Kempingi które warto polecić ....

gusia-s napisał(a):

z_byszek napisał(a):

gusia-s napisał(a):Weź pod uwagę to, że jeszcze się taki nie urodził co by każdemu dogodził.

Ano właśnie. Jedni traktują kemping lub apartament jako sypialnię i miejsce wypadowe a inni z kolei chcą w cieniu drzewka poczytać książkę, powylegiwać się w słońcu na plaży, popływać w ciepłym i czystem Jadranie...

Ano właśnie
Jak ktoś chce leniuchować na kempingu to zrozumiałe, że przyjemniej leniuchować na zadbanym kempingu niż na syfiastym Poza tym, inne oczekiwania będzie miała rodzina z dzieciaczkami niż bez.

Zawsze leniuchowałem na zadbanych
Po przyjeździe na kemping żona pierwsze kroki kierowała do sanitariatów, jak śmierdziało i był syf oraz brak ciepłej wody non stop - to następował wyjazd na inny.
Co do dzieci to liczy się wiek (1-18)
Tym z dolnej półki (1-12) wystarczy oprócz morza: żwirek, piaskownica, brodzik, basen.
Tym z górnej półki (13-18) potrzebne boisko np. do siatki lub nogi ...a wieczorem jakieś disco.
Ja jeździłem z tymi z górnej" półki" więc na pobyt wybierałem większe kempingi, bo tam było to co potrzebowali.

Janusz Bajcer napisał(a):...
Co do dzieci to liczy się wiek (1-18)
Tym z dolnej półki (1-12) wystarczy oprócz morza: żwirek, piaskownica, brodzik, basen.
Tym z górnej półki (13-18) potrzebne boisko np. do siatki lub nogi ...a wieczorem jakieś disco.
...

Janusz nie uwzględniłeś postępu cywilizacyjnego jakim jest Internet i teraz w szczególności tym z górnej półki potrzebne jest WiFirifi najlepiej w zasięgu nonstop

Internet to teraz wszyscy chcą Rodzice, Babcie i .... Dziadki

Internet na kempingach powinien być za darmo, ale po 5 minut na dobę. Sprawdzić pogodę, ewentualnie odebrać/wysłać naprawdę ważną wiadomość.

Kiedyś jak się wracało po wakacjach, to rodzina czuła, że nas nie bylo i odwrotnie. Teraz komórki, internet, codzienne telefony, wiadomości, czaty itp.

Podobnie jak z fotkami. Jak kiedyś ktoś pstryknął 2 filmy po 36 klatek, to po wakacjach było oczekiwanie jak wyszły, kto ma śmieszną minę i przede wszystkim miał te zdjęcia wywołane. Teraz po każdym ujęciu każdy sprawdza, czy profil odpowiedni, oko nie przymknięte, jakis krzaczek źle wykadrowany Jak coś nie tak, to do poprawki i tak aż do skutku. W efekcie w większości wypadków mamy tysiące fotek, przeważnie zbyt poprawnych, pozbawionych spontaniczności, oglądanych później bez emocji, bo przecież widzieliśmy je już kilka razy podczas samego wyjazdu. Na koniec lądują zgrane w "archiwach" na dyskach, które kurzą się latami na półkach. Kiedyś takie archiwum nazywało się album, który z przyjemnością można otworzyć i powspominać, nawet wtedy kiedy nie ma prądu

Oczywiście od postępu się nie ucieknie i ma on swoje niezaprzeczalne zalety, ale jednak odbiera on również część przeżyć, które były zarezerwowane dla wakacji sprzed 20, 30 lat kiedy zimna woda nie była taka zimna, a jedynym środkiem na słoneczne poparzenia (i kaca) był zwyczajny kefir

SingSing74 napisał(a):Internet na kempingach powinien być za darmo, ale po 5 minut na dobę. Sprawdzić pogodę, ewentualnie odebrać/wysłać naprawdę ważną wiadomość....

Niby czemu

SingSing74 napisał(a): ... Oczywiście od postępu się nie ucieknie i ma on swoje niezaprzeczalne zalety, ale jednak odbiera on również część przeżyć, które były zarezerwowane dla wakacji sprzed 20, 30 lat kiedy zimna woda nie była taka zimna, a jedynym środkiem na słoneczne poparzenia (i kaca) był zwyczajny kefir

Mi tam niczego nie odbiera a wręcz przeciwnie

gusia-s napisał(a):Niby czemu

Od kilku lat obserwuję, jak coraz więcej młodzieży zamiast szaleć to siedzi w zasięgu Wifi, ze spuszczonymi głowami będąc "gdzieś tam". Podobnie na plażach, czy wieczorem przy namiotach.

Wiem, że dla nich to norma, jak dla mojego pokolenia karty, ale wydaje mi się to dość smutne.

Co do odbierania przeżyć. Mi brakuje powakacyjnych spotkań całej ekipy, żeby wspólnie oglądać zdjęcia, poprzypominać sobie fajne momenty, powymieniać kliszami. Teraz jest to okrojone do hasła: wyślij mi to na maila.

Trochę w tym racji jest co pisze Sing Sing,że młodzi zamiast spędzać ten czas czynnie ,połazić,pojeżdzić na rowerku,pobiegać za piłką ,to serfuje w necie ,ale nikomu zabronić tego nie można ...takie czasy.
Natomiast ,co do tego ,żeby spędzać czas ze znajomymi,oglądać zdjęcia ,to chyba od ludzi zależy,bo my np nie podróżujemy z naszymi przyjaciółmi,przynajmniej na razie , z tego względu ,że oni wybierają terminy poza sezonem,a my w sezonie(wakacje) ,ale zawsze chętnie oglądamy swoje foty z wakacji ,my ich ,oni nasze .Przy dobrym winku podziwiamy miejsca w których nie byliśmy i odwrotnie ,bardzo to lubię Nie ma mowy o żadnym wysyłaniu na maila
Trzeba dużo dobrych chęci z obu stron ,a wtedy takie spotkania dochodzą do skutku

Cześć wszystkim
W tym roku też padło na Chorwacje tym razem półwysep Pelesac. Czytam i czytam i chyba wybiore camping Ponta w Mokalo. Myślałem tez o campie "Vala"i "Divna" Powiedzcie mi czy na tych campingach można robić grila przy namiocie? (Warunek konieczny bo moja żona uwielbia ryby!)

darek1974 napisał(a):Cześć wszystkim
W tym roku też padło na Chorwacje tym razem półwysep Pelesac. Czytam i czytam i chyba wybiore camping Ponta w Mokalo. Myślałem tez o campie "Vala"i "Divna" Powiedzcie mi czy na tych campingach można robić grila przy namiocie? (Warunek konieczny bo moja żona uwielbia ryby!)

Można - elektrycznego lub gazowego
Ponta od tego sezonu ma własny nowiutki basen


Divna ma piękną plażę ale w sezonie jest tam takie zagęszczenie że ojojojjjjj. Ludź na ludziu.

Na Divnej od tego roku do dyspozycji gości są dwa murowane grile

No to lipa z Pontą jak nie można robić grila. Jedziemy 13 lipca a to chyba szczyt sezonu. Nie lubimy zatłoczonych plaż to chyba Divna tez odpada a "Vala"? Ale to też chyba w pobliżu Divnej.Kurcze i co tu wybrać? Nie lubimy tłoku, głównie chodzi żeby sanitariaty były czyste i ciepła woda no i woda w miare płytka (jedziemy z dzieckiem). No i żeby można było rybke na grilu upiec! Pomóżcie cos znaleźć na Peljesacu. Pliss

Z tym tłokiem na Divnej też bym nie przesadzała.
Zależy jak się trafi.
My w tamtym roku mieliśmy luz. Tutaj trochę relacji do poczytania- Klik

Ja byłam na plaży Divna na początku lipca i też był luz.Namiot rozbiliśmy na Vrili ,czysto ,fajna plaża ,blisko miasteczka ze sklepami i knajpkami.Niestety ze względu na suszę nie wolno było rozpalać grilla ,w tym roku bierzemy ze sobą elektrycznego

No właśnie chciałem się zapytać jeszcze o camp "vrila"czy bez problemu można na nogach dojść do jakiegoś konzuma albo innego sklepu albo kupić świeże rybki na grila? Andeo a rezerwowałaś miejsce na "vrili". Powiedz coś więcej o tym campie jak możesz?

Tak do Trpanj można przejść się spacerkiem,sa tam konoby,sklepy itp .Rybki tam nie kupowałam ,ale coś mi się przypomina ,że jeździł pan od czasu do czasu po kampie i sprzedawał .
Nie rezerwowaliśmy miejsc ,spędziliśmy tam 5 dni na początku lipca,było bardzo fajnie,były rodziny z małymi dziećmi,myślę,że mogło by się Wam spodobać.
tu link o kampie camp-vrila-pytania-o-szczegoly-t28897.html
a tu trochę z mojego pobytu tam
duzo-czarnogory-i-odrobina-chorwacji-2014-t47016-135.html