Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Korsyka: góry, wąwozy, klify, megality

Francja produkuje ponad 1 500 rodzajów serów. Francuzi są odpowiedzialni za stworzenie metrycznego systemu miar i wag w 1793 roku. Francja nie jest ojczyzną croissanta - to ciasto pochodzi z Austrii. Kipferl – przodek croissanta, który narodził się w wiedeńskich kawiarniach w XIII wieku – był oryginalnym porannym słodyczem w kształcie półksiężyca.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 18.06.2010 11:17

Joanka23 napisał(a):eee no, teraz to się obraziłam... :? :wink:

Zakładam, że ten " ;) " mówi wszystko. :D

Joanka23 napisał(a):...przecież ja po ostatnim swoim komentarzu nie odzywałam się tylko między dwoma odcinkami... i niezmiennie zachwycona jestem zarówno widokami jak i relacją...

Ten kawał - to takie skojarzenie mniej nawet z tym wątkiem, a bardziej z innym, w którym zostało niedawno napisane, że bez sensu byłyby komentarze w rodzaju: "Świetne foty! Dawaj dalej!"
Owszem, w zasadzie się zgadzam, aczkolwiek jeden temat definitywnie już opuściłem po tym, jak mi napisano: "Nie widzisz, że nikt Ci tu ochów i achów nie wpisuje?! Won stąd!".
Dlatego teraz, gdy oglądalność któregoś wątku spada i komentarze zanikają, zawsze się zastanawiam, czy nadszedł już ten czas, by całość szybko zakończyć.

Joanka23 napisał(a):A autograf dostanę? :wink:

:lol:

Pozdrawiam i autentycznie się cieszę, że tu zaglądasz,
Wojtek
Joanka23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1949
Dołączył(a): 10.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joanka23 » 18.06.2010 17:01

Franz napisał(a):Owszem, w zasadzie się zgadzam, aczkolwiek jeden temat definitywnie już opuściłem po tym, jak mi napisano: "Nie widzisz, że nikt Ci tu ochów i achów nie wpisuje?! Won stąd!".
Dlatego teraz, gdy oglądalność któregoś wątku spada i komentarze zanikają, zawsze się zastanawiam, czy nadszedł już ten czas, by całość szybko zakończyć.


Aż głupio, żeby taki mieszczuch jak ja takiego wygę górskiego pouczała, że jak się po drodze człowiek na przeszkodę natknie to trzeba albo przeskoczyć, obejść czy ewentualnie jakiś czekanik wbić co by łatwiej pokonać było :wink:... i daaalej do przodu :D ... a że się czasami jakieś "kolanko" zadrapie czy jakiś "odcisk" się przyplącze to tylko potem satysfakcja większa, że człowiek się nie poddał i nie zdezerterował..

Mnie zawsze uczyli, że w górach skrótami się nie chodzi, do wyznaczonego celu swoim równym tempem należy człapać... :D

Odpuszczać nie należy, bo potem żal pozostaje a nie zawsze tak jest, że można w to samo miejsce wrócić... No to, o którą tą relację chodzi, (od niedawna na tym forum jestem to jeszcze nie wszędzie zdążyłam zajrzeć dlatego jakaś podpowiedź by się przydała :wink: ) niech ja się jej mogę przyjrzeć z bliska...
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 19.06.2010 13:32

Joanka23 napisał(a):jak się po drodze człowiek na przeszkodę natknie to trzeba albo przeskoczyć, obejść czy ewentualnie jakiś czekanik wbić co by łatwiej pokonać było :wink:

Czekanik wbić, powiadasz?.. Hmm... to by pozwoliło zapewne wielu innym osobom uniknąć nieprzyjemnego kontaktu. ;) Godne rozważenia. :lol:

Joanka23 napisał(a):No to, o którą tą relację chodzi, (od niedawna na tym forum jestem to jeszcze nie wszędzie zdążyłam zajrzeć dlatego jakaś podpowiedź by się przydała :wink: ) niech ja się jej mogę przyjrzeć z bliska...

Wolę Ci zaoszczędzić tych żenujących haseł, ordynarnych i chamskich. Owszem, wszędzie można się natknąć na takie prymitywy. Co mnie wtedy najbardziej dotknęło, to że oprócz jednego głosu, piętnującego takie zachowanie, ogół przeszedł nad tym bez słowa do porządku dziennego. Ba! Dwa głosy wyraziły rodzaj poparcia, dlatego zwinąłem swoje manatki.
Wprawdzie szybko się okazało, że punkt widzenia pierwszego z tych głosów niekoniecznie znajduje szerokie poparcie, a nie tak dawno przekonałem się, że ten drugi głos w ogóle nie lubi, gdy ktoś inny niż on sam zamieszcza tu fotki, ale - niesmak pozostał. A ja nigdy nie wpycham się tam, gdzie mnie nie chcą. Taką już mam konstrukcję. ;)

Zamiast ordynarnej pyskówki, wolę Ci zaproponować (skoro Korsyka Ci sie podoba) trochę analogiczny wątek - Sardynię. Nie ja go zacząłem, ale poprowadziłem potem przez całą wyspę: https://www.cro.pl/forum/viewtopic.php?t=21196

Pozdrawiam,
Wojtek
Joanka23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1949
Dołączył(a): 10.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joanka23 » 19.06.2010 18:36

Dobra to ja zmykam do tej Sardynii póki co, choć trochę z żalem, bo ciekawa jestem ciągu dalszego tej Korsyki, no i oczywiście tego czy Bea dotrze na Przełęcz Maura! :)

Ta Korsyka mnie faktycznie zaintrygowała, bo do tej pory był to dla mnie taki nieznany kawałek świata, dlatego tu zaglądnęłam no i mi się zostało na dłużej... :D

No, ale teraz faktycznie zmykam, bo za chwilę się dowiem, że nie dość, że w książce kartek nie przecinam, to jak już mi się zdarzy nadciąć to po kartkach bazgram :wink: ale się Waść fana - wandala dorobił... :lol:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 20.06.2010 09:33

Joanka23 napisał(a):Dobra to ja zmykam do tej Sardynii póki co, choć trochę z żalem, bo ciekawa jestem ciągu dalszego tej Korsyki, no i oczywiście tego czy Bea dotrze na Przełęcz Maura! :)

Mam nadzieję, że Cię Sardynia również zainteresowała. Dla mnie była bardzo miłym zaskoczeniem, gdyż o niej raczej niewiele wcześniej wiedziałem.

A przełęcz Maura... - jeszcze dziś zamieszczę kolejny odcinek tej trasy. Uprzedzając fakty, zdradzę, że o potężnym niepokoju, wynikającym z nieporozumienia, będzie dopiero w następnym fragmencie.

Joanka23 napisał(a):No, ale teraz faktycznie zmykam, bo za chwilę się dowiem, że nie dość, że w książce kartek nie przecinam, to jak już mi się zdarzy nadciąć to po kartkach bazgram :wink: ale się Waść fana - wandala dorobił... :lol:

Bazgraj, Aśćka, ile dusza zapragnie. Bardzo miłe Twe bazgranie. :)

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 20.06.2010 12:52

Pokrzepiony na ciele ruszam dobrze wydeptaną ścieżką w kierunku północnym. Trasa wiedzie wprost w głębokie wcięcie przełęczy. Dopiero kilkumetrowej wysokości skalny mur, zamykający dolinę stwarza istotne trudności. Ścieżka tuż przed nim skręca w lewo, wspinając się na pochylone ściany Monte Tafunato. Wyszukuję wzrokiem łatwiejsze miejsce w czerwonej ścianie i kieruję się lekko w prawo.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kilka metrów niezbyt trudnej wspinaczki, wymagającej jednak ostrożności oraz użycia obu rąk i jestem na ostrej jak brzytwa grani. Mam stąd wgląd w opadającą na północ, wąską dolinę, ograniczoną z każdej strony szpiczastymi, skalnymi kłami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Teraz trochę samą granią, trochę na prawo od niej, krótkimi ściankami i płytkimi kominkami wspinam się w kierunku wierzchołka. Mijam kilka małych, spadzistych tarasów, pokrytych czerwonym piargiem i po każdym z nich kolejny krótki fragment wspinaczki. Powoli olbrzymieje za mną potężne ślepie cyklopa - takie wrażenie sprawia przedziurawiona góra, jaką jest, zgodnie ze swoją nazwą, Monte Tafunato.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 20.06.2010 12:54

W miarę jak zyskuję wysokość, coraz lepiej widać też zachodnie wybrzeże Korsyki. Mój wzrok najbardziej przyciąga wysunięty w morze półwysep, zakończony bliską pionu trzystumetrową ścianą - to znany z poprzednich wycieczek Capu Rosu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przy każdym pokonywanym pionowym fragmencie zastanawiam się, czy na pewno dam radę tędy później zejść. Niektóre sprawiają wrażenie bardzo wymagających pod tym względem. Cóż, okaże się wkrótce. Najpierw jeszcze w górę. Po chwili jestem na lokalnej kulminacji, skąd kilka metrów w dół i już bez trudności osiągam kopułę szczytową. Jest! Korsykański Matterhorn zdobyty!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Stoję przez chwilę w bezruchu, nie mogąc nasycić wzroku roztaczającym się przede mną krajobrazem. Morze kolorowych gór, za którym rozciąga się błękit Morza Śródziemnego. Rozglądam się dookoła. Coś wspaniałego - Paglia Orba, to nie tylko honorny szczyt, to również świetny punkt widokowy. Oczywiście, od razu wyszukuję naszą wczorajszą zdobycz - Monte Cinto - chociaż muszę przyznać, że dokładnie odwrotny widok był jednak lepszy. Spoglądam też w stronę doliny Viru, ale wozu nie udaje mi się dostrzec. Za mały.

Obrazek

Obrazek

Cóż, pora schodzić. Zaglądam w kierunku, gdzie widzę w dole schronisko. To mi wygląda na łatwiejszą drogę niż ta, którą się tu dostałem. Tylko... czy niżej nie czają się jakieś zasadzki?.. Nie dowiem się, jeśli nie spróbuję. W drogę!

Pozdrawiam,
Franz
http://wfs.freehost.pl
http://wfs.cba.pl
Joanka23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1949
Dołączył(a): 10.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joanka23 » 20.06.2010 14:34

Franz napisał(a):A przełęcz Maura... - jeszcze dziś zamieszczę kolejny odcinek tej trasy. Uprzedzając fakty, zdradzę, że o potężnym niepokoju, wynikającym z nieporozumienia, będzie dopiero w następnym fragmencie.


No to, żeś zdradził :lol: Bardzo proszę o pełną mobilizację sił, żeby jak najszybciej ten następny fragment się pojawił!

Franz napisał(a):Stoję przez chwilę w bezruchu, nie mogąc nasycić wzroku roztaczającym się przede mną krajobrazem.


Wcale się nie dziwię. Na zdjęciach to cudnie wygląda, więc co dopiero w rzeczywistości...

Franz napisał(a):Przy każdym pokonywanym pionowym fragmencie


Aż szkoda, że tego wspinania na zdjęciach nie ma... naprawdę nie dało się tak chociaż jedną ręką pstryknąć? :wink:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 20.06.2010 21:10

Joanka23 napisał(a):No to, żeś zdradził :lol: Bardzo proszę o pełną mobilizację sił, żeby jak najszybciej ten następny fragment się pojawił!

No cóż. Nie da się wszystkiego zmieścić w jednym kawałku. ;)
Z kolejną odsłoną - oczywiście - nie będę się ociągał. Jak tylko w pozostałych wątkach uda mi się nurt wspomnień posunąć do przodu, również i Korsyka się doczeka ciągu dalszego.

Joanka23 napisał(a):Aż szkoda, że tego wspinania na zdjęciach nie ma... naprawdę nie dało się tak chociaż jedną ręką pstryknąć? :wink:

Hmm... fotka ze słoneczkiem na krawędzi turni ukazuje jedną z takich ścianek. Wspinaczkę dałoby się ładnie pokazać, gdyby szedł ktoś ze mną. Czasami takie ujęcia trafiają się w wędrówkach po Dolomitach.
Jeszcze ciekawsze udawało mi się czasem zrobić na ferratach w Austrii. No, ale alpejskiego wątku nie założyłem.

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 26.06.2010 20:00

Najpierw po drobnym piargu, później kilka krótkich, stromych ścianek - jednak łatwiejszych od tych w pobliżu grani - znowu jakieś pochyłe, usłane kamolami tarasy, jeszcze jeden fragment wymagający użycia rąk i... chyba wszelkie trudności już za mną. Tak to przynajmniej stąd wygląda.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szerokim, piarżystym zboczem kieruję się w stronę ścieżki wiodącej od schroniska na przełęcz. Docieram do niej już blisko zabudowań i przeczesuję wzrokiem otoczenie w poszukiwaniu Beaty. Nie widzę jej, więc zaczynam obchód całego terenu. Nie ma! Co jest? Zachodzę do schroniska - jest sporo osób, ale brak tej, której szukam. Jeszcze raz dookoła. Może za jakimś załomem ukryła się przed wiatrem? Trwa to jakiś czas, zanim mogę z całkowitą pewnością stwierdzić - moja towarzyszka zniknęła!

Obrazek

Obrazek

Uruchamiam telefon i czekam chwilę. Niestety, brak zasięgu. W ten sposób niczego się nie dowiem. Spoglądam w stronę przełęczy Maura, ale nie widać na ścieżce żywej duszy - czy to podchodzącej, czy też wracającej. Robię kilka kroków w stronę niskiej przełęczy, do której wiedzie łagodny trawers; widzę kilka osób, może i Bea postanowiła zajrzeć na nią. Zaraz, zaraz, a jeśli po prostu poszła na przełęcz Maura i... Ostatnie kilka metrów było dosyć trudne. Jeśli ona tam jest i ma problem z zejściem?.. Muszę sam sprawdzić zanim podniosę alarm.

Obrazek

Obrazek

Ruszam ścieżką w stronę Col des Maures. Trwa to tylko chwilę, gdy dostrzegam jakąś postać ludzką tuż pod samą przełęczą. Sięgam do plecaka po lornetkę i przytykam do oczu. Jest moja zguba! Uff... kamień z serca. Widzę, że schodzi ścieżką, więc zasiadam wygodnie przy dużym głazie i czekam. Nie muszę iść do góry, skoro góra właśnie schodzi do mnie. Po kilkunastu minutach jesteśmy już razem i wzajemnie sobie wyjaśniamy nieporozumienie.

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 26.06.2010 20:01

Zgodnie z moją propozycją Bea po krótkim odpoczynku postanowiła wejść na przełęcz. Wspięła się ostatnich, kilka trudnych metrów na grań, znalazła wygodne miejsce i postanowiła tam na mnie zaczekać. Widok z samej przełęczy był faktycznie wspaniały, jednak nie do tego stopnia, by zapomniała o całym świecie. Dlatego też, gdy przedłużał się czas mojej nieobecności, zaczęła podejrzewać, że być może zmieniłem trasę zejściową - co w moim przypadku nie należy do rzadkości. Porzuciła więc towarzystwo muzykalnego wiatru, który huczał i gwizdał w prześwitach Monte Tafunato, a także w szczerbinach pomiędzy poszczególnymi turniczkami. Musiała też najpierw porzucić kijki, przeszkadzające jej w skalnych akrobacjach, zbierając je wkrótce po bezpiecznym osiągnięciu ścieżki i ruszyła w drogę do schroniska. Nie trwało długo, gdy dostrzegła mnie siedzącego pod głazem.

Obrazek

Obrazek

Szczęśliwe zakończenie niepewności rozłąki postanawiamy uczcić małym co nieco, po czym rozpoczynamy drogę powrotną. Mijamy schronisko i zataczamy szeroki łuk lekko opadającym trawersem. Z przełęczy zakosami w dół, tym razem już bez licznego towarzystwa innych wędrowców. Widocznie, kto miał przejść dziś tym szlakiem - już przeszedł. Niżej zanurzamy się w las, wkrótce rozstajemy z GR20 i dochodzimy do miejsca, gdzie rano weszliśmy na tę ścieżkę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oczywiście, podążamy nadal ścieżką, ciekawi jak to się stało, że rano nie mogliśmy jej tak łatwo znaleźć.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po chwili wszystko staje się jasne - ścieżka traci swą wyrazistość w pobliżu dna doliny. Przekraczamy potok w dogodnym miejscu, a po drugiej stronie nie ma już żadnego wydeptanego śladu. Przedzierając się przez krzaki wychodzimy na leśną drogę, by nią - już bez przeszkód - dotrzeć wkrótce do samochodu.

Obrazek

Następnie zjeżdżamy w pobliżu Lozzi i przez wąwóz Scala di Santa Regina kierujemy się na wschód, by następnie skręcić na południe i minąć Corte - "tajną stolicę" Korsyki. Tu jeszcze wrócimy, ale teraz - w zapadającym z wolna zmroku - wjeżdżamy w dolinę Restonica. Naszym jutrzejszym celem są dwa jeziora - Melo i Capitelo, to drugie uznawane za najpiękniejsze jezioro Korsyki.

Pozdrawiam,
Franz
http://wfs.freehost.pl
http://wfs.cba.pl
Joanka23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1949
Dołączył(a): 10.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joanka23 » 26.06.2010 20:57

O! w końcu się doczekałam! :D Codziennie tu zaglądam czy jest ciąg dalszy :D no, to sobie herbatkę zaraz zrobię i siadam czytać i podziwiać widoki...
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 26.06.2010 21:18

Joanka23 napisał(a):O! w końcu się doczekałam! :D Codziennie tu zaglądam czy jest ciąg dalszy :D

Codziennie popycham do przodu któryś z prowadzonych przeze mnie wątków. :) Czasem nawet więcej niż jeden.
Ale bardzo mi miło, że jest ktoś, kto czeka. :D

Joanka23 napisał(a):no, to sobie herbatkę zaraz zrobię i siadam czytać i podziwiać widoki...

Miłej lekturki. Chociaż - jak to u mnie zwykle bywa - tekstu zbyt wiele nie ma. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Joanka23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1949
Dołączył(a): 10.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joanka23 » 26.06.2010 21:47

Franz napisał(a):Jest moja zguba! Uff... kamień z serca. Widzę, że schodzi ścieżką, więc zasiadam wygodnie przy dużym głazie i czekam. Nie muszę iść do góry, skoro góra właśnie schodzi do mnie. Po kilkunastu minutach jesteśmy już razem i wzajemnie sobie wyjaśniamy nieporozumienie.


Uff!... ja jak dziecko lubię "bajki" ze szczęśliwym zakończeniem :D

Ale jakby mnie tak mąż posiał w górach i jeszcze zobaczyłabym, że sobie spokojnie siedzi i czeka to raczej takiego uśmiechu u mnie by nie zobaczył :wink: :lol:

Franz napisał(a):Obrazek



Franz napisał(a):Codziennie popycham do przodu któryś z prowadzonych przeze mnie wątków. :) Czasem nawet więcej niż jeden.


No właśnie, jest ich trochę z tego co widzę i też się nie mogę zdecydować, do którego się w między czasie dosiąść... tym bardziej, że najpierw muszę nadgonić, żeby sobie tak potem podczytywać jak tu...
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 27.06.2010 10:21

Joanka23 napisał(a):Ale jakby mnie tak mąż posiał w górach i jeszcze zobaczyłabym, że sobie spokojnie siedzi i czeka to raczej takiego uśmiechu u mnie by nie zobaczył :wink: :lol:

:lol:

Joanka23 napisał(a):No właśnie, jest ich trochę z tego co widzę i też się nie mogę zdecydować, do którego się w między czasie dosiąść... tym bardziej, że najpierw muszę nadgonić, żeby sobie tak potem podczytywać jak tu...

To dam Ci w takim razie trochę czasu. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Francja - France



cron
Korsyka: góry, wąwozy, klify, megality - strona 11
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone