CO NAM W DUSZY GRA......(Peljesac)

piotrf napisał(a):Jako dalekowidz siedząc w dalszych rzędach będę równie dobrze widział . . .

Zdjęcia piękne
Czekam na więcej


Pozdrawiam
Piotr

Dzięki Piotrze umościć się możesz gdzie tylko zechcesz...
Pozdrawiam.

Witam
Troszkę spóźniona zasiadam do czytelni, widzę że załapałam się na drugi rządek, jest dobrze .
Ten "pierwszy raz" zostaje w pamięci na długo, nam szczególnie zapadł... bo wracaliśmy na ... lawecie. Było to 13 lat temu, a pamięta się każdy szczegół

Pozdrawiam
Wierna czytelniczka

To i ja skorzystam z zaproszenia.

Pozdrawiam,
Wojtek

Sylwetka napisał(a):Witam
Troszkę spóźniona zasiadam do czytelni, widzę że załapałam się na drugi rządek, jest dobrze .
Ten "pierwszy raz" zostaje w pamięci na długo, nam szczególnie zapadł... bo wracaliśmy na ... lawecie. Było to 13 lat temu, a pamięta się każdy szczegół

Pozdrawiam
Wierna czytelniczka

Witam Cię serdecznie
Całe szczęście że ta laweta była w drodze powrotnej...bo kłopoty pobladły....a pierwszy raz zostanie w pamięci na zawsze...

Pozdrowionka.

Franz napisał(a):To i ja skorzystam z zaproszenia.

Pozdrawiam,
Wojtek

Cześć Wojtku,czuj się zapraszany już zawsze...i dziękuje że jesteś
Pozdrawiam .

michAŁ73 napisał(a):Witaj CROberto
Późno bo późno, ale też się chętnie przysiądę.
Zniewalający był ten Peljesac . Lista kolejnych wyjazdów do CRO trzeszczy i jęczy, ale dopisuję kolejną pozycję

Cześć Michał,cieszę się że czymś Cię zaraziłem w swojej podróży...
W całej Chorwacji znajdziesz piękne miejsca...dlatego twoja lista jeszcze długo nie ucichnie...
Pozdrawiam
Robert.

Opętany urodą miejsca ponad wszelkie oczekiwania....odczuwam że dokonuje się we mnie jakaś przemiana...
Gdy zasiadam w moim "bocianim gnieździe" - wyższym niż któregokolwiek korsarza,nieustannie przeczesuję morze...
...i nie muszę być piratem,żeby posiąść bogactwa...

Wystarczyło siedzieć...a za krawędzią tarasu - jak za klifu progiem nieustannie magnetyzuje błękitno-turkusowa woda...
Z południa majaczą kontury Hvaru zanurzonego w morskiej toni,która po drodze oblewa brzegi Bracu...aż ku północy - gdzie rozległe pasmo Biokovo - co wieczór jako ostatnie mówi słońcu dobranoc...




Potem zastępowała je to tarcza , to rożek księżyca...w świetle którego nocne chmurki jawią się niczym hologramy...
przepływają ponad głowami w kierunku horyzontu.....
za zatoką o Jadran muskają... i dryfują w dal ...rozpływając się w ciemności...

I miałem przez pierwsze noce własną "drogę mleczną"...
srebrny glob malował ją po powierzchni morza...kładł iluzoryczny pomost u mych stóp...kusząc do przejścia na wyspę pobliską...

Śmiertelną złudę dla tych co lunatykują...







Czy można to nazwać miłością od pierwszego wejrzenia...
....wydaje mi się że to przeznaczenie...i że od zawsze we mnie było czekając cierpliwie na odkrycie...
Jak się tu oprzeć... takie uwodzenie za dnia i w nocy...
kto by się chciał opierać... przed mocą takiej rozkoszy...




Schodziłem nocami na nabrzeże...plątając się uliczkami w esy floresy...
wszystkie okiennice pozamykane.....i tylko koty od czasu do czasu towarzyszyły...
Przyćmione światła latarni wlewały odrobinę życia w kamienne mury...
chlupot wody.....i ten ziemi aromat - która głębiej oddychała po spiekocie
dnia...

Żal się kłaść spać...ale i żal późno wstać.......ta zachłanność chyba mnie wykończy.....





UWODZENIE PEWNEGO DNIA........



















Wybraliśmy się do pobliskiej Krvavicy,znajdują się tam fajne plaże i rozciągający się obok kilkuset metrowy klif.
U jego podnóża jest sporo świetnych mini plażyczek odgrodzonych od siebie potężnymi głazami.
Gdy byliśmy w tym urokliwym miejscu następnego roku ,to próbowały opanować je golasy.....bezskutecznie.....

CDN

I ty się wahałeś z ujawnieniem tych wspomnień i obrazów ?????

A ta pierwsza fotka z uwodzenia...... miodzio, balsam na moje
zmęczone dzisiaj oczy

Pozdrawiam Gośka

Ja chcę jeszcze raz w tym roku do Cro

Nawet nie chcę myśleć, jak mi będzie żal, jak w tym roku zacznie powstawać relacja po relacji.

CROberto napisał(a):

Zacnie.

Pozdrawiam,
Wojtek

Co tu dużo pisać -PIĘKNE Ja chcę już jechać , póki co rozmarzyłam się oglądając takie piękne zdjęcia i czytając bardzo poetycką relację

Warto było tu zajrzeć , oj warto.
Poezja po prostu

Schodziłem nocami na nabrzeże...plątając się uliczkami w esy floresy...
wszystkie okiennice pozamykane.....i tylko koty od czasu do czasu towarzyszyły...
Przyćmione światła latarni wlewały odrobinę życia w kamienne mury...
chlupot wody.....i ten ziemi aromat - która głębiej oddychała po spiekocie
dnia...

Żal się kłaść spać...ale i żal późno wstać.......ta zachłanność chyba mnie wykończy.....

Znam to uczucie , znam....

POZDRAWIAM CIEPŁO....

malina1959 napisał(a):I ty się wahałeś z ujawnieniem tych wspomnień i obrazów ?????

Wahałem się z dwóch powodów.....dlatego że sporo wrażeń i emocji zawarłem w pierwszej części...i nie chciałbym być patetyczny....
a po drugie - myślałem nad wstawieniem krótkich filmików,tylko kamera padła,a tam mam często fajniejsze ujęcia od zdjęć....
Pozdrowionka.

Roxi napisał(a):Ja chcę jeszcze raz w tym roku do Cro

Nawet nie chcę myśleć, jak mi będzie żal, jak w tym roku zacznie powstawać relacja po relacji.

Masz jeszcze dłuuugi sezon przed sobą.....coś można wymodzić....
Nas też ściskała taka jedna na " z "...