Półwysep Peljesac

skee napisał(a):

Z tą rezerwacją na przyszłe lato to mnie znokautowaliście. Byliśmy tam rodziną zarówno rok temu jak i w tym roku i za każdym razem wystarczała rezerwacja w okolicach późnego stycznia lub wczesnego lutego... Kiedy się dowiadywaliście? I czy zarezerwowano już całe lato, czy tylko najwyższy sezon? Pozdrawiam.[/quote]


skee nie przerażaj się aż tak bardzo info dot. naszej wiedzy o rezerwacjach przez maila adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl pozdrawiamy

Tu wszedzie bylam gdy nocowalam na tym polwyspie. polecam kemp Prapratno - opinie tu http://e-camping.net/pl/country/2.html.

Warte zwiedzenia wszystkie te miejsca Ston - produkcja soli od 15 w najdluzszy mur obronny w Europie, Maly Ston Ostrygi
Korczula wyspa/ miasto - miniDubrownik, promem z Orebicia
Dubrownik wiadomo trzeba
Mlejt wyspa a na niej slone jeziora i koljen wyspa promy odchodza z Praptanto w sezonie
duzo winnic sprzedaja butelkowane i na litry mniam, dobry prezent
pytajcie

Witam serdecznie wszystkich miłośników Pelješaca.
W tym roku spędziłem urlop po raz drugi w Trpanji i zwiedzając półwysep pojechałem drogą z miejscowości Kuna Pelješka do miejscowości Crkvice.
Niestety nie zrobiłem żadnych zdjęć z tego odcinka drogi. Zajmowałem się prowadzeniem samochodu, a moi pasażerowie byli zbyt przerażeni widokiem rozbitych samochodów leżących poniżej i nikt nie myślał o fotografowaniu.
Czy ktoś z forumowiczów jechał tą trasą i zrobił kilka fotek? Proszę o zamieszczenie lub przesłanie na mój adres emailowy.
Dzięki serdeczne, pozdrawiam

No niestety dasuch ale ja tam nie byłem, w tym roku w ramach poznawania Pelješca w tych okolicach zjechałem do Veli Prapratna przez Oskorušno (bardzo ciekawa droga) i następnie wróciłem do Oskorušno i dalej do Kuny. Pelješac jest kapitalny. Byłem 6 razy i jeszcze tyle fajnych miejsc do odkrycia. W Kunie odkryliśmy konobe "Antunovic" Coś kapitalnego. Żebym widział na mapie , że do tych Crkvic jest taka pokręcona droga to na 100% bym tam pojechał Zostawię to sobie na następny wyjazd

Spędziłem u państwa Bobanovic - Colić kilkanaście dni , w Crkvicach oczywiście Dwadzieścia sześć zakrętów śmierci pokonałem też kilkanaście razy... Za każdym razem byla niezła adrenalina

mkm napisał(a):Spędziłem u państwa Bobanovic - Colić kilkanaście dni , w Crkvicach oczywiście Dwadzieścia sześć zakrętów śmierci pokonałem też kilkanaście razy... Za każdym razem byla niezła adrenalina

No to ja muszę tam być...

mkm napisał(a):... Za każdym razem byla niezła adrenalina

Mnie ta adrenalina wychodziła wszystkimi szparami z samochodu. Kilka zakrętów nie udało się pokonać jednym skrętem, za długie auto, i cofaj tu nad przepaścią jak w środku kobitki płaczą i widzą na dole rozbity samochód.

