Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

RWPG - Relacja Wiosłem Pisana Gdzieniegdzie :D

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.07.2010 06:48

Strzykwa.
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 28.07.2010 06:57

Lub tzw. ogórek ;)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 28.07.2010 07:04

wilku napisał(a):Co to jest to czarne po prawej stronie, to żyje :?: może ktoś wie :D


Strzykwa. To żyje i niestety nie jest jadalne. :wink:

Pozdrawiam.
CinnamonGirl
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1338
Dołączył(a): 08.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) CinnamonGirl » 28.07.2010 07:12

maslinka, Roksa_ to dziwnie z tymi rybam - bo te w Podgorze, ktore ja fociłam to wręcz za tobą pływały ;) i problem raczej był w tym, że przypływały za blisko i autofocus juz ich nie łapał ;)
Za to problemy z zauwazeniem czegoś na wyswietlaczu miałam takie same a moze nawet większe jak wy, bo mam wadę -4D i musiałam go trzymac prawie przy masce zeby cokolwiek widzieć :D taki ślepiec z aparatem.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 28.07.2010 08:14

maslinka napisał(a):5 lipca - poniedziałek: Pisania Wiosłem Po Jadranie Ciąg Dalszy
...Życie podwodne w tym rejonie nie zachwyca. Poza tym my jeszcze nie umiemy dogonić ryb, które nie chcą pozować :wink:


Bo rybek nie trzeba gonić - same przypływają (przynajmniej kiedyś tak było :wink: ).

Kapelusz bardzo stylowy.

Wilku - to strzykwa :lol: :lol: :lol: (a wygląda jak g...no z Bałtyku).

Aga - to stąd (Murter HotSpot) nadawałaś?
Marek73
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 234
Dołączył(a): 28.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marek73 » 28.07.2010 08:56

:oops: Trochę późno tu trafiam, ale chłonę gorliwie informacje dotyczące tej części Chorwacji :D
goszka
Croentuzjasta
Posty: 246
Dołączył(a): 11.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) goszka » 28.07.2010 09:19

Dobar dan!
Oj jak się cieszę, ze jest ciąg dalszy... czytałam Twoje Maslinko wrażenia na żywo zaraz po powrocie z cro, jeszcze pełna wrażeń i nowych wspomnień. :D Zapisuję się do czytelni! :D

goszka

PS: dzięki za zdjęcie i informacje o tym dziwnym stworzonku - strzykwa. Mnie sie kojarzyły jakieś obłazińce :lol: troche się ich naogladaliśmy i w Mandre i Muline, jakoś nie pałałam do nich szczególną sympatią :lol:
Bardzo blisko mi do skojarzeń Jacka S :lol:
Elizasz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 518
Dołączył(a): 05.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Elizasz » 28.07.2010 11:08

Udało mi się doczytać zaległości :wink: choć całości pewno przed wyjazdem nie doczytam :roll:

Wyprawa z kajakiem to super pomysł, zdjęcia urocze, a Ty masz cudny kapelusz!!! :lol:

Czekam na cd. :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14800
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 28.07.2010 11:15

Mkm, U-la, cieszę się, że obudziłam Wasze wspomnienia :)

Pawle, rzeczywiście kajak dał nam mnóstwo frajdy i zapewnił sporo przygód :D

Anitko, witaj. Fajnie, że Ci się podobają nasze kajakowe wakacje. Zgapiać można jak najbardziej :wink:

Tyle osób już napisało, że strzykwa to strzykwa, więc nic już nie muszę dodawać :P

Cynamonko, w większości przypadków niestety ryby uciekały... To też zależy od gatunku. Te większe, szare, żerujące przy dnie mało się nami przejmowały i dalej skubały roślinki. Ale te ciekawsze (zaraz będzie o takich :)), zmykały.

Jacku, z tych okolic w ogóle nie nadawałam. Pierwsze łączenie było z Orebića.

Marku73 - witaj!

Goszka, Eliza, fajnie, że jesteście ze mną :D

Dzięki za komplementy dotyczące kapelusza :D Był dla nas dużym problemem przy pakowaniu się :lol: I powiem szczerze, że rzadko go nosiłam, bo ograniczał mi pole widzenia. Ale dobrze wygląda na zdjęciach :lol:
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 28.07.2010 12:28

Będzie jeszcze kajaczek ? No, będzie ? Powiedz że będzie :|
dudek_t
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 159
Dołączył(a): 16.04.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) dudek_t » 28.07.2010 12:48

Dobra, zaległości nadrobione, czekam cierpliwie na ciąg dalszy... :)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18320
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 28.07.2010 12:53

maslinka napisał(a):
. . . powiem szczerze, że rzadko go nosiłam, bo ograniczał mi pole widzenia. Ale dobrze wygląda na zdjęciach :lol:


