Między morzem a górami: Czerwcówka 2023

darek1 napisał(a):Lubię takie wodne plenery. Gór nie lubię bo mnie bolą nogi i mam zadyszkę.

Tym bardziej doceniam, że mimo wszystko nie zrażony zaglądasz.

Pozdrawiam,
Wojtek

Czyli to jest ta goła krowa o której pisałeś?

romuald22 napisał(a):Czyli to jest ta goła krowa o której pisałeś?

.... Wojtek teraz wiem ,
dlaczego było tyle min ,jak byliśmy na tej polance
...jej wtedy nie było

romuald22 napisał(a):Czyli to jest ta goła krowa o której pisałeś?

Jak najbardziej! Nawet topless nie jest.

mervik napisał(a):.... Wojtek teraz wiem ,
dlaczego było tyle min ,jak byliśmy na tej polance
...jej wtedy nie było

A widzieliście krowy czekające na pociąg?
Ewentualnie - jak to Wujek Piotrek określił - krowy, którym urwał się tor?..

Pozdrawiam,
Wojtek

Ogarnąwszy się w miarę dokładnie, pakuję wszystko do wozu i wracam tak, jak przyjechałem. Na szosie kieruję się nadal w prawo, na wschód, a kiedy ta zaczyna podjazd pod przełęcz Prezid, odbijam ponownie w stronę rzecznych atrakcji – teraz jednak już nie rzeka Zrmanja stanowi mój cel, a jej dopływ Krupa. Nie zauważywszy zjazdu w boczną drogę, omyłkowo jadę dalej w kierunku monastyru Krupa i dopiero na Krnieskiej glavicy orientuję się, iż zajechałem zbyt daleko. Zatem wychodzę na krótką sesję zdjęciową, gdzie główną rolę gra kanion króciutkiej rzeki Krnjeza, po czym zawracam.

Mapka do ostatnio zamieszczonych odcinków.



A - Maslenica
B - kolorowe wyrobisko
C - kanion Zrmanji
D - Obrovac
E - Berberov buk
F - Krnjeska glavica

Dzięki.




Pozdrawiam

Jacek S napisał(a):Dzięki.

Mapka nie jest absolutnie ścisła.
Na przykład punkt "C". Mimo, że jest widoczna w google droga, wiodąca w pobliże rzeki, to nie umiałem go zmusić, żeby z tej drogi skorzystał. Nawet, kiedy mu powiedziałem, że może iść piechotą.
Ostrzegł mnie jedynie, żebym uważał na ruch samochodowy.

Pozdrawiam,
Wojtek

Pozdrowienia

mervik napisał(a):Wojtek widzę na mapce że pojechałeś drugą stroną Kanionu Zrmanji ,
jak będę w tamtych rejonach to spróbuję pojechać tą stroną
żeby dojechać do tego wodospadu

Fakt, dostęp do niego o wiele wygodniejszy.

Pozdrawiam,
Wojtek

Odbijam pierwszą drogą w lewo – są nawet jakieś tabliczki z informacjami o szlakach pieszych: Kudin Most, 45 minut. Ale jeszcze prowadzi asfalt, więc jadę wolno naprzód. Mijam Nivice, po czym droga zaczyna się obniżać w stronę wąwozu. Przy ostrej serpentynie schowany w sadzie dom, na bramie numer 1 – zatem jest to chyba Garovaca z jedynym domostwem. Droga się zaraz kończy, więc parkuję i wyciągam plecak oraz buty. Wychodzi do mnie gospodarz:

- Kudin most?
- Da, Kudin most.

Pytam, czy można dojść dołem do ujścia Krnjezy, co pan potwierdza – trzeba przejść na drugą stronę i tamtędy można iść. Uśmiecham się do niego przy pożegnaniu i zaczynam schodzić do wąwozu Krupy.

Droga prowadzi trawersem ponad wąwozem, ale odbija od niej ścieżka, która zakosami sprowadza coraz niżej. Spoglądam na trawertynowe stopnie wodne na rzece i próbuję wyszukać po drugiej stronie szlak, o którym mój rozmówca wspominał. Coś tam majaczy. Jeszcze chwila i pojawia się w dole również on - Kudin most.

Franz napisał(a):

P22G1417.JPG

O ... o... o tej dróżki z bliska byłam właśnie ciekawa.