Mandre 2014. Nasz pierwszy raz (w CRO ;) )

coobah napisał(a):Czy tylko na mnie robią one takie wrażenie?

Spokojnie, nie jesteś sam na mnie też robią, duuuuuuuże

Na jeden z dni zaplanowaliśmy odwiedzić Rucicę.
Niestety internet w apartmanie zdechł i podczas spaceru do portu/przystani w Mandre skorzystałem z darmowego WiFi na telefonie, aby upewnić się czy w dobrą zatoczkę celujemy.

No i znalazłem na pewnym forum piękne foto z google. Elegancko zaznaczone dwie drogi dojazdowe, parkingi. Nic, tylko wbijać w nawi.
O tak to wyglądało:



No to ciach, odpalam nawi, Igo Primo, wskazuję parking który nas interesuję i każę nawi wytyczyć trasę..
Ustawiam w opcjach trasy jej typ: łatwa!
Podkreślam: ŁATWA!

Trasa wytyczona, jedziemy!
Już przed Metajną nawi robi psikusa i prowadzi nas jakieś 600 metrów dziwną drogą.
Ale nic to, będzie OK, bo naszym celem jest Rucica

Nasza nawi wymyśliła sobie, że poprowadzi nas drogą wskazaną na powyższym zdjęciu jako ta A<->B.
Nie byliśmy świadomi co nas czeka. Nasza Cytrynka nie jest demonem wspinaczki górskiej, nie brała nigdy udziału w rajdach terenowych i pewnie słynny zakręt pod kątem chyba 135 stopni w lewo był dla niej zaskoczeniem.
Napiszę tylko, że moja Aneta zamknęła oczy, ja pomyślałem sobie "O k...a!!" i modliłem się, aby silnik nie zgasł i obym się wyrobił na tym zakręcie....

Pieprzona nawigacja! Trasa miała być łatwa!!

Na szczęście dojechaliśmy na parking przy plaży...
Po wyjściu z auta zobaczyliśmy na jednym ze zboczy gór stadko owiec pędzonych przez psa! Jak one skikały po tych skałach...

W mojej głowie wyświetlił się obraz na którym kilka owiec siedziało w biurze przy komputerach i tworzyły dla Igo Primo algorytmy wytyczania tras
Dla nich ta trasa faktycznie byłaby łatwa, banalna!

Ale widoczki uspokoiły nasze skołatane serca:











Na każdym kroku widać sąsiedzką solidarność w wyborze sposobu ogradzania swoich działek:



Na plaży w miarę luźno:





No i jak tu się nie wykąpać:



Kamiuchy też muszą polecieć :



Pięknie!



Niestety na niebie robiło się coraz mniej ciekawie





Chmurki coraz bliżej i niżej:



Natalka lekko podłamana na wieść, że musimy być zwarci i gotowi w każdej chwili do zwinięcia naszego obozowiska:



No i stało się!
Zaczęło padać i musieliśmy się zwijać z tego urokliwego miejsca!

Pamiętając dojazd do plaży w drodze powrotnej wybrałem drugą drogę.
To był bardzo dobry wybór!

Rucica bardzo nas urzekła! Kiedyś wrócimy... I jeszcze Beretnicę zaliczymy

coobah napisał(a):Pokaże Wam fotki z których jestem bardzo dumny
Nieźle wyszły widoczki....

Czy tylko na mnie robią one takie wrażenie?

chmurki fajnie Ci zapozowały

coobah napisał(a):Pokaże Wam fotki z których jestem bardzo dumny
Czy tylko na mnie robią one takie wrażenie?

Pierwsze i ostatnie po japońsku - jako/tako
... ale powiem Ci, że na przedostatnich trzech jest suuuuuper a zwłaszcza na tym najprzedostatniejszym
Było se je na końkursa zostawić

coobah napisał(a):Nasza nawi wymyśliła sobie, że poprowadzi nas drogą wskazaną na powyższym zdjęciu jako ta A<->B.
Nie byliśmy świadomi co nas czeka. Nasza Cytrynka nie jest demonem wspinaczki górskiej, nie brała nigdy udziału w rajdach terenowych i pewnie słynny zakręt pod kątem chyba 135 stopni w lewo był dla niej zaskoczeniem.
Napiszę tylko, że moja Aneta zamknęła oczy, ja pomyślałem sobie "O k...a!!" i modliłem się, aby silnik nie zgasł i obym się wyrobił na tym zakręcie....

Pieprzona nawigacja! Trasa miała być łatwa!!

Gratuluję
nieświadomie zaliczyłeś słynny .... zakręt Aniego

coobah napisał(a):Pamiętając dojazd do plaży w drodze powrotnej wybrałem drugą drogę.
To był bardzo dobry wybór!

no w sumie .... niby tak
ale w dół emocje też są
zwłaszcza jak w pewnym momencie zakrętu widzisz tylko ... morze

Kasia i Krzyś napisał(a):

coobah napisał(a):Pokaże Wam fotki z których jestem bardzo dumny
Nieźle wyszły widoczki....

Czy tylko na mnie robią one takie wrażenie?

chmurki fajnie Ci zapozowały

Ładnie poprosiłem to zapozowały

Anai napisał(a):Było se je na końkursa zostawić

A na konkursa też coś się znajdzie

Bea.ta napisał(a):nieświadomie zaliczyłeś słynny .... zakręt Aniego

jeśli miałbym na niego wrócić to tylko na pieszo

coobah napisał(a):...
No i znalazłem na pewnym forum piękne foto z google. Elegancko zaznaczone dwie drogi dojazdowe, parkingi. Nic, tylko wbijać w nawi.
O tak to wyglądało:

Hehe, tę mapkę to ja popełniłam. widzę że trafiłeś na moją relację na karawaningu, fajnie że się przydała.

ciekawa relacja, świetne zdjęcia, sam zastanawiam się nad Mandre w przyszłym roku

gusia-s napisał(a):Hehe, tę mapkę to ja popełniłam. widzę że trafiłeś na moją relację na karawaningu, fajnie że się przydała.

O proszę!
Już będę wiedział "Kto nas tak urządził"...
A tak poważnie: mapka była pomocna, dzięki!

rafalisko30 napisał(a):ciekawa relacja, świetne zdjęcia, sam zastanawiam się nad Mandre w przyszłym roku

A dziękuję, dziękuję!


Jeden z "brzydszych" pogodowo dni postanowiliśmy poświęcić na wypad do Zadaru.
Miejscowość na pewno fajna, ale ja bym się męczył gdybym miał spędzić w tym zgiełku cały urlop. Nie mój klimat

Ustrzeliłem takie pływadełko w porcie:



Ustrzeliłem jeszcze jeden:



Jednak największy gabaryt skrył się za zakrętem:



Gdzie się to to zaczyna...??



Gdzieś dalej...



Pokaż japęęęę stworzeeee!!



Wpadliśmy na koncert. Grały organy... Tak fajnie, usypiającooooo



Oczywiście w głowie zrodził się pomysł: A co by było gdyby pozatykać te wyloty kartoflami ?? Tak w stylu zatkanej rury wydechowej od Poloneza... Chyba organy by nie odpaliły
Polonez przecież nie odpalał - sprawdzone!

Moja szajka na tropie.



Jadran w Mandre jakoś bardziej przypadł nam do gustu :/



W tym budynku po lewej, na rogu mieściła się knajpka Il Padrino - ceny rozsądne, jedzonko nam podeszło, rewolucji żołądkowych nie było



Obowiązkowym punktem wycieczki były straganyyyyy!



A co na nich oczywiście można kupić??? PAMIĄĄĄTKII!!
Rafał jako miłośnik dinozaurów poszukuje chyba Zadarozaura albo Pterochorwata



Na wzmocnienie dobrego humoru parę zjazdów ze zjeżdżalni na pobliskim placu zabaw:





Zerkam w górę. A tu takie kwiatki:



Zerkam za siebie - płynie jakaś łajba



Błogie lenistwo panuje wśród turystów...



Fota na panelach musi być



Wracając spotykamy jacht z Nowej Zelandii. Pływałbym!!



Mimo nazwy INTEGRITY majtkowie wałęsający się po pokładzie nie wykazywali najmniejszych chęci zaproszenia nas do łajbę

Sypnę parę fotek aby odgrzać kotleta








Bliskie spotkania 3-ciego stopnia:











"Co złapiecie to na patelnię "









Jakoś tam tłoczno...



Do gara z nim!



"Co się głupio cieszysz?"



Nasza szajka!

Siądę sobie i popatrzę...

Czwarty rząd, ale coś tam jeszcze widać i słychać

coobah napisał(a):"Co się głupio cieszysz?"

super ma uśmiech

kolejna relacja z Pagu jestem więc i ja tym bardziej ze zapowiada się ciekawie a ze w plamach jest Pag wiec tym bardziej będę śledził relacje co by zaczerpnąć trochę wiadomości u Marii i Józefa w Austrii tez nocowaliśmy wspaniali ludzie i miejsce ale już nie przeszkadzam i zasiadam
Pozdrawiam Jacek

coobah napisał(a):Nasza nawi wymyśliła sobie, że poprowadzi nas drogą wskazaną na powyższym zdjęciu jako ta A<->B.
Nie byliśmy świadomi co nas czeka. Nasza Cytrynka nie jest demonem wspinaczki górskiej, nie brała nigdy udziału w rajdach terenowych i pewnie słynny zakręt pod kątem chyba 135 stopni w lewo był dla niej zaskoczeniem.
Napiszę tylko, że moja Aneta zamknęła oczy, ja pomyślałem sobie "O k...a!!" i modliłem się, aby silnik nie zgasł i obym się wyrobił na tym zakręcie....

Pieprzona nawigacja! Trasa miała być łatwa!!

No już nie przesadzajmy. Ten zakręt nie jest taki straszny

Owy zakręt, jak i Mandre zaliczone w zeszłym roku.

Ciś dalej z relacją:)

Bea.ta napisał(a):nieświadomie zaliczyłeś słynny .... zakręt Aniego

Wywrócił się, czy jak?

MRK napisał(a):Wywrócił się, czy jak?

a coś Ty...
ale to Ani Ci napisze, bo potem nakrzyczy na mnie aboco