Odpoczynek i relaks po Italii - Kreta 2014

Lednice napisał(a):Znajoma była w Tunezjowie, w czerwcu tego roku i sama oceniła to jako wielki niewypał. Tam nic ciekawego nie ma, można z nudów się tylko opić i obżerać...
To samo mówią wszyscy znajomi, którzy byli u Turasów...
I siedzieli cały czas w hotelu...
Katastrofa

Byłem w Turcji i się nie nudziłem - pływałem, siedziałem na słoneczku, spacerowałem i kraj zwiedzałem.

W Turcji nie można się nudzić - chyba, ktoś tak lubi

wiola3131 napisał(a):Grecja jest tak cudna,że wciąż nie możemy się zdecydować. Co nowa relacja, to nowy pomysł na miejsce wakacji. Debata w toku.

Rodos albo Kreta na początek będą dobre

Lednice napisał(a):Bardzo ładna ta Kreta
No i ładny hotelik

Jak na razie Grecja jest dla mnie abstrakcją, nigdy tam nie byłem i jakoś mnie tam nie ciągnie, nie ma chemii
Ale może się przekonam

Też tak miałem kiedyś z jednym krajem, ale przekonałem się, że uprzedzenia to głupia rzecz

Krystof napisał(a):biorąc pod uwagę imponujący dorobek autora, będzie to zacna relacja!

me gusta i zasiadam

-------

eccoholiday?

Dziekuję Krzysztofie!

SAN END FAN

Roland90 napisał(a):Ja tak miałem , znajomi jeździli to na Kretę , Korfu itd. a mnie odpychało od tego. Teraz zaczynam rozumieć ,że niepotrzebnie. I zaczynam się zastanawiać czy takiego pięknego morza doświadczę w Chorwacji. Bo w kolejnej relacji zachwycam się jego kolorem.
Zasiadam i pozdrawiam .

No właśnie, wystarczy raz pojechać...
To, czy kolor morza bardziej lazutowy tam czy tam nie ma znaczenia w sumie
Ponieważ i w Cro znajdziesz takie miejsca, że lazur jak nie z tej ziemi (Zlatni Rat, plaże na północnym Braczu), w Italii - Apulia, w Grecji - tam, gdzie byłem czyli Rodos i Kreta oraz w wielu relacjach Cromaniaków widzałem w wielu miejscach

MarDomi napisał(a):Chwila mojej nieuwagi, a tu trzy strony tematu Kreta 2014...
Oczywiście będę śledził

Treści zdjęć jeszcze nie za wiele ale .... GRZEJĘ SIĘ

Lednice napisał(a):Mnie nie odpycha, mnie tam nie ciągnie
Odpycha mnie od Egiptowa, Tunezjowa czy Turasowa, gdyby pobyt miał wyglądać tam na spędzeniu czasu w hotelu i nudzeniu się
Dla mnie to byłby absurd i wyrzucanie forsy w piasek

Dla mnie też, natomiast to jest pewien stereotyp o Turcji - po prostu tam rzeczywiście za mniejszą kasę niż np w Hiszpanii otrzymujesz wypasiony hotel z 7 basenami i innymi atrakcjami - niektórym wtedy nie chce jechać się nad morze, zwiedzać zabytki

Lednice napisał(a):To samo mówią wszyscy znajomi, którzy byli u Turasów...
I siedzieli cały czas w hotelu...
Katastrofa

W sumie to nie wiem, gdzie oni mogli być, bo gdzie nie pojechałbyś do Turcji to "OBOK" są piękne rzeczy do zwiedzania, pod tym względem Turcja jest równie bogata jak Grecja i Italia (tylko w Italii moc pięknych miast i dzieł sztuki na dokładkę)

Najpopularniejsze destynacje z Polski do Turcji to Bodrum (byłem), Marmaris, okolice Alanyi, ANtalyi, Side

Wszędzie tam w zasięgu ręki masz świetnie zachowane staryżytne miasta, amfiteatry, kolumnady i tętniące życiem małe miasteczka z meczetami zobacz moją RELACJĘ z BODRUM (Efez, Selcuk, Milet, Didym etc)

W mojej opinii jeśli ktoś siedział w hotelu, to był to jego wybór, bądź nieprzygotowania teoretycznego "co tutaj jest do zobaczenia"

CROberto napisał(a):

tony montana napisał(a):"Odpoczynek i relaks po Italii"

Takich lazurów w włoskiej relacji, to ja u Ciebie nie widziałem ... + ta miejscówka....
Można się od takiego relaksu uzależnić a uzależnienia to podobno choroba czy cuś...

Oj tam, w Apulii widziałeś

Janusz Bajcer napisał(a):Byłem w Turcji i się nie nudziłem - pływałem, siedziałem na słoneczku, spacerowałem i kraj zwiedzałem.

