Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Między morzem a górami: Czerwcówka 2023

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
domi16
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 33
Dołączył(a): 05.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) domi16 » 27.07.2011 18:15

Chorwacja jest piękna..., ale twoje zdjęcia piękniejsze... :wink:
beagm
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 605
Dołączył(a): 17.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) beagm » 27.07.2011 18:25

Przepiękne zjęcia, aż dech zapiera, czekamy na więcej i trochę opisów. Może i kogoś z nas zaniesie w góry.
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14582
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 27.07.2011 20:06

Mnie tu nie było ?
Niemożliwe.

Cześć Franz

Zdjęcia jak zwykle zachwycają.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 29.07.2011 13:03

longtom napisał(a):
Joanka23 napisał(a):Franz jako James Bond? :wink:

To może być ciekawe. Cześć ;)

Cześć! My name is Franz. Wojtek Franz.
:lol:

Crayfish napisał(a):Fajnie że znowu nadajesz ...

Tomek też już nadaje. :P

domi16 napisał(a):Chorwacja jest piękna..., ale twoje zdjęcia piękniejsze... :wink:

Z pierwszą połową się zgadzam. Co do drugiej...
Zdając sobie sprawę, że zwykłą małpką nie zrobię doskonałych zdjęć, przyjmuję Twoje słowa z przyjemnością i przymrużeniem oka. ;)

beagm napisał(a):Przepiękne zjęcia, aż dech zapiera, czekamy na więcej i trochę opisów. Może i kogoś z nas zaniesie w góry.

To była tylko foto-zajawka przed rozpoczęciem relacji. Ale możesz zajrzeć do wątku "Truchtem przez Słowenię i Chorwację". Tam jest trochę tekstu, a w tej chwili akurat truchtam w tych samych miejscach. 8)

kaszubskiexpress napisał(a):Mnie tu nie było ?
Niemożliwe.

Jeszcze niczego nie straciłeś. Właściwa relacja dopiero się zacznie. :)

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 29.07.2011 13:21

beagm napisał(a):Przepiękne zjęcia, aż dech zapiera, czekamy na więcej i trochę opisów. Może i kogoś z nas zaniesie w góry.

Tak sobie jeszcze pomyślałem...
Jeśli lubisz opowieści z adrenaliną, to mogę polecić Slalom między minami, z aktualnym podtytułem "w pułapce", bądź Balansowanie na krawędzi.
Ale to może raczej do gór zniechęcać. :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 29.07.2011 19:15

Nieeee, nieeeee, nieeee - teraz to ja focha będę strzelać (hm, czy focha się strzela czy robi :?) - zaglądam tu i zaglądam, i ciągle akcja jakoś się nie rozwija :lol:

pozdrawiam
:D
jan_s1
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5432
Dołączył(a): 08.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jan_s1 » 29.07.2011 19:52

Franz napisał(a):Tam była pogoda w szkocką kratę. Mimo, iż pilnowalismy się, by się do Szkocji nie zapędzić, zadowalając się Anglią i Walią. :)



Trochę szkoda, że się nie zapędziłeś, bo pomimo że Anglia i Walia mogą być fascynujące (szczególnie w Twoim wydaniu), to Szkocja interesuje mnie szczególnie. Wybierałem się tam w drugiej połowie sierpnia, ale choroba żony pokrzyżowała wszystkie plany wyjazdowe.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 30.07.2011 00:40

Tymona napisał(a):Nieeee, nieeeee, nieeee - teraz to ja focha będę strzelać (hm, czy focha się strzela czy robi :?) - zaglądam tu i zaglądam, i ciągle akcja jakoś się nie rozwija :lol:

Ja focham, Ty fochasz, on, ona ono focha, itd...
:lol:

Madziu, codziennie - gdy tylko nie jestem na jakimś wyjeździe - dorzucam coś do któregoś z ciągniętych przeze mnie wątków. A że trochę się ich uzbierało, to i parę dni dzieli kolejne wpisy (z zastrzeżeniem przerw na obowiązkowe wyjazdy ;)).
Dziś - a właściwie już wczoraj, bo się kartka w kalendarzu zerwać zdążyła - pchnąłem do przodu zarówno Trucht, jak i Peru. Poprzednio BiH oraz Korsykę. Nie próżnuję...

Ale cieszy mnie, że niektórym zależy na kontynuacji. :D. M.in. BiH pchnąłem do przodu szybciej z uwagi na ponaglenia. Spróbuję teraz sięgnąć do zapisków z majowej Chorwacji. 8)

jan_s1 napisał(a):Trochę szkoda, że się nie zapędziłeś, bo pomimo że Anglia i Walia mogą być fascynujące (szczególnie w Twoim wydaniu), to Szkocja interesuje mnie szczególnie. Wybierałem się tam w drugiej połowie sierpnia, ale choroba żony pokrzyżowała wszystkie plany wyjazdowe.

Szkocja - to było moje pierwsze zetknięcie z tamtym rejonem. Potem przyszła kolej na Irlandię. Ale to wszystko w poprzednim życiu, kiedy Anglię i Walię traktowałem wyłącznie tranzytowo. Teraz postanowiłem przyjrzeć się bliżej tym dwóm krainom.

Pozdrawiam,
Wojtek
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 31.07.2011 09:21

Franz napisał(a):Ja focham, Ty fochasz, on, ona ono focha,
:lol: no jasne - focha się focha,, bezokolicznik: fochać :lol:


Franz napisał(a):Nie próżnuję...
Ależ to oczywista oczywistość :D Nie dość, że nie próżnujesz, to narzucasz takie tempo, że nawet jak Ty truchtasz, to ja zadyszki dostaję :lol:


Grzecznie czekam
i pozdrawiam
:D
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 31.07.2011 10:47

jan_s1 napisał(a):Trochę szkoda, że się nie zapędziłeś, bo pomimo że Anglia i Walia mogą być fascynujące (szczególnie w Twoim wydaniu), to Szkocja interesuje mnie szczególnie. Wybierałem się tam w drugiej połowie sierpnia, ale choroba żony pokrzyżowała wszystkie plany wyjazdowe.

Zatem w drugiej połowie sierpnia będziesz miał okazję poczytać moje wspomnienia ze Szkocji.
Zawsze coś. :wink:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 31.07.2011 12:06

Tymona napisał(a):Nie dość, że nie próżnujesz, to narzucasz takie tempo, że nawet jak Ty truchtasz, to ja zadyszki dostaję :lol:

Ufff... czuję się więc usprawiedliwiony. ;)
Zaś dla lubiących poczytać - a zdaje się, że Ty do takich należysz - mam już prawie przygotowane nieco tekstu i w tym wątku. Prolog jeszcze dziś ujrzy światło dzienne.

Pozdrawiam,
Wojtek
jan_s1
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5432
Dołączył(a): 08.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jan_s1 » 31.07.2011 16:52

Wojtek, przepraszam, że włazimy tu ze szkockim tematem, ale...

Fatamorgana napisał(a):Zatem w drugiej połowie sierpnia będziesz miał okazję poczytać moje wspomnienia ze Szkocji.


Muszę więc odpowiedzieć jednym zdaniem: czekam na to, jak kania na dżdż. :lol:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 31.07.2011 17:16

jan_s1 napisał(a):Wojtek, przepraszam, że włazimy tu ze szkockim tematem, ale...

Nie szkodzi. Dla mnie Szkocja, to podobnie jak Irlandia - rejon, do którego żywię olbrzymi sentyment.

A zaraz nakieruję wątek bardziej na południe. 8)

jan_s1 napisał(a):Muszę więc odpowiedzieć jednym zdaniem: czekam na to, jak kania na dżdż. :lol:

Dżdżę. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 31.07.2011 17:35

Prolog

Minęła połowa maja, więc czas było gdzieś się ruszyć. Oczywiście - zależało mi na tym, by śniegu nie było w ogóle, bądź zaledwie w śladowych ilościach. Krótko mówiąc, wybór padł na Chorwację. Jak zwykle przygotowuję się do późnej nocy, a że przed długą trasą cztery godziny snu się należą, więc w efekcie wyruszam z domu o ósmej rano. Tradycyjny kurs na Cieszyn i Żylinę z równie tradycyjnym korkiem na wahadle w Czechach, potem Fackovske sedlo i szereg wiosek i miasteczek południowej Słowacji. Poruszam się więc koszmarnie wolno i po sześciu godzinach jazdy jestem w Komarnie. Na Węgrzech kurs na Babolną, objazd Gyor autostradą, dalej Szombathely i wjazd do Słowenii przed Lendavą. O ile parę lat temu przejeżdżało się wygodnie przez ten rożek ostatniego kraju UE, to teraz trzeba się trochę nakręcić, żeby nie wpaść na płatną autostradę. Przeciskam się przez centrum miasteczka i wreszcie trafiam na chorwacką granicę. Słoweńcom wystarcza mój dowód osobisty, chorwacki celnik zagląda do bagażnika i wnętrza wozu. Od razu przychodzi mi na myśl moja wypakowana torba-kuchnia, ale panu wystarcza widok dwóch zgrzewek wody mineralnej - zostaję przepuszczony przez granicę.

