ISTRIA - wakacyjny hit czy kit ???

piotrf napisał(a):... ale nie można zapominać o Bartonigli , Buzeie , Pazinie , Motovun , Umagu , każde z tych istryjskich miasteczek moim zdaniem ma wiele uroku...

A i o Vodnjan nie można zapomnieć.

piotrf napisał(a):

maslinka napisał(a):Piękny ten Grožnjan Widać, że ma to "coś"

Grožnjan jest piękny ( też zrobiłem zdjęcie pokrywy ) , ale nie można zapominać o Bartonigli , Buzeie , Pazinie , Motovun , Umagu , każde z tych istryjskich miasteczek moim zdaniem ma wiele uroku


Pozdrawiam
Piotr

Tak Piotrze, każde z tych miasteczek ma swoj urok i to coś. W każdym znajdziesz coś ciekawego, wartego uwagi. Mnie zachwycało każde owiedzane miasteczko.

Dzisiaj maleńkie Bale, które odwiedzamy w drodze do Puli.
Bale jest naprawdę niewielkie ale ma swój urok. Zbyt wielu turystów to nie spotkaliśmy, a w zasadzie to chyba żadnego
- to super - miasto jest teraz tylko nasze . Zapuszczamy się między kamienne domy i chłoniemy atmosferę. Jest bardzo przyjemnie.

Kolejne miasteczko po drodze do Puli to średniowieczny Vodnjan. Miasteczko robi na nas duże wrażenie, tutaj czuć ducha historii i widać jego przeszłość. Tłumu nie ma, kilka osób popija kawę w kawiarenkach w cieniu. W kościele św. Błażeja można obejrzeć mumie ale nie korzystamy z tej atrakcji, jakoś dzisiaj nie mam ochoty na tego typu widoki. Piękne placyki, kamienne uliczki - to jest to, czym się zachwycamy przez dłuższy czas.



Jest gorąco, tym gościom chyba zwłaszcza

Piękne te pustki

beatabm napisał(a):Piękne te pustki

Dochodzi południe, to i pustki "na mieście"

Docieramy do Puli. Trochę mnie zniechęciły niektóre opinie nt. miasta: że duże, że żadna atrakcja, nic specjalnego itp. W związku z tym, z pewną nieśmiałością ale jednak postanawiamy przekonać się na własnej skórze jak to z tą Pulą jest w rzeczywistości. Niestety pogoda nie ułatwia nam zadania, jest mega gorąco, parno, zanosi się na burzę. No ale przecież nie po to jechaliśmy taki kawał, aby teraz się poddawać. Na początek rozczarowanie - spory korek do wjazdu do miasta, czekamy dość długo aby przedostać się do centrum, na kiklu skrzyżowaniach ktoś kieruje ruchem, stąd pewnie te korki. Drugi "zonk" to miejsce parkingowe, którego znalezienie w tym dniu graniczy z cudem. Wszystko obłożone, kierujemy się na parking na samym końcu portu, trochę daleko ale miejsce upolowane. Ruszamy, choć upał daje się we znaki. Punkt najważniejszy chyba dla każdego turysty, który dotarł do Puli - amfiteatr. Nie jest duży ale robi wrażenie (mamy porównanie z rzymskim coloseum). Podoba nam się, jednak nie decydujemy się na wejście do środka, gdyż jest strasznie długa kolejka i nie chce nam się czekać w tym gorącu. Obeszliśmy dookoła i w sumie to była dobra decyzja, bo zaglądając z zewnątrz widac wszystko bardzo dobrze.



Następnie kierujemy się w stronę łuku Sergiusza. Jest trochę turystów.


A potem światynia Augusta...



Poszwędamy się jeszcze po okolicy...



Trafiamy na podwieszanie dzwonu na wieży, w sumie fajnie to wyglądało jak na podnośniku wywindowano dzwon do góry i tam go zamontowano.


Robi się niesamowicie duszno, dzieciaki zaczynają przynudzać więc pasujemy. Nie mamy juz siły na dalsze zwiedzanie Puli. Czuję pewnien niedosyt ale obiecałam sobie, że nadrobię braki następnym razem. Owszem miasto jest rozlgłe, nowoczesne ale między tą nowoczesnością znajdujemy perełki. Tak więc Pula tylko liźnięta ale była

krutom napisał(a):

piotrf napisał(a):... ale nie można zapominać o Bartonigli , Buzeie , Pazinie , Motovun , Umagu , każde z tych istryjskich miasteczek moim zdaniem ma wiele uroku...

A i o Vodnjan nie można zapomnieć.

Jest i Vodnjan Obowiązkowo!!!

Coraz bardziej "bierze mnie" na tą Istrię. Miasteczka - bajka
Widzę jedno i myślę: "to jest the best", a za moment kolejne okazuje się jeszcze piękniejsze
Jak to możliwe

AniaJ. napisał(a):Coraz bardziej "bierze mnie" na tą Istrię. Miasteczka - bajka
Widzę jedno i myślę: "to jest the best", a za moment kolejne okazuje się jeszcze piękniejsze
Jak to możliwe

Miałam dokładnie tak samo. Już mi się wydawało, że tu jest najpiękniej, aż tu kolejne miasteczko jeszcze bardziej malownicze. To jednak trzeba lubieć, nie każdy będzie spędzał wakacje w sennych istryjskich miasteczkach z dala od morza. Choć z drugiej strony odległości nie są aż tak dalekie, aby nie było możliwości skorzystać i tu i tu

Ale urokliwe te miasteczka! Fajne zdjęcia, czekam na cd

Wołek napisał(a):

AniaJ. napisał(a): Choć z drugiej strony odległości nie są aż tak dalekie, aby nie było możliwości skorzystać i tu i tu

I to jest specyfika Istrii.
Nie jest wielka i wszystko jest "pod ręką".
Można spokojnie pogodzić plażing ze zwiedzaniem.
Rano pluskanie na przemian ze smażingiem, a po południu do wieczora uliczki, zakamarki, knajpki, .... ach i znów rok trzeba czekać.

jednak koloseum znacznie lepiej wygląda na tle błękitu nieba; podczas naszego zwiedzania było zachmurzenie;
widze, że w paru miejscach nie byliśmy

Świetna relacja, fantastyczne zdjęcia. Cieszę się, że już od soboty będę w Rovinju i niektóre z tych miejsc na zdjęciach skonfrontuję z rzeczywistością:D

Pawel2602 napisał(a):Świetna relacja, fantastyczne zdjęcia. Cieszę się, że już od soboty będę w Rovinju i niektóre z tych miejsc na zdjęciach skonfrontuję z rzeczywistością:D

Polecamy Drink Bar Valentino's, podświetlane reflektorami w morzu, bardzo romantyczne miejsce po zachodzie słońca...