Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Drum bun, drum in lucru, Timisoreana i trochę Bułgarii

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 08.12.2014 14:17

Kolejny dzień był znów plażowy, ale późnym popołudniem a nawet wieczorem znów wyszliśmy powłóczyć się uliczkami starego miasta Sozopola...

Obrazek

I to by chyba w sumie wystarczyło na zachętę, że są jeszcze tak puste i magiczne miejsca bez tłumu turystów, żeby odwiedzić kiedyś ponownie Sozopol :)

Następny dzień zaplanowaliśmy znów wyprawowo :). Z Sozopola pojechaliśmy wzdłuż wybrzeża z zamiarem dotarcia do granicy z Turcją, ale po kolei. Najpierw zawinęliśmy do Careva, ponoć jest to bardzo popularne miejsce wśród Polaków. Nie spotkaliśmy żadnego ;) może to i dopiero początek sezonu, bo to początek lipca a dokładnie 01 lipiec o godzinie 13:56 czasu lokalnego ;)

Uwaga, wciągnąć brzuch - zdjęcia robią :lol:
Obrazek

Taaaakie fajne klify w Carevie mają :)
Obrazek

Po prostu magia, tu widać ogrom takiego klifu
Obrazek

No i zadowolona rodzina, że znów poza drogą, że znów nasze Maleństwo pokazuje nam to czego inni nie mogą zobaczyć ze swoich "plaskaczy" ;)
Obrazek

Ale jedziemy dalej. Do Achtopola. Słyszeliśmy, że tam też jest ładnie, że są skały, klify, ale obok jest piaszczysta plaża. Pod Achtopolem zjeżdżamy znów z drogi asfaltowej w piaszczystą. Jest kierunek na plażę... szkoda, że kąpielówek nie wzięliśmy ze sobą. Bo i mało ludzi i piach gorący i woda ciepluteńka w zatoczce i knajpka jest gdzie zjedliśmy obiad za niebagatelną kwotę 10 zł za sztukę, a pyszne żarełko było, że hej. Oni nie przyprawiają swoich dań. Za to dają na stół przyprawy i mówią co się do czego nadaje, które są ostre, a które kwaśne. Także dla mnie zupa bułgarska była bomba, coś a'la nasza pomidorowa, ale nie do końca. No i co najważniejsze knajpka z widokiem na mooooorze :)

Ale do rzeczy
Plaża i surfer ;)
Obrazek

Knajpka z widokiem na mooooorze :)
Obrazek

Potrawy bułgarskie, a w prawym górnym rogu zdjęcia fragment talerza z przyprawami.
Obrazek

Po obiedzie poszliśmy za knajpkę w górę, bo zauważyliśmy jakieś bungalowy... no fajna sprawa tak nad samym morzem. Camping "Dolphin". Prowadzi go 3 Bułgarów Начо, Илия i Иван. Jakby ktoś chciał to mam ich wizytówkę i mogę dać namiary ;). Słuchajcie 40 lewa (~80zł) za 3 osobowy domek z sanitariatami za dobę, no taniocha jak barszczycho. Oczywiście można rozbić swój własny namiot i wtedy to kosztuje 18 lewa + bodajże 2 lub 3 lewa za osobę + (właśnie tu nie pamiętam) 2 lub 3 lewa za samochód. Albo 2 lewa za osobę i 3 lewa za samochód, albo 3 lewa za osobę i 2 lewa za samochód jakoś tak. Generalnie również można postawić swoją przyczepę, ale to kosztuje 25 lewa, co również nie jest szaleństwem cenowym. Poznaliśmy tam bardzo sympatyczne polskie małżeństwo, które przyjeżdża tam od 7 lat a zwiedzili kawał świata. Pozdrawiamy Was Jadwigo i Leszku :). Posiedzieliśmy pogadaliśmy trochę, żona wypiła z nimi po drinku z zielonej nalewki miętowej, aż sobie kupiliśmy zanim wyjechaliśmy z Bułgarii, ale już jej nie ma. Zostało tylko wspomnienie.

Wreszcie przyszedł czas, żeby się zbierać dalej na południe. W końcu dojechaliśmy do pasa nadgranicznego, który jest otoczony drutami kolczastymi na wysokość może 2,5 może 3 metrów. No widać że to miejsce to koniec Unii Europejskiej. Jak wjechaliśmy do Rezova to nam oczy z orbit chciały wyskoczyć. Tak biedne miejsce, że obłęd. Pojeździliśmy chwilę uliczkami bez asfaltu i stwierdziliśmy, że kierujemy się na granicę. W końcu przyjechaliśmy tu, żeby zobaczyć Turcję nie :?: ;) No... dużo powiedziane.

Na dowód tego fotka, niestety w stronę bułgarską, bo kręcił się patrol policji granicznej, a tam był zakaz fotografowania terenu Turcji...
Obrazek

Pokręciliśmy się tam trochę, ale w sumie to nie było na co patrzeć i zawróciliśmy. Znów, przez wąską drogę dojazdową przez 15 km na jeden samochód, przez las i most obstawiony przez straż graniczną w Landroverach Defenderach... maaają sprzęty nie ma co. Zajechaliśmy tym razem z drugiej strony Achtopola i .... znów zjazd z drogi :)

Obrazek

Znów radocha, że dojeżdżamy tam gdzie inni nie mogą.
Tym razem już w samym Achtopolu i słynna latarnia morska... Myślałem, że padnę ze śmiechu. Wydawało mi się, że latarnie morskie mają kilkadziesiąt metrów wysokości i są ogromne jak te niedaleko Dębek nad polskim morzem a tu proszę.... minimalizm w czystej formie ;)
Obrazek

Tak zakończył się kolejny wyprawowy dzień w Bułgarii. To nie koniec moich wypocin ;), bo nie koniec urlopu.
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 08.12.2014 14:31

Leszek Skupin napisał(a):To nie koniec moich wypocin

No i dobrze, mogę się oderwać od codzienności :wink:
GOLDEN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1756
Dołączył(a): 12.02.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) GOLDEN » 08.12.2014 14:50

Leszek Skupin napisał(a):Wreszcie przyszedł czas, żeby się zbierać dalej na południe. W końcu dojechaliśmy do pasa nadgranicznego, który jest otoczony drutami kolczastymi na wysokość może 2,5 może 3 metrów. No widać że to miejsce to koniec Unii Europejskiej. Jak wjechaliśmy do Rezova to nam oczy z orbit chciały wyskoczyć. Tak biedne miejsce, że obłęd. Pojeździliśmy chwilę uliczkami bez asfaltu i stwierdziliśmy, że kierujemy się na granicę. W końcu przyjechaliśmy tu, żeby zobaczyć Turcję nie :?: ;) No... dużo powiedziane.


Widać,że "pomoc" UE tam jeszcze nie dotarła. :roll: ....i schetynówek brakuje.... :wink:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 08.12.2014 16:03

Znajomi byli tam 3 lata temu i wtedy pogranicznicy nikomu nie utrudniali dojścia do granicy. Bo ich nie było. :roll:
Porobili fotki Turcji, teren był wtedy zdemilitaryzowany 8)

Pilnują teraz okrutnie. Nie ma to chyba większego związku z UE, tylko z polityką islamistycznych władz Turcji
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1971
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 08.12.2014 16:36

rok temu też nie było ze straży nikogo, wszyscy turyści zdjęcia cykali normalnie. Mimo, że oczywiście zakaz fotografowania zaczyna się już przed Rezowem, tam gdzie są druty kolczaste. Ciekawe, czy teraz zwracają ludziom o to uwagę, bo zakaz generalnie jest idiotyczny, że nie można zrobić zdjęcia rzeczki i tablic z napisem Bułgaria/Turcja... nie wspominając o tym, że w sieci jest pełno zdjęć z tego miejsca, np. moje :D
Obrazek

nie wiem czy większym problemem od islamistycznej polityki nie są uchodźcy z Syrii, którzy cisną się do EU własnie przez Bułgarię. Tylko gonienie turystów z aparatami i tak tego nie zastopuje...
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 08.12.2014 17:17

Mam identyczne, ale większym problemem może być umieszczenie takiego zdjęcia w necie niż samo jego zrobienie ;) mogą Cię namierzyć i spróbować wyegzekwować karę. Coś kiedyś gdzieś czytałem na ten temat :P
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1971
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 08.12.2014 17:45

nie sądzę ;) mogliby mi próbować wlepić taką karę w Bułgarii, ale że zdjęcia wrzucałem do sieci już w Polsce, to obowiązują mnie polskie przepisy - tak więc mogą mnie cmoknąć :) (w Polsce obecnie nie ma przepisów zakazujących fotografowania obiektów strategicznych, jeśli robimy te zdjęcia w miejscu publicznym i ogólnodostępnym).

No i myślę, że oni tak naprawdę mają to gdzieś, bo takich zdjęć w sieci są setki, jeśli nie tysiące (niemal każda relacje z Rezowa jest nimi opatrzona ;)), a zresztą granicę doskonale widać z satelity :D
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 09.12.2014 08:31

Nie specjalnie wesoła informacja...

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... BoxWiadTxt
lotnikwsk
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2214
Dołączył(a): 21.09.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) lotnikwsk » 09.12.2014 11:44

FUX napisał(a):Nie specjalnie wesoła informacja...

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... BoxWiadTxt

Normalnie szok :(
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 09.12.2014 12:33

Suplement do Rezova, żeby pokazać, że tam na prawdę nie ma czego szukać ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Co do Romów to dostali to co chcieli.... jest akcja musi być reakcja... teraz masowo zaczną wyjeżdżać z Bułgarii, ale fakt jest taki, że zgadzam się z tym: "Jeśli ktoś woli żyć jak bydlę, będzie traktowany w odpowiedni sposób. Koniec z gadaniem, kto jakie prawa ma, i z apelami, by dalej tak nie postępować" co powiedział ten minister. Ktoś to musi przeciąć, bo walczą o swoje prawa, a nic nie robią, żeby poprawić swoje warunki bytowe. Nie chcę tu rozpętywać jakiejś wojny znowu, ale czasem w człowieku krew się gotuje... U nas w Kielcach na terenie miejskim wybudowali sobie zameczek (oczywiście samowola budowlana), oblepili szyldem centrala Romów d.s. mniejszości i niech ktoś to spróbuje ruszyć to się jazgot podniesie, że mniejszości są dyskryminowane. A żebyście to paskudztwo zobaczyli to włosy się na głowie jeżą :?
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1971
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 09.12.2014 12:47

prawda jest taka, że w wielu krajach Europy znienacka pojawiają się nagle jakieś osiedla typu blaszaki, drewniane byle co, z syfem dookoła, palonymi śmieciami itp. (w Albanii to wyglądało jak środek Afryki) - i zawsze mieszkańcy są jednej i tej samej narodowości! To nie jest stereotyp, ani wymysł, ale rzeczywistość. Z drugiej strony współczuję Cyganom (nie każdy Cygan jest Romem), którzy próbują się wyrwać z tego kręgu i żyć uczciwie na własny rachunek... mają przerąbane, ale na pewno niektórym się udaje, co widziałem choćby na Słowacji. Pretensje jednak o stosunek społeczeństwa do nich to powinni mieć głównie do swoich współziomków...

A Rezowo... 99% ludzi przyjeżdża tam właśnie zobaczyć granicę :) Jest jedna restauracja, niezbyt tania, z widokiem na Turcję. Rozwalony plac zabaw dla dzieci. I kilka skałek, bo kawałek piasku przy rzece plażą nazwać nie można :)
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 10.12.2014 12:24

Gdyby ktoś pytał o ten camping na którym poznaliśmy Jadwigę i Leszka to wygląda to tak.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Spokój, cisza, ludzie mili. Nawet ciszej niż w Rumunii, gdzie o dziwo dało się odczuć większe wpływy tureckie niż w Bułgarii. Bułgaria to w 100% cywilizowany kraj (gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości ;)), no może oprócz slumsów na które trafiliśmy w Varnie... to był po prostu szok. Domy ekchm... "domy" pozbijane z dykty, desek, szczątek eternitu, syf, smród, brud i ubóstwo, walające się szczątki przenajróżniejszych przedmiotów (zardzewiałe rowery, stelaże ze sprężynami z łózek, szczątki lodówek czy telewizorów i masa wiszących na drzewach ciuchów, jak po jakiejś powodzi), no mówię wam jak na wysypisku śmieci. MASAKRA. Czegoś tak obrzydliwego jeszcze nie widziałem :!: Już po minięciu Burgas jadąc na południe w stronę Turcji ładne zadbane miasteczka, porządek, cisza. Generalnie skromnie, na kwaterze co prawda klima była, ale schody, korytarz wyłożone boazerią rzeczywiście jak u nas w latach 70-tych, ale na obronę muszę dodać, że mieszkaliśmy u starszej Pani, która była przemiła. Jak byliśmy u niej to wchodziła do naszego pokoju, bo np. zostawiała papier toaletowy, czy nawet umyła nam kiedyś naczynia :shock: . Od tamtej pory nie wychodziliśmy z pokoju nie zostawiając po sobie porządku :shock: :lool: Oczywiście robiła to wtedy kiedy nas nie było. Na kwaterach na przeciwko i obok było widać różnicę w starych i nowych czy odremontowanych zabudowaniach. W nowych były już oświetlenia LED, chromy i bramy na pilota.
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 10.12.2014 16:43

Kolejne dni upływały na plażowaniu i wieczornym łażeniu po starym mieście Sozopola. W sumie nic ciekawego się nie działo, aż zobaczyliśmy w akcji służby sanitarne Sozopola. Kot do spółki z jeżem oczyszczali ulicę z odpadków z knajpki. Ktoś po prostu wyrzucił rybę na chodnik i zwierzaki się o nią prawie biły... Zgadnijcie kto wygrał :?: :D Ten ktoś albo był oswojony, albo cholernie zdesperowany z głodu bo:

Obrazek

Dawał się karmić z ręki. W drodze powrotnej na kwaterę trafiliśmy na posąg, którego nie było jeszcze 3 godziny wcześniej:

Obrazek

Mim wyglądał czadowo a poruszał się i pozwalał sobie robić zdjęcia dopiero po wrzuceniu pieniążka do tacy, która stała przed nim.

Wreszcie nadszedł czas powrotu. Ileż można siedzieć na wakacjach nie :?: :D Wreszcie się znudziło :lol:. Wiem, że będziemy wracać przez Rumunię. Po cichu zaczynam snuć plany, żeby przejechać przez którąś z tras, które przejechaliśmy w chmurach. Nie śmiem namawiać rodziny na obie trasy, ale może jedną udałoby się przejechać.... :roll: :twisted: Niestety w dniu wyjazdu, kiedy już wiedzieliśmy, że będziemy próbować atakować jedną z nich niebo zasnuło się ciężką pokrywą chmur. Zaczął wiać chłodny wiatr od morza. Nie napawało to optymizmem, ale gdzie wybrzeże Morza Czarnego, a gdzie Karpaty... Cały czas się tą myślą pocieszałem. Duch we mnie upadł gdy dojeżdżając do Bukaresztu pogoda się nie zmieniła na lepsze a wręcz zaczęło lekko siąpić.

