Re: Mandat- uwaga łapią w Austrii
napisał(a) Użytkownik usunięty » 06.06.2017 12:29
Marsallah napisał(a):A propos tego ostatniego - zobaczcie, jak się - najwyraźniej, i to niedawno - pozmieniało. Musiała jakaś mandatowa nostryfikacja wejść w życie, bo jeszcze parę lat temu na tymże forum czytać można było wpisy o tym, że nie ma się co przejmować płaceniem za parkowanie w Wiedniu, bo austriacka policja i tak nie daje kierowcom samochodów z polskimi blachami mandatów, wiedząc, że są nieściągalne.
Od 2014 roku obowiązuje unijna dyrektywa, zgodnie z którą kraje Unii Europejskiej mają wymieniać nawzajem informacje o mandatach. Każdy mandat z zagranicy powinien być egzekwowany w kraju pochodzenia.
Numery rejestracyjne samochodu są przekazywane do odpowiednich instancji kraju pochodzenia, skąd otrzymają nazwisko i adres właściciela. System wymiany danych nie będzie obejmował Wielkiej Brytanii, Irlandii i Danii a także mandatów za parkowanie (chociaż tego też nie można powiedzieć, ze nie przyjdzie do domu - jednemu koledze mandatejro z Ostrawy do Rybnika przyszło, bo olał świstek za szybą) o ile nie zostanie pojazd odholowany/złapany na miejscu.
Od tego samego roku, działa też EUCARIS (Europejski System Informacyjny o Pojazdach i Prawach Jazdy), do którego też dostęp mają (oprócz Policji) np. ITD, Służba Celna, Straż Graniczna i chyba jeszcze Straż Miejska
Co zaś się tyczy egzekwowania należności za mandat, tudzież przypadku kolegi Namo, gdzieś przyplątała się mi korespondencja z kimś z MSW i naszą Policją:
"Egzekucji mandatów nakładanych za naruszenie przepisów o ruchu drogowym można dochodzić na podstawie przepisów implementujących decyzję ramową w sprawie stosowania zasady wzajemnego uznawania kar o charakterze pieniężnym. Decyzja ta została wdrożona do kodeksu postępowania karnego i kodeksu wykroczeń. W przypadku ukarania Polaka mandatem w innym państwie UE właściwy organ tamtego państwa występuje do polskiego sądu o wykonanie takiego mandatu"Jeśli kierowca został ukarany mandatem np. w Niemczech i go nie zapłaci, to podczas kolejnej kontroli drogowej może zostać doprowadzony tam do sądu. Tak czy siak długie ramię sprawiedliwości dopadnie każdego i w najgorszym wypadku, komornik sadu rejonowego będzie ściągał mandat.
Swoją drogą, niespecjalnie się przejmuję ograniczeniami na autostradach - jeżdżę na tyle, na ile bezpiecznie się czuję, oczywiście zazwyczaj mieści się to w granicach dopuszczalnej prędkości, względnie ciutkę powyżej - jeżeli warunki pogodowe są dobre, a tłoku na drodze nie ma. Czytając ten wątek widzę, że będę musiał bardziej uważać, żeby nie dostać tej pierwszej, nieplanowanej przesyłki ze Wschodniej Rzeszy

Zastanawiam się, kiedy w Unii wprowadzą "cennik" mandatów rodem z Finlandii

Wtedy inaczej się chyba nikt nie nauczy przestrzegać prędkości
