Hvar i złote myśli...

Ivan Dolac i Jagodna - ostatni dzień

Ostatniego dnia naszego pobytu na Hvarze od samego rana żegnalismy się z Ivan Dolacem.







Na plaży też jakby luźniej, w końcu to już 29 sierpnia...



A Marysia pływając ze mną...





...zauważyła ośmiornicę:



Były też jak zwykle rybki:







Nastepnie szybkie drugie śniadanie na plaży i poszliśmy się pakować



***

Najgorsze było już za nami. Wszystkie walizki staly grzecznie w przedpokoju,
gotowe na przeprowadzkę do Yariska. Słońce powoli zbliżało się do horyzontu,
więc udaliśmy się na ostatnią pożegnalną kąpiel... do Jagodnej.
Tam na kampingu Lili 10 lat temu po raz pierwszy witaliśmy sie z Hvarem...











***

Na pożegnalną kolację gospodarz przygotował nam rybkę z grila.






Grilowana ryba, pięknie pachnie, cudowny aromat ściska żołądek, ślinka leci z ust,
a tu dziesiątki nieustannych pytań:
-Tato, a czy ona coś czuje?
-A czy jak ją piekli to ją bolało?
-A ile ma lat?
-A czemu ma tu rozcięte?
-A co było w środku?
-...

slawko123 napisał(a):-A co było w środku?

Pokaż kotku co masz w środku.
Pyszny talerz! Ślinka cieknie, a ja mam przed sobą tylko owsiankę.

Powrót

Rano pobudka, pakowanie auta, szybkie sprzątanie mieszkania.
Nim się obejrzysz, mija godzina planowanego wyjazdu.
A prom do Splitu nie zaczeka.
I kończy się to wszystko tym, że śniadanie jemy dopiero na promie...



A potem to już tylko autocesta...











Zajechaliśmy nad Balaton do miejscowości Siofok.
Noclegi przez booking, do wyboru do koloru.
Wybraliśmy taki, aby był blisko jeziora i ze śniadaniem.



A po śniadaniu gorąca czekolada



Sam nocleg prezentował się tak:





I ciekawostka: kran w łazience...



... z którego wydobywał się taki strumień wody.
Prysznic z umywalki gwarantowany



Przed dalszą podróżą poszliśmy na spacer nad jezioro.


-Udawajcie, że macie coś w ręce, to łabędzie same przypłyną



-Mamo, czy łabądź widzi w wodzie?
-Coś widzi...
-Tak bez maski????









cdn

Ale fajna relacja , trafiłam dopiero na koniec. Złote myśli dziewczynek rozbrajające choć żal mi się zrobiło, że to już za mną Jedyna szansa na takie przeżycia to we wnukach jeśli będą kiedyś.

slawko123 napisał(a):

Mikromir napisał(a):A gdzie Wy Bougainvillea'e zimą trzymacie?... I czy kwitną bez kapryszenia?...

Dawniej wynosiliśmy na strych i ładnie kwitły.
Ale po ostatniej zimie nie zakwitły
Może były za mało podlewane?
Więc w tym roku zostawiliśmy w sieni. Mają tam więcej światła i mam nadzieję, że im będzie lepiej

Z ostatniego wyjazdu też przytargałam bungewile i liczę że będzie kwitła.
Na okres zimy ponoć trzeba jej zapewnić temp.10-15 stopni ale i światło. Od wiosny zasilać nawozem do roślin kwitnących, podlewać ale nie zalewać bo traci liście wtedy. Bungewile mają silną wolę do regeneracji ale ciekawe jak zniosą tegoroczną chorwacką zimę, śnieg i temperatury poniżej zera?

gusia-s napisał(a):Ale fajna relacja , trafiłam dopiero na koniec.

Witaj

gusia-s napisał(a):Bungewile mają silną wolę do regeneracji ale ciekawe jak zniosą tegoroczną chorwacką zimę, śnieg i temperatury poniżej zera?

A jeśli tej woli naszym Bougainvillea'ą zabraknie, to następnym razem przywieziemy z Chorwacji kolejną

Tropicarium

Następnym przystankiem w naszej podróży było Tropicarium w Budapeszcie.
Jest ono zbyt małe na całodzienne zwiedzanie, ale na dwugodzinną przerwę i relaks w sam raz.
Bardzo lubimy odwiedzać to miejsce









-Mamo, a czy te ryby to się nudzą w tym akwarium???





W automacie można kupić jedzenie dla rybek.
Warto przed wejściem do Tropicarium rozmienić pieniądze,
aby mieć kilka monet o nominale 500 forintów.



Karmienie rybek:







Największą atrakcją Tropicarium jest szklany tunel.
Nad zwiedzającymi przepływają płaszczki i rekiny.















Małe rybki też są śliczne:







Kolejną atrakcją jest basen, w którym można pogłaskać przepływające płaszczki.
Największą radochę z tego mają dzieci i ich tatusiowie...









No i na zakończenie zwiedzania Tropicarium kupujemy pamiątkę-przytulankę.
Będzie miłym wspomnieniem z wakacji.



Ruszyliślmy dalej w drogę.
Do Krakowa zostało nam 6 godzin, które przejechaliśmy powoli i szczęśliwie.

***
PS. Z innych pamiątek to przywieźlismy także wymarzone perfumy.
/Ech, czego nie robi się dla córek /



I to już koniec relacji.
Dzięki za uwagę i miłe słowa.
Do zobaczenia!

Dzięki .....za złote myśli:D
Do zobaczenia

Dzięki, że chciałeś się podzielić z nami swoimi wspomnieniami z wakacji
Do zobaczenia

Właśnie nadrobiłam Twoją relację Pisałeś relacje z poprzednich wyjazdów? Być może któreś czytałam, ale w takim natłoku relacji na tym forum, ciężko jest zapamiętać, która do kogo należała. Jeśli pisałeś to wrzuć linki. Z chęcią pooglądam i poczytam Lubię czytać relacje użytkowników w każdych następujących po sobie latach, bo wtedy doskonale widać jak czas leci i co się zmienia. Szczególnie widać to po dzieciach

lubię Hvar i bywam co roku ale wymiękłem ... nie byłem w stanie przebrnąć tego wszystkiego ...

Ale groźna paszczęka zębiskami...

Czytałam początek, ale teraz na raz całość. SUPER.
Ze złotych myśli to przypomina mi się taka: moja mama w ogródku sadziła jakieś roślinki w starej oponie, gdy sąsiadka 4-letnia (może ciut starsza wtedy) powiedziała, że to śmieć i Matka Natura sobie z nim nie poradzi.....

W tym roku Jelsa i w planie Pakleni o. - czy cena 40 kn to w jedną czy w obie strony?

Akwarium w Budapeszcie za każdym razem jak widzę zdjęcia to mnie zachwyca (wrocławskie odwiedzone, ale jakoś mnie nie poraziło), trzeba ponownie Budapeszt odwiedzić i ten brak nadrobić..

a w tym roku gdzie??

Relacja przeczytana od deski do deski cudowne wakacje my też o takich marzymy, dlatego za 2 tygodnie wyruszamy do Jelsy W związku z tym mam pytanie, na prom wsiadaliście w Splicie, pamiętasz może ceny i godziny w jakich odpływa prom? Może jakieś dobre rady odnośnie transportu z lądu na wyspę? Jedziemy z 9 miesięcznym maluchem i chciałabym załatwić temat bezboleśnie jak to się mówi

piekara114 napisał(a):W tym roku Jelsa i w planie Pakleni o. - czy cena 40 kn to w jedną czy w obie strony?

Ceny taxi-boat są zwykle za kurs w obie strony.

piekara114 napisał(a):a w tym roku gdzie??

Na Hvarze nam się jeszcze nie znudziło i ciagle coś nowego odkrywamy
Ale nie wiem czy jest sens pisać piątą relację z tego samego miejsca...

Agu_Ro napisał(a):...na prom wsiadaliście w Splicie, pamiętasz może ceny i godziny w jakich odpływa prom?

Ceny i rozkład jazdy sa na stronie Jadroliniji - linia lokalna 635 Split - Stari Grad:
http://www.jadrolinija.hr/en/ferry-croatia

Agu_Ro napisał(a):Może jakieś dobre rady odnośnie transportu z lądu na wyspę? Jedziemy z 9 miesięcznym maluchem i chciałabym załatwić temat bezboleśnie jak to się mówi

Nic odkrywczego w stosunku do porad na grupie.
Jedziecie przed sezonem to i nie będzie problemu z dostaniem się na prom.
Nie powinien być zatłoczony.
Możesz zamiast siedzieć w aucie i czekać w kolejce, wziąc maluszka z fotelikiem i wejść na prom.
Tylko nie pomyl statków - jak my rok temu

My zawsze bierzemy nocleg w okolicach Splitu, albo ciut wcześniej w okolicach Skradina.
Wtedy na wyspę płyniemy rano, wypoczęci, bez pośpiechu i stresu.

Nam przy rocznych dzieciach sprawdził się malutki basenik.
Nalewalismy do niego odrobinę wody, która szybko się nagrzewała.
I maluch pluskał się w nim na okrągło.
Więc jeśli twoja pociecha już siedzi, to polecam coś w tym stylu:
https://www.dmuchane.pl/p860,brodzik-dm ... 59409.html
https://www.dmuchane.pl/p2174,brodzik-d ... 51112.html

Udanego urlopu

siedzi, stoi, próbuje chodzić dziękuję !