Piąta zdrada Cro - Majorka.

golibroda napisał(a):Intryguje mnie butelka na komodzie (to nieostre zdjęcie) ... czyżby ona była powodem lekkiego rozmazania treści ilustrującej ? Lokalny trunek czy stare zapasy z HR

W butelce była

No to wszystko jasne ... tylko jakaś wzmocniona

Lednice napisał(a):Coś w stylu travaricy

Bardziej słodki i aromatyczny, jest tego likieru trzy gatunki o różnej mocy, jak dla mnie najlepszy smak ma ten najmocniejszy

Ładne zdjęcia. Zresztą Janusz zawsze robił interesujące i ostre zdjęcia.

darek1 napisał(a):Ładne zdjęcia. Zresztą Janusz zawsze robił interesujące i ostre zdjęcia.

Tym razem zdjęcia są z dwóch aparatów pstrykane przez dwóch fotografów

To ja też chętnie popatrzę. Jeśli można oczywiście.

poti napisał(a):To ja też chętnie popatrzę. Jeśli można oczywiście.

Witam relacja jak każda - jest otwarta dla wszystkich

Dziękuję

Pozwolisz, że nieśmiało przysiądę?

Violette napisał(a):Pozwolisz, że nieśmiało przysiądę?

Witaj siadaj śmiało

Janusz Bajcer napisał(a):

poti napisał(a):To ja też chętnie popatrzę. Jeśli można oczywiście.

Witam relacja jak każda - jest otwarta dla wszystkich

Fajnie, bo trafiłam tu późno, jutro na pewno doczytam to, czego dzisiaj nie doczytałam...

Relacja bardzo inspirująca, wprost dbst, ale Janusz, wczytując się w jej niektóre, właściwie początkowe fragmenty już dzisiaj, nie daruję Ci...

Jak mogłeś, aż 13 razy zaliczając Chorwację nie nauczyć tam własnej żony pływać?

majeczka napisał(a):Relacja bardzo inspirująca, wprost dbst, ale Janusz, wczytując się w jej niektóre, właściwie początkowe fragmenty już dzisiaj, nie daruję Ci... Jak mogłeś, aż 13 razy zaliczając Chorwację nie nauczyć tam własnej żony pływać?

Witaj Majeczko relacja dopiero w powijakach, więc zdążysz na CD.
Żona ma uraz do pływania z młodości, jakiś "mądra" nauczycielka od w-f strąciła ją znienacka do basenu ... i kazała pływać.

PS 13 wyjazd do Cro dopiero do zaliczenia

Przeczytałam już wszystko bardzo szczegółowo. Faktycznie 13 wyjazd do Cro masz dopiero do zaliczenia

Jednak miła jest ta Twoja tegoroczna zdrada
Mam nadzieję, że wspólnie będziemy się sycić słońcem, pięknymi widokami i poczujemy smak hiszpańskich wakacji...




...fajne fotki

5.Miasteczko Ca’n Picafort



Ca’n Picafort leży centralnie na zatoką d’Alcudia, która położona jest na północnym brzegu wyspy i rozciąga się

od przylądka Cap de Menorka na zachodzie



po przylądek Cap de Ferrutx na wschodzie.



Na początku lat 60 Ca’n Picafort był małą wioską rybacką z zaledwie z 200 mieszkańcami.
W 1970 roku został przekształcony w popularny ośrodek turystyczny, i jest to jeden z największych ośrodków na wyspie oferujący szeroką gamę usług.
Obecnie miasteczko liczy ok. 5700 stałych mieszkańców, oferując bazę noclegową na ok. 10.000 łóżek w prywatnych apartamentach i w prawie 60 hotelach.

Plan Ca’n Picafort



Od plaży Son Bauló wzdłuż morza przez miasteczko przebiega prawie dwukilometrowa promenada, z hotelu Sarah do jej początku prowadziła ok. 200 metrowa ulica





Z hotelu do promenady można było dojść również innymi uliczkami







Mniej więcej w połowie promenady mijało się mały port jachtowy



Po miasteczku zgodnie z rozkładem jazdy



kursowały dwie mini kolejki, żółta i zielona.

Przy końcu ulicy prowadzącej z hotelu do promenady był jeden z ich 13 przystanków (nr 11 na planie)





Jedziemy żółtą do marketu i do centrum, koszt biletu 3 euro, na jeden bilet można jechać dwa razy.



Jadąc kolejką podziwiamy wszechobecne palmy







Spacerując po miasteczku można było spotkać różne postacie





Przy promenadzie na plaży swoje arcydzieła tworzyli „budowniczowie z piasku”





Młode dziewczyny i dziewczynki mogły sobie zapleść włosy u Murzynki



Mniej więcej tak



Wiele Murzynek robiło takie fryzury na głowie (lub na połowie głowy) natomiast czarni jak smoła Murzyni sprzedawali różne "odpustowe" świecidełka.

W piątki rano w miasteczku odbywa się uliczny targ, gdzie można kupić tradycyjne majorkańskie wyroby..

Spacery po miasteczku odbywały się po kolacji o zmierzchu, przy promenadzie i w uliczkach było sporo restauracji oraz sklepików z różnymi pamiątkami i pływadełkami.







Powrót do hotelu następował już przy świetle ulicznym











Po powrocie ze spacerów w hotelu królowała sangria



lub san miguel



Na koniec odcinka zapraszam na cztery filmiki z Ca’n Picafort znalezione w serwisie youtube

Spacer po miasteczku

Przejazd kolejką

Targ i sklepy

Ca’n Picafort nocą

CDN. (po wyborze i obróbce zdjęć)

Najlepsze są arcydzieła z piasku