do apartamentu wynajętego przez nas za 30 Euro (zapłaciłem gotówką, która jest mocno preferowana w ALbanii) mamy nie więcej jak 5 minut drogi
Widok z apartmana

i można iść ...na miasto... ale wpierw zjeść..

Aha, Internet - przy Terminalu można go kupić ale 100 GB - tyle nie potrzebujemy - podobno Vodafone najlepiej działa - taki kupuemy 12 Gb za 21 Euro (2100 leków) u Pani w sklepie - Pani pomaga skonfigurować sieć - kupujemy tylko jeden ze względu na cenę - i udostępniamy go sobie.
