Portugalia 2022

Kapitańska Baba napisał(a):Nie ma to jak od razu po rejsie wpaść do Porto na porto

Witam w relacji i zapraszam
Porto potrafi rozkołysać chyba bardziej niż mały sztorm

majkik75 napisał(a):Vila de Nova Gaia - super kawałek miasta prawda ... ? I ten zapach unoszący się w powietrzu, owoce, trochę wino ... Zwiedzaliście jakąś winiarnię ?

Pełna zgoda . Atmosfera Gai jest niesamowita , koncerty na żywo , piknikowanie na skwerach , roześmiane twarze wszystkich ( zapewne na taki stan rzeczy niemały wpływ ma degustowanie ) , niemal namacalna obecność historii produkcji wina . . .
Zwiedziliśmy winiarnie i skład , ale zdjęć brak z powodu braku wolnej ręki


Pozdrawiam
Piotr

Suplement zamykający pierwszy dzień w Porto







Po dobrym posiłku ( wcale nie za milion monet ) wspinamy się na most , skąd podobno można zrobić piękne zdjęcia zachodu słońca , jednak słońce chowa się za pierzynkę z chmur .
Nic to , chociaż roślinki nam zapozują i przepięknie odrestaurowany klasyk . . . "my tu jeszcze wrócimy . . . " powiedziałby
Franc Maurer ( Bogusław Linda )




















Pozdrawiam
Piotr

Dzień drugi

Następnego dnia po śniadaniu ruszyliśmy na kolejny spacer po kolorowym Porto







Doszliśmy do kościoła katolickiego Igreja da Lapa , gdzie naszą uwagę przyciągnął przyległy do kościoła cmentarz ( Cemitério da Lapa ) z pięknymi , zabytkowymi grobowcami rodowymi .
Wiele grobowców ozdobione było wspaniałymi bykietami świerzych kwiatów



























Było fajnie , ale trzeba było ruszać dalej kolorowymi ulicami , z mnóstwem ozdobionych płytkami domów


















CDN

Tak doszliśmy do kolejnego wspaniałego zabytku Porto jakim jest Kościół Klasztoru Karmelitów Igreja do Carmo
Na ścianie tego uznanego za jeden z najpiękniejszych kościołów w Porto również zobaczyć można okazały wzór wykonany z azulejo . XVIII - wieczna barokowo - rokokowa budowla zdobiona jest układanką z 1910 roku , a motywem jest założenie zakonu Karmelitów . Autorami tego dzieła są Silvestre Silvestri i Carlos Branco.





Obok , na chodniku mogliśmy podziwiać gorący , energetyczny taniec - tancerza z lalką
















CDN

Sklep z sardynkami również musieliśmy odwiedzić



















Schodzimy później nad rzekę Duero i ruszamy w kierunku Ribeira do Porto































CDN

maslinka napisał(a):

piotrf napisał(a):Sklep z sardynkami również musieliśmy odwiedzić

To ten słynny sklep z sardynkami, w którym można kupić puszkę ze swoją datą urodzenia?

Dla tego sklepu warto wybrać się do Porto

Ten Pan tancujący "w parze" to chyba ten sam co ma liczne filmiki na YT Shorts.

Idiota... ale żeby się tak ostentacyjnie tym afiszować
Jestem ciekaw co autor miał na myśli. Powyżej wyrazu jest wzór płytki, ale nie pamiętam bym miał na magazynie płytki z takim napisem z Portugalii.

piotrf napisał(a):Witam w relacji i zapraszam
Porto potrafi rozkołysać chyba bardziej niż mały sztorm

Co racja to racja

Ściana kościoła imponująca

maslinka napisał(a):To ten słynny sklep z sardynkami, w którym można kupić puszkę ze swoją datą urodzenia?

Dokładnie , sporo przy tym śmiechu - zapytałem gdzie mają te najbardziej zakurzone sardynki , bo chcę znaleźć swoją datę


Pozdrawiam
Piotr

te kiero napisał(a):
Ten Pan tancujący "w parze" to chyba ten sam co ma liczne filmiki na YT Shorts.

Tancerz był niesamowity , w zależności od tego jakich miał widzów taniec był frywolny , zmysłowy albo wykonywał taniec klasyczny W Porto takich tancerzy jest chyba więcej , to jeden z nich

te kiero napisał(a):Idiota... ale żeby się tak ostentacyjnie tym afiszować
Jestem ciekaw co autor miał na myśli. Powyżej wyrazu jest wzór płytki, ale nie pamiętam bym miał na magazynie płytki z takim napisem z Portugalii.

Pozdrawiam
Piotr

Kapitańska Baba napisał(a):Ściana kościoła imponująca

To jeden z najpiękniejszych kościołów miasta , chociaż zdania są podzielone , bo część znawców uważa Kościół św. Ildefonsa ( Igreja de Santo Ildefonso ) za piękniejszy . Dla mnie najbardziej imponująca jest Kaplica Dusz ( Capela das Almas ) pod względem azulejo , a Katedra pod każdym względem . . . będziemy tam wkrótce


Pozdrawiam
Piotr

Od paru dni klikam sobie w poszukiwaniu jakiegoś akceptowalnego cenowo lotu do Porto i z Lizbony bądź na odwrót, nawet z międzylądowaniem, ale na razie bezskutecznie .
Może w miarę postępowania relacji apetyt wzrośnie na tyle, że obniżę wymagania cenowe .

marze_na napisał(a):Od paru dni klikam sobie w poszukiwaniu jakiegoś akceptowalnego cenowo lotu do Porto i z Lizbony bądź na odwrót, nawet z międzylądowaniem, ale na razie bezskutecznie .

W sezonie letnim ceny lotów do Portugalii są raczej mało zachęcające ( dla mnie ) i dlatego nawet nie rozważałem takiej ewentualności . . . Marzy mi się natomiast Półwysep Iberyjski Osiołkiem , ale zarys planu obejmuje już sześciotygodniowy spacer

marze_na napisał(a):Może w miarę postępowania relacji apetyt wzrośnie na tyle, że obniżę wymagania cenowe .

Chciałbym mieć taką moc


Pozdrawiam
Piotr

Doszliśmy do ulicy z ciekawym azulejo o długości ponad 40 m i wysokości 5 m , czyli Rua de Ribeira Negra , później kolejką szynową wyjechaliśmy do poziomu katedry , którą trzeba przecież w Porto zobaczyć

















Krużganki oferują wspaniałe azulejo , cień i przyjemny chłód , z głośników płynie piękna muzyka sakralna , bogate wnętrza w dzieła sztuki , złocenia i dary wotywne są świadkami świetności i ogromnego bogactwa

















Z wieży katedry jest wspaniały widok na miasto , żeby się o tym przekonać należy pokonać schodami kilka wysokich kondygnacji . . .


CDN

Po kilku minutach na wieży zeszliśmy niżej , żeby podziwiać azulejo zajmujące dwie pokaźnych rozmiarów ściany , a potem wróciliśmy do chwilowo opustoszałego wnętrza . Chwilowo , bo przed wejściem tłoczy się wokół przewodniczki kolejna wycieczka z kraju kwitnącej wiśni















Katedra w Porto ( Se Catedral ) bardzo mi do gustu , nawet gęstniejący tłum zwiedzających nie przeszkadzał mi zbytnio











Przeszliśmy przez dziedziniec podziwiając krętą kolumnę ( Pelourinho do Porto ) i zagłębiliśmy się w wąskie , strome uliczki starówki











Nasze kroki śledził tajemniczy Don Pedro













Spacer wzmaga apetyt , minęła 15-ta - czas na obiad w maleńkiej restauracji , którą z całego serca polecam , bo jedzenie było pyszne , obsługa miła , prócz tego wieczorami można tam było posłuchać muzyki fado na żywo




Pozdrawiam
Piotr