Stało się! Wróciliśmy zauroczeni Chorwacją - Stanići 2012

Ciąg dalszy następuje...

Im wyżej wchodzimy tym piękniejsze i rozleglejsze widoki widzimy...





widać też cel wspinaczki...





Za twierdzą tylko skały porośnięte mizernymi drzewkami - krzakami...



Czasami tylko jakaś tuja wyskoczy wyżej...

Wchodzimy wyżej, ale przystanąć...



lub przysiąść na chwilkę zawsze można...



Zaglądamy przez "okno"...


a potem jeszcze tylko drabinka...


i jesteśmy na samej górze...

A z góry takie widoki są...

na Cetinę leniwie podążającą Jadranowi..



by w końcu połączyć się z nim bezpowrotnie...





Widzimy omiską starówkę i Brac za wodami Jadranu...



Schodząc jeszcze raz spoglądamy przez okno...



i idziemy zobaczyć starówkę...

Ładnie tu...



i lody smakują...



Pierwsze spotkanie z Omisem kończymy spacerem po jego nowszej części...
Jakoś tak wyszło, że tylko zdjęcia z palmami mamy

palami wielkimi...


dużymi...



małymi...



i takimi na pióropusze

Piątek, 22 czerwca 2012 r.

Jak co rano sprawdzamy pogodę ... Jest jak zwykle - temperatura trzydzieści kilka i ani chmurki. Tylko statków więcej niż zwykle. Chyba do Omisza albo i dalej płyną, bo weekend się zaczyna i pewnie chętnych na fishpicniki więcej będzie...



I my nie będziemy dziś leżakować na plaży. Co oczywiście nie znaczy, że się w jakiejś wodzie nie pomoczymy
Tym razem nie będzie to jednak słona woda Jadranu.

Jedziemy zobaczyć Czerwone i Modre Jezioro w pobliżu miejscowości Imotski. Do pokonania mamy ok. 60 km i wszelkie mapy liczące mówią, że to jakaś godzinka jazdy.



I może godzinka by była, gdyby pod drodze nie atakowały nas takie widoki...

Droga do Imotsek jest bardzo malownicza... zdjęcia jednak nie oddają jej uroku...

W końcu docieramy do celu.

Na początek Crveno Jezero - wiemy, że jest niedostępne - można pooglądać je jedynie z góry. Robi niesamowite wrażenie - głęboki lej z czerwonymi - rdzawymi ścianami. Najprawdopodobniej najgłębsze jezioro w Europie - jakieś 250 m.

Zachwyciwszy się widokiem jeziora otoczonego pionowymi czerwonymi skałami, podążamy ku kolejnej atrakcji w okolicy - Modro Jezero.

Upał daje się we znaki, ale świadomość, że zaraz się wykąpiemy dodaje sił...
"Zaraz" jest jednak trochę dłuższe niż nam się wydaje...

Parking jest położony "ździebko" wyżej niż poziom wody



Mamy do pokonania taką ścieżkę...



a na ostatnim kawałku nawet ścieżki nie ma

Agasz napisał(a):W końcu docieramy do celu.

Na początek Crveno Jezero - wiemy, że jest niedostępne - można pooglądać je jedynie z góry.

Piekna relacja. W dodatku o mały włos miałem już tam rezerwację, więc tym bardziej podziwiam co straciłem. Żalu nie mam wielkiego, gdyż... za 2 tygodnie wyjazd do Razanj. Aglomeracja podobnej wielkości

A jezioro niedostępne? Rozbieg, skok, chwila wzbieranej adrenaliny (chyba nawet bardzo długa) i vua la! Oglądamy z dołu

P.S. Jeszcze nie wymysliłem jak wrocić po tych ścianach...

Schodzimy! Zaraz na początku ścieżki czeka nas niezbyt miła niespodzianka w postaci pana sprzedającego bilety. . Jakoś tak wyglądał, że zastanawialiśmy się czy to nie naciągacz jakiś. Ale nie - bilety numerowane - chyba wszystko OK. Płacimy 60 kn (3 bilety - 11-latka gratis )

To idziemy...



Kilka takich zakosów i będziemy na dole... Łatwo nie jest, bo żar z nieba się leje i pod nogi trzeba patrzeć, bo alejka kamieniami wysypana - chyba ktoś zrezygnował z położenia asfaltu Pewnie pomyślał, że kąpiel będzie bardziej "smakować" po takim trudzie...



Nie jest źle... bo przecież czeka nas to...





a i za sobą mamy już spory kawałek...



Jeszcze chwilkę i my też tam będziemy...

Yelcyn napisał(a):....
A jezioro niedostępne? Rozbieg, skok, chwila wzbieranej adrenaliny (chyba nawet bardzo długa) i vua la! Oglądamy z dołu

P.S. Jeszcze nie wymysliłem jak wrocić po tych ścianach...

Mam obawy, że już się nie da i to nie ze względu na kąt nachylenia ścian do poziomu

...chociaż gdyby tak ze spadochronem... w jedną stronę może się udać

No i proszę...





Wspaniałe uczucie - REWELACJA!
Woda jest krystalicznie czysta i słodka oczywiście. Raczej chłodniejsza niż w morzu, ale jakże przyjemna.
Dno szybko opada, więc umiejętność pływania lub jakieś zabezpieczenia są wskazane.

Poleżeć zawsze można, ale raczej z kamieniem pod głową i nie lądzie



Na brzegu to tylko posiedzieć można...

Jezioro jest naprawdę piękne, a kąpiel w nim sprawia niesamowitą przyjemność...

Niestety tak już jest, że wszystko ma swój kres...

Pozostaje wspiąć się pod górkę...



A potem oglądnąć się za siebie w drodze powrotnej...

Czerwone...


i Modre...

W drodze powrotnej na horyzoncie towarzyszą nam jakieś chmury...





Widoki są piękne...



Jedziemy ku słońcu...