Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

W zasadzie jakie tu ma znaczenie, gdzie spędza się urlop? - ceny są raczej podobne, zarówno w Polsce, jak i w Chorwacji. A osób, które mogą pozwolić sobie na wyjazd wakacyjny do Chorwacji nie oceniałbym w kategoriach lepszy - gorszy. Dla mnie każdy, kto może pozwolić sobie na jakikolwiek wypad w okresie kanikuły, to człowiek po prostu... szczęśliwy

Wracając do tematu wątku - jesteśmy świeżo po dokonaniu rezerwacji na lipiec 2020 i z radością skostatowaliśmy, że cena za noc jest niższa niż dwa lata temu (w tym roku nie byliśmy)
Co prawda jest to cena u touroperatora, ale znamienna jest ta obniżka. Być może wywołana obniżką marż w związku z niedawną upadłością Cook`a i Neckermann`a lub po prostu Chorwacja staniała w obliczu rosnącej konkurencji w Albanii i Czarnogórze.

bluesman napisał(a):

Bravik napisał(a):Nie, nie czepiam się, to nie nadinterpretacja, tylko pokazanie że słowa są ważne.

a jednak nie jest to dyskusja prawników. W moim wpisie nie było nic ujmującego/wartościującego/dyskryminującego kogokolwiek najzwyczajniej w świecie się czepiasz

Dla mnie określenie "byle kto" ma zawsze pejoratywne znaczenie. Jak sądzisz inaczej, to nie mamy o czym polemizować. Bez odbioru.

A myśmy z moim ślubnym stwierdzili , że nie obliczamy kosztów wyjazdu....po co ciśnienie ma nam skoczyć....toć my już dziadki

Bravik napisał(a):Dla mnie określenie "byle kto" ma zawsze pejoratywne znaczenie. Jak sądzisz inaczej, to nie mamy o czym polemizować. Bez odbioru.

Dobrze napisałeś "dla mnie" Skoro dla Ciebie ma takie znaczenie dla mnie może mieć nieco inne nieprawdaż ?
Przykładowo synonimem określenia "byle kto" jest "ktokolwiek" ale też "każdy". Pokaż mi zatem nie wg. własnego widzi mi się ale poparte jakąś wykładnią, że to określenie ma znaczenie wyłącznie pejoratywne. Jeżeli przedstawisz mi, chwała Ci za to i będę wdzięczny bo warto się uczyć

Oj tam, wiadomo o co chodzi Bluesmanowi, ja tam złośliwosci nie widzę. Urlop w Chorwacji kosztuje polską rodzinę, przyjmijmy 7000 złotych, czyli mniej więcej tyle lub więcej, niż wynosi miesięczny budżet, przy średnich zarobkach na poziomie 3000zł.
Wg mnie, dla przeciętnej polskiej rodziny jest to kwota duża, nie ma się co oszukiwać.

bluesman napisał(a):

Bravik napisał(a):Dla mnie określenie "byle kto" ma zawsze pejoratywne znaczenie. Jak sądzisz inaczej, to nie mamy o czym polemizować. Bez odbioru.

Dobrze napisałeś "dla mnie" Skoro dla Ciebie ma takie znaczenie dla mnie może mieć nieco inne nieprawdaż ?
Przykładowo synonimem określenia "byle kto" jest "ktokolwiek" ale też "każdy". Pokaż mi zatem nie wg. własnego widzi mi się ale poparte jakąś wykładnią, że to określenie ma znaczenie wyłącznie pejoratywne. Jeżeli przedstawisz mi, chwała Ci za to i będę wdzięczny bo warto się uczyć

Widzę, że znaczenia wyrażenia "bez odbioru" również nie znasz. Ale jeżeli już odpisałeś, to może sam pokażesz pozytywne znaczenie tego określenia. Ale tak bez naciągania.

Trajgul napisał(a):Oj tam, wiadomo o co chodzi Bluesmanowi, ja tam złośliwosci nie widzę. Urlop w Chorwacji kosztuje polską rodzinę, przyjmijmy 7000 złotych, czyli mniej więcej tyle lub więcej, niż wynosi miesięczny budżet, przy średnich zarobkach na poziomie 3000zł.
Wg mnie, dla przeciętnej polskiej rodziny jest to kwota duża, nie ma się co oszukiwać.

Nie stać mnie, nie jadę. To takie proste. Albo robię tak, żeby było mnie stać. Jak to robię, to już inna historia.

Bravik napisał(a):

bluesman napisał(a):

Bravik napisał(a):Dla mnie określenie "byle kto" ma zawsze pejoratywne znaczenie. Jak sądzisz inaczej, to nie mamy o czym polemizować. Bez odbioru.

Dobrze napisałeś "dla mnie" Skoro dla Ciebie ma takie znaczenie dla mnie może mieć nieco inne nieprawdaż ?
Przykładowo synonimem określenia "byle kto" jest "ktokolwiek" ale też "każdy". Pokaż mi zatem nie wg. własnego widzi mi się ale poparte jakąś wykładnią, że to określenie ma znaczenie wyłącznie pejoratywne. Jeżeli przedstawisz mi, chwała Ci za to i będę wdzięczny bo warto się uczyć

Widzę, że znaczenia wyrażenia "bez odbioru" również nie znasz. Ale jeżeli już odpisałeś, to może sam pokażesz pozytywne znaczenie tego określenia. Ale tak bez naciągania.

Gratuluję i cyt. "Widzę, że znaczenia wyrażenia "bez odbioru" również nie znasz" Wiesz ? chyba znam bodajże z "Czterech pancernych " Jak widzę jesteś światłym człowiekiem i znasz znaczenie określeń "ad rem" i " ad personam"
Nic nie zamierzam pokazywać, to nie ja kwestionowałem (vide sofizmat):)
Wiesz, że może być też znaczenie obojętne ? Świat jest pełen różnorodności


p.s.

Bravik napisał(a):Nie stać mnie, nie jadę. To takie proste. Albo robię tak, żeby było mnie stać. Jak to robię, to już inna historia.

Genialne w swojej prostocie tylko co to ma wspólnego z moją wypowiedzią ?

bluesman napisał(a):Skoro dla Ciebie ma takie znaczenie dla mnie może mieć nieco inne nieprawdaż ?

A dla mnie jeszcze inne, nieprawdaż?
Szczerze powiedziawszy to Twój post odebrałem podobnie jak Bravik, choć można go też interpretować inaczej.
Ale, ponieważ dobrze się tłumaczysz i nie bardzo Ci mogę udowodnić zamiar....pokój z Tobą.

Na tym może zakończmy Miodkowanie, bo język polski jest tak szeroką dziedziną, że można by godzinami się w to bawić, co będzie skutkowało kilkoma stronami niepotrzebnych postów, które ktoś potem musi sprzątnąć.
A tego byśmy nie chcieli, tak?
Żywię głęboką nadzieję, że wiecie o czym mówię.

bluesman napisał(a):Byle kogo na to nie stać.

Bravik napisał(a):Nie stać mnie, nie jadę.

Doszliście niemalże do wspólnego mianownika

anakin napisał(a):Na tym może zakończmy Miodkowanie

Możesz mi łupnąć ostrzeżenie, ale "musssem napisać":
Na jakieś lekcji w budowlance belfer pyta ucznia przy tablicy:
- z czego robi się konstrukcję "XYZ"?
uczeń marszczy brwi, namyśla się (albo udaje) a z klasy słychać cichutkie: "z beleczek L".
uczeń się radośnie się uśmiecha i wypala:
konstrukcję "XYZ" robi się z beleczego.

Dziś idziemy na grzyby, jak będzie za dużo to może sprzedamy i odłożymy na kolejny wyjazd . Najbliższe wakacje na 99% zdradzamy Chorwację

Koleżanka tydzień temu wróciła z autokarowej objazdówki po cro. Wyjeżdżała w sobotę wcześnie rano a powrót chyba w sobotę lub nawet piątek też z rana. Na miejscu więc niewiele. Plitvice. Makarska, jakaś wyspa, Dubrownik, Zagrzeb. Koszt przejazdu, noclegów i chyba tylko śniadań to 1050zł. Plitvice itd to już za swoje pieniądze.

Z ciekawostek to w nocy w Austrii zamknięta przy tzw MOP autostrada i wszyscy jadą powoli parkingiem, wyrywkowe kontrole. Zatrzymanym pojazdom zabierano dokumenty i PODOBNO odkręcano tablice rejestracyjne. U nich w WYCIECZKOWYM autobusie też zabrano dowód i kazano wymienić jedną oponę. 2-3 godziny w plecy na parkingu gdyż musiał dojechać serwis z kołem na zmianę ...

piotrulex napisał(a):Dziś idziemy na grzyby, jak będzie za dużo to może sprzedamy i odłożymy na kolejny wyjazd . Najbliższe wakacje na 99% zdradzamy Chorwację

Zobacz jakie są ceny na skupach Za zarobioną kasę to może być cię stać jedynie na romantyczny weekend w hotelu robotniczym w Parzymiechach Dolnych

Bravik napisał(a):

piotrulex napisał(a):Dziś idziemy na grzyby, jak będzie za dużo to może sprzedamy i odłożymy na kolejny wyjazd . Najbliższe wakacje na 99% zdradzamy Chorwację

Zobacz jakie są ceny na skupach Za zarobioną kasę to może być cię stać jedynie na romantyczny weekend w hotelu robotniczym w Parzymiechach Dolnych

A co jak znajdzie wiadro trufli?

SingSing74 napisał(a):

Bravik napisał(a):

piotrulex napisał(a):Dziś idziemy na grzyby, jak będzie za dużo to może sprzedamy i odłożymy na kolejny wyjazd . Najbliższe wakacje na 99% zdradzamy Chorwację

Zobacz jakie są ceny na skupach Za zarobioną kasę to może być cię stać jedynie na romantyczny weekend w hotelu robotniczym w Parzymiechach Dolnych

A co jak znajdzie wiadro trufli?

Jak znajdzie wiadro trufli, to poszukałbym jeszcze kociołka ze złotem Żarty na bok, wróćmy do tematu wątku