Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Dolny Śląsk i nieco dalej... (Gochy)

W Polsce znajduje się największy ceglany zamek świata - pokrzyżacki zamek w Malborku. Radom ma znacznie większą powierzchnię niż stolica Francji – Paryż. Pierwszą polską książkę kucharską, która zachowała się do dnia dzisiejszego wydano w 1698 roku. Polska posiada drugi najstarszy uniwersytet w Europie - Uniwersytet Jagielloński został założony przez króla Kazimierza Wielkiego w 1364 roku. Polska konstytucja była pierwszą w Europie i drugą na świecie - powstała zaraz po konstytucji Stanów Zjednoczonych.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12724
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 30.03.2010 19:50

Dolina Bobru: Jelenia Góra - Sokoliki - Trzcińsko - Radomierz - Janowice Wielkie - Miedzianka - Wojanów - Jelenia Góra (czerwiec 2008 )

Okolice Jeleniej Góry kojarzą się większości z pobliskimi Karkonoszami, ale oprócz górskich wycieczek warto zajrzeć w doliny :D, a konkretnie w DOLINĘ BOBRU :arrow: idealną na weekendowe wycieczki rowerowe.
Miłośnicy gór w trakcie jazdy co rusz mają widok na Karkonosze, a podjazdów i zjazdów na trasie też się trochę znajdzie :wink: .

Startujemy na wschodnich obrzeżach Jeleniej Góry.

Średniowieczna płaskorzeźba na przyczółku mostu na Bobrze w Jeleniej Górze w dzielnicy Grabary (sam most oczywiście nie jest już z tamtych czasów).

1-P6149464.JPG


Niedaleko od obwodnicy jeleniogórskiej (tuż za Maciejową, na szczycie pobliskiego pagórka po prawej stronie jadąc od Wrocławia) znajduje się małe grodzisko ziemne z ok. IX - V w. p.n.e ze śladami wałów, założone na planie owalu wydłużonego na osi wschód - zachód.
Jedziemy do Maciejowej, tam odbijamy na kamienistą polną drogę wiodącą w okolice stacji kolejowej w Trzcińsko. Około 1 km w kierunku Jeleniej Góry za tą stacją pod górą Tunelową (440 m) jest prawie 300-metrowy tunel zbudowany w 1865 r. (pierwszy tego typu obiekt na Śląsku). W Trzcińsku jest obecnie sporo domów letniskowych oraz szkoły wspinaczkowe. Najsłynniejsze na Dolnym Śląsku tereny wspinaczkowe to granitowe skałki w Górach Sokolich, rozpoznawalnych z daleka dzięki charakterystycznemu 8) kształtowi :wink: , o którym rozmawialiśmy kilka postów wcześniej.

2-P6149465.JPG


Widok na Góry Sokole z lotniska sportowego w Jeleniej Górze:

3-P6149488.JPG


Na Sokoliki nie będziemy wjeżdżać, o nie! Lepiej minąć je bokiem...

Fotka z widokiem na stację kolejową w Trzcińsku (przed laty było to miejsce dość często przez nas odwiedzane 8) ).

4-P6149466.JPG


Widok z polnej drogi z Maciejowej do Trzcińska na Sokolik - najwyższy szczyt Gór Sokolich:

5-IMG_7025.JPG


Od stacji PKP w Trzcińsku niebieski szlak wiedzie przez pola w kierunku wsi Radomierz z widokiem na Góry Ołowiane oraz w kierunku, z którego tu dojechaliśmy.

6-P6149468.JPG


7-P6149470.JPG


8-P6149471.JPG


9-IMG_7026.JPG


10-P6149472.JPG


11-P6149474.JPG


12-P6149475.JPG


Dojeżdżamy do Janowic Wielkich i odpoczywamy przed sklepem koło mostku na Bobrze.
Ostatnio edytowano 22.03.2020 18:33 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12724
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 30.03.2010 20:27

W Janowicach można zacząć zamykać rowerową pętlę, ale decydujemy się na ósemeczkę :D. A konkretnie, na dodatkową pętelkę żółtym szlakiem przez przełomową cześć doliny Bobru kierunku Ciechanowic, a potem przez Miedziankę pod sklep w Janowicach.

