Rumuńskie wyrypy: 2022

napisał(a) **dangol** » 30.11.2013 19:01

Franz napisał(a):
DarCro napisał(a):Schronisko wygląda jak wysokogórski Titanic.

Po wpisie Danusi zacząłem się zastanawiać, ale chyba jednak chodziło Ci o to, że wygląda, jakby pruło taflę wody. Tylko gór lodowych - przynajmniej o tej porze roku - brak.

Zapewnie właśnie o to, ale skoro schronisko (a raczej górsji hotel :wink:

) nie zostało :roll:

pochłonięte przez wody jeziora, stąd mój wpis.
W każdym bądź razie polecam, o wiele sympatyczniej niż :mrgreen:

w obiekcie przy samej szosie.

napisał(a) **Franz** » 01.12.2013 17:33

dangol napisał(a):Zapewnie właśnie o to, ale skoro schronisko (a raczej górsji hotel ) nie zostało pochłonięte przez wody jeziora, stąd mój wpis.
W każdym bądź razie polecam, o wiele sympatyczniej niż w obiekcie przy samej szosie.

A orkiestra gra do końca.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 02.12.2013 23:12

Na przeciwległym zboczu głęboki cień górskiego grzbietu szybko się obniża, ale wijąca się, jak bardzo długi wąż, szosa jeszcze przez jakiś czas będzie czekać na słoneczne promienie. Promienie, które właśnie w tej chwili rzucają mi w oczy po raz pierwszy tego dnia swój ostry blask. Teren łagodnieje tuż przed siodłem przełęczy; ostatni raz rzucam spojrzenie za siebie, na pozostające w dole Balea Lac.

napisał(a) **Franz** » 06.12.2013 14:44

Strefa cienia pozostaje za mną - przechodzę na jasną stronę świata. Na samej przełęczy mijam drogowskazy, które - jak na rumuńskie warunki - są nawet całkiem czytelne i kiedy teren zaczyna się delikatnie obniżać, w dole wyłania się ciemnoniebieska tafla jeziora Capra.

napisał(a) **DarCro** » 07.12.2013 00:07

Tak mi się jakoś zimno zrobiło jak te namiociki na tej wysokości zobaczyłem.
Może to efekt Ksawerego...

napisał(a) **Franz** » 07.12.2013 15:12

DarCro napisał(a):Tak mi się jakoś zimno zrobiło jak te namiociki na tej wysokości zobaczyłem.
Może to efekt Ksawerego...

Rumuni są twardzi.

Wędrowanie z namiotem to częsta u nich praktyka.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 09.12.2013 17:00

Wprawdzie większa jego część jest już oświetlona słońcem, jednak wschodnia strona wciąż jeszcze tkwi w cieniu stromego zbocza po drugiej stronie. Szlak okrąża Kozie Jezioro właśnie tamtym brzegiem, więc szybko słońce znika mi znowu z oczu.

napisał(a) **DarCro** » 09.12.2013 18:44

To jakiś pomnik na ostatnim zdjęciu?

napisał(a) **Franz** » 09.12.2013 22:02

DarCro napisał(a):To jakiś pomnik na ostatnim zdjęciu?

Tak. Poświęcony ofiarom lawiny śnieżnej.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **mariusz-w** » 11.12.2013 11:18

Franz napisał(a):Wędrowanie z namiotem to częsta u nich praktyka.

... zapewne innych wariantów za wiele tam nie ma.

Okolice jeziora piękne, a wstążka szosy jak zwykle robi wrażenie.

pozdrawiam.

napisał(a) **Franz** » 11.12.2013 17:13

mariusz-w napisał(a):... zapewne innych wariantów za wiele tam nie ma.

Mają mniej schronisk od nas, a więcej gór. Niektóre uległy całkowitej dewastacji po upadku Słońca Karpat, ale ostatnio je odbudowują.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 13.12.2013 21:27

Kilka namiotów stoi rozbitych, z niektórych właśnie wytacza się życie na zewnątrz. Ktoś mnie pyta po angielsku, czy tędy wiedzie szlak do cabany Podragu. Skoro po angielsku, to znaczy, że nie Rumuni; okazuje się, że Czesi.

- Ja sem Vojta s Polska – przedstawiam się.

Oni również wybierają się na Moldoveanu, ale dopiero jutro, po noclegu w Podragu.

napisał(a) **DarCro** » 14.12.2013 15:20

Franz napisał(a):Ktoś mnie pyta po angielsku, czy tędy wiedzie szlak do cabany Podragu. Skoro po angielsku, to znaczy, że nie Rumuni; okazuje się, że Czesi.

Trzeba było zaproponować, że razem tego szlaku poszukacie. :lol:

napisał(a) **Franz** » 14.12.2013 16:10

DarCro napisał(a):Trzeba było zaproponować, że razem tego szlaku poszukacie.

A wiesz, jak się nazywa korespondent Polskiego Radia w Pradze? :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) K2 » 14.12.2013 17:04

Ciekawi mnie Twoja trasa, wydawało mi się że trudno w jeden dzień wejść i wrócić z Moldovanu. Ile to będzie godzin?