W Turcji nie można się nudzić - chyba, ktoś tak lubi

To też moja opinia.
Natomiast oczywiście jako człowiek wychowany na francuską modłę i głęboko tolerancyjny jestem w stanie sobie wyobrazić sytuację, w której ktoś spędza ŚWIETNE wakacje o super sie bawi, wyluzowuje od dnia codziennego w super hotelu nie wyściubiając nosa oprócz np wieczornych spacerów po okolicy

Ja to rozumiem. Każdy ma inne potrzeby i każdy z czym innym dobre się czuje

Ale nie jest tak, że w Turcji nie ma co robić i czego zwiedzać, zaprawdę

tony montana napisał(a):
Ja to rozumiem. Każdy ma inne potrzeby i każdy z czym innym dobre się czuje

Ale nie jest tak, że w Turcji nie ma co robić i czego zwiedzać, zaprawdę

Zgadzam się w 100 %

Pozdrawiam

AMMOUDARA - PORAŻKA czy MOŻE BYĆ?

Ammoudara jako miejsce odpoczynku na wszelkich forach jest wyszydzana jako "sypialnia" Heraklionu, "miejsce bez smaku i gustu" oraz posiadające negatywny atut w postaci;) elektrowni na końcu miejscowości

Wszystko to prawda - miasteczko nie jest przepiękne, ale oprócz położenia W CENTRALNEJ CZĘŚCI WYSPY (co ma niebagatelne znaczenie, gdy na Krecie chcesz pojechać zarówno na zachód jak i na wschód), ma prawie wszystko (oprócz klimatu takiego Lindos na Rodos) co potrzebne:

- knajpki serwujące zarówno greckie jak i "turystyczne bardziej jedzenie", z atrakcjami typu: KROKODYL!!!


- widok na bezludną wyspę (DIA)


- lodziarnie i inne tego typu przybytki

- duży wybór wypożyczalni samochodów na miejscu - "mowimy po polsku" "my gawarim pa ruski"

- lokalne atrakcje jak np. rzeczkę z żółwiami, dużo zieleni










- supermarkety na każdym kroku z niedrogim Mythosem

- sklepy "wszystko za 1,50 Euro" - heh, zwróćcie uwagę na "klasyczne greckie pięterko"
Ech, ile rzeczy tam kupiliśmy, koszulki, mydełka, magnesiki, ręczniki plażowe za 3 Euro


- wielokilometrowy pas plaży piaszczystej (piasek inny, niż u mnie nad Bałtykiem, ale żadne morze nie ma takiego piasku jak Bałtyk długimi kilometrami!)


- lazurowy kolor wody - nie tak lazurowy jak na Elafonissi ALE zawsze...


















- bliskość stolicy - autobusem KTEL 15 minut


- bliskość atrakcyjnych wzgórz (bo góry to jeszcze nie są) z charakterystycznym "peakiem" - PIRAMIDĄ
















Ammoudara o zmierzchu




Spacery brzegiem ciepłego morza były bardzo sympatyczne, zimny Mythos na leżaczkach wieczorem także


GDYBY tylko nie ta elektrownia....




Austriak z Wiednia, który pracuje tam w barze przez kilka miesięcy w roku, a potem wraca do siebie na pytania związane z naszymi obawami co do elektrowni i ewentualnej
czystości wody powiedział, że wszystko poprowadzone jest pod dnem morskim, woda jest, jak widać, idealnie czysta, za dużo kasy władze straciłyby, gdyby pozwoliłyby sobie na
zanieczyszczenie tej części wybrzeża (jak i każdej innej)

Na Krecie jak to na Krecie - co krok można napotkać się na śladu "KOZŁOŻERCÓW"


Efcharisto za uwagę
tony

tony montana napisał(a):

Aż mi monitor zaczął falować od tych lazurów .

tony montana napisał(a):

Co mi po tabliczce jak i tak nie wiem o co chodzi? Też tak masz?
Jakby po ludzku nie mogli napisać.

Na trohoforach nie można wjeżdżać, czyli wstęp wzbroniony pojazdom kołowym.

mysza73 napisał(a):Aż mi monitor zaczął falować od tych lazurów .

Ale jakieś takie NAJMNIEJ lazurowe wybrałaś

Vjetar napisał(a):Co mi po tabliczce jak i tak nie wiem o co chodzi? Też tak masz?
Jakby po ludzku nie mogli napisać.

EISODOS-a nie znasz? a EXODOSA?

walp napisał(a):Na trohoforach nie można wjeżdżać, czyli wstęp wzbroniony pojazdom kołowym.