Ekspertem kapeluszowym nie jestem , wydaje mi się jednak , że z kapeluszami ( jak i resztą garderoby ) - ważniejsze kto go nosi :wink: :D
w myśl zasady " ładnemu we wszystkim ładnie "

Pozdrawiam
Piotr
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 28.07.2010 13:09

Patrząc po Los Complementos (el pericón, el sombrero cordobés) to już tylko flamenco brakuje ...a to HR przecież...
:wink:
Adam.B
Cromaniak
Posty: 4491
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Adam.B » 28.07.2010 13:22




Goran Karan - Nevera






Alen Slavica - Maslina ....... Lipe su Masline hiihihhi



Dalmatino - Grana o smokve




Tomislav Ivčić Maslina je neobrana



Dla Maslinki :D , cudownie piszącej :D xD


:hearts: :hearts: :hearts: :hearts: :hearts: :hearts: :hearts: :hearts: :oops:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14800
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 28.07.2010 13:40

Crayfish, kajaczka w całej relacji będzie jeszcze bardzo dużo. Bo też w każdym miejscu, codziennie, pływaliśmy Challengerem (poza Mljetem i dniami, w których się przeprowadzaliśmy :)).

Dudek, witam serdecznie :)

Piotrze, dzięki :oops: :wink:

Jacku, flamenco...kto wie. Wszystko jeszcze może się zdarzyć :wink:

Adaś, Hvala lijepa! :D :D :D


Jedziemy dalej!

6 lipca - wtorek

Dzień rozpoczyna się od tradycyjnego "Morgen" w drodze do łazienki (ewentualnie "Morhen", jak akurat trafimy na Holendrów :wink:). Najgorsze jest to, że mam problemy z rozróżnianiem tych wszystkich Niemców, Austriaków i Holendrów i nie wiem, komu już się kłaniałam, więc tam sobie "morgenujemy" zwykle przez pół dnia :wink: Oni mają łatwiej, różnimy się od pozostałych obozowiczów głównie wiekiem :wink:

Wcinamy kabanosy "Jedynak" na śniadanie :wink: i wybieramy się na wycieczkę do Vrany i nad Vranskie Jezero. Kajakowanie zostawiamy sobie na popołudnie (co nie było dobrą decyzją, ale nie uprzedzajmy faktów).

Na pierwszy ogień idzie małe miasteczko Vrana położone na północ od jeziora. Można tu zobaczyć ruiny średniowiecznego zamku:

Obrazek

Obrazek

oraz pozostałości pałacu (to chyba był pałac biskupi?):

Obrazek

Jednak jesteśmy tu przede wszystkim po to, żeby zobaczyć jezioro. Gdzieś na forum czytałam, że najlepiej podjechać od strony campingu Crkvine. Jedziemy więc w tamtą stronę.

Parkujemy przed campem i przez jego teren dostajemy się nad wodę.

Kilka informacji o Vranskim Jezerze, za przewodnikiem wyd. Bezdroża:

To największe chorwackie jezioro ze słodką wodą. Ma 14 km długości i 1,4 - 3,5 szerokości. Ciekawostką natomiast jest to, że tak duże jezioro w najgłębszych miejscach ma zaledwie 4 m głębokości! Vransko Jezero to park przyrody, a w jego północno-zachodniej części znajduje się rezerwat ornitologiczny.

W czasie spaceru nad jeziorem kilka bliżej nieznanych mi gatunków ptaków przeleciało nad naszymi głowami :)

Jezioro od strony campingu wygląda tak:

Obrazek

No niestety, ten widok mnie nie powalił. Faktem jest, że nie poświęciliśmy temu miejscu zbyt wiele czasu i uwagi. Poszliśmy tylko na krótki spacer.

Obrazek

Woda bardzo zamulona (co jest zrozumiałe), ale też "kwitnąca" i niestety zanieczyszczona ludzkimi śmieciami :evil: (camping tuż obok). Nie miałam ochoty nawet zamoczyć nóg. Było bardzo gorąco (mimo nieba usianego chmurkami, znowu!), więc chciałam jak najszybciej jechać nad morze i zanurzyć się w przejrzystych wodach Jadranu

Być może naszym błędem był fakt, że oglądaliśmy jezioro w zbyt cywilizowanym miejscu. Ale podobno (tak czytałam) brzegi są trudno dostępne samochodem. Najlepiej byłoby wypożyczyć rower i objechać jezioro. Myślę, że kiedyś tak zrobimy :)

Ale póki co, kierunek: plaża! W Crvenej Luce.

Aaaa, po drodze oglądaliśmy jeszcze jakieś bliżej niezidentyfikowane ruiny oznaczone jako znalezisko archeologiczne (zjazd za campingiem Crkvine):

Obrazek

O nurkowaniu w Crvenej Luce będzie w następnym odcinku :)
Ostatnio edytowano 25.02.2012 20:48 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
RWPG - Relacja Wiosłem Pisana Gdzieniegdzie :D - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone