Rzym oczami blondynek ... 8O ... :lool:

mysza73 napisał(a):Potter zaczęło się lekko nudzić, więc robiła przegląd garderoby ...

... w takim obuwiu to nie ma się co dziwić, że macie takie km przeloty ... ...
Pozdrawiam.

mysza73 napisał(a):

mam nadzieję, że za szybko się nie zniechęcisz moimi wypocinami i nie uciekniesz .

byłem na zimowym giro i na majówce w Amalfi to myślę, że dam radę dotrwać do zakończenia i tej relacji
tym bardziej, że ciekawa, z wątkami podnoszącymi adrenalinę (wieczorny park); tak trzymaj

pzdr f

maslinka napisał(a):

mysza73 napisał(a):Ojjjjjj, to znaczy nie poszalałaś na tym "białym paskudztwie"

Dzisiaj poszalałam Na Chopoku

Ale możesz być spokojna, to był chyba ostatni raz w tym sezonie

Jesteś szalona ... w pozytywnym znaczeniu tego słowa

kmichal napisał(a):

mysza73 napisał(a):Potter zaczęło się lekko nudzić, więc robiła przegląd garderoby ...

... w takim obuwiu to nie ma się co dziwić, że macie takie km przeloty ... ...
Pozdrawiam.

Wykazują już pewne oznaki zużycia

feniks7 napisał(a):

mysza73 napisał(a):

mam nadzieję, że za szybko się nie zniechęcisz moimi wypocinami i nie uciekniesz .

byłem na zimowym giro i na majówce w Amalfi to myślę, że dam radę dotrwać do zakończenia i tej relacji
tym bardziej, że ciekawa, z wątkami podnoszącymi adrenalinę (wieczorny park); tak trzymaj

pzdr f

Jak tak, to mniej więcej wiesz co Cię czeka

cd
-----------------------------ZATYBRZE --------------------------

Zanim dotrzemy na Zatybrze, zatrzymamy się na chwilę przy Wyspie Tybrowej
















Wody Tybru są dość wzburzone i ... niezbyt czyste ...



Wkraczamy na Zatybrze








Zdjęć z tej cudnej dzielnicy mamy ciut, ciut i trochę ...

...

...

Zaczyna się ciekawie ...





























Tu zrobimy przerwę ... i póki Potter nie napiszę jakiegoś suplementu nie ruszymy ... dalej

więc ... czy cdn

mysza73 napisał(a):

... jaka śliczna dzwonnica ... ...
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a):... jaka śliczna dzwonnica ... ...
Pozdrawiam.

W sumie to nawet mogę się z Tobą zgodzić ...

mysza73 napisał(a):...

Tu zrobimy przerwę ... i póki Potter nie napiszę jakiegoś suplementu nie ruszymy ... dalej

więc ... czy cdn

Skoro tak ładnie prosisz/grozisz ...

Prawda jest taka, że o ile podczas spacerów jadłyśmy niewiele, to zakupy na kolację robiłyśmy solidne ...



Nasz pierwszy dzień zwiedzania to był 8 marzec, ale nikt, powtarzam NIKT, żadnych kwiatków mi nie dał ... Nawet Mysza



Zwiedzanie z Myszą do lekkich, łatwych i przyjemnych nie należy ... Ale nawet Ona czasami się męczy i zdjęcia robi na siedząco ...



Nie wiem, czy zastanawia się, czy dziś jeszcze będzie padać, czy zażalenie do pana Boga wzrokiem wysyła ...



Każe mi pisać co mi się podobało bardzo, co mniej, a co wcale .... No to tego pierwszego dnia najbardziej podobało mi się na placyku Navona ...



Trochę czasu tam spędziłyśmy obchodząc placyk kilka razy i to wcale nie z powodów "turystycznych"... Mysza wpadła na pomysł żeby pomachać mężowi do kamerki (tak się bidulka stęskniła ). Tylko, że jakoś tej właściwej kamerki znaleźć nie mogłyśmy . Kiedy w końcu nam się to udało, przez kilka minut ludziska miały z nas niezły ubaw bo wyczyniałyśmy różne wygibasy pytając pana S. czy to widzi Nie widział...Dopiero po jakimś czasie zakumałyśmy, że jest kilkuminutowe opóźnienie w przesyle obrazu ....
Na dodatek padła mi "baterejka" w aparacie foto i dalsze zdjęcia robiłam już tylko telefonem ....
Chciałam nawet zrobić nam jakoweś selfie, ale jako, że z powodu słoneczka nic a nic na ekranie nie widziałam, efekt był nadzwyczaj mizerny ...





Fontanna, też mi się bardzo podobała, chociaż mogliby poodsuwać od niej nieco te okoliczne kamieniczki ... Rano zawsze jest tam cień a tylko wtedy można zrobić tam małoludne zdjęcia ...





I to niby ja nie patrzę w obiektyw jak mi się zdjęcie robi ?



Od razu przypomniały mi się takie parasolki z Lefkary na Cyprze ...



Fajny klimacik ...



Tę kwaterkę na przyszły rok Mysza już Wam pokazywała...



I po co to płacić, jak z góry też dobrze widać ...



Tego grajka/cymbalistę Mysza też już Wam pokazała... Był jednym z niewielu, których muzyka była przyjemna dla ucha ... Był jeszcze młody, całkiem, całkiem przystojny skrzypek ... Do czasu.... Kiedy uśmiechnął się szeroko.... czar prysł ... braki w uzębieniu były koszmarne .... Ale dopóki nie otwierał ust ?



Jak wiecie ciemną nocą prawie Myszy przypomniało się, że miała mi pokazać wilczycę .... O tym, że znowu będą schody nie wspomniała ...



Posłuszne mężowi Myszowemu po zmierzchu wróciłyśmy na kwaterkę ...







O spacerku przez park Mysza już Wam pisała ...

PS. Czy ktoś może wie jak można zgrywając zdjęcia z aparatu na komp automatycznie zrobić z nich 2kB skróty ?

Suplemencik z drugiego dnia być może też się pokaże .

O jaka sympatyczna relacja się tu pisze Szkoda tylko, że dość wolno
Oglądam, oglądam i się nakręcam, bo za 7 dni lecę do Rzymu
I tak mi się nasuwa , że:

mysza73 napisał(a): zaglądając po drodze w kilka dziur

oglądanie malowniczych dziur jest chyba najprzyjemniejsze.
A metody z monetą do fontanny nie stosujemy. Mam inną, równie skuteczną...
Ja po prostu piję ze wszystkich napotkanych fontann i ciągle gdzieś wracamy

Potter napisał(a):

mysza73 napisał(a):...

Tu zrobimy przerwę ... i póki Potter nie napiszę jakiegoś suplementu nie ruszymy ... dalej

więc ... czy cdn

Skoro tak ładnie prosisz/grozisz ...

Bo z Tobą to prośbą się nic nie wskóra ... tylko groźbą

Potter napisał(a):PS. Czy ktoś może wie jak można zgrywając zdjęcia z aparatu na komp automatycznie zrobić z nich 2kB skróty ?

Potter napisał(a):Suplemencik z drugiego dnia być może też się pokaże .

No raczej ... bo Ci CT nie pokażę

Magdalena S. napisał(a):O jaka sympatyczna relacja się tu pisze Szkoda tylko, że dość wolno
Oglądam, oglądam i się nakręcam, bo za 7 dni lecę do Rzymu

Wiem, wiem i Ci zazdroszczę ,
a jak Bergamo?

mysza73 napisał(a):a jak Bergamo?

Bergamo. Dwie blondynki, które chciały obejść miasteczko murami dookoła, ale jednej plan miasta nie był potrzebny, a druga trzymała go do góry nogami, zamiast na mury dotarły do wioski w dole, oddalonej o wieeeeele kilometrów . Wróciłyśmy busem, a potem zdreptałyśmy ,,właściwe" Bergamo.
Moje stopy dochodziły do siebie trzy dni. Włochy są boskie . Bergamo wspaniałe. No i to jedzenie...
Żałowałam, że przed wyjazdem zafundowałam sobie dietę, bo żołądek odmówił objadania się, a oczy chciały jeszcze i jeszcze.
Bardzo mi się podobało i na pewno kiedyś wrócę.
Jeśli zaś chodzi o pomysł lotu i powrotu tego samego dnia, to jest to akcja szalona, strasznie męcząca i oby takich jak najwięcej

Magdalena S. napisał(a):

mysza73 napisał(a):a jak Bergamo?

Bergamo. Dwie blondynki, które chciały obejść miasteczko murami dookoła, ale jednej plan miasta nie był potrzebny, a druga trzymała go do góry nogami, zamiast na mury dotarły do wioski w dole, oddalonej o wieeeeele kilometrów . Wróciłyśmy busem, a potem zdreptałyśmy ,,właściwe" Bergamo.
Moje stopy dochodziły do siebie trzy dni. Włochy są boskie .

O jakże wiele nas łączy . Musimy pomyśleć nad wspólnym wypadem .

Potter napisał(a):

Magdalena S. napisał(a):

mysza73 napisał(a):a jak Bergamo?

Bergamo. Dwie blondynki, które chciały obejść miasteczko murami dookoła, ale jednej plan miasta nie był potrzebny, a druga trzymała go do góry nogami, zamiast na mury dotarły do wioski w dole, oddalonej o wieeeeele kilometrów . Wróciłyśmy busem, a potem zdreptałyśmy ,,właściwe" Bergamo.
Moje stopy dochodziły do siebie trzy dni. Włochy są boskie .

O jakże wiele nas łączy . Musimy pomyśleć nad wspólnym wypadem .

Potter, a okularki do czytania już sobie sprawiłaś?

Na Ciebie czekam .... Ale nie bój żaby... Przed naszym następnym wypadem będą .

Śledzę i widzę, że dobrze się bawiłyście, a Rzym to tylko mała przystawka do Was.