Te trohofory to brzmią jak łaziki z Marsa

ALL

tony montana napisał(a):



Najpopularniejsze destynacje z Polski do Turcji to Bodrum (byłem), Marmaris, okolice Alanyi, ANtalyi, Side

Wszędzie tam w zasięgu ręki masz świetnie zachowane staryżytne miasta, amfiteatry, kolumnady i tętniące życiem małe miasteczka z meczetami zobacz moją RELACJĘ z BODRUM (Efez, Selcuk, Milet, Didym etc)

W mojej opinii jeśli ktoś siedział w hotelu, to był to jego wybór, bądź nieprzygotowania teoretycznego "co tutaj jest do zobaczenia"

Janusz Bajcer napisał(a):Byłem w Turcji i się nie nudziłem - pływałem, siedziałem na słoneczku, spacerowałem i kraj zwiedzałem.

W Turcji nie można się nudzić - chyba, ktoś tak lubi

Sporo ludzi nie interesuje się tym, gdzie jedzie. Równie dobrze mogliby pojechać do każdego kraju, żeby tylko było all inclusive w umiarkowanej cenie
Wierzą w to, co im naopowiadają w biurze podróży.
Wybierają hotel i liczą, że na miejscu będzie promenada, ładna plaża i sklepy.
Na miejscu okazuje się, że hotel jest kilka kilometrów od najbliższej miejscowości,
a wycieczki fakultatywne kosztują sporo i wiążą się z utratą zapłaconych już posiłków i drinków.
Czyli ich zdaniem się nie kalkuluje, bo koszt wycieczki by znacznie się podniósł
No to siedzą na miejscu, a po powrocie narzekają

Cromaniacy to raczej inny typ turystów

tony montana napisał(a):

maxredaktor napisał(a):I ja popatrzę oraz poczytam, bo Kretę bardzo lubię. Do dziś sprowadzam stamtąd oliwę

I jak to wychodzi cenowo? (bo o jakość nie PYTAM nawet)

Znacznie taniej niż za włoską, tak od 90 do 115 zł w zależności od rodzaju oliwy (producent, kwasowość, itd.). Za trzy litry.

Lednice napisał(a):No to siedzą na miejscu, a po powrocie narzekają

Cromaniacy to raczej inny typ turystów

Ja nie narzekałem po powrocie z Turcji lub z innej destynacji

Lednice napisał(a):
Sporo ludzi nie interesuje się tym, gdzie jedzie. Równie dobrze mogliby pojechać do każdego kraju, żeby tylko było all inclusive w umiarkowanej cenie
Wierzą w to, co im naopowiadają w biurze podróży.
Wybierają hotel i liczą, że na miejscu będzie promenada, ładna plaża i sklepy.
Na miejscu okazuje się, że hotel jest kilka kilometrów od najbliższej miejscowości,
a wycieczki fakultatywne kosztują sporo i wiążą się z utratą zapłaconych już posiłków i drinków.
Czyli ich zdaniem się nie kalkuluje, bo koszt wycieczki by znacznie się podniósł
No to siedzą na miejscu, a po powrocie narzekają

Cromaniacy to raczej inny typ turystów

Mi chodziło o to, abys nie wierzył "wszystkim znajomym", o których pisałeś, którzy mówili Ci, że w Turcji "nic nie ma" - Turcja jest równie bogata w atrakcje jak Grecja

maxredaktor napisał(a):Znacznie taniej niż za włoską, tak od 90 do 115 zł w zależności od rodzaju oliwy (producent, kwasowość, itd.). Za trzy litry.

To bardzo przyzwoita cena jak za super jakość, pozdrowienia

Janusz Bajcer napisał(a):

Lednice napisał(a):

tony montana napisał(a):No to siedzą na miejscu, a po powrocie narzekają

Cromaniacy to raczej inny typ turystów

Ja nie narzekałem po powrocie z Turcji lub z innej destynacji

Januszu, ale to nie ja to napisałem, tylko Lednice - coś Ci się źle "squote'owało"

Poprawilem cytowanie.

Lednice napisał(a):
Znajoma była w Tunezjowie, w czerwcu tego roku i sama oceniła to jako wielki niewypał. Tam nic ciekawego nie ma, można z nudów się tylko opić i obżerać...
To samo mówią wszyscy znajomi, którzy byli u Turasów...
I siedzieli cały czas w hotelu...
Katastrofa
Egipt jest inny, jak ktoś lubi nurkować i zwiedzać

Jak ktoś się z hotelu boi tyłek wystawić to prawie każde miejsce będzie uważał za takie gdzie nic nie ma i z nudów umrzeć można.

Byłam w Tunezji i może wakacje mojego życia to nie były ale trochę żeśmy zobaczyli (i akurat nie na absurdalnie drogich wycieczkach kupowanych u rezydenta). Pewnie kiedyś chętnie jeszcze bym się wybrała ale już nie trybem hotelowym tylko raczej na własną rękę. Na Turcję plany podobne do zrealizowania w niedalekiej (mam nadzieję) przyszłości.

tony montana napisał(a):... zimny Mythos na leżaczkach wieczorem także...

A u nas na Lipsi, a to Mythosik, a to winko, co wieczór moczyło się w morzu aby nabrać temperatury konsumpcyjnej.

pzdr