Hvar i złote myśli...

Na Hvarze nie byłam , jak na razie się nie wybieram , więc zobaczę, cóż tam jest ciekawego
A te złote myśli, to będą zasłyszane od Chorwatów, czy własna produkcja

Hvarskie zatoki i okoliczne wysepki... juz się cieszę na ciąg dalszy . To moje ulubione klimaty.

Mikromir napisał(a):

slawko123 napisał(a):W bagażniku spakowana srebrna taśma "MacGyver".

To podstawa. Dobra taśma klejąca. Jak jej nie ma, to ewentualnie "kropelka".

U nas kropelka to zawsze w walizce z narzędziami siedzi.... Na szczęście i odpukując i plując przez lewe ramię nie musieliśmy jej używać... i jak zawsze jest jeszcze jodyna i woda utleniona w apteczce, to w tym roku musieliśmy wodę utlenioną kupić... i jeszcze zrobić to w Grecji...

I znowu Hvar! Doskonale!

piekara114 napisał(a): i jak zawsze jest jeszcze jodyna i woda utleniona w apteczce, to w tym roku musieliśmy wodę utlenioną kupić... i jeszcze zrobić to w Grecji...

Przerzuciłam się na octenisept.
Swoją drogą, jak wy się porozumieliście z Grekami kupując wodę utlenioną?

Im dłużej czekam na kolejny odcinek, tym bardziej mi się tęskni za Hvarem...
Czyżby tradycyjnie dobranocki Sławka miały się pojawiać dopiero po 23.00?

Mikromir napisał(a):

piekara114 napisał(a): i jak zawsze jest jeszcze jodyna i woda utleniona w apteczce, to w tym roku musieliśmy wodę utlenioną kupić... i jeszcze zrobić to w Grecji...

Przerzuciłam się na octenisept.
Swoją drogą, jak wy się porozumieliście z Grekami kupując wodę utlenioną?

A wytłumacz Grekowi octenisept, a jak się do gadaliśmy to będzie w mojej (już niedługo) relacji... Nawet teraz na myśl o tym buźka mi się uśmiecha...

piekara114 napisał(a): jak się do gadaliśmy to będzie w mojej (już niedługo) relacji... Nawet teraz na myśl o tym buźka mi się uśmiecha...

No to czekam niecierpliwie...
I postaram się w lipcu zabrać kompletną apteczkę, bo jak ja się dogadam z... Rumunami?!

Mikromir napisał(a):

piekara114 napisał(a): jak się do gadaliśmy to będzie w mojej (już niedługo) relacji... Nawet teraz na myśl o tym buźka mi się uśmiecha...

No to czekam niecierpliwie...
I postaram się w lipcu zabrać kompletną apteczkę, bo jak ja się dogadam z... Rumunami?!

Mikromir a Ty nic nie skrobniesz z tego roku fajnie by było poczytać o Povlji
właśnie zrobiłem rezerwację u Nady

lotnikwsk napisał(a):Mikromir a Ty nic nie skrobniesz z tego roku fajnie by było poczytać o Povlji
właśnie zrobiłem rezerwację u Nady

Eee tam, w tym roku tylko czysty relaks i nuuuda... Nie ma o czym pisać.
Fajnie ale czemu nie gdzieś niżej, np. w Croatii albo w Dragicy, ostatecznie u Renaty?... Trochę się będziecie wspinać wracając z plaży... I uważaj parkując tam na dole - w tym roku jeden gość Nady rozwalił zderzak cofając z ich parkingu... Ale i tak pewnie będzie fajnie. Też liczę na relację.


My tu gadu-gadu, a gdzie autor relacji?...

Witam wszystkich jeszcze raz

CROnikiCROpka napisał(a):Ależ dużo tego Hvaru w relacjach z tegorocznych wakacji. Tak się opatrzę, że za rok nic nie będzie dla mnie nowe, bo wszystko poznam z Waszych relacji.

Nie wierz we wszystko co piszą inni...
Rzeczywistość może się okazać dużo ciekawsza

Mikromir napisał(a):Już myślałam, że nie będzie...

Bo zwykle relacje powstają, gdy dopada mnie jakaś infekcja lub przeziębienie
Wtedy jest czas na przejrzenie zdjęć i powspominanie...

loverosa napisał(a):Hvar nigdy się nie nudzi:)

Mnie chyba też
Zwłaszcza jak poczytam relację Roxi

piekara114 napisał(a):i jak zawsze jest jeszcze jodyna i woda utleniona w apteczce(...)

A u nas maść tranowa, którą polecam

Mikromir napisał(a):Czyżby tradycyjnie dobranocki Sławka miały się pojawiać dopiero po 23.00?

Oczywiście
Bajki opowiedziane, młodsze pokolenie smacznie śpi, więc można logować się na cro.pl

elka21 napisał(a):A te złote myśli, to będą zasłyszane od Chorwatów, czy własna produkcja

Własna, tzn. naszych pociech
I dzisiaj będzie pierwsza próbka

Startujemy

Planowaliśmy wyjechać z Krakowa jak najwcześniej...
No, najpóźniej o 9.00...
Planowaliśmy...

Wyjechaliśmy o 13.00...

Planowaliśmy przyjechać do Budapesztu najpóźniej na 20.00...
Planowaliśmy...

Byliśmy o 22.00, a na noclegu o 23.00.
Godzina w korku w centrum w środku nocy...
Węgierskie świeto narodowe, dzień św. Stefana.
Pełno ludzi na mieście, ulice pozamykane, korki,...
Tłumnie gwarno i wesoło...
A może gdzieś zaparkować i dołączyć do imprezy?





Zdjęcia zrobione w korku...

Złote myśli

Podróżowanie autem ma tę zaletę, że spędza się masę czasu z dziećmi na rozmowie.
I możemy poznać różne złote myśli i przemyslenia naszych pociech...

-Mamo, a wiesz co to za znak?
-Powiesz mi?
-To znak dla reniferów!!!
-???
-Że nie mogą tu wskakiwać na ulicę!!!



***

-Tato, fajnie jest mieć taką żonę?
-Fajnie
-A chciałbyś mieć inną?
-Nie
-Ale Ci się trafiło!

***

-Tato, fajnie, że mnie mama urodziła...
Bo gdyby mnie inna pani urodziła, to bym płakała za swoją mamusią!



***

Na Słowacji, gdy jedliśmy wyprażany ser w miejscowości Donovaly:
-Mamo, a serek to robi się z gumy do żucia?

***

Pytanie do rodziców. Pewnie znacie te uporczywe, powtarzane pytania:
-Daleko jeszcze? x10
-A ile do postoju???
-Bo mnie się nudzi!!!

Tym razem było tak:
-Daleko jeszcze do postoju?
-1,5 godziny - odpowiadam
I nagle rewolucyjna zmiana nastawienia!
-To długo, ale wytrzymam!

***

Albo kolejny raz (chyba 10) zadane pytanie przez 5-letnią Natalkę:
-A ile noclegów będziemy w Chorwacji???
-Natalko, tyle razy Ci to już mówiłem. Nie pamiętasz???
-Nie pamiętam, już mi się wykasowało...
Hmmm... No tak, mamy dzieci ery smartfonów...

slawko123 napisał(a):Złote myśli

Proszę o więcej ...

Budapeszt

Dobry nocleg to taki, w którym "swoje" miejsce mają i dzieci...



... i rodzice też




Tylko ten jeden jedyny raz w roku...
W wakacje...
Dziewczynki mogą sobie pozwolić na to:






I tak powstaje piękno...



I niecierpliwe pytania zadawane co 15 sekund.
-Już??? Już wyschły???





Aby nie zepsuć cudnego efektu, nim lakier nie wyschnie, w myciu ząbków pomaga tata...



Misją każdego taty jest zaszczepienie w pociechach miłości do futbolu



***

Pamiętam pierwszy wyjazd do Chorwacji i pierwszy nocleg tranzytowy. W Oekotelu w Graz.
W jadalni witały nas napisy po polsku: "Nie wynosić jedzenia!", "Nie robić kanapek!".
I w oczy się rzucało, że były głównie w naszym narodowym języku.
A tym razem na noclegu w Budapeszcie upomnienia po angielsku, niemiecku, węgiersku...
... ale po polsku brak


Dobra zmiana?


Zgodnie z naszą utartą tradycją, podczas pobytu w Budapeszcie musieliśmy się udać w pewne miejsce...






-Hmm, ktoś mówił, że Budapeszt jest drogi?

... na lody!!!







Nowe smaki dla znudzonych









A to lody z ukochanym motywem Natalki

Mikromir napisał(a):

lotnikwsk napisał(a):Mikromir a Ty nic nie skrobniesz z tego roku fajnie by było poczytać o Povlji
właśnie zrobiłem rezerwację u Nady

Eee tam, w tym roku tylko czysty relaks i nuuuda... Nie ma o czym pisać.
Fajnie ale czemu nie gdzieś niżej, np. w Croatii albo w Dragicy, ostatecznie u Renaty?... Trochę się będziecie wspinać wracając z plaży... I uważaj parkując tam na dole - w tym roku jeden gość Nady rozwalił zderzak cofając z ich parkingu... Ale i tak pewnie będzie fajnie. Też liczę na relację.


My tu gadu-gadu, a gdzie autor relacji?...

Nuuuda czasem jest ciekawsz niż jakieś atrakcje
Autor już jest , może nas nas nie przepędzi
dlaczego u Nady , sam się juz przez tydzień zastanawiam ale powiedz że nie będzie tak źle, loverosa tam była i żyje

slawko123 napisał(a):Nie wierz we wszystko co piszą inni...
Rzeczywistość może się okazać dużo ciekawsza

dokładnie , niektórzy to tylko bajki piszą


super paznokcie dziewczynek , u mnie też tylko ferie i wakacje są od malowania