Małe i duże niebałkańskie podróże :-)

Czytałem o tym moście gdzieś. Wygląda bombowo. Powiem tak: nawet zdjęcia z tymi mgłami mają w sobie sporo uroku, oczywiście fajniej byłoby gdyby było ciepło i dobra przejrzystość powietrza.... życie...

tony montana napisał(a):Powiem tak: nawet zdjęcia z tymi mgłami mają w sobie sporo uroku, oczywiście fajniej byłoby gdyby było ciepło i dobra przejrzystość powietrza.... życie...

Z deszczem i mgłami.
Zdjęcia rzeczywiście się całkiem przyjemnie teraz ogląda gdy na dworze jest prawie upał (29 st C) ale jak ciężko się je robiło W jednej ręce parasolka, w drugiej aparat, w trzeciej odpowiednia szmatka do wycierania kropelek, w czwartej coś do przegryzienia w drodze. W takich warunkach zwiedzanie mocno się przeciąga i w końcu każdy jest głodny To chyba tego dnia padnie rekord czasowy zwiedzania jednego miejsca, raz, że w czasie deszczu zwiedza się wolniej, a dwa, że Spoleto było dość ciekawe.

kulka53 napisał(a):Spoleto

Siedząc sobie przed monitorem b. przyjemnie się z Wami zwiedza to Spoleto.
Sporo fajnych zdjęć.

pzdr

longtom napisał(a):... b. przyjemnie się z Wami zwiedza to Spoleto.

W padającym deszczu pewnie jest podobnie jak w 35 stopniowym upale Koniecznie trzeba głowę chronić

Fajnie, że mimo tak niesprzyjającej pogody wciąż ktoś z nami wędruje
Podobnie było w Spoleto. Niewielu ale spotykaliśmy turystów.

longtom napisał(a):Sporo fajnych zdjęć.

Tak to już jest ze zdjęciami, gdy na niebie się coś dzieje, chmury, mgły to każde ujęcie jest sukcesem. Miałam kilka szmatek po kieszeniach do wycierania obiektywu i aparatu. Warto było pstrykać

5 maja, niedziela c.d.

Brama wejściowa na teren twierdzy. Przedtem weszliśmy, teraz wychodzimy



Fontanna tuż obok



Jak dobrze że ktoś wymyślił ruchome schody... teraz będzie chyba już tylko w dół .







Wow, fajna ta katedra











Właściwie teraz, po czasie, to nie wiem dlaczego od razu do niej nie poszliśmy... widać miałem jakiś inny sekretny plan .

Poszliśmy dalej w dół poszwędać się trochę po wysychającym z wolna po przedpołudniowych ulewach mieście . Trochę mnie zaskoczyło, nawet bardzo, to, że Spoleto jest.... otynkowane . To nie Gubbio, nie Asyż, nawet nie Spello – nie ma kamiennych domów, wszystkie kamienice pokryto warstwą tynku. Mi osobiście niespecjalnie przypadło to do gustu, za to Małgosia była Spoleto zachwycona





Kościółek Sant'Eufemia....



....na dziedzińcu archidiecezjalnym...



... na którym rosły też lawendowe krzaczki





Fontanna na Piazza Mercato







Fontanna na kościele?



Arco di Druso – łuk triumfalny, niegdyś główne wejście na rynek antycznego miasta.

Łuk przylega do kościoła Sant'Ansano zbudowanego na rzymskich fundamentach. Wewnątrz – zupełnie nieciekawy



Arco di Druso i kościół Sant'Ansano.







Byłby nieciekawy... gdybyśmy nie odkryli że w nim też jest podziemna krypta . Podobno już w VI wieku służyła za schronienie mnichom, a pokrywające jej ściany freski namalowano w XI wieku.





Wędrujemy dalej.





To może nie tyle główny, co największy z placów Spoleto – Piazza Liberta.

Przy placu znajduje się pochodzący z ! wieku teatr rzymski... odrestaurowany, jak dla nas wygląda zbyt „nowocześnie”











Chyba najważniejszy deptak Spoleto – Corso Mazzini.



Spodobała mi się ta uliczka – Via Sant'Agata



W dawnym kościele i klasztorze świętej Agaty urządzono Muzeum Archeologiczne.

Potem trochę pobłądziliśmy. Jedyna mapka Spoleto którą miałem z internetu okazała się do niczego, te książkowe też są ciut mało dokładne... w każdym razie pokręciliśmy się po różnych zaułkach .









Jako punkt orientacyjny i jednocześnie cel służyło nam to







Udało się







c.d.n.

Dobrze, że tych kościółków nie otynkowali

Spoleto bardzo mi się podoba - zapisuję

Melduję nadrobienie zaległości po powrocie ,
choć nadążyć za Wami łatwo nie jest .
Notes został uzupełniony , tylko kiedy ja to wszystko mam zobaczyć .

kulka53 napisał(a):...
Byłby nieciekawy... gdybyśmy nie odkryli że w nim też jest podziemna krypta . Podobno już w VI wieku służyła za schronienie mnichom, a pokrywające jej ściany freski namalowano w XI wieku.

Schronienie?
Przed czymś/kimś?

tony montana napisał(a):Dobrze, że tych kościółków nie otynkowali

Też tak myślę

tony montana napisał(a):Spoleto bardzo mi się podoba - zapisuję

Przez moment myślałem że przejeżdżałeś przez Spoleto, napisałeś coś o nim... ale jak spojrzałem na mapkę z linka to zobaczyłem że jednak nie. Wydaje mi się, że jakbyś przejeżdżał, to zatrzymałbyś się, choćby nie wiem jak późno było , z głównej trasy, która częściowo przechodzi pod Starym Miastem tunelem widoki są fantastyczne .

mysza73 napisał(a):Melduję nadrobienie zaległości po powrocie ,
choć nadążyć za Wami łatwo nie jest .
Notes został uzupełniony , tylko kiedy ja to wszystko mam zobaczyć .

Fajnie, cieszę się że coś ciekawego znalazłaś dla siebie
A kiedy to zobaczyć? jak to kiedy... za rok .

Na razie spisuj swoje wspomnienia (40-latkowie to już sporo do wspominania mają ), my się mocno staramy by skończyć nasze przed wrześniowym wyjazdem do którego się już w 95 % przygotowaliśmy (chyba ) i podobnie jak Ty albo Tony nie odkładać ich na "kiedyś tam"

romuald22 napisał(a):Schronienie?
Przed czymś/kimś?

Przed deszczem chciałoby się napisać
Ale pewnie powód był mniej ponadczasowy , wtedy co prawda chrześcijaństwo było już religią oficjalną, ale miasta stanowiły (czy zaczynały stanowić) odrębne państewka, które non stop się między sobą tłukły. Może taka podziemna krypta była dobrym miejscem by jakoś to przetrwać .

kulka53 napisał(a):Przez moment myślałem że przejeżdżałeś przez Spoleto, napisałeś coś o nim... ale jak spojrzałem na mapkę z linka to zobaczyłem że jednak nie. Wydaje mi się, że jakbyś przejeżdżał, to zatrzymałbyś się, choćby nie wiem jak późno było , z głównej trasy, która częściowo przechodzi pod Starym Miastem tunelem widoki są fantastyczne .

Niestety... na wysokości Foligno odbijaliśmy na SS 77

Do Spoleto stamtąd pewnie jeszcze z 40 km było

tony montana napisał(a):Do Spoleto stamtąd pewnie jeszcze z 40 km było

Nam z ważniejszych umbryjskich miast pozostała Perugia - za wielka trochę i Todi - to przez pogodę.
Taką około-tygodniową traskę z zaległościami miejsko-wybrzeżowo-górskimi mniej więcej sobie już ułożyłem .
A później - Mezzogiorno

A to 77 o którym piszesz to na mojej mapie jest jeszcze częściowo w budowie, tak w środkowym odcinku. A zachodnia część, przy Foligno, to zwykła żółta droga. W realu to już non stop czteropasmówka?

Pozdrav