Bukareszt to osobna bajka, bo takiego horroru nie przeżyłem w żadnej z Bałkańskich stolic przez które dane mi było przejechać. M.in. Zagrzeb, Sarajevo, Belgrad, Podgoricę, czy Ateny. Oni tam nie znają żadnych przepisów ruchu drogowego a mam wrażenie, że większość z nich nie ma prawa jazdy :shock: Tak totalnego chaosu nie widziałem nigdzie - tego się NIE DA OPISAĆ :!: :!: :!: Po dwa samochody na skrzyżowanie wjeżdżają z podrzędnej, tak, że nie pozwalają przejechać tym, którzy są na głównej, ale to nie wszystko, bo zderzak w zderzak jadą za nimi kolejne dwa, mimo, że jest tylko jeden pas, a one zasuwają koło siebie :shock:. Istna masakra. W końcu gdy znalazłem się między mniejszymi samochodami od siebie wcisnąłem pedał w podłogę i na jedynce ruszając z piskiem opon zawinąłem się, żeby zjechać z głównej w podrzędną (aż żona wrzasnęła UWAŻAJ, ale było już za późno, bo byłem na środku skrzyżowania), bo inaczej stałbym tam do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej. NIGDY WIĘCEJ BUKARESZTU... NEVER :!: :!: :!:

No Bukareszt minięty, jedziemy dalej, ale pogoda nie pociesza. Gdzieś daleko na północy przebija się słońce, ale to za mało, to stanowczo za mało. Mamy chytry plan zatrzymać się w jakimś motelu gdzieś między obiema trasami i wreszcie udaje się. Miasteczko Horezu -> Link z prawej strony wjechaliśmy do miasteczka, a tam gdzie jest pierwszy szyld "67" przed wjazdem tam był nasz motel.

Zdjęcie google street view
Obrazek

Dom z czerwonym dachem bardzo przyjemny, schludny i czysty, a pokój za 100 Lei za nocleg w trzyosobowym dość dużym pokoju z TV SAT, tylko WiFi nie doświadczyliśmy, ale ... zbytek. Było już dość późno, więc wszystkie stragany z wyrobami ceramicznymi zamknięte. Szkoda, bo fajne rzeczy można tam było kupić, ale tanio nie było z tego co widzieliśmy przez witryny.

Pełen obaw o następny dzień, kładłem się spać... chmury nadal wisiały nad nami i było duże ryzyko, że sobie darujemy ten przejazd.

Mam nadzieję, że już niedługo uda mi się spisać co było dalej :mrgreen: i czy przejechaliśmy, którąś z tras czy nie :?: ;)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 10.12.2014 17:10

Bukareszt wspominam jako miasto maksymalnie zasyfione, wyglądało tragicznie,
dno pukało od spodu... :?
Ale to było w roku 1988

Natomiast zaintrygował mnie wtedy Siedmiogród, inaczej Transylwania,
siedziba wampirów, 8)
kraina czosnku i osikowych kołków :wink:

A tak bardziej na serio, to bardzo ładnie wyglądały stare wioski z wielkimi murowanymi domami, jeszcze z czasów Austro-Węgier 8)
Mikeee
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2377
Dołączył(a): 06.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikeee » 10.12.2014 19:43

Leszek Skupin napisał(a):

Bukareszt to osobna bajka...
Tak totalnego chaosu nie widziałem nigdzie - tego się NIE DA OPISAĆ :!: :!: :!:


wnioskuję, że nie byłeś jeszcze w Kairze. Co prawda to nie Europa, ale jazda po ulicach tego miasta to jedno z niewielu przeżyć egipskich, które zapamiętam do końca życia. Oczywiście nigdy nie odważyłbym się wjechać w ten egipski saigon jako kierowca, dane mi było obserwować ten drogowy burdel z miejsca pasażera.
Jedyna rzecz, która mnie w tym wszystkim pozytywnie zaskoczyła - to mnóstwo taksówek - Fiat 125p, Polonez 1500, ale również sporo Nysek i Żuków, naprawdę w świetnym stanie
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Drum bun, drum in lucru, Timisoreana i trochę Bułgarii - strona 11
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone