Czarnogóra – zestaw pytań do posiadaczy czarnego pasa ;)

Rozważamy (2 osoby dorosłe + dziecko 3 lata) urlop w Czarnogórze. Nie mam przetrenowanego szlaku, stąd wiele moich pytań z różnych dziedzin. Dla ułatwienia postaram się je posegregować.

Trasa.
Jedziemy z Warszawy autem osobowym. Cel – Budva (wybrany ad-hoc). Jedziemy z dzieckiem więc bez pośpiechu. Google maps i viamichelin proponują jak poniżej:

Warszawa – Katowice – Brno – Bratysława – Budapeszt – Szeged – Belgrad – Podgorica – Budva
(Polska – Czechy – Węgry – Serbia – Czarnogóra)


Warszawa – Muszynka – Koszyce – Budapeszt – Mohacs – Osijek – Zenica – Sarajewo – Bileća – Budva
(Polska – Słowacja – Węgry – Chorwacja – Bośnia i Hercegowina – Czarnogóra)


Pytania.
1. Jaką wybrać (ewentualnie jak zmodyfikować)?
2. Gdzie zahaczam o płatne odcinki drogi? (może macie adres jakiejś czytelnej mapy z takimi informacjami…)
3. Jeśli nocleg po drodze, to gdzie i za ile?
4. Podobno po przekroczeniu granicy Bośniacko-Czarnogórskiej droga to hardcore (wąsko i masa serpentyn). Realnie, jak to jest Waszym zdaniem?

Miejsce docelowe.
Nie znam Czarnogóry i stąd moja prośba o jakąś propozycję. Warunki optymalne:
• mała miejscowość
• im mniej turystów, tym lepiej (tak, wiem, nierealne )
• raczej pensjonat, a nie hotel
• ceny na akceptowalnym poziomie
• czysto
• blisko morza z piaszczystą plażą
W wersji budżetowej rozważam namiot na kempingu. Znacie miejsca i ceny?

Zwiedzanie.
Wszystko, co wiecie, że warto w okolicy zobaczyć

Last but not least – czy tam jest bezpiecznie. Naoglądałem się tych „Uprowadzonych” i jak słyszę słowo Albania, to dostaję gęsiej skórki

w pierwszej wersji masz płatne odcinki praktycznie cały czas aż do Belgradu. Plus atrakcje typu szansa na kilka godzin stania na autostradowym przejściu węgiersko-serbskim. Olałbym odcinek czeski (moim zdaniem wcale szybciej nie jest, a jeśli już to niewiele, do tego czeska winietka i jeszcze słowacka), a przejechał Słowację autostradą D1.

W drugiej wersji płacisz za krótki odcinek na Słowacji Preszów-Koszyce (można minąć), przez Węgry, oraz jest trochę autostrady w chorwackiej Slawonii, ale ją też można minąć. Plus chyba kawałek w Bośni. Chyba bym wybrał pierwszą wersję, natomiast gdybym chciał zwiedzać po drodze to raczej drugą.

Co do noclegów - nie wiem gdzie dojedziesz, ale jazda po bałkańskich drogach po zmroku bywa męcząca, ja się nigdy nie pcham na całość na raz. Przy serbskich autostradach jest sporo moteli różnej jakości (w 2012 roku widziałem ceny za 10 euro od osoby), zapewne w Bośni również coś się znajdzie (swojego czasu w Czarnogórze w motelu niezłej jakości płaciłem 15 euro od osoby, nie sądzę aby tam było drożej). Gdybyś brał namiot to można przespać się na kempingu w węgierskim Szeged albo np. w serbskiej Wojwodinie - szału nie ma, ale w miarę tanio i blisko autostrady.

Co zwiedzać? Najlepiej wszystko Oczywiście od Boki Kotorskiej zaczynając

Czy jest bezpiecznie? Porywają tylko dziewice i blondynki

Podstawowe pytanie to "bez pośpiechu". Z mojego doświadczenia da się dojechać z jednym noclegiem ale nie jest to łatwa wycieczka.
Jechałem tą trasę w drodze powrotnej. Jechałem Budva, Herceg Novi, Chorwacja (D8), D223 takie małe przejście graniczne Chorwacja/BiH, Trebinje. Dalej chciałem zobaczyć Mostar, potem pojechałem Banja Luka, Slavonski Brod, Pecs (Węgry) - ja pojechałem autostradą (płatną) ale można pojechać bezpośrednio.
Dalej węgierską autostradą (płatna - winieta) Budapeszt obwodnica, Miscolc, Kosice (Słowacja) dalej autostradą (winieta) Presov /ten odcinek można ominąć i nie płacić słowackiej winiety/ potem Barwinek (granica Słowacja/Polska) Rzeszów, Radom.
Trasę przez Serbię raczej bym odradzał z powodu granicy / nawet poza sezonem stałem tam wielokrotnie po kilka godzin/
Jazda po BiH nocą to już niezłe wyzwanie - nawet głównymi drogami.

Polecam Ci fajny przewodnik Pascala-Czarnogóra.wszystko ze szczegółami masz opisane
Ja w tym roku z rodzinką też jedziemy do Czarnogóry w tamtym roku też byliśmy.Zaczynamy od Żabljaka ,tam mamy nocleg w górach Durmitor,potem po drodze jedziemy zobaczyć Monastyr Ostrog,potem będziemy przez 5 dni w miejscowości Petrovac na moru,sama miejscowość jest ładna,chcemy pospacerować tunelami,zrobić wycieczkę do Bojany,warto zobaczyć Stari Bar, drzewo oliwne Stara Maslina ,pojedziemy do Kotoru i wejdziemy na mury miasta,piękną panoramę niemal całej Czarnogóry możesz zobaczyć ze wzgórza przy mauzoleum Njegosza.Następnie Herceg Nowi i błękitna jaskinia ,można wpaść do Budvy.No jest wiele do zobaczenia,a w tym na pewno pomoże Ci lektura tematów na Cro pl oraz przewodnik.W razie pytań chętnie pomogę w miarę możliwości .pozdrawiam
PS .mało kto tu wspomina ,ale fajną wycieczkę,pełną emocji ze względu na kręte drogi(agrafki kotorskie szt 25) można zrobić do Njegusi,wioski słynącej z wyrobów szynek i sera.Namawiam gorąco ,Montenegro jest piękne!
odpowiedz na ostatnie pytanie:myślę,że tak samo bezpiecznie jak w Chorwacji Albania to nie Czarnogóra.Nawiasem mówiąc mój mąż też coś na Albanię nosem kręci
tu jest moja relacja z tamtego roku,jest też trochę Chorwacji i Bi H zapraszam
wycieczka-objazdowa-2013-t44361.html

wiklos napisał(a):Trasę przez Serbię raczej bym odradzał z powodu granicy / nawet poza sezonem stałem tam wielokrotnie po kilka godzin/

ten temat był już wielokrotnie wałkowany - zatłoczone przejście na autostradzie można łatwo ominąć bocznym przejściem koło Suboticy. Nakładamy trochę kilometrów, a czasowo jesteśmy do przodu (przy okazji można zwiedzić samą Suboticę).

Co do przejazdu przez Bośnię w nocy to zgoda. Ja dodam od siebie, że nawet po Czarnogórze ciężko się przecież jeździ nocą - nawet jak asfalt jest świetny, to drogi kręte, przed tobą zawalidrogi albo piraci (u mnie z reguły ci pierwsi), z boku sypią się kamienie, których nie zdązymy zauważyć, no i traci się widoki.

PS>podejrzewam, że prędzej by nas porwano w Warszawie albo innym polskim mieście, niż w Albanii...