Witam. W tym roku udało mi się dojechać do Crkvicy. Pojechaliśmy tam z czystej ciekawości, w ramach zwiedzania Peljesaca. Droga ekstremalna. Moja zona, która ze mną przejechała setki tysięcy kilometrów była na zmianę bladozielona ze strachu. O dziwo, Chorwaci na tej drodze zachowywali się fantastycznie, czego nie mogą powiedzieć o napotkanych dwóch samochodach z Polski, które bezmyślnie usiłowały mnie zepchnąć w przepaść. Sama Crkvica to urocza miejscowość na końcu świata. Tam nawet miałem problem z zawróceniem samochodu.
W konobie u Antunowica w Kunie bywamy z żoną co roku na dalmatyńskiej kolacji. Jest to już taka nasza nowa, "świecka tradycja". Polecam z uwagi na pyszne jedzenie, własne wino, atmosferę, a nade wszystko z uwagi na gospodarzy.

Kurcze do Crkvic nie dojechałem chociaz juz czytałem tutaj na temat tej drózki , hmmm będzie na przyszły rok .... Chociaż niewiem czy po tegorocznym zjeździe z gór w okolicach Risan , do Zatoki Kotorskiej może jeszcze cos zrobic na mnie wrazenie

A o do tej knajpki w Kunie tez nie dotarłem , poplażowałem sobie tylko na Divnej i dalej nie jechałem ....

Super , będzie co robic w przyszłym roku tylko powiedzcie jak z takiej knajpki wrócic autkiem (żona nie kierowca) skoro dają dobrze zjeśc i popic ( od tego roku stałem się fanem win peljesackich )?

armar napisał(a):Kurcze do Crkvic nie dojechałem chociaz juz czytałem tutaj na temat tej drózki , hmmm będzie na przyszły rok .... Chociaż niewiem czy po tegorocznym zjeździe z gór w okolicach Risan , do Zatoki Kotorskiej może jeszcze cos zrobic na mnie wrazenie

A o do tej knajpki w Kunie tez nie dotarłem , poplażowałem sobie tylko na Divnej i dalej nie jechałem ....

Super , będzie co robic w przyszłym roku tylko powiedzcie jak z takiej knajpki wrócic autkiem (żona nie kierowca) skoro dają dobrze zjeśc i popic ( od tego roku stałem się fanem win peljesackich )?

No to masz kolego duuży problem. A wina serwują tam b. dobre. Koniecznie musisz nauczyć żonę prowadzić samochód. Pozdrawiam

armar napisał(a):A o do tej knajpki w Kunie tez nie dotarłem , poplażowałem sobie tylko na Divnej i dalej nie jechałem ....

Nawet jak byś dalej pojechał to do konoby "Antunovic" byś nie dojechał. Pomyliłeś Kunę z Dubą

piamir napisał(a):

armar napisał(a):Kurcze do Crkvic nie dojechałem chociaz juz czytałem tutaj na temat tej drózki , hmmm będzie na przyszły rok .... Chociaż niewiem czy po tegorocznym zjeździe z gór w okolicach Risan , do Zatoki Kotorskiej może jeszcze cos zrobic na mnie wrazenie

A o do tej knajpki w Kunie tez nie dotarłem , poplażowałem sobie tylko na Divnej i dalej nie jechałem ....

Super , będzie co robic w przyszłym roku tylko powiedzcie jak z takiej knajpki wrócic autkiem (żona nie kierowca) skoro dają dobrze zjeśc i popic ( od tego roku stałem się fanem win peljesackich )?

No to masz kolego duuży problem. A wina serwują tam b. dobre. Koniecznie musisz nauczyć żonę prowadzić samochód. Pozdrawiam

A PKS żaden tam nie jeździ ?

Żeby dojechać do Kuny trzeba zjechać z głownej drogi biegnącej przez Peljesac (ok. 3-4 km). Niestety z komunikacją zorganizowaną to u nich cienko. Zostaje umówić się z taksówkarzami z Orebica lub Trpanija. Pozdrawiam

Dasuch napisał(a):Nawet jak byś dalej pojechał to do konoby "Antunovic" byś nie dojechał. Pomyliłeś Kunę z Dubą

Faktycznie masz rację pomyliłem

Witam. Tak na zachętę 3 zdjęcia z konoby Antunovic w Kunie



Pozdrawiam