Dłuższą chwilę trwała zabawa komórką i rozmowa przez nią, ale w końcu młody Włoch z wielkim plecakiem opuścił najwyższy punkt Sardynii i mieliśmy go już tylko dla siebie

.







Za długo nie posiedzieliśmy... w końcu wyruszyliśmy w górę około godziny 15 a doszliśmy jakieś 2 godziny później. Było wpół do 6 gdy rozpoczęliśmy powrót.

Na przełęczy postanowiliśmy urozmaicić trochę drogę do auta i zamiast wracać tą samą drogą poszliśmy niżej poprowadzoną ścieżką wiodącą zboczami. Okazało się, że nie był to najlepszy pomysł

, to była droga nieco dłuższa i być może nawet bardziej męcząca. Przy ścieżce napotkaliśmy stada krów i

świń

, chyba ze 3 źródełka oraz ruiny dawnego schroniska.



Robiło się coraz później, coraz ciemniej, popsuła się trochę pogoda i słońce schowało się za chmury. Spieszyliśmy się trochę, w końcu w założeniach mieliśmy jeszcze dziś wieczór dojechać nad morze, na znalezioną plażę poniżej Arbatax. Ale ten pomysł już dawno porzuciliśmy

, teraz chcieliśmy tylko zjeść obiad i zjechać choć trochę niżej by nocą było trochę cieplej. W końcu, porządnie zmęczeni dotarliśmy do auta i podjechaliśmy na parking na końcu asfaltówki. Trochę wiało... zabraliśmy się za gotowanie w zaciszu pozamykanego budynku. Trudno powiedzieć jaką pełnił funkcję, może była tu wypożyczalnia nart, jakaś restauracja? Trudno powiedzieć, nam w każdym bądź razie przydał się znakomicie jako ochrona przed wiatrem

. Oprócz nas nie było już tutaj nikogo, trudno się dziwić, pogoda zrobiła się dość paskudna a temperatura spadała coraz niżej.
Najedzeni, w całkowitych już ciemnościach zjechaliśmy do Fonni i jadąc tą samą drogą w kierunku wybrzeża wypatrywaliśmy jakiegoś zakątka na spędzenie nocy. Skręciłem gdzieś – i tam zostaliśmy, kilkanaście metrów od zupełnie nieuczęszczanej o tej porze drogi. Ale to było bez znaczenia, po prostu trzeba było iść już spać....
I mapka całego dzisiejszego dnia:
A – plaża Feraxi
B – niedostępna plaża Quirra
C – Torre di Bari
D – Arbatax
E – stacja narciarska w górach Gennargentu
F – gdzieś tam spaliśmy…
A gdyby ktoś też chciał wejść na Punta La Marmora….

A – Fonni
B – odbicie od drogi Fonni-Desulo
C – koniec drogi przy stacji narciarskiej
D – można dojechać do górnej stacji wyciągu

c.d.n.