Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Dolny Śląsk i nieco dalej... (Gochy)

W Polsce znajduje się największy ceglany zamek świata - pokrzyżacki zamek w Malborku. Radom ma znacznie większą powierzchnię niż stolica Francji – Paryż. Pierwszą polską książkę kucharską, która zachowała się do dnia dzisiejszego wydano w 1698 roku. Polska posiada drugi najstarszy uniwersytet w Europie - Uniwersytet Jagielloński został założony przez króla Kazimierza Wielkiego w 1364 roku. Polska konstytucja była pierwszą w Europie i drugą na świecie - powstała zaraz po konstytucji Stanów Zjednoczonych.
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12172
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 25.03.2010 18:23

dangol napisał(a):O historii wsi nie będę się rozpisywać. Warto jednakże wspomnieć o jednej starej budowli, malowniczo prezentującej się na tle pagórków, której fotki już tu pokazywał longtom kilka postów wcześniej. Mam oczywiście na myśli stary wapiennik stojący ponad Starą Morawą, przy drodze do Kletna . Wapiennik spełniał swą właściwą funkcję do 1920 r., obecnie jest tam galeria i mieszkanie artystów, którzy odbudowali obiekt z ruiny.


Właściciele to "malarska" rodzina wykładowcy ASP w Poznaniu i w Niemczech. Miejsce wielce oryginalne. Aby nie mnożyć zbytnio wapienników
w załączeniu struś

Obrazek
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 25.03.2010 20:44

dangol napisał(a):O Sokolikach :idea: też coś tak kiedyś będzie, co najmniej przeklejona relacja z rowerków w ich pobliżu :) . Ale poczekam z tym aż się mocniej ociepli :wink:, bo kilka ciut chłodniejszych tematów już się ustawiło w kolejkę i czeka, aż się zań zabiorę.


A "Szwajcarka" jeszcze żyje? :roll: :(
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 25.03.2010 23:19

Pewnie tak :wink: , ale ostatni raz byłam tam (tylko w bufecie :) ) jakoś tak przed czterema laty. Ostatnie rowerowanie w pobliżu Sokolików było niecałe dwa lata temu, ale wóeczas Karpniki nie były po drodze, więc do Szwajcarki nie zaglądnęliśmy.
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 25.03.2010 23:27

To i tak dobrze, bo ja mam straszne zaległości.
Był czas, że Sudety wizytowałem kilka razy w roku- zawsze gdzie indziej, aż zobaczyłem całe. Ale się sporo zmienia.
Np. kiedyś nie było świetnej strony-
www.naszesudety.pl
A teraz jest i Walduś się bardzo mocno stara, zaś ogólnie to ilość i jakość wydawanych publikacji turystycznych (jak np. "W krainie Ducha Gór") powinna stanowić wzór dla innych regionów.
Koledzy z dawnych lat się starają.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 26.03.2010 00:10

O zaległościach też coś mogę powiedzieć... Kiedyś bywaliśmy na szlaku przynajmniej raz w miesiącu, zdarzało się gęściej. Żeby dojechać do punktu startu, nie przeszkadzał brak samochodu (fakt, pociągów było dużo więcej, nie mówiąc o tym że dziś na niektórych trasach pozwijano tory :wink: ) i nawet wyprawa z małymi dzećmi nie była przeszkodą... A teraz, hmmm.... Pewnie dałoby się częściej, przecież koszty nie są porażajace (nocleg na Stogu Izerskim czy we wspomnianej przed momentem Szwajcarce - wychodzi taniej, niż bilet do kina), ale ... zawsze znajdzie się jakieś "ale" :wink: . No i dużo łatwiej "pozwiedzać" sobie przed komputerem :lol: , niż wdrapywać się na jakiś szczyt w realu. Fakt, kiedyś miałam dużo więcej sił (chociaż i tak na trasie zawsze obstawiałam tyły :wink: ), ale czasem powodem rezygnacji jest po prostu zwykłe lenistwo :oops:.
Wspomniana przez Ciebie sudecka stronka oraz sporo innych równie fajnych: chwała, że są, bo dużo można się z nich dowiedzieć. Niemniej jednak z nostalgią wspominam czasy, kiedy to wszystko :roll: nie było podane na tacy, ale trzeba było odkryć to samemu :D, a nie dało się tego zerobić inaczej, niż przez częste wypady w teren :D.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 26.03.2010 00:18

Pora najwyższa na jakąś wycieczkę :) .
Jednego dnia, gdy pogoda jest mało łaskawa na podziwianie górskich widoków, postanawiamy :idea: zejść do podziemi. Najsłynniejsza podziemna trasa wiedzie po Jaskini Niedźwiedziej, ale w długi majowy weekend bez wcześniejszej rezerwacji wejście do jaskini to :roll: prawie cud, często poprzedzony długim staniem w kolejce po bilet. Ponieważ większość z nas już jaskinię od środka widziała nie raz (również w pierwszym roku jej udostępnienia do zwiedzania :) ), więc nie będziemy tracić cennego czasu. Wybieramy inne podziemia, może nie aż tak widokowe, ale również ciekawe 8) .

Ze Starej Morawy do Kletna idziemy asfaltem, co przy dżdżystej pogodzie wydaje się rozwiązaniem rozsądnym...

1=DSC04650.JPG


Z centrum Kletna, od dużego parkingu (głównie z myślą o tych, co przyjechali tu z powodu Jaskini Niedźwiedziej) ruszamy pod górę bocznym asfaltem w kierunku Siennej. Pamiętam czasy, gdy była to zwykła szutrówka :D .
Po niecałym kilometrze, po lewej mamy schodki prowadzące do kasy biletowej i wejścia do dawniej kopalni uranu :arrow: Sztolni Fluorytowej pod Żmijowcem.

Poszukiwanie złóż uranu rozpoczęto tutaj w 1948 r. na podstawie umowy zawartej między Polską i ZSRR. Całość prac prowadzona była przez radzieckich geologów pod nadzorem radzieckiej administracji wojskowej. Stwierdzono podwyższoną radioaktywność w pobliżu jednej ze sztolni - jakich w rejonie Kletna mnóstwo, gdyż wydobycie rud żelaza, srebra i miedzi prowadzono tu już od średniowiecza.
Kilka miesięcy później rozpoczęto eksploatację rud uranu z hałd i starych sztolni oraz budowę kopalni zwanej Kopaliny (razem miała ona :o 37 km wyrobisk na 9 -10 poziomach oraz 27 sztolni).

2-IMG_4370.JPG


Złoże szybko wyeksploatowano (pozyskano około 30 ton czystego uranu) i już w 1953 r. zaprzestano wydobycie uranu. Kopalnia funkcjonowała do roku 1958 :arrow: wydobywano tu fluoryt, stąd nazwa sztolni nr 18, którą zwiedzamy. Trasę turystyczną po sztolni udostępniono jesienią 2002 r., zwiedza się z przewodnikiem.

3-IMG_4368.JPG


4-P4297914.JPG


5-P4297916.JPG


6-P4297915.JPG


Warunki pracy przy wydobyciu uranu były ciężkie, stąd liczne wypadki przy pracy i zachowania na pylicę oraz śmiertelne przypadki choroby popromiennej. Pracowali tu głównie polscy robotnicy przymusowi (więźniowie z obozów pracy i poborowi żołnierze).

Trasa turystyczna wiedzie po jednym z najwyższych poziomów dawnej kopalni.
Prowadzono tu tylko prace poszukiwawcze - nie ma najmniejszego zagrożenia promieniotwórczego, bo rudy uranu tu nie znaleziono.
Do przejścia jest tylko około 200 m, ale warto :!: Oprócz wysłuchania ciekawej "uranowej" historii, zwiedzający mają możliwość podziwiania na ścianach przepięknych minerałów, na czele z fluorytem od którego pochodzi nazwa sztolni. Na obszarze wokół Kleina stwierdzono występowanie około 60 minerałów. W zwiedzanej sztolni oprócz różowo-fioletowego fluorytu i różowej odmiany kalcytu, są tu żółtawe i zielonkawe minerały (których nazw już nie pamiętam), jest też marmur w kilku odcieniach ....

7-IMG_4366.JPG


8-IMG_4367.JPG


9=IMG_4377.JPG


W jednym z korytarzy we wnęce jest wystawa kufli górniczych.

10-IMG_4375.JPG


Po wyjściu ze sztolni, można połazić po okolicy i samemu znaleźć jakiś fajny okaz. My chyba jednak :? nie mamy duszy aż tak odkrywczej, bo od razu schodzimy na rozdroże w Kletnie i przysiadamy przy piwku :wink: w restauracji motocyklistów. W ten weekend jest tu całe mnóstwo harleyowców, którzy właśnie tu świętują ślub jednego z właścicieli wspaniałej maszyny.

Ci, którzy mają niedosyt widoku minerałów, mogą wstąpić do znajdującego się w pobliżu parkingu Muzeum Ziemi, pełnego niezwykłych okazów. Oprócz kamieni i minerałów, jest tu m.in., skamieniałe gniazdo z jajami dinozaura.

11-DSC04654.JPG


12-DSC04655.JPG


13-DSC04656.JPG


Przy muzeum znajduje się mały Park Jurajski...
Ostatnio edytowano 22.03.2020 13:28 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12172
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 26.03.2010 13:50

dangol napisał(a):
Ze Starej Morawy do Kletna idziemy asfaltem, co przy dżdżystej pogodzie wydaje się rozwiązaniem rozsądnym...



I my dangolowym szlakiem w długi weekend majowy 2009 ruszamy ze Starej Morawy do Kletna

Obrazek

W Bicker's Choice też byliśmy :!:

Obrazek

Jest prawdą, że do Jaskini Niedźwiedziej trudno się dostać. Ja dzwoniąc pod koniec marca dowiedziałem się, że bilety mogę zarezerwować na czerwiec :!: :!: :!: :!: . Ale cuda się zdarzają.
Za radą naszych gospodarzy byliśmy przy wejściu do jaskini w momencie otwierania kas i bez ogonka kupiliśmy bilety :!: :wink: :!: :wink:

Obrazek
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12172
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 26.03.2010 14:07

dangol napisał(a):Obrazek



Po wyjściu ze sztolni, można połazić po okolicy i samemu znaleźć jakiś fajny okaz. Można też pójść do znajdującego się w poblizu parkingu Muzeum Ziemi, pełnego niezwykłych okazów. Oprócz kamieni i minerałów, jest tu m.in., skamieniałe gniazdo z jajami dinozaura.



Obrazek



Te łaciate w muzeum minerałów to septaria.

W kopalni fluorytu byliśmy oczywiście też, a po zwiedzaniu "połaziliśmy po okolicy" poszukując "fajnych okazów". Znaleźliśmy np to:

Obrazek


Pełni mineraologicznych wrażeń do Morawy wróciliśmy spacerem naokoło Rudki i Janowca

Obrazek

Dzieki za miłe chwile morawskich wspomnień :wink: :wink: :wink: :wink:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 26.03.2010 21:08

longtom napisał(a): Za radą naszych gospodarzy byliśmy przy wejściu do jaskini w momencie otwierania kas i bez ogonka kupiliśmy bilety

Taka stretegię (również zwieńczoną powodzeniem :) ) obrało wówczas kilka osób z naszej ekipy, która jakimś cudem nigdy wcześniej w jaskini nie była. Zawsze jest jakaś pula biletów nie objęta rezerwacją :arrow: trzeba tylko wstrzelić się w moment, gdy jeszcze ludzkość pije kawkę po śniadaniu :wink: , zanim ruszy na szlak.

Co do poszukiwań ciekawych minerałów, to przed laty sporo tego znajdowaliśmy obok wyrobiska kamieniołomu przy drodze do jaskini. Ładne agaty trafiły nam się natomiast koło Miszkowic, wtedy gdy budowano zaporę w Bukówce.

Dziękuję za uzupełnienia :D .
Może ta nasza wspólna reklama :wink: regionu skłoni kogoś z czytających, aby wybrać się pod Śnieżnik na jakiś wiosenny weekend? Niekoniecznie na długi majowy - spore grono cromaniaków wówczas będzie w zupełnie innym miejscu...

Za chwilkę :idea: ruszamy dalej
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 26.03.2010 21:21

Dziś ruszamy pod Śnieżnik. Pod :arrow: bo samego szczytu nie będę tym razem zdobywać, skoro byłam tam przed miesiącem. Wspinaczka tylko do Schroniska pod Śnieżnikiem, a powrót przez Żmijowiec.

Ze Starej Morawy do parkingu w Kletnie znanym już asfaltem. Chyba że uda się kogoś namówić na podwiezienie autem :wink: Przynajmniej w jedną stronę, bo w drodze powrotnej niestety :? też czeka nas ten odcinek.
Od parkingu zaczyna się trasa właściwa. Pod samą Jaskinię Niedźwiedzią dochodzi się wzdłuż potoku Kleśnica wygodną drogą, dawniej wykorzystywaną podczas wywożenia marmurów z kamieniołomów, po których pozostały wyrobiska...

Marmur z Kletna nazwano imieniem Marianny Orańskiej, która przyczyniła się do rozwoju Masywu Śnieżnika. W zależności od zabarwienia marmuru: Marianna Zielona, Różowa lub Biała. Śnieżna biel tej ostatniej jest porównywalna ze słynnym marmurem kararyjskim :!:
W 1966 r. podczas odstrzału w jednym z kamieniołomów w zboczu góry Stromej, odsłoniła się szczelina z mnóstwem kości zwierząt. Tak odkryto Jaskinię Niedźwiedzią, której piękno można podziwiać od 1983 r., kiedy to otwarto podziemną trasę turystyczną. Po odkryciu jaskini, kamieniołomy zaczęto zamykać, ostatni działał do 1993.

Zanim dotrzemy w rejon jaskini, możemy napić się wody ze źródła "Marianna", obok którego tryska mała "fontanna".
Przy wejściu do jaskini stoi pawilon, w którym można przy kawce poczekać na wejście o godzinie wyznaczonej na bilecie, jak już się w długi weekend uda go nabyć...
Model szkieletu niedźwiedzia jaskiniowego w holu poczekalni, z której wchodzi się na podziemną trasę.
Tak jak już pisałam wcześniej, tym razem większość z nas odpuściła sobie podziwianie bogatej szaty naciekowej jaskini. A naprawdę jest co tam oglądać, gdyż jaskinię objęto ochroną zaraz po jej odkryciu, "kolekcjonerzy" nacieków nie zdołali ich zniszczyć.

Za jaskinią kończy się asfalcik, a zaczyna wspinaczka. Miejscami jest naprawdę stromo, ale podejście nie jest długie :D .
To najkrótsze dojście na Halę pod Śnieżnikiem. Po największej stromiźnie w Wąskiej Gardzieli, można sobie przysiąść na drewnianych ławkach ustawionych przy rozdrożu szlaków na Przełęczy Śnieżnickiej.
Stąd do schroniska już łagodniej :) , szeroką drogą.

1-P5017954.JPG
Ostatnio edytowano 22.03.2020 13:41 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 26.03.2010 21:30

Budynek schroniska na Hali pod Śnieżnikiem pochodzi z 1871 r. Stanął tu dzięki wcześniej wspomnianej Mariannie Orańskiej w miejscu, w którym na początku XIX w, funkcjonowała duża ferma mleczna. W jednym z jej pomieszczeń ówcześni zdobywcy szczytu mogli zatrzymać się na nocleg.

1-P5017960.JPG


W przeciwieństwie do luzu w schroniskowym bufecie przed miesiącem, teraz trzeba odstać :? sporo czasu w ogonku, żeby załapać się na zasłużone zimne piwko. A potem można sobie jeszcze trochę posiedzieć przed schroniskiem i nacieszyć widokami :D

Z Hali pod Śnieżnikiem wracamy do rozdroża, na którym odpoczywaliśmy po podejściu z Kletna. Wrócimy jednak drogą okrężną, łagodnym widokowym grzbietem Żmijowica.

Odpoczynek na Mariańskich Skałach. Widoki stąd piękne, a nie ma tłumów (a w zasadzie nikogo oprócz nas tu nie ma :D ), więc można posiedzieć dłużej . Większość osób która była w schronisku, pewnie albo schodzi do Międzygórza, albo wraca do Kletna tą samą najkrótsza drogą, co podchodziła na górę. Chyba, że idzie aż do Kamienicy :wink:

2-P5017965.JPG


3-P5017970.JPG


4-P5017971.JPG


Grzbietem schodzimy na Żmijową Polanę z przełączką oddzielającą Żmijowiec od Czarnej Góry :arrow: mając cały czas widok na tę ostatnią :) .

5-P5017972.JPG


6-P5017973.JPG


7-DSC04741.JPG


A na przełęczy czeka nas :roll: niespodzianka.
Ostatnio edytowano 22.03.2020 13:52 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 26.03.2010 23:45

Buda "Pod Śnieznikiem" słynie z oryginalnego i znanego wśród turystów-miłośników Kłodzkiej napisu na kartce wiszącej przy okienku "zwrot naczyń".
"Tutaj proszę wrzucać suchy chleb dla konia.
Dziekuję. Konio."
:) :lol:

Lata całe szefował tam Zbyszek Fastnacht- facet oddany temu miejscu.
Zmarł nagle- na serce. Teraz zdaje się prowadzi jego syn.

Tyle wspomnień i tylu poznanych tam ludzi, z którymi nieraz po latach dane było się spotkać. :)
Kiedyś Wam opowiem, jak pewnej sylwestrowej nocy, z imprezy "na podsumowanie roku" o mało nie zrobiła się wielka akcja ratownicza w poszukiwaniu zaginionych.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 27.03.2010 02:24

Czytam i czytam te opisy, widzę Danusiu, że wkroczyłaś w Masyw Śnieżnika bez paszportu, a to tereny Slapolowej Republiki Autonomicznej :wink: :lol: - przez wiele lat byłem najbliższym sąsiadem schroniska na Śnieżniku od strony Miedzygórza (tj. ostatni dom na ul. Śnieżnej). Ja i moi (nieżyjący już Rodzice) znaliśmy i współpracowaliśmy przez lata - od lat 60-tych ub.wieku - z wieloma kierownikami schroniska, utrzymując przyjacielskie, dobrosąsiedzkie kontakty (chociaż dzieliło nas kilka ładnych kilometrów :wink: :lol: ).
A tak ogólnie miło słyszeć o Waszych, górskich wycieczkach - pewnie nie raz odbywających się obok mojego rodzinnego domu...
Serdeczny pozdrav
slapol
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12172
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 27.03.2010 14:02

Witaj Danusiu, że pozwolę sobie na taką poufałość :!:
Łącząc temat ścieżki prowadzącej spod Jaskini Niedźwiedziej na Śnieżnik i temat mineraologiczny załączam zdjęcie granatów znalezionych na tejże ścieżce. Mają około 2mm.

[img]http://lh6.ggpht.com/_05EqU_LywRo/S63xxHMMJRI/AAAAAAAAAs8/-tDcB2a5ZSI/s800/Zdj%C4%99cie0101.jpg"[/img]

A że wspomniałaś agaty załączam moje z Nowego Kościoła. (między Świerzawą a Złotoryją)

Obrazek

pozdrowienia z deszczowego, dziś, Poznania :papa:
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12172
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 27.03.2010 14:04

slapol napisał(a):Czytam i czytam te opisy, widzę Danusiu, że wkroczyłaś w Masyw Śnieżnika bez paszportu, a to tereny Slapolowej Republiki Autonomicznej :wink: :lol:


Kurcze ja też bez paszportu. Sorry. :wink: :wink: :wink:

Ale może Twoja Republika należy do strefy Schengen :?:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Polska



cron
Dolny Śląsk i nieco dalej... (Gochy) - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone