croktoś napisał(a):Piękny cmentarz!
Grobowiec Glavic jest poruszający...
Tak. I bardzo subtelny jednocześnie.
3 stycznia (piątek): Dubrownik w deszczu - część druga (twierdza Lovrijenac)Idziemy na plażę Šulić, bezpośrednio pod fortem, który zaraz będziemy zwiedzać:
Niewiele z tej plaży zostało

:
Jadran pokazuje, na co go stać:
Trochę mi się Lovrijenac rozmazał:
(Tak jak pisałam, pstrykanie pod parasolem jest nieco problematyczne.)
Przed wejściem do twierdzy:
Pogled na mury:
W kasie miły pan upewnia nas, że karta
Dubrovnik Pass obowiązuje przez 24 godziny, czyli jeśli kupimy ją teraz, będzie ważna do jutra, do 13:00

Niestety, nie da się jej nabyć w tym miejscu, tylko w głównej informacji turystycznej albo przez internet. Wybieramy drugą opcję. Małż przez kilka minut klika w telefonie

i po chwili jesteśmy posiadaczami
Dubrovnik Pass za jedyne 15 euro od osoby

W ramach tej karty zwiedzimy dzisiaj Lovrijenac i dwa muzea, a jutro pochodzimy po murach oraz wejdziemy do jeszcze jednego muzeum. Przejedziemy się też dwa razy autobusem miejskim. Wszystko w cenie 15 euro
Wyjazdy poza sezonem mają dużo zalet

Ze strony wynika, że
Dubrovnik Pass kosztuje teraz 40 euro:
https://www.dubrovnikpass.com/web-shop?id=0Wchodzimy do wnętrza twierdzy i od razu bardzo mi się tu podoba

:
Klimatycznie, tajemniczo... Deszcz idealnie pasuje do zwiedzania fortu.
Lovrijenac jest trójpoziomową budowlą na planie trójkąta. Ma wyjątkowo grube mury - 4-12 m. Do twierdzy prowadziły kiedyś dwa mosty zwodzone i dwie bramy. Załogę stanowiło 20-25 żołnierzy, których dowódcę zmieniano co miesiąc. Fort był wyposażony w 10 dział dużego kalibru.
Legenda głosi, że Lovrijenac został zbudowany na początku XI wieku, w ciągu trzech miesięcy, po tym, jak dubrowniczanie dowiedzieli się, że Republika Wenecka planuje w tym miejscu budowę swojej twierdzy, która będzie zagrażać Dubrownikowi. W rzeczywistości pierwsza wzmianka o forcie pochodzi z 1301 roku. Był on systematycznie naprawiany, został m.in. odbudowany po zniszczeniu w wyniku trzęsienia ziemi, które miało miejsce w 1667 roku. Za panowania austriackiego Lovrijenac pozbawiono funkcji militarnej. Dziś odbywają się w nim przedstawienia teatralne, np. przed świętami można tu było spotkać Grincha

Wspinamy się poziom wyżej i podziwiamy Dubrownik z nietypowej strony:
Kule:
i armata:
Jest ich tu kilka

Wiem, że zdjęcia z błękitnym niebem byłyby ładniejsze, ale na to musicie poczekać do jutra

Jednak taka pogoda ma moc! Moim zdaniem idealnie pasuje do zwiedzania Lovrijenca
Jak zahipnotyzowana patrzę na miasto:
Szczegóły:
Ile kajaków!

:
Z armaty w kajaki?

:
Wchodzimy na najwyższy poziom twierdzy:
(Jest tu jakiś człowiek oprócz nas

)
Na odmianę, patrzymy w stronę przeciwną do Starego Miasta - na Park Gradac, w którym byliśmy przed chwilą:
i parking tylko dla mieszkańców:
(Ta wysepka to Sveti Andrija, z latarnią morską.)
Wkrótce opuszczamy mury twierdzy:
Zwiedzanie Lovrijenca zajęło nam jakieś 20 minut. Uczciwie trzeba przyznać, że w środku nic nie ma

Żadnych ekspozycji, muzeum... Są mury i są
pogledy, ale jakie!

Dla takich widoków na pewno warto tu przyjść
Schodzimy na plażę w uvali Pile, przy zachodnim porcie:
Trzeba uważać

:
Ostatnie spojrzenie na Lovrijenac (który znowu się rozmazał

):
i idziemy w stronę Starego Miasta:
Wszystkich ludzi chyba wywiało

My jesteśmy twardzi i nie poddajemy się tak łatwo

Przecież to tylko deszcz i trochę wiatru

Jest jakiś człowiek

:
Przechodzimy przez Bramę Pile i po chwili jesteśmy na Stradunie. Zaraz (czyli w kolejnym odcinku) będziemy zwiedzać dwa muzea
