Na Greckie Wyspy i nie tylko 2008-2022.

piekara114 napisał(a):Czytam, że w dwójkę, więc chłopaki znowu Was samych puścili w trasę

Puścili nas w maju, a że wyjazd nie doszedł do skutku, zgodzili się na październik . No i pojechaliśmy wszyscy na nieplanowany wyjazd do Albanii. Dobrze też, że lubią zostawać z Babcią.

kulka53 napisał(a):Jednak się udało , właśnie wczoraj o tym myślałem i miałem zapytać
Czyli Paros... wydaje mi się że już tam byliście, choć bardziej pamiętam najwyższy szczyt i południowy kraniec Antiparos.
Czekam na szczegóły

Zgadza się na Paros już byliśmy. Teraz to był tylko jeden nocleg. Pasowało nam to logistycznie, a przy okazji wykorzystaliśmy voucher z maja.

KOL napisał(a): Teraz to był tylko jeden nocleg.

, aha, bo myślałem że cały pobyt na Paros i trochę mnie to zdziwiło. No to tym bardziej czekam na szczegóły

4 Październik

Poranek na Paros z hotelowego balkonu.




Lokalizacja hotelu Oasis jest niewątpliwie jego główną zaletą, szczególnie jeśli, jak my, spędza się na wyspie jedynie nocleg tranzytowy. Kilka kroków i już jesteśmy w porcie.

Tymczasem zbliża się Artemis, którym popłyniemy w dalszą drogę.





Jeśli chodzi o bilety, to znacznym ułatwieniem jest teraz możliwość ich zakupu w formie elektronicznej. Także nie trzeba ich posiadać w formie papierowej, wystarczy pokazać kod na telefonie. Taki bilet można sobie ściągnąć 48 godzin przed odpłynięciem. Nie w każdej firmie jest taka możliwość, ale te większe, jak Blue Star, Hellenic (teraz to w zasadzie jedna firma) czy SeaJets, oferują taką możliwość. Żeby jednak nie było tak różowo, to teraz w dobie pandemii, coś wydrukować jednak trzeba. Przy wejściu do każdego promu zbierane są formularze, na których wpisuje się swoje dane osobowe, a także czy miało się jakiś kontakt z COVID-em i czy w ostatnich 14 dniach miało się robiony test. Formularz można pobrać ze strony niemal każdego przewoźnika.





Żegnaj Paros!





Pierwszy przystanek, Serifos, byliśmy tam ponad rok temu.





















Następny, Sifnos, tam też byliśmy na poprzednich wakacjach, a dokładnie w widocznym poniżej Heronissos.














Prassa Kimolos, to na tej wyspie zatrzymamy się na następne dwie noce.





Z wypożyczalni Rac zlokalizowanej w samym porcie odbieramy małego Hyundaia, którym jedziemy do Meltemi, miejsca naszych kolejnych dwóch noclegów. Podobnie jak to było z pokojem na Paros, tutaj też nie musieliśmy płacić już nic, wszystko zostało uregulowane przed niedoszłym majowym wyjazdem. Zaliczkowany już na początku roku był też samochód. Cena za auto to 20 euro za dobę, a za studio 45 ze śniadaniem, co jest ceną bardzo niską w porównaniu z innymi cenami na Kimolos, która jest dosyć drogą wyspa. Przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie przy szukaniu noclegów czy przy płaceniu w tawernie.

Dzisiaj już więcej nigdzie nie pojedziemy. Upał, nie spodziewaliśmy się aż takich temperatur w październiku, dosyć długi rejs, ale też widok z tarasu, kompletnie nas rozleniwiły. Zresztą nie tylko to .













Bardzo przyjemne zakończenie dnia.





CDN

OOOOOOOOOOOO, Mykonos, Paros, podróż promem i cel Kimolos.

Bardzo stresujący był czas przed wyjazdem, ale udało się.
Wsiadłam sobie po cichutku, nawet maskę mogę założyć, odświeżam własne wspomnienia i zwiedzam z Wami.

Hmmm, Kimolos , ciekawe bardzo jak wrażenia z tej wysepki, my wspominamy ją bardzo dobrze (m.in. tu jedliśmy najlepsze jak dla mnie figi prosto z drzewa ever ) .

Lidia K napisał(a):OOOOOOOOOOOO, Mykonos, Paros, podróż promem i cel Kimolos.

Bardzo stresujący był czas przed wyjazdem, ale udało się.
Wsiadłam sobie po cichutku, nawet maskę mogę założyć, odświeżam własne wspomnienia i zwiedzam z Wami.

Tylko pierwsze dni były takie. Prawie tydzień z tego wyjazdu to czysty relaks, stacjonarnie w jednym miejscu. Taki relaks zresztą był nam bardzo potrzebny, dosyć stresujące czasy ostatnio.

kulka53 napisał(a):Hmmm, Kimolos , ciekawe bardzo jak wrażenia z tej wysepki, my wspominamy ją bardzo dobrze (m.in. tu jedliśmy najlepsze jak dla mnie figi prosto z drzewa ever ) .

Od razu mogę Ci napisać, że wrażenia jak najbardziej pozytywne, choć fig nie jedliśmy .

5 Październik


Do kompletu, były zdjęcia z tarasu w dzień, były wieczorem to jeszcze widok o poranku.





Po śniadaniu podjeżdżamy kilkaset metrów, zostawiamy samochód i zagłębiamy się w uliczki Chorio.







Widok na Meltemi, gdzie spaliśmy. Na dole restauracja, a u góry nasz narożny taras.





























Choć główne miasto Kimolos nie jest tak spektakularnie położone jak na kilku innych wyspach, ale klimat jest fajny, podoba nam się.














Bardzo przyjemnie spaceruje się po pustych uliczkach Chorio, ale mamy w zasadzie tylko jeden cały dzień na Kimolos, czas więc ruszać dalej. Czas na grzyby . Jedziemy w kierunku, chyba można tak napisać, symbolu wyspy, Skiadi.




CDN

Biało sie zrobiło w relacji, wyspy nie znam., chyba tylko u Kulek ją widziałem?

tony montana napisał(a): chyba tylko u Kulek ją widziałem?

Właśnie po Kulkowej relacji planowałam spędzenie kilku dni na Kimolos przy okazji naszego urlopu na Milos. Niestety, przeszkodziła nam wtedy pogoda , nie pływały wówczas malutkie promy z Apolonii na Kimolos.
Fajnie więc znów chociaż popatrzeć na fotki z wysepki . Może kiedyś uda się tam dotrzeć?

Tego Wam życzę

tony montana napisał(a):Biało sie zrobiło w relacji, wyspy nie znam., chyba tylko u Kulek ją widziałem?

dangol napisał(a): Właśnie po Kulkowej relacji planowałam spędzenie kilku dni na Kimolos przy okazji naszego urlopu na Milos. Niestety, przeszkodziła nam wtedy pogoda , nie pływały wówczas malutkie promy z Apolonii na Kimolos.
Fajnie więc znów chociaż popatrzeć na fotki z wysepki . Może kiedyś uda się tam dotrzeć?

Kulki, ale też i MCR pokazywali Kimolos w swoich relacjach i w obu przypadkach opinie o wyspie były pozytywne. Nie ukrywam, że pod wpływem obu relacji Kimolos przewijało się w naszych planach już od kilku lat i w końcu się udało.

tony montana napisał(a):Tego Wam życzę

I ja też, bo to fajna wyspa .

dangol napisał(a):planowałam spędzenie kilku dni na Kimolos przy okazji naszego urlopu na Milos

Mieliście sporego wtedy pecha , bo nie odwiedzić Kimolos będąc na Milos to grzech

KOL napisał(a):Bardzo przyjemnie spaceruje się po pustych uliczkach Chorio

Rzeczywiście pustki, pora roku + pandemia zrobiły swoje.
Ważne że pogoda dopisała
Z takim Kastro jakie powstało wciąż istnieje w Chorio spotkaliśmy się wtedy po raz pierwszy i pamiętam że zrobiło to na nas wielkie wrażenie.
To już 8 lat minęło od kiedy zwiedzaliśmy Kimolos i chyba chętnie bym tę wysepkę odwiedził znów... dobrze że możemy zobaczyć ją tutaj .

- policzyłam na zdjęciu i wyszło mi, że jest ich 15 sierściuchów, mam tylko 2 i wystarczy za 10

Lidia K napisał(a): - policzyłam na zdjęciu i wyszło mi, że jest ich 15 sierściuchów, mam tylko 2 i wystarczy za 10

Jest co dokarmiać . Nawiasem mówiąc, Pan widoczny na zdjęciu i jeszcze para starszych mieszkańców Chorio na jednym z tarasów, byli chyba jedynymi ludźmi jakich spotkaliśmy w Kastro i jego okolicach.

kulka53 napisał(a):Ważne że pogoda dopisała

Dopisała, to prawda. Ponad połowa wyjazdu powyżej 30 stopni, potem tylko kilka stopni mniej. I pomyśleć, że jeszcze narzekaliśmy, a to że za gorąco, że słońce za nisko, a to że niebo nie takie niebieskie, że mniej kolorów niż w maju . Bluźnierstwo! Zwłaszcza porównując to do pogody u nas w tym samym czasie. Generalnie udało się nam pod tym względem, bardzo jesteśmy z tego wyjazdu zadowoleni.

5 Październik c.d.

Dojeżdżamy do końca szutrowej drogi, gdzie zostawiamy samochód. Według oznaczeń na początku szlaku, mamy przed sobą pół godziny spaceru. Idziemy powoli, w tym upale nie chcą nam się zbyt forsować tempa i mniej więcej pół godziny właśnie zajmuje nam dojście do celu.






W oddali widać już cel naszej wycieczki.





Grupa turystów z Francji, dwoje z nich spało obok nas w Meltemi. Siadamy na chwilę, żeby mieć „grzyba” tylko dla siebie.




W końcu zostaliśmy sami.













Wracamy do samochodu. Czas na pierwsze plażowanie.










CDN