Moja wielka FJAKA w koronie - Vis inaczej

Skoro ta wyspa robi takie wrażenia oglądając zdjęcia, to co musi być na żywo!!!
Taka wprost odrealniona, jakby na końcu świata...

Zaintrygowało mnie to, że tam zielono i ciepło na zimę . No i wdrapywanie się na latarnię to coś dla mnie.

maslinka napisał(a):

ZytaS napisał(a):

CROberto napisał(a):Kasia, przedostatnie zdjęcie - najpewniej wygrało by konkurs...
Myślę, że każdy chciał by mieć takie, w kalendarzu...

Prawdopodobnie, styczeń wisiałby u mnie kilka miesięcy...

Też o tym pomyślałam, zdjęcia z pewnością zdobyłyby pierwsze pozycje

To zdjęcie było w konkursie (albo ja coś źle pamiętam), tylko niestety ostatni konkurs nie cieszył się dużą popularnością...

Faktycznie zdjęcie w konkursie było, sprawdziłam, ale sam konkurs jakoś mi umknął

Nefer

wspinaczka ponad 100 metrów w pionie na takim krótkim odcinku, to całkiem sporo.

gusia-s

Katerina napisał(a):
...Przy latarni znajduje się ciekawa konstrukcja - winda towarowa, którą wciąga się cięższe ładunki prosto z morza ...

Trzeba było skorzystać

Gdybym wcześniej wiedziała, że tam jest takie ustrojstwo, to może namówiłabym Darka, by pod nim zakotwiczył
Oczywiście żartuję - podejście do latarni nie jest specjalnym wyczynem. Ja byłam trochę osłabiona z powodu mojego stanu ogólnego po wypadku, o którym gdzieś tam wspomniałam, a poza tym spędziliśmy 7 h na pokładzie - patelni płynąc na Palagrużę. I nie zażyliśmy kąpieli w morzu, która by zapewne dodała energii
Ale Darko, twardziel, nigdy nie pływa podczas naszych wypraw, głupio mi było taplać się w wodzie, podczas gdy on przyrządzał dla nas posiłek


Habanero

Katerina, Ty byłaś na wyspie Eldberg ... Żadnego pokutnika nie spotkałaś

Konradzie - świetnie się wstrzeliłeś z tym skojarzeniem - chociaż nie identycznym z moim Trochę w tym klimacie będzie w kolejnym odcinie
Zdjęcie i film z Eldberg - wypisz, wymaluj - Palagruża we mgle
Pokutników nie spotkałam, za to słyszałam w nocy...jakieś pokutujące dusze


CROberto

Wiem gdzie jesteś- patrzę na ostatnie zdjęcia i czuję te emocje...

Oj, tak Robercie, emocje niezapomniane, chociaż trochę inaczej wyobrażałam sobie tę wyspę zanim postawiłam na niej stopę. Postaram się potem napisać o tej rozbieżności między wyobrażeniem, a rzeczywistością.


ZytaS

CROberto napisał(a):
Kasia, przedostatnie zdjęcie - najpewniej wygrało by konkurs...
Myślę, że każdy chciał by mieć takie, w kalendarzu...

Prawdopodobnie, styczeń wisiałby u mnie kilka miesięcy...


Też o tym pomyślałam, zdjęcia z pewnością zdobyłyby pierwsze pozycje

Oj, moi drodzy, trzeba było zagłosować w konkursie
Dziękuję - odbieram Wasze opinie jako głosy, których to zdjęcie, dla mnie szczególne, nie zdobyło


maslinka

To zdjęcie było w konkursie (albo ja coś źle pamiętam), tylko niestety ostatni konkurs nie cieszył się dużą popularnością...

Dobrze pamiętasz, Aga
Myślę, że może jest zbyt ...niepokojące ?


gusia-s

Katerina napisał(a):
...Wizyta w toalecie przysporzyła mi uczty dla oczu ...

Można się zasiedzieć i dostać hemoroidów

To jedyna cywilizowana łazienka na środku Adriatyku
Jeśli się przypłynie dobrze wyposażonym jachtem, to się tego nie doceni, ale łódka Darka jest ...hardcorowa pod tym względem. Słodka woda z kranu w latarni - bezcenna , o lustrze też chyba wspominałam w poprzedniej relacji

Widoki zachodzącego słońca przecudne z tego miejsca

Tak, ale w połowie września zachód słońca trwa tam bardzo krótko - nastawiałam się na dłuższą sesję foto, a tu - w mgnieniu oka zrobiło się...czarno

agata26061 napisał(a)::hearts:
Skoro ta wyspa robi takie wrażenia oglądając zdjęcia, to co musi być na żywo!!!
Taka wprost odrealniona, jakby na końcu świata...

Bo taka jest - odrealniona, dzika, nieokiełznana.
Czytałam relacje żeglarzy, nawet samych Chorwatów mających duże doświadczenie na morzu.
I wszyscy twierdzą - nigdy nie wiesz, jak będzie przy brzegu - nawet gdy płyniesz tam przy dobrej pogodzie, np. z pobliskiego Lastova. A jeśli już zakotwiczysz bez większych problemów i wyjdziesz na brzeg - to nie wiadomo kiedy odpłyniesz W jednej z takich relacji ludzie opisują jak utknęli tam przymusowo na kilka dni - bo pogoda diametralnie się zmieniła wbrew prognozom Nie wspominając o potencjalnym bujanku przy potresie


pomorzanka zachodnia

Zaintrygowało mnie to, że tam zielono i ciepło na zimę . No i wdrapywanie się na latarnię to coś dla mnie.

I tu jest sedno - bardziej tam zielono w zimie, niż we wrześniu, gdy tam popłynęliśmy.
Dlatego byłam lekko rozczarowana - pamiętałam zdjęcia z netu - prawdopodobnie z okresu wczesnej wiosny (nasz luty, marzec ), na których wyspa tonęła w kolorowym kwieciu
Wdrapywanie się nie byłoby dla Ciebie żadnym wyzwaniem, Kamilo, po Twoich wycieczkach


ZytaS

Faktycznie zdjęcie w konkursie było, sprawdziłam, ale sam konkurs jakoś mi umknął

Cóż to za zdjęcie, cóż to za konkurs. Nie kojarzę

Jest coś o czym ja nie wiem, a powinienem wiedzieć ?

Ural napisał(a):Cóż to za zdjęcie, cóż to za konkurs. Nie kojarzę

Jest coś o czym ja nie wiem, a powinienem wiedzieć ?

"Kalendarzowy" konkurs z końca zeszłego roku.
Swoją drogą, zaistniała sytuacja to świetny wkład do dyskusji, czy ten konkurs powinien być anonimowy

A w temacie. Katerino, baardzo fajna relacja. Czytam od początku, ale jakoś nie było okazji się ujawniać
Pozostałe z Visu też czytałem.
Vis był zawsze w planach na kiedyś. A w ostatni weekend wyszło nam, że to kiedyś to w tym roku chyba będzie
Wygląda że czeka mnie odświeżenie sobie tych wątków

Dzień dobry

Poprosiłam już Dyrekcję o zrobienie tutaj wiosennych porządków.
Ale zanim to nastąpi, chciałabym się odnieść do tej przykrej sytuacji...

Bardzo cenię komentarze wszystkich Czytelników, za wszystkie dziękuję, ale proszę wzajemne animozje pielęgnować na gruncie priv.
Nie obchodzą mnie potyczki między poszczególnymi Forumowiczami, każdy ma tutaj coś wartościowego do zaoferowania (na forum) i tylko to się dla mnie liczy.

Jak słusznie zauważyła Zyta, moja reakcja na temat zdjęcia była absolutnie żartobliwa.

Ta fotka jest dla mnie ważna, ale zdaję sobie sprawę, że nie dla wszystkich stanowi wartość - zwłaszcza artystyczną. Niemniej, dziękuję za miłe słowa od tych, którym się ona podoba.

Do konkursu podchodzę zawsze na luzie, do tego stopnia, że w jego zeszłorocznej edycji zamieściłam zdjęcia i zupełnie o tym zapomniałam. Nawet przegapiłam głosowanie i do tej pory nie wiem kto na czyje zdjęcia głosował. Przecież to tylko zabawa.

Na tym forum jest wiele tematów, które od dawna wywołują gównoburze wszelkiego rodzaju.
Dlatego staram się omijać tzw. sporne wątki dyskusyjne w innych działach.

Ta relacja jest o FJACE
I niech tak zostanie.
Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się urażony tym komentarzem. I że relacja będzie nadal żywa.

P.S.
Już niedługo sytuacja na świecie się poprawi - mocno w to wierzę, wyjedziemy na upragnione wakacje, zrelaksujemy się po tym ciężkim czasie.
Czego Nam wszystkim życzę, pozdrawiam i zapraszam do dalszego kontemplowania fjaki.

Na razie idę ochłonąć


Epepa

ZytaS napisał(a):
Puenta może być taka, że każde zdjęcie powinno mieć dopisaną historię, nabiera wtedy innego wymiaru


Dokładnie o tym samym pomyślałam! Zupełnie inaczej odbieram to zdjęcie, gdy znam historię.
Przyznam, że pierwszy raz głosowałam w konkursie i już dokładnie nie pamiętam, jak to wyglądało, ale coś kojarzę, że przy przyznawaniu punktów widoczne były tylko miniaturki zdjęć? Przy takiej ilości fotek i niewielkich rozmiarach najbardziej w oczy rzucają się kolory, ewentualnie kompozycja kadru. Niestety, łatwo wtedy przeoczyć takie perełki jak ta.

Cześć, dawno Cię nie było

Ja też lubię znać historie kryjące się za zdjęciami, ale obawiam się, że ten pomysł nie spotka się z powszechną akceptacją
Konkursy foto na ogół opierają się na ocenie wartości artystycznej i jakości technicznej prac.
Chociaż cropelkowy konkurs to w dużej mierze emocje, bo mamy przywiązanie do pewnych miejsc, drogich sercu widoków - to tak jak z ...piosenkami , ale nie będę rozwijać tego wątku


Flayszakal

Ural napisał(a):
Cóż to za zdjęcie, cóż to za konkurs. Nie kojarzę

Jest coś o czym ja nie wiem, a powinienem wiedzieć ?



"Kalendarzowy" konkurs z końca zeszłego roku.
Swoją drogą, zaistniała sytuacja to świetny wkład do dyskusji, czy ten konkurs powinien być anonimowy

A w temacie. Katerino, baardzo fajna relacja. Czytam od początku, ale jakoś nie było okazji się ujawniać
Pozostałe z Visu też czytałem.
Vis był zawsze w planach na kiedyś. A w ostatni weekend wyszło nam, że to kiedyś to w tym roku chyba będzie
Wygląda że czeka mnie odświeżenie sobie tych wątków

Witaj, miło mi, że się ujawniłeś

Co do konkursu - i tak po wielu latach wiele osób rozpoznaje zdjęcia innych użytkowników, albo przynajmniej się ich domyśla - po technice, podejściu do fotografowanego tematu, albo chociażby na podstawie wiedzy gdzie dana osoba lubi spędzać wakacje
Jeśli chodzi o mnie - nie ma znaczenia kto zamieścił dane zdjęcie - przecież każde to sztuka na jakimś poziomie plus dawka emocji, które wywołuje - i tylko tym się kieruję.

Odnośnie Visu - wydaje mi się, że będzie nas tam sporo w tym roku
W jakim terminie się wybieracie? Ja rozważam wielką zmianę - żeby tym razem nie był to wrzesień Ale to zależy od sytuacji międzynarodowej i tego kiedy mnie zaszczepią

Od paru lat jeździmy bez dzieci, i w związku z tym właśnie wrzesień nam odpowiada.

A ja czekam na ciąg dalszy bo bardzo potrzebuję fjaki

No to wrzucę mały suplement - Od Paga do Palagruže

Chwilę mnie nie było a tu się takie rzeczy

Wracając do odcinka to wyspa jest niesamowita , a widoki zwalają z nóg
Ale kojarzy mi się z miejscem zsyłki

A co to za zwierz moczy się w wodzie

To jakiś wieloryb chyba....