Przejeżdżam wolno, rozglądając się za jakimś kantorem, ewentualnie bankiem, ale nic takiego nie wpada mi w oko. Postanawiam więc poszukać czegoś w Cakovcu. Kieruję się do centrum miasta, lustrując witryny z okien samochodu. Może postawić gdzieś wóz i przejść się na piechotę? Ale wszędzie tylko płatne parkingi, więc jadę wolno dalej, aż wreszcie natrafiam na bank. Jest tuż przed godziną osiemnastą i najwyraźniej jest jeszcze czynny. Parkuję więc w pobliżu wejścia, a opuszczając wóz dostrzegam, że i ten parking zaopatrzony jest w parkomaty. Czyli jak - żeby dostać pieniądze, najpierw trzeba zapłacić? Cóż, może innym razem.

W banku załatwiam sprawnie wymianę - za 150 euro dostaję 1100 kun - i wyposażony w obowiązujące środki płatnicze, wychodzę na zewnątrz. Właśnie pan parkingowy przemierza plac, zatrzymując się przed zaparkowanym na skos ode mnie wozem i spisując jego rejestrację. Dopadam więc samochodu i szybko odjeżdżam. Kieruję się na Varażdzin, a z niego na Ivanec i Lepoglavę, chociaż większość drogowskazów sugeruje Trakoscan. Dopiero od Lupoglavy pojawiają się wskazówki na główną trasę, czyli Zabok. Trasa wspina się na przełęcz, by następnie w ostrych serpentynach sprowadzić do doliny Krapiny. Słońce wędruje na niebie od chmurki do chmurki, ale grę światła i cieni na pofałdowanych wzgórzach obserwuję tylko zza szyb samochodu - niestety, brak czasu na krótki chociażby postój.

W dolinie spotykam zjazdy na autostradę, ale próbuję wersji bez opłat. Poruszam się jednak na tyle wolno, że decyduję się na szybszy wariant. I wtedy natrafiam na pustą szosę, równoległą do autostrady, na którą wpadam dopiero tuż przed Zagrzebiem, już za bramkami. Widząc jak szybko zaczyna się ściemniać, postanawiam podciągnąć autostradą maksymalnie daleko. Biorę więc kwitek na najbliższych bramkach i kieruję się na Split. Tankuję za dziewięć kun z kilkoma lipami, mijam kolejne tunele - Mala Kapela, Brinje - i zjeżdżam z autostrady w pobliżu Otocaca. Przypomina mi się przygoda z brakiem benzyny sprzed paru lat - strażak zaciągający się z wężyka i plujący mi na ręce - i już kieruję się wąską szosą w północny Velebit.

Przejeżdżam Krasno, Polje i dalej szutrem w górę. Mijam zamkniętą na głucho budkę, gdzie zwykło się uiszczać opłatę za wjazd do parku i wkrótce zatrzymuję się na rozległym parkingu. Dalej zakaz ruchu - oo! Czyli nie dojadę na miejsce znane mi sprzed lat? Zostawiam wóz i z puszką piwa w ręku lustruję najbliższą okolicę. No tak - droga do botanicznego ogrodu zamknięta. Duje piekielnie zimnym wiatrem, na parkingu VW Turano na monachijskich numerach; nie zostaje mi nic innego, jak też się tu postawić. Przy drugim piwku studiuję mapkę z jutrzejszą trasą, potem gaszę czołówkę i kładę się spać. Wtedy ożywa Turano. Najpierw zapala się światło w środku, następnie reflektory. Aaa - czyli też zamieszkały! Potem reflektory gasną, jeszcze przez chwilę palą się pozycyjne, do uszu dochodzi warkot silnika. Chyba się grzeją w środku. Fakt, upał zelżał zdecydowanie. Wsuwam się głęboko w ciepły śpiwór - koniec atrakcji na dziś.
Ostatnio edytowano 01.08.2011 09:50 przez Franz, łącznie edytowano 1 raz
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 01.08.2011 09:39

Noooo zaczyna się :D Już pierwszą noc mamy za sobą :wink:

pozdrawiam
:D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Między morzem a górami: Czerwcówka 2023 - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone