Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Jolka (Baśka) pamiętasz ... - Makarska Riwiera 2009

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13967
Dołączył(a): 14.01.2012
Jolka (Baśka) pamiętasz ... - Makarska Riwiera 2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 05.04.2012 14:20

Popełniłem kilka mniej lub bardziej udanych relacji
Andaluzja, Algarve, Lizbona i okolice
Wiosenna Malta
Pag/Brać 2012
Kotlina Kłodzka 2012 (Adrspach, Kutna Hora, Praga, Hradec)
Cres 2008 - 1st time in Cro
2000 km po Rodos - 2011
Makarska Riwiera 2009
Trochę wiosny zimą - Cypr Luty 2013
Trochę lata wiosną - Turkiye 2013
BAWARIA, ITALIA, ISTRIA - SIERPIEŃ 2010, RZYM - Maj 2010, APULIA + KAMPANIA 2013
Listopadowa słoneczna Szkocja
Italia 2014 - Garda, Liguria, Dolomity
Kreta - Lipiec/Sierpień 2014
Kreta - Lipiec 2016
Teneryfa Zimą - Styczeń/Luty 2014
Gran Canaria zimą - Luty 2015

oraz

Montana on Tour - zbiór różnych krótkich wyjazdów

=============================================================

Niniejsza relacja - Jolka, Baśka .. Makarska Riwiera 2009 - Zapraszam! :)


Jako, że kończę powoli relację Trip 2010 - Bawaria, Włochy, Istria http://cro.pl/forum/viewtopic.php?t=35808 - powoli już czas zacząć wprowadzac Szanownych Forumowiczów w "klimat" kolejnej relacji ;)

Jako też, że lecę z relacjami niezbyt chronologicznie to pozwolicie, mam nadzieję, aby tematem tej oto relacji była wyprawa na Makarską Riwierę z roku 2009 wraz miejscami, ktore odwiedziliśmy podczas tego wyjazdu (Trogir, Split, Primosten, Vodice, Szybenik, Makarska, Dubrownik, Ston etc)

Zaznaczam, że spisane tu odczucia dotyczące tras są MOIMI odczuciami z roku 2009, od tego czasu na samej trasie i w mentalności sąsiadów mogło sie sporo zmienić ;)

Oczywiście akurat MR jest mocno rezprezentowana w relacjach na Forum, ale co tam - jak napisała mi tutaj pewna życzliwa koleżanka: "a co się martwisz, napiszesz i tyle" ;)

Drugi raz w Cro był bardziej w ciemno niż pierwszy (pierwszy - Cres 2008 na Camp Kovacine http://cro.pl/forum/viewtopic.php?t=35297 - tam miejsce znaliśmy, ale tego, czy będzie coś wolnego w tym terminie akurat nie - tym razem wiedzieliśmy tylko, że chcemy jechać do Dalmacji :)

Jako, że nasze opowieści o wakacjach pod namiotem na Cresie u niektórych znajomych, co to byli juz w Chorwacji spotykały sie z jakimś takim... lekceważeniem, że to niby co to za K(C)res, co to za Chorwacja, jak ona koło Włoch, tylko Dalmacja się LICZY i tylko te miejsca, w których oni w tej Dalmacji byli... pomyślałem sobie: "kurde, ja Wam pokażę, pojadę do tej Dalmacji, zrobię trochę (krzywych) fotek i zobaczycie, że Cres wcale sroce (sępowi płowemu?) spod ogona nie wypadł!

Przecież nie może tam na tej Makarskiej Riwierze być dużo ładniej, czy ZUPEŁNIE INACZEJ, no bez jaj!

Popularny Szwagrito zasugerował mi, abym poleciał tą razą na Węgry, na słynną na Cropelce "86". Na mapie paluchem pokazał: "tutaj, lecisz, prosto w dół, mówię ci miasteczka ładne, domki, pieski szczekają, wszędzie zielono, zobaczysz... potem masz 10 kilmetrów przez Słowenię tylko, uważaj nie wjeź na Chytra cestę, a jak wjedziesz to cofaj pod prąd ;)", no dobra tak nie powiedział ... i mam nadzieję nikogo nigdy nie spotkać, kto tak miałby zamiar zrobić ..


Wyjazd tradycyjnie miał miejsce od rodziny, która mieszka 60 km od Warszawy przy trasie katowickiej. Jak zwykle o 8 rano byliśmy w Częstochowie (tym razem bez Szwedów - vide moje krótkie wejście do relacji Maslinki forum/viewtopic.php?t=30115&start=210) na Jasnej Górze, której odwiedzenie jest tradycją, która nie może zostać złamana :)

O 9 jecieliśmy już na Śląsk, Cieszyn, chwilę Czech. Jako, że nie miałem do tej pory zbyt wielu doświadczeń z pepiczkami, (także tych motoryzacyjnych) moja obserwacja po 40 kilometrach spędzonych na ich drogach jadąc na Słowację w kierunku ichniej Autostrady była nastepująca:

Pepiczki nie znają litości, albowiem jest to naród ekstremalny, jeśli chodzi o fury i poruszanie się po drogach. (takie myśli chodziły mi po głowie podczas jazdy - dziś patrzę na to inaczej ;) Najpierw przez 5 km wlokłem się za Skodami 105 i Favorit ze średnią makabryczną prędkością 35-40 km/h, po czym gdy mogłem juz jechać szybciej, to albo powstrzymywał mnie znak obszaru zabudowanego lub szaleńcze wyścigi Skód Superb i Octavii na zakrętach, gdzie ja z kolei musiałem przyhamowywać, aby czeski ziober z ogrzewaną tylna szybą na karku nie rozbił się na Potravinach lub okolicznym drzewie.

Zauważyłem, że część Czechów (a jechałem przez ten kraj jak już wspomniałem tylko 40 km) ma w dupie znak "pozor Vlak" i zapierdziela przez przejazd kolejowy ile fabryka dała. A więc podsumowując: było wesoło - nie widziałem normalnie jadących, czyli ok 60 km/h w zabudowanym albo stówę poza nim - byli albo wolnemuły albo rajdowcy.

Po długich 45 minutach wjechaliśmy na teren Słowacji - tej samej Słowacji, w której byłem w ciągu ostatnich kilku lat (przed 2009)zdecydowanie za często, biorąc pod uwagę jakość świadczonych tam usług vs koszt, podejście do klienta (Polaka! ;) i ceny w stosunku do wspomnianej jakości (sklepy do 16.30, hotele a la późny Dubczek, ceny karnetów narciarskich na poziomie austriackim ;) (tutaj przegiąłem, wiem ;)

Fajne jest jednak to, że jadąc do Cro (pomijając kawalek za granicą z Czechami i padaczkową przebudową drogi i światła w Powaskiej Bystricy właśnie w 2009 - za nią do samej Bratysławy jedziemy autostradką.
Prędkość autostradowa i generalnie nuda, na szczęście droga taka prosta jest czymś, co mnie absolutnie nie męczy i nie nuży, więc prułem poprzez kraj wschodnich pepiczków bez przystanku aż do stolicy, czasem tylko zaglądając w szyby mijanych aut czy czasem nie siedzą w nich smutni panowie chyhający na Polaczka jadącego 137 zamiast 130.

Po Bratysławie nastąpiły egipskie ciemności; dzięki totalnemu zachmurzeniu nastąpił najbardziej padaczkowy etap naszej podrózy czyli Węgry i osławiona Route 86 - wiem, że ma ona wielu zatwardziałych zwolenników na Cropelce, ale ja do nich nie należę i niestety chyba nie będę)

Dla mnie jazda co chwilę z prędkością 30km/h! nie jest twórcza ani zabawna jeśli, mam do przejechania pod tysiąc kilometrów, a czujnym potrza być, bo niekiedy za rogiem czai się biało-zielony Rendorszag (czy na Węgrzech nawet Policja nie może sie jakoś normalnie nazywać?)

Csorna - obiadek w towarzystwie Gulczasa (bardzo podobny do Pana Piotra z 1 BigBrothera szef grupy! :) i jego motocyklowej ferajny dziwiącej się, jak to możliwe ze potrawka z kurczaka wylewa się z mega wielkiego talerza, a to wszystko za nominalnie niewielkie pieniądze.
(sam przejazd kolejowy koło Csornej podczas naszego posiłku był zamykany trzykrotnie i wracając nadziałem się na zamknięty - przejechały dwa pociągi prędkością patrolową zblizoną do 5km/h)

Jako, że była dopiero 16 po południu - stwierdziliśmy, że bijemy nach Croatien - zostało około 150km, jeszcze tylko kawałek Słowenii i Policija czająca się przy swoim posterunku (a raczej chowająca się w cieniu), uniknięcie kilku kilometrów słowenskiej Bany i... jesteśmy w Hrvatska!

Celnik spojrzał głęboko w oczy, o nic nie zapytał tylko czujnym okiem zlustrował czy ekipa zgadza sie z tą ze zdjęć w paszportach, Hvala i najeżdżamy na Cakovec (tam pierwotnie miał byc nocleg), coś mi się jednak w tym kakowcu nie spodobało i poleciałem do kolejnego większego miasta jakim jest Varazdin.

taka to była traska http://g.co/maps/6ufm2

W miejscowości tej nie było problemu ze znalezieniem noclegu (choć pierwszy napotkany hotel chciał nas przenocować za bagatela 120 Oiro bez śniadania więc grzecznie powiedziałem "jakby co to albibek, ale na razie to Hvala") W uroczym pensjonacie Maltar naprzeciwko Super Konzuma skasowano nas mniej więcej 2/3 oferowanej wcześniej kwoty z wiktem i opierunkiem, więc dwa Karlovacko, prysznic i spać - na jutro zostało 500 kilosów po chorwackich autostradach.

A po przyjeździe na miejsce docelowe (jakie to miejsce ostatecznie i jak do tego doszło w części drugiej za parę dni) :) TAKI WIDOK (na Brać, na którym będę za nieco ponad 100 dni! :)

Obrazek
Ostatnio edytowano 02.01.2017 21:21 przez tony montana, łącznie edytowano 3 razy
maniust
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7698
Dołączył(a): 02.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) maniust » 05.04.2012 19:31

tony montana napisał(a):pojadę do tej Dalmacji, zrobię trochę (krzywych) fotek


Obrazek

Faktycznie , trochę cię pociągnęło na prawo , ale to zapewne po kilku
Karlovackach :lol:

....ale jako że miejscowościach , które będą w tej relacji deptaliśmy ścieżki , to chętnie powspominam :D

Czekam na c.d. :)
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 05.04.2012 19:40

ja również czekam na ciąg dalszy ;) O Makarskiej Rivierze mogę czytać bez końca ( i oglądać), te widoki chyba nie mogą się znudzić...
a w 2009 byłam właśnie na Brač...
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13967
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 06.04.2012 09:23

Maniust oraz Magda O - zapraszam do odwiedzania :)
plessant
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 436
Dołączył(a): 13.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) plessant » 06.04.2012 17:15

Poprzednie relacje podobały się to koniecznie muszę być i tu :D
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13967
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 09.04.2012 21:33

plessant napisał(a):Poprzednie relacje podobały się to koniecznie muszę być i tu :D


a bardzo się cieszę :) i zapraszam
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13967
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 09.04.2012 21:36

NIETYPOWO - mały przerywnik... ;)

Na każdą bez wyjątku podróż samochodem (nawet do roboty codziennie) jest różny secik muzyczny. Zestaw zależny jest od pogody, nastroju, grupy odbiorców (przecież zespołu The Residents nie sposób puścić kobiecie albo dzieciom ;) nie chcemy ich przecież zamęczyć ;)

Muza musi być różnorodna, tak aby nie katować się wieloma nagraniami smutnego Michaela J. Giry, czy z innej beczki nie musieć podskakiwać non stop w rytmie House of Pain.

Na chorwacką A1 proponuję następujący secik:

1. Metallica - Sad but true



Niektórzy twierdzą, że "stara" Metallica (ta, którą kaligrafowało się w podstawówce na teczkach od bloku technicznego obok Iron Maiden)
skończyła się wraz nastaniem "Czarnego albumu", gdzie chłopcy wg niektórych zaczęli grać gitarowe "DISCO" ;) i zdradzili dawne mocno metalowe klimaty na rzecz komerchy. Faktycznie, będąc zupełnie szczerym moim ulubionym albumem jest "And Justice for all", ponieważ długie, rozbudowane kompozycje w nim zawarte są wg mnie najwyższym stadium gitarowego majtersztyku, ale JEŚLI Black album jest zdradą to jak nazwać genialne połączenie muzy chłopców z Ameryki z orkiestrą symfoniczną - "S&M"?

MOCNE

2. Depeche Mode - Only When I Lose Myself



Jeden z najsłabiej znanych singli kultowej czwórki z Basildon pod brytyjskim Lądkiem. Utwór jednakże mający w sobie nieogadniony potencjał tajemniczości, której brak plejadzie polskich wykonawców odkrytych przez programy typu Szansa na Sukces (choć WMann to mój Mistrz!) czy Idol

3. Type O'Negative - Black No1



Jeśli ktoś lubił cięższe brzmienia na pewno słyszał o tej kapeli; niestety wygląda na to, że kariera T'oN dobiegła końca wraz ze śmiercią frontmana (wielka szkoda!) Zespół ten nie nagrał zbyt wielu płyt natomiast jedna jest absulutna perełką. Posłuchajcie bo warto!

4. Michael Buble - Home



Koncert w ErgoArenie za dwa tygodnie - już przebieram nogami :)
Ckliwy numer kanadyjskiego przystojniaka - lektura obowiązkowa

5. Massive Attack - Angel



Masywni Atakersi - jedna z najlepszych kapel umilających jazdę długimi prostymi odcinkami autocesty ;)

6. Robbie Williams (and Gary Barlow) - Shame



Król! Dziś już nie wstydzę się, że podobało mi się w MTV "Babe" Take That. A co - wyrosłem! ;)
Numer (wnosząc po wnikliwej analizie tekstu) - jest swoistym rozliczeniem 40-latków z trudną i kłótliwą przeszłością

7. The Young Gods - L'eau Rouge



Tylko dla fanów i znawców gatunku i tego niegdyś kolejnego szwajcarskiego dobra narodowego ;) Ale właściwie - co to za gatunek? ;)

8. David Bowie - Survive



Lubimy rozrachunki z życiem - tutaj David śpiewa z żalem o przemijaniu ;)

9. The Cure - Lovesong



Choc nie jest to mój ulubiony kawałek Roberta (bo najlpesze są na Disintegration, POrnography i Faith) to jednak TAK. Z dedykacją dla fanów Adele :)

10. Bauhaus - All We Ever Wanted Was Everything



Mały trybut dla nieodżałowanego Tomka Beksińskiego i jego audycji. Peter Murphy, który już wyleczył się z traumy zwanej Bela Lugosi :)

11. U2 - Stay Faraway so close



Najwięksi z Największych !! Tym razem akustycznie

12. Archive - Londinium



Cóż tu dużo pisać, to tylko 7 minut - posłuchać - czy tylko mnie się wydaje, że ten numer to jakby 3 "piosenki" w jednej?


Dojechaliśmy do Małej Kapeli już? Chyba jeszcze nie ....
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15036
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 09.04.2012 22:17

Witaj, Tony.
Jestem stałą czytelniczką Twoich relacji, więc i w tej nie może mnie zabraknąć :D

Dzięki za nietypowy mały przerywnik :) Niektórymi kawałkami baaardzo trafiłeś w moje gusta, że wymienię choćby Only When I Lose Myself czy Stay (Faraway, so close!).

Pozdrawiam i czekam na więcej :papa:
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14587
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 10.04.2012 09:18

Mam słabość do Riwiery, więc jestem.
8)
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13967
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 10.04.2012 09:23

maslinka napisał(a):Witaj, Tony.
Jestem stałą czytelniczką Twoich relacji, więc i w tej nie może mnie zabraknąć :D

Dzięki za nietypowy mały przerywnik :) Niektórymi kawałkami baaardzo trafiłeś w moje gusta, że wymienię choćby Only When I Lose Myself czy Stay (Faraway, so close!).

Pozdrawiam i czekam na więcej :papa:



Ciesze się Maslinko, że jesteś oraz z tego, że parę numerów z listy tez Ci się podoba :)

kaszubskiexpress napisał(a):Mam słabość do Riwiery, więc jestem.
8)


witam Kolegę i zapraszam do śledzenia relacji :)
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13967
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 10.04.2012 10:20

No to jedziemy dalej - jako, że do zjazdu w Sestanovac mamy jeszcze trochę czasu - dla zmęczonych setem muzycznym info, że po tej części wstawki muzyczne będą pokazywały się jeno incydentalnie ;)

13. Sting - Desert rose



Wspaniały koncert z Berlina skłonił mnie do udania się na zeszłoroczny koncert Pana Sumnera do pobliskiej Ergo Areny (też w konwencji symfonicznej - tym razem z Filharmonią Bałtycką) - to był bardzo udany wieczór! Na klipie jest nawet Pan Marsalis.

14. Guns N' Roses - November Rain



klasyka gatunku - legendarny koncert z Paryża na VHS był jedną z perełek, które oglądaliśmy na okrągło z kolegami podczas wieczornych gier w karty i kości. Use your Illusion to ostatnia dobra płyta G'N'R ale za to jaka!

15. Marillion - Lavender



Stary Marillion (ten z Fishem) kocham bezwarunkowo - i właściwie jak już słucham tej muzyki w aucie to całymi płytami. Gdyby ktoś zapytał mnie, który zespół chciałbym zobaczyć w oryginalnym składzie na scenie - odpowiedziałbym bez namysłu: Marillion z Panem Dickiem

16. Pantera - Walk



Trochę z przymrużeniem oka - ale do bandu Phila Anselmo mam sentyment z młodzieńczych lat - ech, żiźń ... ;) dla niegrzecznych chłopaków

17. Dr Dre - Still Dre



Nie wszyscy wiedzą, ale Snoop zaczynał jako kolega Doktora ... :)
a taka odskocznia od europejskich i polskich klimatów ;)

18. Clan of Xymox - Back Door



Najmniej gotycki kawałek zespołu z ulubionego niegdyś mojego nurtu muzycznego, ale nawet przy "dyskotekowych" rytmach odrobina mrocznych klimatów

19. Temple of the Dog- Hungerstrike



Wspólny projekt panów z Pearl Jam i Soundgarden zaowocował taką perełką

20. Talk Talk - Such a shame



Chłopcy trochę "niewyjściowi" ale za to jaki głos Marka Hollisa!

Dobra, dojeżdżamy powoli do zjazdu z A1 :)
Ostatnio edytowano 14.12.2012 13:27 przez tony montana, łącznie edytowano 1 raz
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18652
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 11.04.2012 00:46

Muzyka ciekawa bardzo , chociaż na dalekie trasy wybrałby tylko część z wymienionych przez Ciebie utworów . W tej kwestii chyba każdy ma swoje preferencje :)

Makarska Riwiera była w naszym przypadku w 2008 - chętnie powspominam 8)



Pozdrawiam
Piotr
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13967
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 11.04.2012 12:32

piotrf napisał(a):Muzyka ciekawa bardzo , chociaż na dalekie trasy wybrałby tylko część z wymienionych przez Ciebie utworów . W tej kwestii chyba każdy ma swoje preferencje :)

Makarska Riwiera była w naszym przypadku w 2008 - chętnie powspominam 8)

Pozdrawiam
Piotr


Czołem Piotr! :)

Oczywiście muzyka to kwestia gustu. Niektórzy np lubią do auta tylko Chrisa Rea albo Pink Floydów, a niektórzy George'a Michaela, a jeszcze inny nie wyobrażają sobie jazdy bez The Prodigy :)
franko
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2360
Dołączył(a): 14.10.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) franko » 11.04.2012 12:48

Siedzę, czytam, słucham i czekam na c.d.
PZDR.
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13967
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 11.04.2012 18:28

franko napisał(a):Siedzę, czytam, słucham i czekam na c.d.
PZDR.


Fajno!

Witaj Franko :)
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Jolka (Baśka) pamiętasz ... - Makarska Riwiera 2009
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone