Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Miodowa Riwiera przez jeziora i wojnę a wykiwani przez...

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33331
Dołączył(a): 11.07.2009
Re: Miodowa Riwiera przez jeziora i wojnę a wykiwani przez..

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 28.11.2014 22:19

sviva napisał(a):
anakin napisał(a):To jest jeden z powodów dla których jakoś specjalnie się tam za Polakami nie rozglądam... :?


Wierz mi, że nie trzeba było się za nimi rozglądać. Sami o mało co na głowę nie wjechali... Plaża po nich wyglądała jak plac po Woodstocku.

Co prawda bez związku z opisywanym wydarzeniem, ale.......czasem się zdarzy spotkać normalnych rodaków.
Muszę przyznać, że w tym roku ekipa Ślązaków mi bardzo pomogła. :D
Nie mają bladego pojęcia o tym forum, więc nie ma sensu opowiadać szczegółów.
Ludzie byli z Katowic.
Miejsce zamieszkania nie jest oczywiście żadna regułą, bo w tym samym miejscu i czasie, inna ekipa z Katowic olała mnie ciepłym moczem. :roll:

Sorry za OT.
Andzia*
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4553
Dołączył(a): 23.05.2014
Re: Miodowa Riwiera przez jeziora i wojnę a wykiwani przez..

Nieprzeczytany postnapisał(a) Andzia* » 28.11.2014 22:39

Różnie to bywa z rodakami w Cro, mój syn spontanicznie słysząc "naszych" mówił z bananem na ustach: dzień dobry!!! różne były reakcje, niektórzy się uśmiechali i odpowiadali pozdrowieniem, inni udawali, że nie słyszą lub nie rozumieją polskiej mowy ...
Czekam na ciąg dalszy relacji.
emi13214
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 409
Dołączył(a): 16.12.2008
Re: Miodowa Riwiera przez jeziora i wojnę a wykiwani przez..

Nieprzeczytany postnapisał(a) emi13214 » 28.11.2014 23:03

Relacja z polotem. Będę czytać z przyjemnością :)
sviva
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2768
Dołączył(a): 05.07.2009
Re: Miodowa Riwiera przez jeziora i wojnę a wykiwani przez..

Nieprzeczytany postnapisał(a) sviva » 29.11.2014 16:08

Andzia* napisał(a):Różnie to bywa z rodakami w Cro, mój syn spontanicznie słysząc "naszych" mówił z bananem na ustach: dzień dobry!!! różne były reakcje, niektórzy się uśmiechali i odpowiadali pozdrowieniem, inni udawali, że nie słyszą lub nie rozumieją polskiej mowy ...
Czekam na ciąg dalszy relacji.


Sytuacja nie z Cro ale z Tunezji. Leżymy na leżakach przy basenie, patrzymy a tu facet w obcisłych różowych oczoje***** slipach popiernicza... Okazało się, że to Polak :D Rozdawali na obiad frytki, ich ilość nie starczała na tylu gości, więc ci niczym rozbitkowie łapami kelnerom wybierali je z naczyń :D zanim ci donieśli je do wydawek... Normalnie wieś tańczy i śpiewa... :mrgreen:
A zgadnijcie kto targował się o cenę kugli lodów w Podgorze... :hut:
sviva
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2768
Dołączył(a): 05.07.2009
Re: Miodowa Riwiera przez jeziora i wojnę a wykiwani przez..

Nieprzeczytany postnapisał(a) sviva » 29.11.2014 16:12

emi13214 napisał(a):Relacja z polotem. Będę czytać z przyjemnością :)

Z polotem?? ;) Nie, raczej z polopiryną bo mnie przesilenie dopada... :)
kibic hr
Croentuzjasta
Posty: 444
Dołączył(a): 21.12.2013
Re: Miodowa Riwiera przez jeziora i wojnę a wykiwani przez..

Nieprzeczytany postnapisał(a) kibic hr » 29.11.2014 16:27

Wtrące i ja swoje trzy grosze odnośnie niektórych zachowań naszych rodaków ,które zapamiętałem z BV. Zaobserwowałem ,że niektórzy nie wydając nawet przysłowiowej kuny chodzili nabrzdyngoleni a to z racji tego ,że skwapliwie korzystali ze zwyczajów handlowych Chorwatów. Ci jak wiadomo chętnie częstują swoimi wyrobami potencjalnych nabywców a ponieważ wielu z nich miało bogaty asortyment tak więc okazji do darmoszki nie brakowało. Śmiałem się z żoną , że tym zwyczajem Chorwaci mocno zapunktowali u naszych rodaków.
emi13214
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 409
Dołączył(a): 16.12.2008
Re: Miodowa Riwiera przez jeziora i wojnę a wykiwani przez..

Nieprzeczytany postnapisał(a) emi13214 » 29.11.2014 22:15

Pomimo wszystko....Czekam na cd,.
Eunike1984
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1407
Dołączył(a): 30.06.2014
Re: Miodowa Riwiera przez jeziora i wojnę a wykiwani przez..

Nieprzeczytany postnapisał(a) Eunike1984 » 29.11.2014 22:32

sviva napisał(a):
emi13214 napisał(a):Relacja z polotem. Będę czytać z przyjemnością :)

Z polotem?? ;) Nie, raczej z polopiryną bo mnie przesilenie dopada... :)


Polot czy polopiryna - bierz dalej, bo działa ;)

Super relacja :mrgreen:
Czekam na c.d.
sviva
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2768
Dołączył(a): 05.07.2009
Re: Miodowa Riwiera przez jeziora i wojnę a wykiwani przez..

Nieprzeczytany postnapisał(a) sviva » 30.11.2014 14:15

Trzeba wstać... Poranki po imprezach są trudne ale cóż...
Jak już wspomniałem poszliśmy zjeść.. Szału nie było a rachunek z kosmosu. Coś mi się wydaje, że dziad wino na przeprosiny dał ale sobie tzn nam ale my za nie zapłaciliśmy i to słono...
Planowaliśmy jeszcze jakiś spacer tym bardziej, że słońce zaczęło się przebijać ale menda nas tyle wytrzymała w tej konobie, że straciliśmy ochotę na cokolwiek.

Obrazek


Dobrze, że w późniejszym terminie udało nam się dostać do konoby Roko, poziom obsługi z innego świata, przyjęcie gości również a i jedzenie pyszne. Tanio nie było ale było warto..

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 27.02.2019 11:33 przez sviva, łącznie edytowano 1 raz
sviva
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2768
Dołączył(a): 05.07.2009
Re: Miodowa Riwiera przez jeziora i wojnę a wykiwani przez..

Nieprzeczytany postnapisał(a) sviva » 30.11.2014 14:35

Najbardziej lubiłem wieczory. Nasi gospodarze byli naprawdę mili i przyjemni. Mieli wspaniale urządzone miejsce na grilla. Właścicielka w ciągu dnia pilnowała prawdopodobnie swój drugi apartman w Makarskiej, wracała dopiero późno wieczorem, za to właściciel - dusza człowiek, cały czas przy nas czuwał, podpowiadał co i gdzie a wieczory przesiadywał razem z nami przy grillu.
Pewnego wieczora siedzimy sobie popijamy rakiję i winko i namawiamy go, żeby się przysiadł... Nie, nie mogę, żona wróci i tak w tych tłumaczeniach ciągnie 4 kieliszek polskiej wódki ;) Żona będzie krzyczeć, musi pilnować a Pani Alma w tym czasie wróciła, stoi za nim i słucha... Jeszcze nie widziałem tak wytarganego za ucho faceta ;)
Poniżej parę zdjęć naszego apartamentu. Do plaży jakieś 200 m, pod górkę - to jest minus ale za to cisza i spokój.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

P.S. Słońce coraz bardziej zaczęło się przebijać, w końcu Chorwacja zaczynała przypominać Chorwację....
A przed nami były jeszcze 2 dni w Dubrowniku, Zivogosce Blato, plaża, która okazała się zaawansowana wiekowo plażą FKK, objazd regionu skuterem, "rejs" statkiem i parę innych rzeczy do zobaczenia. Wyjazd zakończy się... Nie, nie nie zdradzę zakończenia, o tym później... :mrgreen:
figusek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 895
Dołączył(a): 11.08.2014
Re: Miodowa Riwiera przez jeziora i wojnę a wykiwani przez..

Nieprzeczytany postnapisał(a) figusek » 30.11.2014 17:04

Czekam na kolejne zdjęcia:-) bardzo ładny apartmen!
sviva
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2768
Dołączył(a): 05.07.2009
Re: Miodowa Riwiera przez jeziora i wojnę a wykiwani przez..

Nieprzeczytany postnapisał(a) sviva » 30.11.2014 21:44

Apartman nam się naprawdę udał. Nie była to pierwsza linia brzegowa, najpierw żałowałem, że nie mamy widoku na morze ale po 2 dniach dziękowałem Bogu, że nie wzięliśmy innego bliżej morza. Cisza, spokój, relaks a nie wieczny hałas i tłumy turystów pod oknem.
sviva
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2768
Dołączył(a): 05.07.2009
Re: Miodowa Riwiera przez jeziora i wojnę a wykiwani przez..

Nieprzeczytany postnapisał(a) sviva » 30.11.2014 22:15

Wieczorkiem zmęczeni obsługą w konobie Klemić zaopatrzyliśmy się w swojskie winko i poszliśmy na spacer wzdłuż plaży w stronę Tucepi...
Plaża im dalej robiła się coraz bardziej ciekawa. Doszliśmy do skałkowej plaży w cypelku, ni miód malina.
Postanowiliśmy rano uderzyć na tą plażę tym bardziej, że zejście było dosyć zakamuflowane więc wiedzieliśmy, że byle Ziutek tam nie trafi.
Jak postanowiliśmy tak zrobiliśmy... Po porannym posiłku zaopatrzeni w torbę optymizmu (tym bardziej, że słońce coraz bardziej zaczynało grzać) udaliśmy się na wypatrzoną przez nas plażę. Dotarliśmy do naszego celu po krótkim spacerze. Plaża miód malina, otoczona skałkami, cisza spokój.
Szybciutko się rozłożyliśmy, wyciągnąłem książkę i się zaczytałem. Chyba długo się zaczytałem bo nie zauważyłem, że na plaży nie jesteśmy już sami, tzn. zauważyłem, że przyszło jakieś starsze małżeństwo ale nie zawracałem sobie nimi głowy... Ja miałem zimne Ożujsko, książkę i słońce, które grzało aż miło. To, że pogoda w tym roku w Chorwacji była kapryśna szybko się przekonałem ale tego, że słońce zajdzie w ciągu minuty się nie spodziewałem. Wrzasnąłem: what the fu**? Gdzie jest cholera słońce, znowu chmury? Ale to nie były chmury. To ci Państwo, którzy przyszli szykowali się do wejścia do wody... Tylko czemu moim oczom ukazał się obwisły.... Jest przed 22 więc muszę wypowiedź cenzurować. TRAFILIŚMY NA PLAŻĘ NUDYSTÓW!!! Jeszcze, żeby to były młode dziewczyny to bym podziwiał widoki...oczywiście krajobrazu ale mi się trafiła para starych Pepików, w dodatku nie zauważyłem, że w krzakach kolejny Krecik się przyczaił z gazetą a naszą parkę we wchodzeniu do wody wspierała kolejna kobietka w wieku dosyć słusznym... No wybaczcie ale Rubens to ja nie jestem.. Ludzie wnuki bawić powinni a nie z gołymi cyckami i fujarami mi nad głową łazić... Obróciłem się na kocyku na bok, wolałem chwasty podziwiać niż te widoki, tylko ile można leżeć na tych kamiorach w jednej pozycji? Wycierpiałem się biedny na tej plaży niemiłosiernie... W końcu wyleźli z wody niczym słonie morskie, wiec postanowiłem i ja wykąpać się w Jadranie, zeby ochłonąć, nie wziąłem laćków połaziłem po skałkach w wodzie... Wróciłem na kocyk i tak leżę, leżę i czuję... Czuję, że mnie stopa piecze.. Co znowu? Chyba Pepiki laleczkę woo-doo mieli ze sobą i wbijali szpileczki, żeby mi dopiec. Kuźwa mać... Rozciąłem stopę, mocno nie ale zawsze... od tego czasu wakacje minęły mi kulawo i z bólem przy każdym zanurzeniu się w wodzie... Po jakimś czasie się przyzwyczaiłem ale pepiki swoje osiągnęły.
Nie zdziwię Was jak powiem, że za żadne skarby nie chciałem wracać już na tą plażę?? :mrgreen:
Później dodam troszkę zdjęć z tej plaży, południowych sąsiadów jednak na nich nie ma... :D
Cdn. ...
figusek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 895
Dołączył(a): 11.08.2014
Re: Miodowa Riwiera przez jeziora i wojnę a wykiwani przez..

Nieprzeczytany postnapisał(a) figusek » 01.12.2014 08:44

A już miałam pytać, jak dostać sie na tę plażę :D
sviva
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2768
Dołączył(a): 05.07.2009
Re: Miodowa Riwiera przez jeziora i wojnę a wykiwani przez..

Nieprzeczytany postnapisał(a) sviva » 01.12.2014 18:22

Trafić jest prosto. Plaża jest bardzo urokliwa. Usytuowana w cypelku, skałkowa z fajnym zejściem do wody. Generalnie wychodzę z założenia, że wszystkie plaże na dla naturystów są jakby o poziom wyżej od tych dla "tekstylnych" :mrgreen:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Miodowa Riwiera przez jeziora i wojnę a wykiwani przez... - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone