napisał(a) Franz » 20.10.2016 00:40
Widać z daleka ludzi na murach, zatem schodzimy w ich stronę. Niestety, tutaj nie ma wejścia! Wprawdzie z góry wydawało się nam aż w dwóch miejscach, że tam może być furta wejściowa, jednak z bliska okazuje się to ułudą. Jedno jest fragmentem muru o jaśniejszej barwie, drugie - owszem - jest wejściem, ale zakratowanym. To którędy można się na zamek dostać?!
Wracamy do samochodu i nie pozostaje nam nic innego, jak zjechać z powrotem, uważnie tym razem szukając wejścia. Tak też czynimy, ale wracamy na sam dół, przejeżdżamy przez miasto, a żadnych drogowskazów na zamek nie spotykamy. Co jest?!
Jeszcze raz nawracam i tym razem sprawdzamy jakąś nieoznaczoną szutrową drogę, która doprowadza nas pod same mury. Zostawiamy samochód i wchodzimy w pierwszą spotkaną bramę. To jednak jest zmyłka - nadal jesteśmy na zewnątrz murów - nie dajemy jednak za wygraną ruszając do sąsiedniej bramy. I ta brama wreszcie zdaje się być tą właściwą. Widać otwartą furtkę, a do blokujących resztę wejścia desek przytwierdzona jest informacja, którą w tej chwili nie wiemy jeszcze, jak interpretować:
- Jestem w Prao de Judios.