Podjazd do Miedzianki:

1-IMG_7041.JPG


2-IMG_7046.JPG


Potem długi zjazd :D do samych Janowic...

Z Janowic Wielkich jedziemy bocznymi asfaltowymi drogami wzdłuż Bobru przez Trzcińsko i Wojanów.

3-IMG_7049.JPG


4-IMG_7050.JPG


5-IMG_7051.JPG


W zakolu rzeki w części Wojanowa zwanej Bobrów znajduje się neorenesansowy Pałac Bobrów. W XIV w. (a może i wiek wcześniej) stała w tym miejscu warowna wieża rycerska zw. Boberstein. W XVI w. właścicielami terenu została rodzina von Zedlitz (pełnili funkcje administracyjne na dworach książąt świdnicko-jaworskich oraz legnicko-brzeskich ) i wybudowała tu kamienny renesansowy dwór (zniszczony wojna 30-letnia), przebudowany w połowie XVII w. Jedni z kolejnych właścicieli pod koniec XIX w. gruntownie przebudowali pałac. W czasie II wojny światowej pałac był własnością III Rzeszy i był tu ośrodek szkoleniowy SA, a po 1945 zajmowała go Armia Radziecka, z następnych latach dość często pałac zmieniał przeznaczenie (ośrodek dla uchodźców politycznych z Grecji, dom poprawczy, ośrodek kolonijny, PGR, SKR, Inspektorat OC z Jeleniej Góry, który wykorzystywał zabudowania gospodarcze). Od końca lat 60-tych pałac i zabudowania gospodarcze nie były użytkowane i niszczały.
W 1994 r. właścicielem obiektu zostało Polsko - Niemieckiego Stowarzyszenia Przyjaźni, Odbudowy i Utrzymania Historycznych Wartości, Zabytków, Kultury i Tradycji Śląska. W czasie gdy tam byliśmy, rozpoczęta była renowacja, a w zabudowaniach gospodarczych funkcjonował hotelik.

Widok na zabudowania gospodarcze od strony skrzyżowania asfaltowej drogi do Trzcińska z leśną drogą do Karpnik.

6-P6149479.JPG


Z tego miejsca są takie oto widoczki 8) na Karkonosze.

7-P6149481.JPG


A to główna brama wjazdowa do pałacu od strony mostu na Bobrze, na końcu długiej alejki drzew. Po bokach bramy umieszczone są rzeźby lwów trzymających kartusze herbowe. Niestety, fotka kiepska.

8-P6149482.JPG


Więcej o Pałacu Bobrów można poczytać TU albo TU , a TUTAJ lub TUTAJmożna zobaczyć trochę zdjęć.

W zachodnim krańcu wioski Wojanów znajduje się Pałac Wojanów w stylu angielskiego neogotyku. Pierwotna renesansowa rezydencja została wzniesiona w 1603 r. przez jednego z członków rodu von Zedlitz , ale w 1642 uległa dużym zniszczeniom za sprawą Szwedów. Odbudowę dworu rozpoczęto w 1667 r., a w latach 1832-1833 przebudowano pałac i założono park krajobrazowy. W 1839 obiekt stał się własnością króla Prus Fryderyka Wilhelma III, który ofiarował pałac w prezencie swojej córce, księżnej Luizie Niderlandzkiej. Wówczas przeprowadzone zostały prace przebudowy pałacu na romantyczną rezydencję.
Po II wojnie światowej cała posiadłość stała się własnością skarbu Państwa i jak większość śląskich rezydencji wykorzystywany był jako budynek administracyjny i mieszkania pracowników PGR-u i popadał w ruinę. W 1995 r. pałac stał się własnością prywatną i rozpoczęto jego remont. W 2002 r. został podpalony i uległ poważnym zniszczeniom. Nowy właściciel w latach 2005-2007 odrestaurował pałac i przywrócił do dawnej świetności. Obecnie jest tu ekskluzywny hotel, są restauracje, kawiarnia i winiarnia, korty tenisowe, boiska do siatkówki i koszykówki, basen, jacuzzi, sauny, fitness, gabinety odnowy biologicznej, sale ćwiczeń, itp. Odnowiono również park krajobrazowy.
Pałac 3-kondygnacyjny złożono na planie prostokąta. Posiada cztery narożne cylindryczne wieże zwieńczone hełmami i wysoki czterospadowy dach. Ponad klatką schodową w elewacji frontowej dach jest płaski i znajduje się na nim widokowy taras. Od strony ogrodu jest rozległy taras z bocznymi szerokimi schodami. Po obu stronach pałacu znajdują się 2-kondygnacyjne oranżerie, które łączą się z główną budowlą krytymi przejściami. Od strony frontowej jest podwójny portal zwieńczony fryzem z tarczami herbowymi.

Więcej o pałacu znajdziecie TU i TAM.

Nie mieliśmy możliwości :( wejść na tereny pałacowe, bo akurat miała tam miejsce jakaś tajemnicza :wink: impreza zamknięta i pan przy pałacowej bramie uprzejmie poprosił nas o odwiedziny w innym :cry: terminie :arrow: mam więc tylko 2 fotki zrobione sprzed tej bramy.

9-P6149483.JPG


10-P6149484.JPG


Do Jeleniej Góry wracamy przez Dąbrowicę, do miasta wjeżdżamy koło lotniska sportowego.

11-P6149486.JPG
Ostatnio edytowano 22.03.2020 18:52 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12170
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 31.03.2010 10:55

Bardzo ładna wycieczka, aż mnie kolana rozbolały. :wink:
A to chabry na wielkopolskich polach. :wink: :wink: :wink:

Obrazek
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 31.03.2010 11:49

dangol napisał(a):Można przysiąść na ławeczce i delektować się wiosną, dodatkowo popijając wodę z któregoś ze źródeł, mających ujęcia w terenie.


Obrazek
Magnolie w wiosennym Lądku i nas urzekły gdy spędzaliśmy długi majowy weekend w 1999 roku.

Przyznaję, że dzięki tej relacji mogę poznać Danusię jak konsekwentnie spędza aktywnie czas na rowerowych i pieszych, długich wycieczkach. W ostatnich dwóch latach siedziała na łódce, spoglądała na mapę gdzie by tu na ląd załogę w ciekawe miejsca zaprosić na zwiedzanie i czekała żeby już do tego lądu jak najszybciej dobić. A tu wędrowniczka, turystka górska, rowerzystka, tylko na koniu jej jeszcze nie widziałam.

Sporo się tych dolnośląskich zakamarków nazbierało.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12724
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 31.03.2010 13:30

longtom napisał(a):Bardzo ładna wycieczka, aż mnie kolana rozbolały. :wink:


A mnie po tej wycieczce bolała zupełnie inna część ciała :lol:

Kolana były w opałach tylko ma podjeździe do Miedzianki, poza tym trasa raczej przyjazna dla tych, co mają kolanowe problemy...
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12724
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 31.03.2010 13:40

Lidia K napisał(a): Magnolie w wiosennym Lądku i nas urzekły gdy spędzaliśmy długi majowy weekend w 1999 roku.


Szkoda że magnolia kwitnie tak krótko. Trzeba się zmobilizować, żeby nie przegapić tegorocznego kwitnienia. Do Lądka za daleko - najbliższy okaz do oglądania podczas popołudniowych spacerków kojarzy mi się przy kościela na Kasprowicza...

Lidia K napisał(a): tylko na koniu jej jeszcze nie widziałam


I raczej mnie nie zobaczysz :wink: . Chociażby dlatego, że :roll: z końskiego grzbietu tak daleko do ziemi.
Na koniu siedziałam (bo jazdą tego bym nie nazwała :wink: ) pewnie tylko dwa razy w życiu. Raz jako niezbyt duże dziecko na wsi u babci, potem po latach na jakimś weekendowym wypadzie już moimi dziećmi, bodajże było to w Orłowcu w Górach Złotych. Ponieważ Grzesiek chciał zachęcić dzieci do popróbowania konnej przejażdżki, to ja zostałam :mrgreen: zmuszona do udawania, że mi się to też podoba. Ale nie podobało! "Konna" jazda w moim przypadku może wchodzić w grę tylko w takim zakresie, gdy koń ciągnie sanie, a ja w tym saniach :D .

A co do innych środków lokomocji, to może się jeszcze jeden pojawić, :wink: gdyż po Baryczy zdażyło mi się kajakiem. I nie tylko po Baryczy, bo także i po Brdzie, na której podobało mi się o wiele bardziej 8) . Tyle, że do tego tematu Barycz pasuje, a Brda nie bardzo...
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12170
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 31.03.2010 13:59

dangol napisał(a):
longtom napisał(a):Bardzo ładna wycieczka, aż mnie kolana rozbolały. :wink:


A mnie po tej wycieczce bolała zupełnie inna część ciała :lol:

Kolana były w opałach tylko ma podjeździe do Miedzianki, poza tym trasa raczej przyjazna dla tych, co mają kolanowe problemy...


Chyba wiem która. Kolana bolą najpierw, a ta druga troche później. :wink: :wink: :wink:

Na dokładkę rowerowy widoczek z Wlkp

Obrazek
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 31.03.2010 14:01

dangol napisał(a):
Lidia K napisał(a): Magnolie w wiosennym Lądku i nas urzekły gdy spędzaliśmy długi majowy weekend w 1999 roku.


Szkoda że magnolia kwitnie tak krótko. Trzeba się zmobilizować, żeby nie przegapić tegorocznego kwitnienia. Do Lądka za daleko - najbliższy okaz do oglądania podczas popołudniowych spacerków kojarzy mi się przy kościela na Kasprowicza...



Mam więcej możliwości trafienia na kwitnącą magnolię bo jestem od dwóch lat bardzo dużo w Brzegu. A tam znam 3 kwitnące od niepamiętnych lat drzewa. Ale takiego magnoliowego zakątka jak w Lądku nie ma.
A z wrocławskiego terenu - Park Magnolia i Muzeum Etnograficzne. Rosną bardzo młode drzewka i kwitną wcześniej niż te z Brzegu.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12724
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 31.03.2010 14:12

longtom napisał(a): Na dokładkę rowerowy widoczek z Wlkp


Niezła trasa :D. Po niej, oprócz wczesniej wymienionych częsci ciała, będą dodatkowo :idea: bolały ręce od podnoszenia roweru...

Tak sobie myślę, że powinieneś :!: założyć temat o atrakcjach Wielkopolski.
W końcu to Ty napisałeś, że wystarczy ich na 800 weekendów :D . Może cos wypatrzę i wykorzystam :?:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12724
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 31.03.2010 14:17

Lidia K napisał(a): A z wrocławskiego terenu - Park Magnolia i Muzeum Etnograficzne.


Dobrze wiedzieć :D . W magnoliowym sezonie musże zaplanować jakiś spacer połączony z odwiedzinami u znajomych, którzy mieszkają w pobliżu muzeum. Byłam w tych okolicach nie raz, ale jakoś nie zwróciłam uwagi :oops: na magnolię...
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12724
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 31.03.2010 19:04

Dolina Bobru: Jelenia Góra - Borowy Jar - Perła Zachodu - Jezioro Modre - Siedlęcin - Jelenia Góra

Doliną Bobru z Jeleniej Góry warto się też wybrać :idea: z biegiem rzeki.
Startujemy w tym samym miejscu, co poprzednio. Mamy więc do przejechania dość długi odcinek, zanim dotrzemy do właściwej trasy wzdłuż Bobru. Jedziemy tam równolegle do głównej drogi, ale z boku jest wygodna polna dróżka więc bliskość szosy specjalnie nie przeszkadza.

Borowy Jar zaczyna się na rogatkach Jeleniej Góry i prowadzi do schroniska "Perła Zachodu". Prowadzi tędy ścieżka rowerowa - z jednej wysoki most kolejowy i wijąca się rzeka , z drugiej zalesione stoki i małe Cudowne Źródełko . Źródlana woda kiedyś miała właściwości wykrywające zdradę małżeńską :wink:, według legendy ci, którzy nie dochowali wierności, :roll: padali trupem po wypiciu tej wody.

Docieramy do jazu na Bobrze.

1-P6159496.JPG


Wkrótce mijamy dawną elektrownię wodną Bobrowniki III oraz ruiny papierni w zakolu zwanym Końcem Świata. Zaczyna się tutaj najpiękniejszy 8) , przełomowy odcinek naszej trasy. Jedziemy wąską ścieżką (na szczęście zabezpieczoną barierkami :wink: ), która wcina się w strome urwiska skalne wysoko (jakieś 80-100 m) ponad lustrem wody w Bobrze.

W najwyższym punkcie naszej drogi na stromym urwistym brzegu stoi drewniany gościniec Perła Zachodu zbudowany w 1927 r.
Po okresie dużej popularności, schronisko było praktycznie nie odwiedzane z powodu zanieczyszczenia rzeki Bóbr, której skażone wody doprowadziły do nazwania przez okolicznych mieszkańców i turystów schroniska :roll: "Perłą Smrodu". Obecnie wraz ze znaczną poprawą sytuacji ekologicznej 8) (żadnego przykrego zapaszku nie doświadczyliśmy :) ) znów pojawia się tu coraz więcej turystów, do czego na pewno trochę przyczyniło się wyremontowanie ścieżki rowerowej, którą tu dotarliśmy.

2-IMG_7056.JPG


3-P6159503.JPG


Schronisko wita nas :x deszczem. Na wieżę wchodzimy jeszcze przy jego pojedynczych kroplach, ale wkrótce zaczyna się prawdziwa ulewa, kawkę pijemy więc w środku. Przy słonecznej pogodzie fajnie byłoby usiąść przy stolikach przed budynkiem...

4-P6159506.JPG


5-P6159507.JPG


6-P6159510.JPG


Tuż pod tarasem schroniska znajduje się Jezioro Modre - zaporowy zbiornik wodny utworzony w latach 1924-25, z małą elektrownią przy tamie.
Poniżej schroniska przez rzekę przerzucony jest nieco już podniszczony mostek, przez który dojść można do malowniczych skał Wieżyca ( od niej właśnie pochodziła pierwotna niemiecka nazwa schroniska - Turmsteinbaude).

7-P6159500.JPG


8-P6159499.JPG


9-P6159501.JPG


10-IMG_7067.JPG


11-P6159513.JPG


Ciągle pada :( :( :( ... Jazda w deszczu nie jest przyjemnością, ale cóż! Ruszamy dalej, przecież nie jesteśmy z cukru :wink: .
Ostatnio edytowano 22.03.2020 19:10 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12724
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 31.03.2010 20:00

Z "Perły Zachodu" blisko do wsi Siedlęcin , którą powinien :idea: odwiedzić każdy miłośnik średniowiecznej architektury. Pośrodku wsi, tuż nad Bobrem wśród zabudowań dawnego PGR-u, znajduje się dość unikalny zabytek :arrow: gotycka książęca wieża mieszkalna. Jest to jedna z nielicznych tego typu budowli w Polsce, najlepiej z nich zachowana.

1-IMG_7080.JPG


2-P6159558.JPG


3-P6159553.JPG


4-P6159554.JPG


Już tu kiedyś byliśmy :) , ale kilka lat temu to ,co jest wewnątrz najcenniejsze, :? było rzecz jasna w o wiele gorszym stanie. Na szczęście renowacją zajęto się we właściwym momencie :) i wspaniała polichromia może dziś zachwycać odwiedzających 8)

Wieża została zbudowana na początku XIV w. na planie czworokąta (ok. 14 x 20 m) i ma wysokość około 19 m. W okresie powstania wieży otaczał ją wał ziemny z palisadą (zastąpiony potem kamiennym murem) i fosa szerokości do 15 m. Początkowo była to wieża książęca, która później stała się siedzibą rycerską. Pod koniec XV w. (a może to było już w XVI w. ?) dobudowano najwyższe piętro wieży i nakryto ją czterospadowym dachem, wybito nowe większe okna i dodano wykusze latrynowe. Kolejna przebudowa to XVIII/XIX w. gdy wieża przestała pełnić funkcje mieszkalne i obronne. Obudowano ją wówczas budynkami i zamieniono na spichlerz.

W XVIII-wiecznym budynku dworskim przed wieżą mieści się obecnie kasa ( ceny 2008: wstęp 3,00 zł , zniżkowy 1,50 zł) i mały bufecik.
Dostajemy pięknie wydrukowane bilety oraz ulotki informacyjne i wychodzimy na mały dziedziniec pomiędzy budynkiem z kasą a wieżą.

5-IMG_7078.JPG


6-P6159518.JPG


Z dziedzińca do bramy wieży prowadzą stare kamienne schodki.
Zwiedzanie zaczynamy od pomieszczeń gospodarczych na parterze. W środku jest dość mroczno (zamiast okien są tylko wąskie otwory strzelnicze przepuszczające małą ilość światła) i wilgotno :x . W piwnicach kolejne dwa pomieszczenia - w jednym z nich była dawniej sauna (można jeszcze zobaczyć rowki na wodę nad paleniskiem).
Po schodach wspinamy się na kolejne kondygnacje wieży. Na I piętrze mamy "kominkową" izbę czeladno-kuchenną, obok przejście do izby mieszkalnej właściciela wieży (trafiamy tu akurat na sezonową wystawę z tematycznie odpowiednią grafiką).
II piętro to jedna duża sala - obecnie też przeznaczona na wystawy sezonowe. W terminie, w którym byliśmy, prezentowano przepiękne zdjęcia z konkursu "Szlakiem Zamków Piastowskich".
III piętro to również jedna izba - reprezentacyjna Wielka Sala , która zachwyca :roll: tym, co w wieży najcenniejsze. Są to dobrze zachowane 8) polichromie ścienne z połowy XIV w. , które podziwiamy przy delikatnych dźwiękach średniowiecznej muzyki.

7-IMG_7069.JPG
Ostatnio edytowano 22.03.2020 19:25 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12724
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 01.04.2010 22:44

Fundatorem i pomysłodawcą siedlęcińskich malowideł był prawdopodobnie książę Henryk I Jaworski, syn Bolka I Świdnickiego.
Cykl malowideł z niewiadomych przyczyn nie został ukończony...

Wyjątkowa jest ich tematyka nawiązująca do :o legendy Sir Lancelota z Jeziora, rycerza Okrągłego Stołu. Wcześniejsza interpretacja malowideł o ufundowaniu klasztoru cystersów była wynikiem przemalowań dokonanych podczas poprzednich prac konserwatorskich.
Świecki charakter polichromii był w XIV w. rzadkością :arrow: te w Siedlęcinie uznawane są za :idea: najstarsze świeckie freski w Polsce.
Tematyka świecka została uzupełniona kilkoma obrazami o charakterze religijno-moralizatorskim. Święty Krzysztof (patron rycerzy) przenoszący Dzieciątko przez rzekę symbolizuje niewzruszoną wierność, której zabrakło Lancelotowi, gdyż przez grzeszną miłość do Ginewry zdradził swego króla Artura. Po lewej stronie malowidła przedstawione są dwie pary: rycerz i panna (miłość właściwa) oraz rycerz i mężatka (miłość niewłaściwa - aluzja do Lancelota i Ginewry). Poniżej ukazani są zmarli w grobach ("Memento Mori"...).
Gruntowną renowację fresków przeprowadzono 2 lata temu, a w 2007 odkryto :o kolejne malowidła!
We wnęce okiennej znajdują się malowidła przedstawiające proroków i apostołów, króla Dawida i króla Salomona, a także tzw. "niebieską Jerozolimę".
Z Siedlęcina wywodzi się ród Siedliczów (Zedlitz) szeroko potem rozgałęziony na Śląsku. Przy jednym z okien zachował się herb tej rodziny oraz herb jeszcze jednych właścicieli wieży - Redernów.

3-P6159535.JPG


1-IMG_7072.JPG


2-IMG_7070.JPG


4-P6159536.JPG


5-P6159525.JPG


6-P6159533.JPG


7-P6159528.JPG


8-P6159531.JPG


9=P6159532.JPG


10-P6159541.JPG


11a-P6159543.JPG


11-P6149463.JPG


12-P6159527.JPG


13-P6159529.JPG


14-P6159530.JPG


15-P6159548.JPG


Wchodzimy jeszcze wyżej :) i wyglądamy :roll: przez jedno z okienek. Na ostatniej kondygnacji mieściło się pomieszczenie dla załogi.

16-IMG_7073.JPG


W czasie zwiedzania wieży pogoda wróciła do stanu pożądanego :D , dalej pojedziemy w słońcu.

Ostatnie spojrzenie na oddalający się Siedlęcin...

17-P6159559.JPG


Do Jeleniej Góry wracamy przez Jeżów Sudecki.
Ostatnio edytowano 22.03.2020 19:53 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12170
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 02.04.2010 12:33

Na Dolnym Śląsku nie tylko w Siedlęcinie można zobaczyć średniowieczne freski o tematyce świeckiej.

"Kościół p.w. św. Jana Chrzciciela i Katarzyny Aleksandryjskiej w Świerzawie to prawdziwa perła. XIII-wieczny, późnoromański z zachowanym dawnym stylem zabudowy i dobudowaną gotycką wieżą. W czasie prac konserwatorskich w kościele dokonano niezwykłego odkrycia, odsłonięto bardzo stare malowidła w części prezbiterialnej. Na ścianach absydy stwierdzono aż 5 warstw malowideł ściennych. Najstarsza warstwa to unikatowe w skali Europy, pochodzące z XIII wieku freski przedstawiające zwierzęta i Drzewo Życia. Malowane ściany kościoła opowiadają Legendę św. Katarzyny Aleksandryjskiej i pochodzą z XIVw. Wyjątkową atmosferę wnętrza kościoła, oprócz fresków, tworzą pozostałości dawnego gotyckiego, renesansowego i barokowego wystroju. Kościół jest obiektem muzealnym i z przylegającej do niego wieży roztacza się piękna panorama na Świerzawę."
(z netu)

Obrazek

[img]http://lh4.ggpht.com/_05EqU_LywRo/S7XF7kvohxI/AAAAAAAAAvI/eKvbQ43vAy4/s800/IMG_8542.JPG"[/img]

Obrazek

Nabożeństwo się odbywało w czasie naszego pobytu, więc zdjęcia na szybciutko robione.

Niestety nadchodzące święta, z powodu pogody, bardziej "kanapowe" będą. :cry: :cry: :cry:

Niemniej miłych i spokojnych :wink: :wink: :wink:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12724
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 06.04.2010 10:23

longtom napisał(a):Na Dolnym Śląsku nie tylko w Siedlęcinie można zobaczyć średniowieczne freski o tematyce świeckiej.


Muszę przyznać, że o freskach w Świerzawie wcześniej nie słyszałam :oops: . Nigdy tam nie byłam :arrow: teraz już wiem, że jadąc w Izery warto nieco nadłożyć drogi (ostatnio jechaliśmy przez Złotoryję, więc było blisko) i zobaczyć naocznie ten nietuzinkowy ścienny zwierzyniec 8) .
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Polska



cron
Dolny Śląsk i nieco dalej... (Gochy) - strona 9
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone