Sen o Dalmacji

.

Dziękuję za fotel. Rozsiadam się zatem wygodnie i rozpływam nad pięknem Dubrovnika

a ja, w tym roku wybrałem Mostar zamiast Dubrownika,choć nie żałuję, to lekki niedosyt został

... a tutaj tak cicho , mam nadzieję że sen się nie skończył...

Jolanda napisał(a):

Miecia napisał(a):

Jolanda napisał(a):
a te Twoje kolczyki to se wygooglowałam i już wiem jak wyglądają murzynki

Co do bramy.......pewnie jest najlepiej zachowana.....
a co do murzynków ......naczytałam się i........kupiłam

pewnie tak ( to do bramy )
co do kolczyków to
szkoda że mi wcześniej o nich nie powiedziałaś
też bym sobie takie kupiła

O jakie kolczyki chodzi
Szukałam, szukałam u wujka G... i nie znalazłam
Może jakieś zdjęcie poszukiwanych?

Jolu , ilość fotek imponująca , pięknie Chorwację pokazujesz

Pozdrawiam i czekam na więcej

A ja wlasnie przeczytalam gdzie indziej , ze zaraz CDN...

Posnimy dalej!


Tylko - Jolu- kolejnej nocki nie zarywaj!

Basik_63 napisał(a):Uff trochę się zasapałam usiłując Was dogonić i nic po drodze z Twojej relacji nie uronić. A teraz przycupnę cichutko i odpoczywając będę spokojnie śledzić Waszą dalszą przygodę z Dalmacją.

Witaj Basik
nie mniej ja również się zasapałam żeby Was dogonić
u mnie się nie cupie tylko wygodnie siedzi i to w fotelu

Basiulinek napisał(a):Jolu - ja fajnie mam,bo poczytalam sobie wszystko za jednym zamachem i czekac na cedeeny nie musialam
Ale teraz to sie zmieni - usadawiam sie wygodnie gotowa na dalsze opowiesci.


A mgla to chyba cala Europe spowila! U nas tez "mleko" i 1 na plusie

Witam Basiulinku
u nas nadal mgła więc aż tak bardzo się nie spóźniłam z odpowiedzią

cieszę się że jesteś tu ze mną
zaraz kolejny odcinek

więc serdecznie zapraszam

te kiero napisał(a):nieco się opóźniłem ze śledzeniem relacji, ale muszę przyznać:

nie no ...............proszę Cię
wiem ...wiem
jest taki zespół
Witaj

EithelAmarth napisał(a):Dziękuję za fotel. Rozsiadam się zatem wygodnie i rozpływam nad pięknem Dubrovnika

mervik napisał(a):a ja, w tym roku wybrałem Mostar zamiast Dubrownika,choć nie żałuję, to lekki niedosyt został

za to nam nie udało się zwiedzić Mostaru
....w przyszłym roku Tobie uda się zwiedzić Dubrownik a nam ....jedno i drugie

Aneta.K napisał(a):... a tutaj tak cicho , mam nadzieję że sen się nie skończył...

zaraz będzie głośno

Anetko
moja relacja już prawie dobiega końca ale ten sen nigdy się nie skończy
.... bo zapisany jest również w innych relacjach
Pozdrawiam

piekara114 napisał(a):
O jakie kolczyki chodzi
Szukałam, szukałam u wujka G... i nie znalazłam
Może jakieś zdjęcie poszukiwanych?

spróbuj jeszcze raz wygooglować
jak wyglądają kolczyki murzynki ?
a jeśli się nie uda to o pomoc poprosimy Asie

Iwona75 napisał(a):Jolu , ilość fotek imponująca , pięknie Chorwację pokazujesz

Pozdrawiam i czekam na więcej

Iwonko ...Iwonko
pstryk tu pstryk tam i trochę się tego nazbierało
mnie Twoje fotki zachwycają

Basiulinek napisał(a):A ja wlasnie przeczytalam gdzie indziej , ze zaraz CDN...

Posnimy dalej!


Tylko - Jolu- kolejnej nocki nie zarywaj!

a więc jeszcze raz serdecznie witam Cię Basiulinku
w dzień nie bardzo mam czas ....to pewnie i ta noc będzie zarwana

jeszcze chwilkę i zaraz sobie pośnimy
Pozdrawiam
Jola

05.09
środa

Niedaleko naszej ukochanej Rogoźnicy znajduje się malownicze miasteczko Primośten







z ciekawym układem urbanistycznym. Jego centrum wcale nie mieści się na byłej już wyspie, lecz na jej styku ze stałym lądem. Od połączonych w jeden kilku placów rozchodzą się uliczki w głąb wyspy i nowszej części na stałym lądzie. Na wyspie uliczki pną się w stronę siedemnastowiecznego kościoła św. Jerzego. Obecny gmach pochodzi z 1760 roku. Stoi na miejscu pierwszej świątyni z 1485 roku. Słynące również ze wspaniałych winnic które są wpisane na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO
Charakterystyczna, czerwona gleba nadaje miejscowym winom niepowtarzany smak i aromat. Nic więc dziwnego, że chorwackie wina są bardzo wysoko cenione przez koneserów.

Kolory winnic układają się w chorwacką flagę:



czerwona gleba, białe skały i niebieskie morze...

przechadzaliśmy się wąskimi uliczkami ,wstąpiliśmy do jednej z wielu konob jakie się tutaj znajdują

miała być ryba

tyle że ta rybka patrzyła na nas tak błagalnym wzrokiem



jakby mówiła

"nie jedzcie mnie proszę " : /

zamówiliśmy

pile na rażnju s pomfritom

też dobre








zażywaliśmy kąpieli słonecznych i wodnych na jedynej ale bardzo malowniczej plaży Mala Raduča

kiedy opuszczaliśmy Primośten

w powietrzu wisiały złowrogie czarne chmury

zamiast zawrócić , pojechaliśmy dalej.........

i to był błąd

bynajmniej nie dlatego że nam się Sibenik nie podobał








Jego nazwę wymienia się po raz pierwszy w 1066 roku, a w 1298 otrzymuje prawa miejskie i staje się diecezją. Są jednak dowody na to, że Szybenik był zamieszkały na długo przed przybyciem Chorwatów.

To miasto wszystkich wiatrów (Jugo, Bora, Mestral i Bonaca)

począwszy od dwunastego a skończywszy na dwudziestym wieku było wielokrotnie burzone a od czternastego wieku niemal nieprzerwanie znajdowało się pod obcym panowaniem. I aż dziw bierze, że zdołało zachować swoje bogactwo historyczne, a co najważniejsze swoją chorwacką tożsamość.



Stary Szybenik należy do największych i najlepiej zachowanych autentycznych średniowiecznych miast. To dzięki handlowi solą i winem, żeglarstwu i dochodom z młynów wodnych na rzece Krka w piętnastym, szesnastym i siedemnastym wieku Szybenik przeżywał swój ekonomiczny i kulturalny rozkwit. Z tego okresu pochodzą ulice,



i domy.
















tym razem nie udało nam się zbyt wiele zobaczyć ....







a to tylko dlatego że nie zabraliśmy ze sobą cieplejszych ubrań , i zimny wiatr przeszywał na wskroś nasze wcześniej rozgrzane słonkiem ciała, dobrze że chociaż parasol zabraliśmy

przynajmniej częściowo chronił nas przed zimnem

i ulewą która rozpętała się na dobre

a kiedy już wróciliśmy do "domu"

okazało się że na naszym tarasie wody mieliśmy prawie że po same kostki :p




jutro ruszymy ..........

w stronę słońca.

laku noc

Piękne zdjęcia z Sibenika, mimo że tym razem skąpany w deszczu...

Wiesz, jestem chyba jedną z nielicznych osób na forum, których Primosten nie zauroczył, nie zaczarował....ot, ładnie i tyle Ale jak zobaczyłam pierwsze Twoje zdjęcie to pierwsze co pomyślałam to: kurcze, chyba ja jakiś inny Primosten widziałam, nie taki ładny
Ale Sibenik......nie byłam czego bardzo żałuję, muszę tam być, koniecznie. Myślę o nim od dawna. I mimo, że skąpany w deszczu przez co pewnie nieco szary i pozbawiony słonecznych barw to i tak piękny. Dziękuję Wam za ten spacer.